Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Kondeks

Skąd się bierze ta wojna? Jakie są jej przyczyny i skutki?

Kamulec

Skąd bierze się ta wojna? Jakie są jej przyczyny?
To jest wyimaginowana wojna, istniejąca tylko w umysłach dziecinnych i prymitywnych graczy.
Skutki?
Gracze mogą nażekać i przestac grać (zresztą po takich graczach nie warto płakać).

Kondeks

Oj, tu widać, że nigdy nie miałeś dobrego kontaktu z graczami w rozmowach o RPG. Nie cechuje osób dziecinnych, cechuje osoby nie znające gier fabularnych lub z chęci wyżycia się na kimś. Na pewno jest wiele przyczyn i niezawsze trzeba dopatrywać się ich w graczach. Ja wyznaję zasadę racjonalnej demokracji i obupulnej korzyści, co nie znaczy, że na wszystko pozwalam. Trzeba rozumieć potrzeby, chęci i pobutki graczy, uwzględniać je, a nie tylko tolerować. Karzdy powinien patrzeć co on robi, co innym się niepodoba. Nie może być, żeby tylko MP/ MG nigdy nie ustepował. Gracze powinni mieć też coś do powiedzenia, choć mniej. Z pewnością warto też by zrozumieli dlaczego tak jest, by sami tego chcieli.

konrip

Jak mój gracz jest nie na poziomie inteligencji, pasującej do tego RPG, po prostu wale go po głowie i się uspokaja.

alladas

Kamulec

Chciałbym ogólnie zaznaczyć, że forum nie służy za miejsce informowania o przebiegu własnej sesji, szczególnie, że autor tematu o to nie prosił.

Ad. Wojny: Ta znajdowała się z tego co wiem tylko w umyśle jednego z moich graczy, który nie grał zbyt dobrze.

Deemer

Zdarza się tylko u słabych graczy, chyba.
Przyczyna? Proste. Gracz prowadzi swoją postać, MG prowadzi jej przeciwników (choć nie tylko, to tylko ich zauważa, podkreślam, słaby gracz). Skoro MG prowadzi przeciwników, to jest Twoim przeciwnikiem.

Arvelus

gracz może też być podirytowany(np słabymi rzutami), wtedy wyżywa się na najbliższej osobie na którą może zwalić winę=>MP

Deemer

Arvelus, dobrze znam to. Kiedyś dwóch moich graczy na 5 poz. każdy przegrali z grupką 5 wilków i mnie obwiniali, że daje im tak mocne potwory Very Happy

.

Kamulec

Chciałbym dodatkow zaznaczyć prostą rzecz, jakby tu zaglądal ktoś, kot nie jest MG. Ja, jak MG, jak będę musiał, by zachowac realizm, zabiję całą drużynę. Ale ja lubię, jak oni wygrywają. Lubię jak mają szczęście, jak wpadną na dobry pomysł i nie znoszę sytuacji, gdy sądze, że zaraz jeden z graczy może paść.

DOJO

Ja jako mistrz gry nie zabijam po prostu graczy - co to za zabawa kiedy rzucę im już czarnego smoka? (kiedy mają 1lv.) Najlepsza zabawa jest tylko wtedy kiedy gracze wygrywają, choć nie można pójść na łatwiznę - na początek coś słabego, a potem jakieś trudniejsze wyzwania.

Deemer

Chyba nikt dla zabawy nie zabija swoich graczy. Przynajmniej takich osób jest niewiele. Ale spójrz na to od innej strony, jak BG usłyszą, że w jakiejś jamie żyje ten czarny smok i umyślnie pójdą do niego na 1 poziomie to co zrobisz? Sprawisz, by smoka "akurat" nie było? A gdy podróżują między miastami, nie losujesz co spotkają? To chyba dośc dziwnie wygląda, jak najpierw BG na jednej drodze spotykają same pojedyncze wilki i pająki, a potem na tej samej drodze pojawiają się giganty (oczywiście bez jakiegoś sensownego uzasadnienia). Same zadania powinny byc przygotowane pod graczy, ale losowe spotkania nie zawsze i to w tych sytuacjach BG mogą uważac, że MG jest nieuczciwy.

Liverrin

Tak, popieram Deemera. Ale też Kamulca. Bo jeśli trzeba - się zabije. Nie to żebym był sadystyczny, ale jeśli gracz prosi się o śmierć, to trzeba mu ją dać. Nie możesz im (jak w przykładzie Deemera) smoka wymazać sprzed oczu. Jeśli idą po smoka - dostają go... Mr. Green

DOJO

Jeśli chcesz powiedzieć że do komnaty do smoka masz odrazu dostęp to już gracze mają problem gdy go spotkają. najlepiej zrobić żeby drzwi potrzebowały klucza a nie żeby była kaszana ze smokiem na 1lv postaci!

Deemer

Ale spójrz na to realistycznie. Który smok tworzy drzwi do swojego legowiska? Musiałby się teleportować, aby się przez nie przedostać, a nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie świadomie zurzywał niepotrzebnie komórek. Pamiętaj, że smoki nie zawsze mają jakąś strarz czy coś w tym stylu.
Gracze sami powinni być świadomi tego, że nie zawsze można zajżeć i nie każdego można zaatakować. Inaczej gra stanie się za prosta i po jakimś czasie nudna i rutynowa.

DOJO

tak! ale smok może być też uwięziony, zamknięty lub cokolwiek innego.
Po za tym może być coś takiego że pojawia się kobold i mówi do drugiego:
- Pan Być zły! Pan zjeść jak ty przyjść!
- Ale Ip musi powiedzieć że być intruzi tutaj!
- idź ja cię więcej nie zobaczyć

(odwraca się)

- intruzi już tu być ip, intruzi być już
- Ip?

Kobold ucieka...

_____________________________________________________________
Pracuj nad postem. Proszę o pisanie w języku Polskim z uwzględnieniem zasad interpunkcji i wielkich liter - GWP Kondeks

Liverrin

DOJO

Koboldy służą zazwyczaj smoką (PAN = SMOK)

Mistrz gry to MISTRZ GRY jak uważa TAK MA BYĆ!!!!!!

Boski

Deemer

Boski, Dojo nie zrobił w tym momencie z MP kogoś nieomylnego. Powiedział raczej, że jeżeli MP chce coś zrobic, to to zrobic może.
Tylko czy to ma sens? Jeżeli nie będziesz pozwalał swoim graczom umrzec, to będą robic co tylko zechcą. Gra zrobi się nudna.
Niejako większośc systemów w klimatach magii i miecza umożliwia zabijanie graczy, ponieważ istnieje w nim wskrzeszenie. Gdyby nie było takiej możliwości, oczywiście inaczej podchodziło by się do uśmiercania postaci. Ale skoro mamy już taką możliwośc, nie wacham się przy zabiciu postaci (oczywiście nie dla zabawy czy tak o, w stylu "uderzył Cie piorun").

Soolik

Co do smoka.
Miałem sytuacje w której barbarzyńca (ten sam co w dziale humor akwizytora udawał) na... Hmm ... Teraz nie pamiętam którym levelu ale jakimś niższym ( 6-10 ) rzucił się gołymi rękami na smoka bo chciał udowodnić drużynowemu druidowi że jest silny. Znalazł leże czarnego smoka i takim oto sposobem posłużył za przykład. Od tamtej pory bohaterowie czują że zawsze może znaleźć się większa ryba. :)

Jeśli damy graczom do zrozumienia że muszą uważać na "swoje" życie podczas sesji to staną się one ciekawsze (ale nie popadajmy w skrajność Razz

).

Co do nieomylności MG.
Ja i moi gracze współpracujemy na sesjach. Czasem mogę też o czymś zapomnieć, nie pomyśleć i wtedy wiem że mogę spytać kogoś z graczy o to czy o tamto (oczywiście jeśli wiedzą) i nikt nie próbuje mi wcisnąć kitu aby sytuacja wyszła na jego korzyść. Po prostu każdy jest tylko człowiekiem. :) Sądzę że sytuacja jaką ja mam na sesjach jest wyjątkowo komfortowa. :)

Kondeks

Zgadam się z przedmówcami, prócz DOJO. Nie ma jednak sensu rozwijać dalej tematu, niech zostanie jako przykład dla innych.

DOJO

Jest sens, jest...

No dobra, ale wy wiecie więcej. Macie Podręczniki, fajne potworki itd.
Ja mam tylko zestaw DO STARTU - to wszystko

- No, chyba wiecie co zestaw zawiera -
[Acha - będe teraz pisał starając się nad Ortografią]

Arvelus

Eee...tam. Wcale nie jest to tak mało jak ci się wydaje...całkowicie wystarczy...wierz mi, ja teraz bym nie kupił połowy moich książek, bo leżą nieużywane na półce :C...Ja tem zostawiłbym sobie tak: 3 podstawowe, KP2, podręcznik psioniki i tyle...nic więcej nie jest potrzebne

Deemer

Arvelus, a podręczniki klasowe? W sumie MG się nie przydają, ale muszą mieć mniej więcej świadomość co jaka prestiżówka daje.

Nie wiem co zawiera się w zestawie startowym. Chyba PG i kilka tabelek z PMP tak? Napisz jak możesz.