Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Szajba

Oto prosty wniosek do jakiego doszliśmy po niedługiej dyskusji:

Cytat:

Ok, macie rację - to nie pasuje do systemu D&D.
Jeśli jesteś nowy i czytasz ten temat po raz pierwszy, zapamiętaj - nigdy czegoś takiego nie rób!

---------------------------------------------------------------------------------

Spotkałem się na jakiejś stronce o D&D z pomysłem, żeby można było kupować atuty za punkty doświadczenia. To chyba nie plagiat, bo podpatrzyłem sam pomysł, ale mechanizm już jest mojego autorstwa.

To jest nieprzemyślane więc to tylko taka luźna propozycja. Chciałbym, byśmy wspólnie wymyślili sposób działania czegoś takiego.

Postać ma prawo nauczyć się nowego atutu wydając na to punkty doświadczenia.
Może w ten sposób nauczyć się tyle atutów, ile wynosi ¼ jej poziomu, zaokrąglając w dół.
Może nauczyć się dowolnego atutu, którego wymagania spełnia i do którego ma dostęp.
Koszt pierwszego tak nauczonego atutu wynosi 2000PD, następnego 4000, kolejnego 6000, 8000, 10000, itd.
Nie może jednak wydać punktów doświadczenia, jeżeli oznaczałoby to obniżenie poziomu postaci.
Koszt atutów epickich jest podwójny.

Co o tym sądzicie?

Kamulec

To jest coś a la' Młotek, czy 7Sea. Nie ten system. To moje zdanie. W D&D nie ma na to miejsca, by ktoś na tym samym poziomie był o tyle silniejszy. Cały system bierze w łeb.

PS: Proponuję, aby Ci co się ze mną zgadzali nie powtarzali moich słów, gdyż dojdzie do zaśmiecenia wątku.
Można dodać ankietę, czy ma to sens. Moim zdaniem rozchwieje system.

Szajba

No ale popatrz: Jest koleś na jakimś poziomie. I przestaje się szkolić chwilowo dalej w jakiejś klasie, po to, by nabyć nowych dodatkowych zdolności (czyli atutów). A ta druga osoba dopiero weszła na ten poziom, dlatego na razie jest słabsza. Gdyby ta pierwsza osoba nie ćwiczyła nowych atutów, być może byłaby już na wyższym poziomie.

Albo inna sytuacja: Jest dwóch tak samo rozwijających się kolesi. Zdobywają doświadczenie w identycznym tempie. Tylko teraz jeden poświęca je na naukę nowych atutów, a drugi zamiast tego awansuje powiedzmy dwa poziomy wyżej. Kto jest silniejszy? Bo moim zdaniem ten, który rozwijał się normalnie, w swojej klasie. Ten natomiast z nowymi atutami dopiero teraz szkoli się dalej w klasie i "goni" tego drugiego.

A więc w skrócie: Nauka dodatkowych atutów spowalnia przez pewien czas rozwój postaci. No ale dodatkowych umiejętności nie można uczyć się w nieskończoność, stąd ograniczenie tak wyuczonych atutów.
Rozumiesz jak ja to rozumiem ( Razz

)?

Arvelus

Nie. Raczej nie.
W DD to nie przejdzie. No bo jak policzyć SW gościa na 1 poz z 15 atutami?
DD jest zrobione aby zdobywać atuty wraz z poziomami. Wierz mi. Kiedyś tego próbowałem. Całkowita klapa.

Postaraj się nie nadurzywać wielokropków. Poprawione i dodane wielkie litery /Deemer

Deemer

Szajba

Spox.
Wracając do tematu. Postać ćwiczy nieco bardziej intensywnie, starając się nauczyć czegoś więcej po prostu, co w mechanice gry oznacza koszt w PD.
A kości wytrzymałości, czy typowo klasowych zdolności nie zdobędzie bez solidnych ćwiczeń w tej klasie i bez przeżywania przygód oraz sprawdzania się w niebezpiecznych sytuacjach (czyli bez zdobywania doświadczenia).

Pomyślałem, że coś takiego byłoby fajnym urozmaiceniem gry.
Tylko nie jestem pewien co do poprawności działania samego mechanizmu.

Ale liczę się z waszym zdaniem i (niestety) jestem coraz dalej od wprowadzenia czegoś takiego.

Arvelus

jeśli będzie możliwe wykupywanie atutów za PD to nikt już nie będzie grał wojownikiem...no bo po co? Jeśli można mieć tyle atutów?
Ale jeśli już musisz to zrób, że koszt kupowania atutów oblicza się tak samo jak umagicznienia broni...tak będzie lepiej i ludzie będą się na to decydować na wyższych poziomach gdzie taka ilość atutów nie jest aż tak silna

Szajba

Ale jak tak samo, jak umagicznienia broni?
Mógłbyś dokładniej to napisać?
Bo zaciekawiłeś mnie. Very Happy

Boski

Arvelus ma na myśli system kwadratów liczb naturalnych. Chodzi o to, ze za pierwszy atut byłoby 1000PD, za kolejny 4000PD, a za następny 9000PD itd...

Pomysł niestety nie do przyjęcia jeśli się spojrzy pod kątem epików. Bohater epicki, który jeszcze nie wziął żadnego dodatkowego atutu na poziomie 21 może z czystym sercem poświęcić te 2000PD i zyskać potężny (bo w końcu epicki) atut.

Szajba

No więc może by po prostu ustalić, że atuty epickie są zbyt potężne i nie można się ich tak po prostu nauczyć, ćwicząc. Można ustalić, że tak da się nauczyć tylko atutów ogólnych, albo chociaż nieepickich.

Boski

I tak za silne. Wiele klas prestiżowych ma wymagane wzięcie jakiegoś atutu. Dla np: czarodzieja atuty są bardzo cenne i nie może ich marnować. Za to prestiżówki dla magów czesto mają warunki typu zogniskowania umiejętności, które nie są zbyt przydatne. Wprowadzenie dodatkowego atutu za zaledwie 1000 PD spowoduje, że tego typu wymagania stracą na znaczeniu tak samo jak cała klasa wojownika. Nie podoba mi sie ten pomysł, bo rozwala całą mechanikę klas.