|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamulec
Władca Podziemi
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 14:30, 13 Gru 2005 Temat postu: Duże miasta |
|
|
Jak poprowadzić grę w wielkim mieście?
1.Oczywiście, pomysły na przygody się znajdą. Jednak jak, można prowadzić i przygotowywac się do gry, by było ono możliwie najbardziehj spójne? W końcu ani nie narysuje się mapy takiego miasta, anie też nie wypisze sklepów, wszystkich istotnych lokalizacji, czy nie wylosuje wszystkich BG... w końcu to zajęło by lata. Prosze o logiczne pomysły i rady.
2. Ile miejsc na nocleg, ile miejsc na posiłek i wino, ile na zabawe, a ile na dobwolna kmbinację tych rzeczy znajdzie się zwykle w mieście?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 15:42, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
1. Ja tworzę (do każdego scenariusza nową) tabelkę lub korzystam z gotowych materiałów - zachowania, wygląd itp. BN. Gdy bohaterowie chcą z kimś porozmawiać i jest to nieważna osoba (jest tylko dla urozmaicenia scenerii), wylosuj jej z tabelki parę przydatnych rzeczy.
2. Według mnie, optymalna ilość to:
-5x karczma (posiłek i wino),
-2x tawerna (zabawa, posiłek i wino, nocleg),
-10x noclegownia (nocleg w warunkach prywatnych lub w specjalnie do tego celu przeznaczonych budynkach miasta),
-2x kuźnia (broń, pancerz)
-15x losowych sklepów (ozdoby, przedmioty niezbędne, jadło).
Oczywiście liczby te można dowolnie modyfikować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faerish
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 16:17, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Myślę, Liverrinie, że statsy jakie tu przedstawiłeś są bardzo małe. Za małe. Ja sam uwielbiam przygody w wieeeelkim mieście i z intrygami. Cały klimat gry w takim miescie, to to, że jest ono naprawdę duże, wszędzie są ludzie, a sklepów i innych tego typu rzeczy jest mnóstwo. Chodzi o to, żeby duże miasto było namiastką wielkiego świata, żeby gangi uliczne toczyły wojny, żeby żyło własnym życiem! Trzeba to stosować w opisach na przykład:
Główna ulica miasta - "Gdy tylko wchodzicie ogarnia was pędzący w różne strony, przekrzykujący się tłum i minęło sporo czasu zanim znaleźliście się nawzajem i zharmonizowali się z tą nieustannie płynącą we wszystkie strony rzeką. Wreszcie znaleźliźcie małą oazę spokoju przy ścianie rozpadającego się budynku, z której możecie wszystko obserwować.
Wokół was porozstawian są kramy. Kupcy wciąż wrzeszczą starając się przekrzyczeć tłum. Niedaleko goni się grupka dzieciaków doprowadzając do wściekłości przechodniów, jakiś człowiek goni niziołka krzycząc "Złodziej! Łapać go!", tuż obok krasnolud wykłóca się o ceny ze stojącym obok jegomościem, a grupa bardów pod przywództwem elfa gra pięknie, zbierając trochę grosza. Przechdzi jakiś rozwścieczony czarodziej, żądając aby wszyscy usunęli mu się z drogi, a z wysokości podium herold obwieszcza nowe podatki. Grupa spryciarzy proponuje wszystkim grę w kubki.
Wszędzie śmigają doroszki, potrącając przechodniów, są one nawet dominującą siłą wpływającą na bieg rzeki ludzi, wespół z wszechobecnymi wozami i taczkami. Budynki są wyeksploatowane w całości, przez okna widać kłębiący się w nich tłum. Co pewien czas przez okna wyglądają zatroskane kobiety, wlewające nieczystości wprost na głowy przechodzących ludzi, tudzież młode dziewczyny wysłuchujące śpiewów swych adoratorów. Budynki wcale nie są brzydkie. Po prostu od dawna nie były odnawiane, widać odpadające tynki a także ogromną ilość napisów naściennych. Jest pełno gospód i karczem.
W bocznych, nieruchliwych uliczkach siedzą typy spod ciemnej gwiazdy czekając az jakiś naiwniak napatoczy się na ich domenę. Wydaje się, że miejscowi mają wprawę w odgadywanu kto jest złodziejem lub bandziorem i szybko się od nich odsuwają, jednak przyjezdni nie mają takego szczęścia. Przez co często widać zakłopotane twarze rozglądjące się za złodziejem który już dawno zniknął w tłumie.
Ta ulica jest samą kwintesencją miasta i wydaje się żyć własnym życiem."
A statystyki trzeba po pomnożyc w dużym mieście co najmniej przez 3.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 16:20, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z tobą. Ja uwielbiam grać w małych wioskach i tak jakoś wyszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamulec
Władca Podziemi
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 16:29, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Opis niezły, ale nieco przesadziłęś. Czemu?
a) Ulice powinny być wąskie.
b) Dorożki? No tak, ale za 300-400 lat będą popularne...
c) To nie ulica pod drapaczami chmór... tu ludzi może być dużo, ale ty przedstawiłeś główną ulicę Nowego Jorku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 20:13, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Śmieszycie mnie z tymi tabeliami. Ja ylko tworze najważniejsze miejsca w mieście typu: świątynie, zamek, cyrk , targowisko, wieża maga itp. oraz ważne persony, a reszte to po prostu improwizuje i jest lepiej bo nie musze się wkużać, że coś jest nie po mojej myśli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GrimReaper
Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyszków
|
Wysłany: Sob 10:09, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Dokładnie czera... zobaczycie swoje błędy gdy BG zaczną robić non stop rzeczy całkiem inne niż założyliście (wyobraźcie sobie: robisz wioskę, ilość mieszkańców, spis nazwisk, o ważniejszych pare słów, jakąś mapkę małą, sklepy, karczmę, świątynie w niej i kilka zagmatwanych intryg... duuużo pracy.. a BG co robią są w wiosce, wysłuchują co sie dzieje i zamiast spróbować coś zrobić to mowią: "Dobra panowie to dokąd jedziemy?"... no i pojechali... śmiałem sie na tej sesji po tym... na tym zresztą sie skończyła, bo nie mogłem po prostu... ja sie tyle napracowałem a oni sobie wyjeżdżają ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamulec
Władca Podziemi
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 11:45, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Obecnie zastanawia mnei coś bardzo konkretnego: Jak wygląda stan posiadania towarów. Załóżmy Silverybmoon, bo jets to miasto mieszane, w regione, który prowadzę. Jak ktoś nie gra w ZK: Silverymoon to miasto mniej więcej 30 tysięczne, bogate i bezpieczne. Mieszka w nimw iele ras, głównie ludzie i elfy, ale krasnoludzkie twierdze, kuźnie i kopalnie są neidaleko, tak samo jak wielki las.
Zastanawiam się nad takimi rzeczami:
Po pierwsze, ilu może być kupców sprzedających magiczną broń (przykładowo) i jak duży asortyment posiadają?
Jak ciężko dostać konkretną broń? Jak długo trzeba się starać? Czy miecz +4 można kupić, czy raczej zamówić, i jak dużo z tym kłopotu?
Jak "sprzedawać graczom"? Tzn. BG nei znają sie na magicznej broni. Jak powinno wyglądać sprzedawanie im broni, gdy chcą kupić jakąś inną, niż "typowy" rapier porażenia +2?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 16:05, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie gram w FR, więc nazwa tego miasta jest mi obca, ale ze względu na to, że to duze miasto (tak napisałeś) to:
Kamulec napisał: | ilu może być kupców sprzedających magiczną broń (przykładowo) i jak duży asortyment posiadają? |
Albo jest to gildia handlarzy (zrzeszona grupa sprzedających ulokowana w jednym budynku), albo kilku sprzedawców (może z 10) we własnych siedzibach.
Kamulec napisał: | Jak ciężko dostać konkretną broń? Jak długo trzeba się starać? Czy miecz +4 można kupić, czy raczej zamówić, i jak dużo z tym kłopotu? |
Zależy od jej rodzaju. Przedmioty łatwe do zdobycia, popularne "zabawki" można kupić od ręki. Gorzej z np. ostrzem z zębów spiżowego smoka +10 (fajna nazwa, nie? ), które trzeba zamówić o handlarza mającego kontakty z poszukiwaczami skarbów (płacąc za ich poszukiwania) i czarodziejów, którzy potrafiliby stworzyć miecz ze składników im dostarczonych.
Kamulec napisał: | Jak "sprzedawać graczom"? Tzn. BG nei znają sie na magicznej broni. Jak powinno wyglądać sprzedawanie im broni, gdy chcą kupić jakąś inną, niż "typowy" rapier porażenia +2? |
Zazwyczaj na podstawie prezentacji przez kupca ("choć, pokażę ci jak działa ta kusza, na pewno ci się spodoba" ;)) bądź przez zaufanie - ufasz, że przedmiot ma konkretne właściwości, bo wydziela magiczną aurę.
Tutaj niestety nie jest tak prosto jak w NWN... ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:54, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jak ciężko dostać konkretną broń? Jak długo trzeba się starać? Czy miecz +4 można kupić, czy raczej zamówić, i jak dużo z tym kłopotu? |
Ja robię tak, że podczas przygotowywania sklepu losuje jakąś tam ilosć przedmiotów (a zależności do wielkości miasta), a potem losowo je wywalam i dodaje nowe. Oczywiście cały czas staram się trzymać często szukany ekwipunek, typu strzały +1, Mikstury leczenia lekkich ran itp. (Czyli to poprostu dodaje od siebie, bez losowania). Jeżeli chcą kupić coś konkretnego, to przy dużym szczęściu lub na zamówienie. Przedmioty handlarz może zamówić w gildii magów, lub od jakiś czarodziejów którzy stale mu dostarczają przedmioty na zamówienie. To wszystko w zależności od miasta i znajomości handlarza.
Cytat: | Jak "sprzedawać graczom"? Tzn. BG nei znają sie na magicznej broni. Jak powinno wyglądać sprzedawanie im broni, gdy chcą kupić jakąś inną, niż "typowy" rapier porażenia +2? |
To bardzo ciężka sprawa. Właściwie, to kupiec może opowiadać im o magicznych zdolnościach broni, ale to chyba nie najlepszy sposób. Wystarczy, że trafią na kogoś, kto ich oszuka i bardzo się zniechęcą, a w przyszłości nie będą chcieli kupować magicznego ekwipunku. Ja w drużynie mam jednego gracza który czytał PMP, choć może nie pamięta wszystkich zdolności broni, to coś kojarzy. A ja czasami po sesjach rozmawiam z graczami o umagicznonych przedmiotach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamulec
Władca Podziemi
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 13:01, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mam sytuację odmienną. U mnie 2 graczy prowadz, więcej lub mniej, swoje gry, więc znają to dobrze. Jeden gracz deklaruje, że nie czyta podręczników, bo mneijsza frajda z gry potem i trzeba udawać nie wiedzę, choć nie wiem, ile tak do końca zna. Tak więc 2 graczy to MP, ale z dwaj pozostali mają doświadczenie, gramy razem 3,5 roku. Tak więc trzeba liczyć, ze może BG nei znają broni, ale gracze większość.
Dalej: Dobrze, ale gdy gracze przybywaja do 30 tysiecznego, dośc bogatego miasta z wielką szkołą magów rozpisanie asorty,emtu wszystkich kupsów na wszelką okazję raczej odpada, szczególnie jak gracze mogą swobodnie iśc do innego miasta. Co w takim wypadku (reszta pytań też aktualna)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emil
Skryba
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 23:26, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tu pojawia się problem, jelżi gracz rzeczywiscie jest dobry, wtedy będzie umiał opanować sowją wiedzę i nie wykorzystywać jej w grze.
Jeżeli chodzi o dostepność przedmiotów to przecież zwykły sprzedawca nie trzyma wszystkich, drogocennych rzeczy na zapleczu, lecz w jakimś bezpiecznym miejscu.
Jeżeli, gracz, natomiast]poszukują jakiegoś specialnego ekwipunku(np. włócznie porażenia, widmową +2) to daj handlażowi parę dni na sprowadzenie tego przedmiotu, a gracze w tym czasie niech pokrecą się po mieście i niech rozwiazują intrygi.
SORY, ALE JESTEM W NIEMCZECH I NIE MAJĄ TU Ą,Ę,Ó,Ż I MAJĄ INNY UKLADA KLAWISZY W KLAWIATURZE!!
Ostatnio zmieniony przez Emil dnia Śro 18:31, 11 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:31, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Kamulec:
Faktycznie, wtedy wypisanie wszystkich odpada. Można zrobić sobie tabelę szansy posiadania przez handlarza przedmiotu i modyfikator od wielkości sklepu. Czyli za każdym razem jak gracz szuka przedmiotu i pyta sprzedawce losujesz czy sprzedawca go ma. Potem zapisujesz, żeby nie było paradoksalnych sytuacji w postaci wyjścia i wejścia do sklepu w którym już jest szukany przedmiot (jak to w niektórych cRPG bywało :-D ).
Tylko z tym też sporo roboty. Trzeba by stworzyć jakiś lepszy system...
Co do odgrywania...
Możnaby zrobić tak, że gracze najpierw muszą się dowiedzieć czegoś o danej cesze przedmiotu. Dajmy na to, mogą szukać informacji od innych poszukiwaczy przygód w karczmie, jakiegoś mędrca, samego handlarza czy z biblioteki. Tylko, że wtedy gracz może "zaryzykować" i kupić przedmiot, którego działąnia teoretycznie nie powinien znać... W tym wypadku, warto by przemianować nazwy broni/cech broni.
Edytowane:
Ja teraz mam inną prośbę. Chodzi mi o pomysły na zadania dziejące się w obrębie miasta, głównie dla niskopoziomowych postaci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 14:02, 23 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Deemer napisał: | Ja teraz mam inną prośbę. Chodzi mi o pomysły na zadania dziejące się w obrębie miasta, głównie dla niskopoziomowych postaci. |
Wszystko, co MP wymyśli. ;) Pełno może tego być, wystarczy trochę wyobraźni. Np: pokonanie szajki rabusiów, bądź tylko wskazanie ich kryjówki strażnikom, ochrona dobytku zamożnego pana, odnalezienie zgubionego przedmioty itp. itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamulec
Władca Podziemi
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 17:04, 23 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Miasto jest zwykle spokojną przystaniem i punktem wyszukiwania zleceń, a nie ich wykonywania, gdyż posiada straż miejską, która właśnie z pomniejszymi zadaniami z łatwością sobie radzi. Dlatego też uważam, że z klasycznych misji dla niskopoziomowców mogą oni albo brać misję spontanicznie, na zasadzie pomocy komuś (powstrzymać złodzieja, rabusiów, wesprzeć straż, czy bandytów). Jeżeli są źli będzie łatwiej, mogą zaciągnąć się do gildi i np. robić za "łobuzów" wymuszających pieniądze. Tu problem jednak jest podówjny: Ryzyko i monotonia. Oczywiści, ciekawym aspektem jest wykombinowanie, jak wymusić haracza raz, drugi. Ale chodzenie w tym celu po raz 20 juz ciekawym nei będzie.
Co do misji w mieście dużym problemem jest to, że gracze mogą zaciągnąć sie an dośc liczne, jak np. bycie ochroniażem. Tyle, że będąc słąbymi, jeżeli naprawdę przyszłoby im kogoś bronić nie mieli by szans ani z bandytami,a ni z skrytobójcą, ani z gildią złodzieji, ani nawet z 10 osobowym gangiem. Jedny słowem ciekawe misje w mieście są na wyższych poziomach. Dodam jeszcze, że przystępując na pierwsyzm, cz druim poziomie do jakiejś organizacji będzie się tam pospulstwem od wykonywania monotonnej roboty, jak patrole, czy ochrona. Trudne i orginalne są dla wysokopoziomowców, którzy to potrafią przekonywać, umykać, pokonać sługi swojego celu i mają większe możliwości od znacznej części strażników.
Reasumując nie ma takich misji, o jakie prosisz.
Wiem, że nie pomogłem, ale chciałem powiedzeć jak wg. mnie problem się prezentuje.
Przedstawię misję w mieście (pokrótce), którą prowadziłem dla 3 poziomowców:
Kupiec nają ich do pomocy, gdyż miał pogróżki. Chciał, by rozwiązali problem. Gracze ryzykowali, fakt, bo wróg mógł miećpoziom 10. Wytypowali podejrzanych, szpiegowali, pilnowali, obronili, zbaili bandytę, poszli po śladach dalej, stosując gęsto blef, dyplomację i zauroczenie doszli do zleceniodawcy, od neigo do kolejnego zleceniodawcy poprzez oragnizację pośredniczącą i pośrednika, potem doszli do włąściwego zleceniodawcy (sprawy "ogólnej"), który miał co prawda powiązania z pewną organizacją, ale sprawy nie zgłębiali, jak również do właściwego inspiratora calej sprawy, który przekonał. Tego "inspiratora", pomimo małych szans w walce zabili z pomocą zauroczenia i straży.
Oczywiście wszyscy mieli motywy, a wielu było powiązanych z innymi. Większość musieli doprowadzić do straży z dowodami, kilku zabili, kogoś tam zastraszyli, posuzkali kolegów, wyciągnęli informacje. Ważne było to, że musieli działąć sprytem, gdyż w walce pewnie byłoby dużo ofiar, oraz iż intryga była wielowątkowa, rozbudowana i długa (przy czym oni , fakt, nie rozwijali jej w nieskończoność, bo w pewnym monecie w 100% wypełnili zlecenie, zresztą trudno na 3 zabija się "mistrzów"), ale osoby biorące w niej udział nie były potężne i bogate, bo nei chodziło o nikogo znacznego. Jedną z najtrudniejszych rzeczy było zdobycie informacji o kolejnym ogniwie, bo bezmyślnie walcząc by się nawet kupca nie obroniło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|