|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 20:53, 03 Wrz 2005 Temat postu: Kfiatki z sesji |
|
|
Tutaj zamieszczajcie wszyscy śmieszne sytuacje z waszych sesji, a podejrzewam że było ich wiele. Zawsze jest coś śmiesznegoo na sesji przynajmnieniej u mnie. Mogą to być teksty lub zdarzenia opisane przez was. Ja z pewnością coś dodam od siebie, bo wiel śmiesznych i zarazem głupich rzeczy słyszałem. Czekam z niecierpliwością.
_______________________________________________________________
Posty pisane w celu stwierdzenia, że coś jest śmieszne, nieśmieszne itp. sobie darujcie.
WP Kamulec
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GrimReaper
Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyszków
|
Wysłany: Nie 12:13, 04 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Trójka towarzyszy ucieka uliczkami miasta przed grupą nieznanych napastników. Nagle tamci na krutkim prostym odcinku wypuszczają salwę strzał.
MP:Trafiły cię trzy strzały w plecy. Co robisz?
Gracz:Odwracam sie i je wyciągam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 17:19, 16 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
to jest zasłysznay kfiatek z sesji z wiedźmina.
Mg:" No wiecie idziecie sobie traktem. Nagle dochodzicie do bram miasta, gdzie widzicie powbijanych na pal morderców, złodzieji. Napisy typu Nilfgardzka suka, pierdolony złodziej itp."
Gracz: "No icoś jeszcze widzimy?"
MG: " Nagle ze strony lasu wyłaniają się ghule i zaczynają obgryzać ciała zbrodniarzy. No wiecie to taki McDrive"
A teraz coś z autopsji
Miejsce akcji podmrok.
Ja jako Mg: Idziecie przez ulice podmroku i widzicie Ilithida przechodzadzającego się ulicą."
Półork-niedźwiedziołak do Ilithida: " Przepraszam pana co sie panu stało z głową??"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:30, 16 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Jest to tekst z jakiegoś tam filmu, ale wiadomo, że w scenariuszch często używa się tego typu wypowiedzi.
MP - Przed tobą stoi goblin - karczmarz żądający zwrotu pieniędzy za zniszczony stół.
Ochroniarz - Jak nie oddasz kasy to przygotuj się na bójkę... ze mną!!
Wkurzony gracz (barbarzyńca) - Takie gówna jak ty jadam na śniadanie!
Goblin - To ty jadasz ekhem... ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pią 21:56, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Sytuacja taka, a nie owaka: antyczny błękitny smok. Zadanie: rozwalić BG jeżeli z nim nie porozmawiają (wystarczy, że powiedza, iż drowy zalewają Głęboką Dolinę). Po pokazaniu z jaką łatwością niszczy szeregi żołnierzy miałem nadzieję, że 2 paladyni (ekipa jak z obrazka) użyją tych swoich kilku(nastu) rang w Dyplomacji i pogadają. Ale nie. Pierwszy zaszarżował, skutek: -2 pw (z 78, łaskawy byłem). Podchodzi drugi i zadaje pytanie, którego sensu do dziś nie pojąłem:
- Znałeś Helma?
...
No comments.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 8:08, 24 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Krasnoludzki paladyn: MP czy chce mi się srać??
MP: Jeszcze nie
Krasnoludzki paladyn: A to niby dlaczego?
MP:A to dlatego, że nic nie jadleś za bardzo
Krasnoludzki paldyn wyciąga swoje zapasy i zaczyna wcinać.
Nie minęło pół zdrowaśki, aż drużyna dotarła korytarzami jaskini do świątyni. drużyna zobaczyła posąg jednorękiego, orczego boga tyrani Jugali (Dżugali) . Do drużyny podbiega orczy kapłan z młotem bojowym i atakuje drużynę. Krasnoludzki paladyn zabija go jednym ciosem topora rozwalając mu głowe.
MP: paladynie chce ci się srać.
Krasnoludzki paladyn podchodzi do orka. Sciąga spodnie i sra mu do mordy.
Mp: Magnusie ( krasnoludzki paladyn) nie wiem czy twój bóg Xydrax będzie zadowolony z twego czynu.
Magnus: Zaraz to ty czy ja jestem jego sługą. Śmiesz myśleć, że znasz bardziej jego dogamty wiary ode mnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamulec
Władca Podziemi
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 20:03, 09 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
FR:
MP: Będziecie zaczynać w Srebrnych Marchiach. Skąd będzie twój bard pochodził?
BG (Evendur): Z dzikiego plemienia w dżungli Chult.
MP(tworzenie historii postaci): Nie możesz mieć w rodzinie nikogo znaczącego, ani bogatego. Tym bardziej wśród żyjących.
BG: (Czarodziej elf słoneczny): Czy mój tata mógł mnie teleportować do Silvermoonu?
Ostatnio zmieniony przez Kamulec dnia Wto 17:50, 11 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 9:31, 14 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
hehe no mnie też sie przypomniała pewna wycieczka gdy zaczeliśmy z kumpalmi dopiero grać w d&d. Grał z nami równiez mój historyk. No wiec ja bylem Mp- no i skróce wam fabułe. Wiec chodziło mniejwięcej o to że każdy z bohaterow dostał sie do niewoli pewnego krasnoluda, który pochwytywał swe ofiary na pewnym trakcie. No i on zrobił sobie obóz koncentracyjny gdzie ci niewolnicy pracowali. Nasza drużynka oczywiście przypadkiem znalazla sie w jednej celi i uwolnila sie- a cele byly pod ziemią. No i rozwalili jeszcze sąsiednią cele gdzie była kapłanka Calvatusa- boga śmierci. Wzieli ją ze sobą. Za pomoca łańcuchów pozabijali kilku strażników. Splondorwali biuro krasnoluda i uciekli z obozu. ( pamiętajcie złodzieje sie zawsze przydają w sytuacjach uwięzienia). No i tak idą przez las, długi czas no i leci pytanie od postaci historyka- gnomiego łotrzyka Gustava.
Gustav: panowie czy ta kaplanka dalej idzie za nami?
Drużyna: Ta idzie!
Gustav: no to panowie bieremy ją w krzaki!
I tak kapłanka została... no wiecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dark Storm
Nowicjusz
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Odległa Dziedzina 'Far Far Away in Galaxy'
|
Wysłany: Pon 13:26, 31 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
No więc tak... po pierwsze - Dobry dzień! Jestem tu całkiem nowiutki, przywiedziony nachalnymi wiadomościami Kamulca =)
Nie jest to bezpośredni kfiatuszek ale ja do dziś się śmieję przy tym =)
Można to przedstawić w ten sposób XD
Bohaterzy kfiatuszka:
DS - Wiadomo kto, tymczasowy BG, niziołek łotrzyk
MG - Bardzo miły, acz z durnymi przygodami, tymczasowy MG
G1 - Gracz 'sylikonowo' wczuwający się w postać, ju noł łat ajm sej? =D
G2 - Gracz... hmm... jak to delikatnie ująć... jestem chamem go sesja obchodzi, a potem durnie się pyta co się stało =D
MG: No... tego... to jest tak... wy jesteście o tu... i tu... a orkowie są tu i tu...
DS: Szybko wyrywam sztylet zza pazuchy płaszcza i próbuję trafić w pierwszego orka jakiego zobaczę.
MG: Mhm, w końcu to twoja kolej inicjatywy... trafiasz... rzuć na obrażenia...
DS: 1...
MG: Mhm... więc sztyletem trafiłeś w palec orka, zadałeś mu jedynie powierzchowną ranę... teraz ty G1...
G1: To ja zamszowym krokiem wchodzę do pomieszczenia z podniesionym mieczem (niski strop, no ale cóż XD) i szarżuję na orków...
(...)
MG: ... teraz ty G2! Co robisz?
G2: (wyraznie wyrwany z zamyślenia): To ja idę do kowala i kupuję nową tarczę...
XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Nie 23:14, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Bohaterowie sytuacji:
MG bardzo się czepia szczegułów wszelkich
G1 Wojownik człowiek
G2 Wojownik krasnal
Ja elf zlodziej
G3 czarodziej nieprzytomny
No wiec idziemy korytarzem mały, ciemny i wogóle. Woje niosą maga ja badam teren przed nami. Za nami idzie NPC drow w cieniu. Nie wiadomo czy jes czy nie. Przed nami komnata z iluzja dzielaca korytaz wyzej od podobnego nizej.
MG: Słyszycie niezly rejbach z dolu. Krasnale klną, a troglodyci skrzeczą.
Skrzeki troglodytow cichna.
G2: Ej, jest tam kto.
MG(krasnal): Ki licho to godo?
I zaczęła się długa i monotonna rozmowa krasnala z krasnalem(G2 zszedł na dół i rozmawia). Ja i G1 siedzimy u góry i słuchamy.
MG: Chłopaki słyszycie jakieś skrobanie za sobą.
JA: Odwracam się. Widze tego drowa?
MG: Nie ale może tam jest, a może sobie już poszedł.
JA: No nic czekamy na krasnala może sie dogada.
Po dłuższym czasie...
G2: OK. Powiedzieli że wezmą gnojka(G3) do wioski a my idziemy dalej z tym drowem. Spuście maga na linie i się będziemy zmywać.
G1: Obwiązuje G3 w pasie liną i...
MG: Eee. Nie wyda. Czegoś brak.
G1: Linę mam. O co ci chodzi.
MG: (diaboliczny uśmiech)
JA: Jak mogłeś? My tu kabaret oglądamy, a ty nam maga kradniesz??
G1 i G2:
Od tej pory dwa przysłowia pojawiały się na każdej sesji:
"Nie śpij bo cie ukradną"
"Najłatwiej złodziejowi ukraść maga"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:28, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Dark Stormie, nie rozumiem... po co ten post?
MP - Na ziemi leży postać zakryta pawężem.
Gracz - (walczy bez broni) To robię coup de grace.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21:17, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
MP (Ja ): W karczmie na stole tańczy elfka. Uprawia striptiz, pozbyła się już górnej części ubioru.
Tropicielka: Co za bezwstydnica! Strzelam do niej z łuku!
Zacząłem ostatnio grać w scenariusze moją ulubioną postacią - szarym elfem bardem. Na tej sesji miałem wyjątkowo nieudane rzuty (zazwyczaj grozi to klęską podczas walk).
MP: Portal wyrzucił Cię do małego pomieszczenia, naprzeciwko Ciebie, przy ścianie stoi rozzłoszczony zombie.
Ja: No nie! Hmm... Mam dwie akcje, więc spróbuję go zastraszyć. Ruszam na niego z rykiem. Rzut kością: 20! (w sumie 22)
MP: Zombie przeraził się i gwałtownie cofnął. Uderzył głową o ścianę i zemdlał...
Ja: Coup de Grace! Rzut kością (na obrażenia): 1...
Mp wykonuje rzuty: -Zombie zginął... A specjalnie go przepakowałem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Wto 22:00, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Zombie nie może zemdleć, poza tym jest zbyt głupi i "zaprogramowany", żeby być podatnym na zastraszanie. Kfiatek ukazuje niedociągnięcia twego MP.
PS: Wychodzę na jakiegoś ostrego moda z Poltera... (bez urazy Rince, gratuluję tej zaszczytnej pozycji)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 22:32, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Thorik napisał: | Zombie nie może zemdleć, poza tym jest zbyt głupi i "zaprogramowany", żeby być podatnym na zastraszanie. Kfiatek ukazuje niedociągnięcia twego MP. |
Tak, między innymi. Ale wystarczy wyobrazić sobię tę sytuację (zwłaszcza minę MP w kilku momentach).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sauron'us
Nowicjusz
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole
|
Wysłany: Pon 21:40, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Hehehehehe...
MG - Ja
G1 - Elf Tropiciel
G2 - Półork Barbarzyńca
G3 - Elf Zaklinacz [btw. powinno być raczej Czarownik czy coś...] niedoceniany indywidualista.
G4 - Człowiek Wojownik
MG - Widzicie przed sobą 2 wielkie portale : jeden ze znakiem oka, drugi ze znakiem dłoni.
G1 - Już wcześniej było oko i nie było zbyt fajnie. Wchodzę w ten z dłonią!
G2 - Racja! Idę za nim.
G4 - Ok jak wszyscy to ja też.
G3 - A ja wchodzę do tego z okiem!
MG - OK to może za obydwoma portalami znajdują się drzwi z takimi samymi symbolami jak na portalach.
G3 - Ja otwieram swoje! Na 99% będą tam skarby! HAHA i się z wami nie podzielę!
MG - Wiec otwierasz drzwi i widzisz za nimi Beholdera, który chyba urządza sobie kąpiel. Patrzy na ciebie kilkoma ze swoich oczu.
G3 - O fuuu! Więc mówię "Przepraszam pomyliłem mieszkania!" zamykam drzwi i rzygam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bartl1
Nowicjusz
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:30, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wraz z kolesiami zaczynaliśmy grać, tylko nasz MP był naprawdę doświadczony,
ale ja starałem się wszystko zgodnie z klimatem i na serio. Wraz ze mną jeszcze jeden kolega, ale wśród nas było również 2 tibiomanów którzy prawdziwe RPG znają tylko z opisów, ale cóż bierzemy się do gry po jakiś 15 min zaczęło się:
"Ee ee to ja sobie duży miecz pocisnę (w tym miejscu padło przekleństwo określające zad) tam ciśniemy do miasta (przekleństwo w znaczeni zniszczyć) coś" i takie teksty przez całą sesje może i to nie jest zbyt śmieszne ale wyobraźcie sobie bohatera wypowiadającego te zdania.
_____________________________________________________________
Post został skorygowany, a nim błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Proszę o pisanie zrozumiałych, składnych i poprawnych zdań. Tego podpisu pod postem nie traktuj jako ostrzeżenie, tylko jak pouczenie. - GWP Kondeks
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 17:10, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście nie jest śmieszne... Gwiazdki utrudniają tylko czytanie, z drugiej strony wogóle nie można przeklinać (jeżeli są to wypowiedzi kogoś innego, pisz bez gwiazdek). Zwracaj większą uwagę na polskie znaki i wielkie litery (chociażby na początku zdania).
Niby moderator Liverrin
P.S. Witam na forum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 16:25, 08 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
BG penetrują koboldzkie lochy i natrafiają na więźniów - goblinów.
MG(jako goblin): Ash-bushoo' arr gath! <czy jakiś tam inny skrzek w swym plugawym języku>
BG: eee... du ju spik inglisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 21:26, 08 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Na dzisiejszej, pierwszej w wykonaniu nowego MP i niedokończonej jeszcze ( ) sesji:
MP - Więc powiedz mi coś o sobie...
BG - Jestem sierotą (zażartował).
MP - OK (zapisała w notatkach).
BG - Wcale nie!
MP - Wcale tak!
BG - Dlaczego?! (oburzony)
MP - Bo tak powiedziałeś...
BG - Wcale nie!
Kapłanka Pelora - Wasz przyjaciel (to ja ) się ocknął, możecie go odwiedzić...
BG (ten sam co poprzednio) - Ja bym chętnie ciebie zwiedził...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pią 19:28, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś prowadziłem RPG mojemu koledze:
MP: Leci na ciebie 50 strzał co robisz?
BG: Uchylam się.
Mój kolega to...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 21:11, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj miałem prowadzić sesję, ale jeden z graczy zapomniał karty postaci. Tak więc scenariusz poprowadził mój 10-letni kuzyn... :smt011
BG1 (wyjątkowo grał druidem): Trzymam w jednej ręce tarczę, a w drugiej pałkę (w jego ekwipunku nie było pałki, tylko sesjmitar - pomylił się, ale wyszedł na zboczeńca :smt003 ).
MP: Idziecie traktem w lesie...
BG1: To ja skręcam i biegnę w las.
MP: Jakiś monstrum chwyta Cię wielką łapą i stawia na trakcie...
BG1: :smt104 To biegnę w drugą stronę!
MP: Wyskakuje na Ciebie monstrum ( :smt042 ) i Cię uderza. (otwiera Księgę Potworów) Niedźwiedź... gdzie jest niedźwiedź... (wyrzucił na kości 12, co oznaczało śmierć postaci )
Po pięciu minutach "gry", a właściwie kłótni, MP krzyknął: "Cisza!". Jednak po 20 sekundach dodał: "Albo wiecie co, przepraszam, ale chce mi się kupę". :smt095
Skoro tak się układała gra (mieliśmy zacząć od nowa), umówiliśmy się (gracze, pod nieobecność MP), że zrobimy sobie z sesji bekę. Podczas dalszej "gry":
MP: Przed Wami dwu-kilometrowa trasa. Co robicie?
BG2: Robię szybką rozgrzewkę i biegnę.
BG1: Ja też!
BG3 (Ja): Rozgrzewka? To ja rozpinam rozporek... :smt016
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 7:32, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Beaty były jak mi prowadził indywidualną sesję pewnien 8-latek tak tak było to jedno z ciekawszych doświadczeń mojego krótkiego życia
Labirynt lochów pod wsią, gobliny niewolnicy u burmistrza (wsi), 3 gobliny budujące w 3 dni kamienny magiczny mur ciągnący się od "morza aż do Tatr" (znaczy gór), który notabene można było otworzyć tylko magicznym kryszałem. Krytszał ów pilnowało 2 zielonych kurdupli stojących 100 metrów na prawo :]. Po sesji miałem załamanie nerwowe (czasami wczuwanie się w postać nie jest dobrym pomysłem ). Do tego jakiś podrzędny nekromanta (ten od zombich w lochu pod wsią) omamił najpotężniejszego druida w okolicy (grałem tym samym druidem co z Tobą Liv). A mój wilk wysłany na poszukiwania czegośtam oczywiście musiał zostać pojmany I ktoś mi ukradł brzoskwinki, które zbierałem cały dzień na wywar
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bowen
Nowicjusz
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Chełma
|
Wysłany: Śro 9:34, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
No to ja mam coś:
Nasz MP wymyśił nam przygodę.Mieliśmy pozabijać szklelety w pradawnym grobowcu.Walczymy chodzimy zbieramy...i nagle wyskakują na nas dwa szkielety.Pierwszego rozwalam jednym ciosem,z drugim walczy kumpel.MP,zdenerwowany że szkielety są za słabe(jego wina, mógł wstawić inne potwory), mówi:''Oj dobra, szkelet wyjmuje z kieszeni(?) miksturę i ją wypija(??) i ma teraz +3 do Siły i obrażeń!Ha!''(a my juz padamy ze śmiechu )a on na to:''a wy co?''...
i jeszcze coś:
inna sesja.MP:Jesteście w pustej komnacie.Co robicie?
Człowiek Paladyn:Przeszukuję ją dokładnie.
Niziołek Łotrzyk:Ja również.
MP:a ty co robisz?
Ja:wycieram coś na karcie postaci..
Reszta:
_____________________
Proszę pilnować ortografii (spacje mile widziane).
Moderator Liverrin
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamulec
Władca Podziemi
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 19:20, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Może to czarny humor, a tak ogólnie, to wcale nie jest śmieszne, ale odczuwam wewnętrzna koniecznosc napisania tego:
Srebrne Marchie, odległa północ, początek zimy, 70 cm śniegu. Droga przy ładnej pogodzie z Sundabar do Silvermoon zajęła drużynie BG ponad 7 dni jazdy konnej. Co robią?
Wyruszają przez przełęcz w górach Rauvin do Sundabar (...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panstefan
Początkujący
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 17:21, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No to to teraz taka sytuacja- Mamy zdobyc osade orcow, polozona w dolinie. Stok jest nachylony pod katem okolo 20 stopni i oczywiscie na okolo jest las. Po dluzszym namysle jak sie zabrac do osady, ktora jest otoczona palisada i wiezyczkami strazniczymi kaplan o roztropnosci 16 rzuca pomysl: No to moze wyrwiemy drzewo i stoczomy na dol, to sie rozwali palisada?
Nie pamietam czy jeszce tego dnia normalnie gralismy .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|