Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Tordek

Pierścień z krwawnikiem
1/dzień magiczna tarcza
1/dzień przyzwanie 1k4 tryglodytów

Pierścień z wyglądy przypomina zwykły pierścień z krwawnikiem, jednak historia jego powstania nie jest już taka zwyczajna. Pewnego maga Ketraxxa rozśmieszyła rozmowa trójki jego uczniów. Dotyczyła ona diamentu, chcieli oni zrobić niego magiczny pierścień. Ale twierdzili oni że pierścień z innym klejnotem będzie słaby magicznie i nie będzie nadawał się do niczego. Mag już rozwścieczony idiotycznym tokiem rozumowania swoich uczniów dał im diament i powiedział:
"Uczyńcie z niego dobry użytek gdyż za dwa miesiące od dnia dzisiejszego wystawie was na próbę, w której musicie dowieść słuszność waszej teorii" (Ich teoria: Pierścień z kosztownym klejnotem może stać się potężną bronią natomiast ten z tanim kamykiem jedynie dziecięcą zabawką). Po tych słowach się rozeszli. A żeby dać nauczkę swoim uczniom mag sam zabrał się za tworzenie pierścienia z jednym z najmniej kosztownych klejnotów krwawnikiem.
A więc po dwóch miesiącach mag pokazał swój pierścień i powiedział że magia w nim zawarta jest równa lub potężniejsza niż ich magia zawarta w pierścieniu z diamentem. Zaśmiali się mu szyderczo w twarz. Wtedy to stanowczym głosem nakazał im atakować. On sam użył magicznej tarczy aby bronić się przed ich atakami. Pierwsze zaklęcie ze strony uczniów dotkliwie poraniło mu ręce którymi próbował się zasłonić w przypływie strachu, spoglądając na zakrwawioną dłoń z krwawnikiem myślał że to już koniec, że następne zaklęcie rozerwie go na kawałki, a kiedy to miało się stać zaklęcia rzucane za pomocą pierścienia uczniów rozbijały się o magiczną tarczę nie wyrządzając Katraxxowi najmniejszej krzywdy. Gdy adepta magii skończyły się magiczne zaklęcia którymi przepełniony był pierścień mag przyzwał tryglodytów którzy rozszarpali z łatwością uczniów. Poco mu uczniowie którzy nie potrafią słuchać?
Katraxx długo studiował naturę pierścienia, wiedział że nie zadziałał odrazu ale nie wiedział dlaczego. Po dwuletnich doświadczeniach odkrył że krwawnik domaga się krwi. To tłumaczyło że zadziałał dopiero gdy mag został ranny a jego krew pokryła pierścień. Jego badania dowiodły że pierścień działa dopiero po zetknięciu z odrobiną krwi właściciela. Mając to na uwadze dorobił mały kolec na czubku krwawnika co ułatwiało mu rozcinanie skóry na dłoni.
Mag żył bardzo długo gromadząc skarby dzięki swoim tryglodytą. Lecz jego szczęście skończyło się gdy pewni bohaterowie na czele z Foiganem Phasholdenem postanowili zabić złego maga. Na początku walki mag i jego tryglodyci wspaniale radzili sobie z przeważającą siłą wroga do momentu w którym łotr nie wychodzący z cienia do tej pory rozciął mu gardło. Dlaczego tarcza go nie osłoniła mag nie zdążył się dowiedzieć. Pierścień stał się własnością zabójcy maga i słuch o nim zaginął.

Notatka dla MG: Magiczna tarcza chroni właściciela pierścienia przed magią i magiczną bronią można go zranić tylko przy pomocy zwykłej broni (czytaj nie magicznej)
Gracze powinni sami odkryć jak używa się pierścienia, MG może im to podpowiedzieć np. szczegółowo opisując zadziałanie tarczy w chwili gdy gracz zostanie zraniony a jego krew pokryje pierścień.

Przedmiot stworzyłem dość dawno, ale nie oceniło go zbyt wielu (nie wytknęło mi błędów, bo ocenić oceniło) więc pokażę go tutaj, może się ktoś znajdzie.

Boski

Pomysł ciekawy i dość dobrze opisany. Jednak czy jest to po prostu magiczny przedmiot (w tym wypadku prosiłbym o koszt i sposób stworzenia) czy po prostu słabszy artefakt ?

Kamulec

Ja mam nieco inne pytanie: Skąd przyzywani są tryglodyci i jaką ma się nad nimi kontrolę /jak się zachowują?

Amnezjusz

Tordek

Boski

Troglodyta jest potworem o SW 1, więc przyzwanie 1k4 troglodytów podpada pod Wezwanie Potwora IV. Chyba dałeś trochę za niski poziom czarującego. Sam atut wykucie pierścienia wymaga 12 poziomu.

Tordek

Tak rzeczywiście mój błąd, poziom czarującego musi być wyższy przynajmniej 12 jak napisałeś. Pomyślałem tylko o przyzwaniu potwora IV poziomu, a tam minimalny poziom czarującego to 4, przyznaje się moja pomyłka.

A gp (gold pieces) to sztuki złota, (ja korzystam z angielskich podręczników Razz

)