Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Lord Xan

Szybka lektura podstawowych zasad D&D Next najpierw rozpromieniła mą twarz uśmiechem, ale zaraz potem przyszedł ciężar smutnych przemyśleń. Oni znowu to zrobili! - niektóre rasy są lepsze od innych bez nawet większego dociekania.

Zainteresowanych odsyłam do lektury (ważnych rzeczy nie ma dużo, a najwięcej przestrzeni zajmuje ekwipunek i opis zaklęć): [link widoczny dla zalogowanych]

Na samym początku warto zauważyć, że każda rasa zapewnia jakieś premie do atrybutów, nie ma żadnych kar. To oczywiście naleciałość z 4 edycji i pomimo braku sympatii dla czwórki, wydaje mi się to doskonałym pomysłem. Wybór rasy powinien czynić postać dobrą w jakiejś sferze, nie powinien zaś odbierać innych możliwości. Ogromny plus.

Nie będę recenzował systemu, tylko od razu skupię się na szczegółach.
Górskie krasnoludy absolutnie miażdżą swoimi atrybutami! +2 BD i +2 S, przy prędkości 7,5 m (a więc już nie tak boleśnie niskiej jak w 3.x) oraz naprawdę fajne zdolności rasowe (biegłości w broni i pancerzu ucieszą każdego nie-wojownika, biegłość w narzędziach zapewni nam wikt i opierunek w przerwach między przygodami a advantage przy RO na trucizny czyni tych karłów niemalże niewrażliwymi na trucizny! Kapłan może zastanowić się nad krasnoludem wzgórzowym, bo +1 Rzt i +1 hp/kw to nie jest coś, czym można gardzić, a wciąż skorzystamy na biegłościach w broni.

Po lekturze pierwszej w kolejności rasy nastawiłem się na przepakowane elfy (każdy urywek fabularyzowanego tekstu w podręcznika przedstawia ich jako absolutnie nadrzędnych względem kogokolwiek, dlaczego więc nie iść za tym stereotypem?

Elfy jednak otrzymują bonus +2 do Zr (która jest co prawda mocnym atrybutem i całkowicie może zastąpić w tej edycji siłę (niektóre bronie posiadają cechę finesse, która umożliwia stosowanie zręczności do testów ataku i obrażeń)), niestety ich pozostałe zdolności nie są aż tak przydatne/widowiskowe, czy po prostu nie robią na mnie wrażenia. Standardowa niewrażliwość na uśpienie, advantage na RO na zauroczenia, czy nawet widzenie w ciemnościach (zamiast w słabym świetle, to duży plus) to, wydaje się, wciąż mniej od cech krasnoludzkich. Elf leśny to bardzo dobry wybór dla jakiegoś tropiciela - podbitka Rzt, większa prędkość naziemna i ukrywanie się w naturalnych warunkach jakość ratują całokształt. Ale Wizardzi, przecież każdy woli grać wysokim elfem ze szlachetnym rodowodem, a nie jakimś pół-dzikusem Razz

High-elf ze swoim plusem do intelektu to materiał na czarodzieja (niestety w tym systemie nie otrzymamy punktów umiejętności za wysoką inteligencję, to minus dla wszystkich lubiących skill-monkey.

I teraz czas na ludzi. Z bonusem +1 do każdej statystyki wybijają się wybitnie ponad przeciętną (ogólnie z +3/+4 do +6), co daje bardzo duże możliwości podczas kupowania atrybutów (13 wciąż jest tanie, dopiero 14 i 15 więcej kosztują). Czy brak dodatkowych zdolności jest w pełni rekompensowany 3 punktami atrybutów?

Sam już nie wiem, gdyż w trakcie pisania artykułu zmienił mi się pogląd i aktualnie każda rasa wydaje mi się w miarę wyrównana. Nie chcę jednak zaprzepaszczać tej krótkiej notki, a nuż ktoś zajrzy w D&D Next i opisze jakieś własne przemyślenia.

Jagerion

Po wyjściu całego podręcznika rasy nie wydają się w żadne sposób niezbalansowane.

Człowiek ma dwie opcje na bonusy. A jak gracz będzie miał dużo nieparzystych statystyk to człowiek jest świetnym rozwiązaniem. Poza tym należy pamiętać, że ludzie to najliczniejsza rasa z dostępnych do gry. Dlatego ludzie będą mieli fabularnie trochę łatwiej.

Asier · Wysłany: Pon 21:16, 14 Mar 2016 Temat postu:

Niby krasnoludy i elfy na papierze prezentują się solidnie, to i tak wg mnie ludzie dzięki możliwości wyboru atutu na 1 lvl i dodatkowej umiejętności wygrywają. z drugiej strony w oczy kłuje, że Dragonborny, które w 4e były przepakowane, teraz prezentują się dość mizernie.