Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

goracepapu

Najpierw musisz wytworzyć atmosferę, a potem tak walić młotkiem, żeby delikwent nie zmarł w trakcie tortur. Poza tym musisz mieć jakieś przeszkolenie, żeby wiedzieć gdzie najbardziej boli.

Argan

Ostatnio zabiliśmy BN na torturach z kolegami, przesadziliśmy. Lepiej na to uważać bo wszystkie informacje poszły w las. Lepiej nie zadawać ran otwartych przy zastraszaniu, bo ten BN co padł po prostu się wykrwawił. Myślę, że stopień premii do rzutu zależy całkowicie od sposobu zastraszenia, bo np. Uderzenie pięścią w twarz nie nastraszy tak jak powieszenie delikwenta za nogi nad wodospadem.

Arvelus

Atmosfera nie jest wymagana. Ból to ból, nie ważne czy jesteś w podziemiach obok masy kości, czy w różowym pokoiku Dody. Jeśli chcesz zastarszać tylko słowami i do tego jest to blef to tak, zgadza się, to trzeba umieć, trzeba wiedzieć gdzie uderzyć i jak zainscenizować znaki, że jednak się nie żartuje na tyle wyraźnei aby ofiara to zobaczyła i na tyle delikatnie aby nie zorientowała się, że to teatr.
...
Palce nie są wymagane do życia. Są przydatne, ale ich strata nie zabije, przynajmniej nie bezpośrednio.
Aby uniknąć wykrwawienia wystarczy rozgrzać młot nad ogniem do czerwoności i po uderzeniu jeszcze trzymać. Rana zostanie przypalona i nie będzie krwawić, a zmiażdzone kości i otwarte rany zareagują bardzo boleśnie na gorąco.
Można zadawać ból małą igiełką i robić to skutecznie, ale kto mówi, że wyszukane tortury są najlepsze? Wystarczy wziąć faceta i wsadzić mu jaja do maszynki do mielenia mięsa. Nawet Rambo mógłby wsypać najlepszego przyjaciela.
Do tego powiedzmy wcześniej wsadźmy go do bardzo gorącej wody, samo w sobie to nie będzie torturą, ale ciepła wywoła stan zapalny przez co zakończenia nerwowe będą przeczulone i będą wyolbrzymiały ból.
___________________________________________________
Proszę zapoznać się z moim ostatnim postem w tym temacie. - GP Kondeks

Aron

Moim skromnym zdaniem Zastraszanie nie ma nic wspólnego z torturami chyba że w niektórych momentach np. żeby gościu sam wszedł do koła łamiącego kości. Ale tak już w samych torturach to się raczej nie przydaje no sami pomyślcie.

Jest scena dopadliście kolesia który ma informacje, co robicie najpierw przekonujecie go żeby poszedł z wami czyli test zastraszania a jak już sobie siedzi to chyba nie będziecie straszyć go że zaraz połamiecie przecież on wie że i ta to zrobicie dlatego do tortur powinien być osobny test.

Anachid

Jak we wszystkim są rzemieślnicy i jest mistrz! Chcecie jak widzę być rzemieślnikami ok! Wyrafinowane zastraszanie przy torturach was nie przekonuje ok! Tylko co z takim delikwentem , co ma palce połamane, i już się wygadał zrobicie? Zabijecie? A taki odpowiednio zastraszony i "delikatnie torturowany" delikwent za darowanie życia ze strachu może wam jeszcze pomóc. A wy wolicie przypalać rany i czekać aż stan zapalny wzmocni ból.

Powodzenia czeladnicy!

Aron

Nie to chciałem powiedzieć ja tylko mówiłem że zastraszanie nie powinno być całkowitym testem do tortur bo jest tam czasem używane ale nie przy łamaniu kości tylko jak wspomniałeś przy wypuszczaniu lub przekonywaniu.

Anachid

Wg. mnie każdy może się torturom oprzeć. Jeżeli gracz u mnie opisuje tortury, i składnie i ciekawie, daje mu bonus do testu zastraszania. I już.

Mish

Aron

Jak nie macie pomysłu na Tortury to znam fajny kładziesz kolesia pod skałą z której kapią krople wody i koleś po 3 dniach wyśpiewa wszystko nawet jakiego ma.

A tak do samych tortur to są ludzie którzy szkolą się w torturowaniu ale i w tym żeby wytrzymać każdą torturę więc nie każdy pęknie gdy go jakiś zwykły barbar będzie torturował.