Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Kamulec

Otóż w D&D pojawia się grupa społeczna określana mianem szlachty. W tym temacie możecie rozmawiać na temat szlachty.

A o to, co mnie zastanawia:

1. Jak podchodzą ludzie do szlachty na obszarach, gdzie nie ma takiej grupy społecznej (tzn. nie ma ona żadnych przywilejów)?

2. Jak żyje szlachta na obszarach pustki jak np. podobne do tundry, choć lepiej zamieszkane Srebrne Marchie w FR, gdzie przecierz nikt nie odrabia pańszczyzny, a jednak, o ile mi wieadomo, szlachta występuje, a jeśli nie, to wciąż można spotkać jakieś warownie, nie należące do wojska. Co wtedy? Jak władca owego zamku / strażnicy żyje, a szczególnie jak się utrzymuje.

3. Na jaką pośadłość i styl życia może sobie pozwolić szlachcic z jedną, 100 osobową, przeciętną wioską rolniczą w umiarkowanych (to znaczy jakich?) warunkach? - nie mam na myśli akurat tej sytuacji, ale chciałbym mieć lepsze rozeznanie na ten i podobne tematy (źródło dochodu - dochód, styl życia) na temat szlachty.

Za powtarzający się wyrazy, przepraszam.

Czera

Myśle, że trzseba sobie powiedzieć jedno czy jest feudalizm, czy tak jak w Polsce szlacheckiej by uzmysłowić sobie ile szlachic może wyciągnąć z chłopa. Myślę, że ze 100 osobowej wioski może żyć spokojnie. Oczywiście nie ma tylu luksusów, ale nie jeden by się z nim zamienił. Trzeba też zauważyć, że trzeba brać pod uwage - na czym zarabia wieś i ile dany produkt wytworzony kosztuje - jaki jest popyt i podaż.

Co do pustkowi to szlachcicowi żyje się trudniej. Powiecmy, że zależy mu bardzo na skolonizowaniu zajętych okolic. Możnaby stworzyć symulacje czegoś takiego.

Kamulec

Wiem, ale przykłady mile widziane.

Zenon · Wysłany: Nie 17:58, 23 Mar 2008 Temat postu:

100 osobowa wioska? To całkiem sporo muszę przyznać, więc taki szlachcic byłby całkiem zasobny.

1. Jeśli nie ma tam szlachty to podchodzą do niej jak do równych sobie. Chociaż ciężko wyobrazić mi sobie pseudośredniowieczny świat bez rycerstwa/szlachty.

2. Szlachcic może być właścicielem miasta i pobierać zwyczajny podatek, ewentualnie może mieć kopalnie złota i ją dzierżawić. Jeśli to bardziej "liberalna" szlachta to może zajmować się handlem.

3. Polski szlachcic doby XVI-XVIII wieku przeciętnie posiadał dwie wioski o łącznej liczbie mieszkańców koło 100-150 ludzi (o ile dobrze pamiętam). Przy takim areale nie zależnie od stosowanej renty feudalnej szlachcic powinien pozwolić sobie na mały dworek, kilku najemnych zbirów, jakąś służbę

Tyle z moich szybkich przemyśleń Razz

Kamulec · Wysłany: Nie 18:08, 23 Mar 2008 Temat postu:

Ad. 1,2: Właściwie, to juz sobie odpowiedziałem. Ktoś buduje i utrzymuje warownię, a w zamian dostaje złoto, większość ludzi podchodzi do szlachty z szacunkiem ze względu na zamożność i potencjalne wpływy (tak samo, jak do poteżnego poszukiwacza przygód), a nie ze zwględu na urodzenie. Skrajne postawy (wrogie lub uniżone) mogą przyjmować ludzie, którzy urodzili się w panstwie o systemie feudalnym.

Ad. 3: W XVII, XVIII w szlachta stanowiła 10% społeczeństwa RON. Nie jest to jednak przypadek analogiczny do sytuacji na zachód od naszych granic.

Zenon · Wysłany: Nie 19:23, 23 Mar 2008 Temat postu:

A kto mu płaci za utrzymanie warowni?

Nie analogiczny, bo polska szlachta była oryginalna. CHociażby to, że nie była podzielona pod względem politycznym (wszyscy mieli równe prawa) było bardzo ciekawe. Poza tym w XVII i XVIII wieku na zachodzi europy nie było folwarków pańszczyźnianych.

Kamulec · Wysłany: Nie 20:08, 23 Mar 2008 Temat postu:

Zenon · Wysłany: Nie 20:22, 23 Mar 2008 Temat postu:

Hmmm... pomysł z tą warownią całkiem niezły choć taki szlachcic na pewno może mieć opory, bo wtedy jest niczym "zwykły najmenik".