Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

[Kamulec]

Koszty stworzenia magicznych przedmiotów, zapisania zwoi, czy zaklęć w księdze w znacznej mierze obejmują przeróżne "substancje" potrzebne do ich stworzenia. Jak myślicie, kto może je wytwarzać, w jaki sposób i co to może być?

[Liverrin]

Ha, to jest dobre pytanie. "Substancje, atramenty i magiczne zwoje (chodzi o materiał na zwój z zaklęciem) o wartości nie mniejszej niż 100sz" lub coś podobnego - zawsze mnie też to dręczyło.
Myślę, że mogą je wytwarzać inni (więksi) magowie, zajmujący się wytwarzaniem magicznych przedmiotów. Być może alchemicy (tajemne bractwa ;)), wyszukujący specjalne (np. magiczne) składniki i skrzętnie przygotowując ciecze do zapisywania zwojów, błotniste czy sypkie proszki (np. piaski) wykorzystywane do umacniania bądź pokrywania części magicznych przedmiotów... naprawdę nic innego mi nie przychodzi na myśl, jak właśnie takie "substancje", jak tajemnicze ciesze, proszki.

[krasnolud zvish]

Moim zdaniem twórcy gry pozostawili tutaj nam kwestie otwartą. Po części dlatego że opisanie w detalach tego wszystkiego pogrubiło by podręcznik dwukrotnie, po częsci tez sądzę dlatego że nie chciało im się tego wymyślać. Ja tak się składa tez lubię sobie powymyślać takie rzeczy. Więc otwartość tego mi się podoba. A co to może być? Wieźmy przykładowo coś takiego. Taki Cudowny przedmiot, jaki nazywa się Skrzydła latania. Jako że działa to analogicznie do czaru Lot, to w skład takich surowców może wchodzić choćby najzupełniej przykładowo krew Beholdera (lub jakaś inna cześć jego ciała). Dlatego że ów stwór potrafi permanentnie latać i jest to analogiczne do czaru Lot. Oczywiście zależy to od MP. W skład takich surowców mogą jeszcze wchodzić jakieś pióra itd. Wszystko oczywiście musi być jakoś przerobione. Powiedzmy przykładowo że dla ułatwienia surowce do Skrzydeł latania to tylko krew Beholdera. Wiec nie może to być taka zwykła krew bo nam prędko gracze zamienia się w łowców dekapitatorów i rzeźników jacy będą zbierać szczątki każdego potwora i biegać do magów chcąc je sprzedać. Wiec powiedzmy że krew taka musi być poddana specjalnej alchemicznej destylacji. I tutaj Ja bym zrobił tak w przypadku gdyby mój gracz mag zapragnął wykonać sobie skrzydła latania ale nie kupować surowców tylko od A do Z wszystko zrobić samemu, łącznie z zabiciem beholdera i wyssaniem z niego krwi.
Skrzydła latania kosztują rynkowo 22000sz.
Więc koszt owych surowców wynosić będzie 11000sz. Czyli destylowana krew Beholdera warta ostatecznie 11000sz.
Gracz chce sobie takową samodzielnie uczynić. Będzie to robił za pomocą umiejętności Alchemia wiec, z kolei surowce na zrobienie takiej destylowanej krwi będą kosztować gracza 3700sz (1/3 ceny bazowej wedle zasad um Rzemiosło). I teraz znowu trza ustalić co to będzie.
Ustalam ze będzie to:
- pól litra krwi beholdera o wartości 550sz (obliczone tak: 100ml krwi warte jest 10sz x kw)
- klejnoty o wartości łącznej 3150sz , ponieważ klejnoty maja właściwości promagiczne w tym świecie, (przy czym ustalam że minimalna wartość klejnotu z tych jakie będą użyte nie może być poniżej 500sz)
No i taki gracz zbiera te produkty i przystępuje do testu umiejętności Alchemia o ST 30. Jeśli mu się uda to zrobił sobie owe surowce i trochę zaoszczędził.
A kiedy juz ma surowce może przystąpić do dzieła tworzenia magicznego przedmiotu.

[Kamulec]

Dobrze przedstawione, o coś tego typu mi chodziło.
Ja jednak myślę, aby to zrobić bardziej skomplikowanym. Po pierwsze jakiś teścik wiedzy tajemnej, by sprawdzić, ile komponentów wiesz jak przygotować (poza tymi, które można przygotować w bardzo oczywisty sposób). Komponentów powinno być dużo i powinny być tworzone oddzielnie. Tak, aby było dużo szukania, prób, poświęconego czasu. Być może byłyby potrzebne różne inne umiejętności do uzyskania co niektórych (np. czystej, nie zanieczyszczonej niemal idealnie rudy, jakiś konkretnych części ciała istot, wykonania figurek, rzeźb, misternie wykończonych albemików itd.).

Czyli być może będzie się dało nieraz zaoszczędzić, ale kokosów na tym się nie zbije. Tak, myślę, że tak będzie dobrze.
Zresztą nie wszystkie koszty da się zniwelować.

Dzięki, choć jak ktoś ma jakieś pomysły odmienne, to chęcią wysłucham.

[krasnolud zvish]

No ja wiem że to musi być bardziej skomplikowane Tylko na potrzeby przykładu uprościłem sobie taka sytuacje