Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cienisty Wędrowiec - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 15:59, 18 Mar 2009    Temat postu:

Ptak

Ptak szedł w stronę Ulicy Handlowej. Potem, niemalże na pamięć znając każdy zakamarek Proudglaive, skręcił w drzwi odpowiedniej kamienicy. Były otwarte. W kamiennych murach było chłodno. Bard przeszedł przedsionek i wszedł do obszernego pomieszczenia, z długą ladą i leżącym na niej świeżym mięsem.
Za ladą stał dobrze zbudowany, wysoki mężczyzna. Jego wyraz twarzy był surowy. Miał na sobie szary, lekko obryzgany krwią fartuch i biały czepek. W ręce dzierżył tasak, którym właśnie rozdzielał udo świniaka.
Rzeźnik na imię miał Roef. Nie zwykł dużo mówić i większość czasu przesiadywał w swojej skromnej kamienicy.
Ptaka od razu zaciekawiły smakowity kawałek wołowiny i niewielka, oprawiona perliczka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gris
Adept


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wziąć na piwo ?

PostWysłany: Śro 21:09, 18 Mar 2009    Temat postu:

Ptak

Bard w wyśmienitym humorze, niemalże w podskokach zbliżył się do lady. Nie miał bladego pojęcia czym uraczyć ojca i dziewczynę więc porozglądał się chwilę po połaciach mięsiw.
" Do rzeźnika przyszedł bard
Ten pomyślał - co za czart ?
A bardzina, poczciwina
Po wypiciu cnego wina
Jak z gardzieli swej nie krzyknie
Jak na cały głos nie ryknie
Daj choć trochę swego mięsa
Daj chociażby tego kęsa

Roef marszczy jednak brew
Chłopa już zalewa krew
Dawaj młody mi zaliczki
To dostaniesz dwie ... ?"
- Grajek wybuchnął śmiechem licząc, że rzeźnik dokończy na prędce klecony wierszyk podając mu perliczki. Kurak z co przyjemniejszymi warzywami powinien sprostać wymogom najbliższych Ptaka.
Uśmiechnął się mile do rzeźnika. Milczący na ogół mężczyzna dawał mu okazję do rozpuszczenia języka co pozwalało bardowi na spontaniczne komponowanie wątpliwej jakości rymowanych dykteryjek czy opowiastek co wprawiało Ptaka w szampański nastrój.


Ostatnio zmieniony przez Gris dnia Śro 21:10, 18 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 22:16, 18 Mar 2009    Temat postu:

„Perliczki” dokończył sprawnie Roef. Uśmiechnął się przy tym lekko i wyszukał drugiego, równie smakowicie wyglądającego... ptaka. Zapakował w czystą, lnianą ścierkę i podał mięso bardowi.
- Świeżuteńkie. Należy się sztuka złota.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gris
Adept


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wziąć na piwo ?

PostWysłany: Czw 16:09, 19 Mar 2009    Temat postu:

Ptak

Bardowi lekko zrzedła mina aczkolwiek dzielnie wysupłał ze szczupłej sakiewki złoty krążek. Uznał, że targowanie się z, choćby i znajomym, człowiekiem w okrwawionym fartuchu i z podobnie przyozdobionym tasakiem nie jest nazbyt rozsądne. Dorzucił jakiś głupi tekst o tym jak to pięknie na dworze, a Roef marnieje w chłodnych murach, powiedział ładne "Dzięki stary" i już go nie było.
Przeciągnął się leniwie wystawiając twarz do słońca. Raźno machając zwłokami ptaków wyruszył w poszukiwaniu szczypiorku i być może kilku kolorowych ozdobników do obiadu. Znowu się uśmiechał do przechodniów, machając często ręką w kierunku znajomych twarzy.


Ostatnio zmieniony przez Gris dnia Czw 16:10, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:39, 19 Mar 2009    Temat postu:

Aramin

Odpowiedź Ptaka zirytowała go, miał nawet ochotę przekląć po Elficku, jednakże szybko się opanował. Zrozumiał aluzję Barda, zrozumiał także dlaczego tamten tak szybko opuścił karczmę. A przynajmniej wydawało mu się że rozumiał. Spostrzegł się także że Ptak ważnymi informacjami za darmo się nie podzieli. Postanowił ulotnić się w podobny sposób poklepawszy wcześniej Makkovara ale jego słowa go zatrzymały. Postanowił zaryzykować i zmarnotrawić jeszcze odrobinę czasu na rozmowie pytając najemnika zimnym głosem - Nie wyglądasz na takiego, który wie co się wokół dzieje. - po chwili dodał - Bez obrazy. Chodzi mi o to że nie wydajesz się osobą, która wie co, gdzie, kiedy i jak. Nie zamierzam tracić czasu na pustosłowie powiedz więc co wiesz a ja uznawszy że jest to ważna informacja Ci zapłacę. - oparł się wygodnie na krześle i zdjął kapelusz westchnąwszy. Był znużony tym wszystkim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makkovar
Użytkownik


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Karton, trzeci od lewej

PostWysłany: Czw 19:52, 19 Mar 2009    Temat postu:

Makkovar

- Jak już mówiłem, dopiero dziś przybyłem do miasta i dlatego może się zdawać, iż nie jestem przydatny. Uznałem, że poszukujesz kogoś i byłbyś skłonny przyjąć moją skromną pomoc, jeśli nie, to żegnam - odparł chłodno. Miał ochotę zareagować ostrzej, lecz powstrzymał się z uwagi na elfkę, której ukłonił się, i rzuciwszy na ladę drobne za wino udał się na górę.

Dotarłszy wreszcie do pokoju natychmiast począł zrzucać z siebie całe obciążające go żelastwo. Odczekał chwilę, mając nadzieję, że zaklinacz w międzyczasie sobie pójdzie, po czym wrócił do baru ubiegać się o swoją balię z wodą.


Ostatnio zmieniony przez Makkovar dnia Czw 19:53, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aranna
Nowicjusz


Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:46, 19 Mar 2009    Temat postu:

Aranna

Aranna starała się zignorować spojrzenia innych gości karczmy i skupić się na rozmowie przy ich stole. Skinieniem głowy i z przyjaznym uśmiechem pożegnała Ptaka, kątem oka obserwując Aramina. Z niepokojem zauważyła poirytowanie jej towarzysza, jednak postanowiła dalej się nie wtrącać. Przelotnie pomyślała, że może jednak nie powinna była się dosiadać i potraktować aluzję maga poważnie.
Nagle zapragnęła wyjść, by udać się obejrzeć to słynne drzewo na Barontree. Powstrzymała znużone westchnienie i obrazy wspaniałego drzewa, podsuwane jej przez wyobraźnię, już po trochu znudzoną widokiem kamieni. Teraz jednakże było za późno, więc po prostu oczekiwała dalszego rozwoju sytuacji.
Makkovara pożegnała w ten sam sposób, co Ptaka, bez słowa, acz uprzejmie. Gdy zostali już tylko we dwójkę wyciągnęła rękę, chcąc położyć Araminowi dłoń na ramieniu, jednak cofnęła ją i położyła z powrotem na swoim udzie.
- Cóż teraz planujesz, mój miły? - spytała cicho, przyglądając mu się z troską. Na twarzy przywołała nieśmiały uśmiech, a ręce poruszały się niespokojnie, jakby nie wiedziała, co z nimi zrobić.
Z jakiegoś powodu swoją potrzebę udania się do Barontree postanowiła przemilczeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:26, 20 Mar 2009    Temat postu:

Aramin
Milczeniem odpowiedział na zachowanie wojownika bębniąc palcami po blacie. Myślał. Zdenerwowanie minęło po chwili, ale to wszystko wprawiło go w ponury nastrój. Nie dostrzegł ruchu Aranny lecz jej usłyszał jej słowa, wyrywające z zamyślenia. Zastanawiał się co jej odpowiedzieć. Chciał ją przeprosić z swoje zachowanie lecz zrezygnował. Tak samo, chciał zaproponować jej wino, lecz spostrzegł się że mogłoby to być swego rodzaju prztyczkiem dla dziewczyny - gdyby dopiero teraz łaskawie zaproponował jej resztki trunku.
-Spytam jeszcze karczmarza czy czegoś nie wie. - odpowiedział w końcu, przerywając niezręczną ciszę - Jeżeli się niczego nie dowiemy to cóż... wtedy przejdziemy się na Barontree jak obiecałem.
Spojrzał na jej piękną twarzyczkę i uśmiechnął się lekko, w taki sposób by nie zauważyła że jest to uśmiech wymuszony. Wstał, podszedł do lady i spoglądając w oczy karczmarzowi dał mu do zrozumienia że chce z nim porozmawiać.


Ostatnio zmieniony przez Aramin dnia Pią 15:42, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 22:48, 20 Mar 2009    Temat postu:

Ptak

Ptak szybko dotarł do stoiska z warzywami, kawałek dalej stragan wypełniony był różnego rodzaju korzeniami. Hm... najpierw perliczki, teraz imbir. Chyba dopiero co przypłynął statek handlowy.
Zieleninkę sprzedawała miło wyglądająca pani, krótko ostrzyżona brunetka koło 50-siątki, ubrana w skromną, czerwoną sukienkę w groszki. Bard nie kojarzył jej zbyt dobrze.
Natomiast świetnie znał chłopaka sprzedającego przyprawy. Miał 17 lat i wielki potencjał. Szkoda, że zamiast ćwiczyć grę aktorską stoi całymi dniami na Ulicy Handlowej...

Makkovar

Wojownik był niezwykle uradowany, że wreszcie mógł ściągnąć z siebie to żelastwo. Zbroja, choć przydatna w walce, wcale nie służyła mu podczas tej wyprawy. Wręcz przeciwnie, tylko przeszkadzała podczas upalnych dni.
Jego myśli powędrowały do tajemniczego jegomościa, którego eskortował. I do Aramina. Coś ich łączyło? Nie, chyba nie...
Najemnik był nieco zmęczony.

Aramin, Aranna

Gdy Aramin się uśmiechnął, Aranna rozpoznała naciągany uśmiech. Znała go już chyba zbyt dobrze, by mógł ją zwieść w ten sposób.
Karczmarz od razu podchwycił spojrzenie człowieka. Niezbyt głośno zaczął, zerkając na boki, jakby upewniając się, czy oby nikt nie podsłuchuje.
- Waćpan pyta. Odpowiem, o ile będę w stanie.
Aranna, siedząca wciąż przy stoliku, słyszała każde słowo, mimo iż Tabrog mówił dość cicho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aranna
Nowicjusz


Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:47, 20 Mar 2009    Temat postu:

Aranna

Nie próbowała ukryć troski, malującej się na twarzy, bowiem i tak wiedziała, że nie była w tym najlepsza. W szczególności, jeśli oznaczało to nieszczerość wobec Aramina. Jego uśmiech zmartwił ją tylko jeszcze bardziej, jednak skinęła jedynie głową, kiedy ten wstał od stolika. Nawet Barontree już przestało ją tak interesować, jak jeszcze przed chwilą. Choć nie mogła zaprzeczyć, że nie kusiło jej słynne drzewo.
Nie odrywała spojrzenia od towarzysza, a usłyszawszy słowa karczmarza uśmiechnęła się z ulgą. Brzmiało to niczym obietnica, a Aranna była skłonna uwierzyć w prawdomówność Tabroga.
Rozsiadła się wygodniej na krześle, położywszy łokcie na stole i z opartą na dłoniach głową przyglądała się z ciekawością dwójce rozmówców. Przymknęła oczy, wsłuchując się w ich głosy z zadowoleniem. I tym razem nie zamierzała się wtrącać. Wierzyła, że teraz wszystko potoczy się według myśli Aramina i ten wreszcie będzie uszczęśliwiony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gris
Adept


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wziąć na piwo ?

PostWysłany: Sob 15:43, 21 Mar 2009    Temat postu:

Ptak

Bard uśmiechnął się promieniście do starszej pani, rzucił zalotne "Och, ach, cóż za fryzura po czym podczas zakupu szczypioru, papryki i sałaty zagaił rozmowę kokieteryjnie pochylając się w stronę kobiety.
- Czyżby znowu stare wilki morskie - łapserdaki i rozbójniki odwiedziły nasz port ? Ruch powodują w naszym kochanym miasteczku i nazwożą jeszcze nie wiadomo czego by ludzie zatracili smak najlepszego kalafiorka czy ziemniaczka. Wiedz cna damo, że nie ciekawością się kieruję tutaj płochą, lichą, a żeby dopilnować coby piraty nie narozrabiały jak to zwykle bywa, takem mówię ja - Ptak " Usta ze złota ".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:01, 22 Mar 2009    Temat postu:

Aramin

Aramin przybrał na twarz przyjemny uśmiech i pochylił się w stronę Tabroga szepcząc wzbudzającym zaufanie głosem - Jesteście przyjacielem mojego przyjaciela, zacnego trubadura więc i ja będę was jak przyjaciela traktował. Przeto nie owijając w bawełnę zapytam prosto : słyszeliście pogłoski o jakimś magu, który przybył do miasta, albo o dziwnych podróżnikach? Osoba o jaką mi chodzi to zakapturzony, tajemniczy mężczyzna. - patrzył w oczy karczmarza czekając z niecierpliwością na jego rewelacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 22:45, 22 Mar 2009    Temat postu:

Aramin, Aranna

Niestety nie do końca poszło po myśli Aramina, zauważyła Aranna.
- Zauważyłbym. Nie wiadomo mi nic o tajemniczych podróżnikach – tutaj Tabrog zmarszczył brwi.
- Wprawdzie przybył niedawno do miasteczka jakiś mag, ale nie krył się zbytnio. Podobno sprzedaje niezwyczajne berła i pierścienie.
Pytająco spojrzał na człowieka przed sobą, potem jakby widząc, że nie dopomógł.

Ptak

Na zalotne komplementy kobieta zareagowała skrytym uśmiechem i rumieńcem.
- Och tak, młodzieńcze. Przybyły te rozbójniki dzisiaj z rana. Towar rozszedł się szybciuteńko... O, co im się chwali - zaśmiała się starsza pani, chwytając za dorodne warzywo – wspaniałe pomidory przywieźli! Proszę tylko powąchać jakie aromatyczne...
No tak, zachęcać do kupna to jej praca, Ptak ani trochę się nie dziwił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:49, 22 Mar 2009    Temat postu:

Aramin

Na pierwsze zdanie praktycznie nie zareagował, wzdychając. Gdy jednak Tabrog dokończył wypowiedź, zdesperowany Aramin wzmiankę o sprzedawcy magicznych sprzętów przyjął z nadzieją, zadając kolejne pytanie, mimo iż rzeczony Mag to raczej nie był Cienisty Wędrowiec - Powiedz mi wszystko co wiesz o tym Magu.


Ostatnio zmieniony przez Aramin dnia Nie 22:52, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 23:02, 22 Mar 2009    Temat postu:

Aramin, Aranna

- Nie znam niestety jego mienia... – zaczął. - Przybył do Prouglaive kilka dni temu. Raz zawitał w mych progach – szynkarz rozejrzał się, przerywając na moment. - Odziany był w karminową opończę. Płaszcz jego mienił się złotym blaskiem. Widok zaprawdę niezwykły. Zamówił kieliszek najwytrawniejszego wina i najlepszej jakości potrawkę z baraniny. Dawno już nie obłowiłem się tak na jednym kliencie... - uśmiechnął się mimochodem. - Słyszałem, jakoby jego wyroby były naprawdę wyjątkowe, ale zarazem bardzo drogie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:14, 22 Mar 2009    Temat postu:

Aramin

Notował w pamięci wszystkie informacje stopniowo zaczynając interesować się drugim magiem, który okazał się być kimś innym niż Aramin przypuszczał. A Aramin przypuszczał że to Czarodziej w brudnych szatach, zarabiający na życie sprzedażą drobnych magicznych urządzeń.
- To ciekawe co prawisz. Wiesz może gdzie bawi ten osobnik? Wspominał Ci coś o swoich planach? No i - wyprostował się - ostatnie pytanie : kto może wiedzieć coś o Cienistym Wędrowcu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 23:29, 22 Mar 2009    Temat postu:

Aramin, Aranna

Gdy Aramin zadawał pytania, Tabrog kręcił tylko przecząco głową. Wtrącił krótko między słowami klienta „pewnie gdzieś w bogatej dzielnicy”. Potem podrapał się po głowie i odpowiedział, zdawało się szczerze:
- Cienistym...? Nie, nie słyszał żem ja o takowym. Ptaka pytałeś, przyjacielu? On zazwyczaj wie dużo ciekawych rzeczy... Warto spytać też Pana, naszego miejscowego kapłana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:34, 22 Mar 2009    Temat postu:

"Człowiek tłucze się po świecie, poznaje możnych tego świata, widuje intrygi a jak przychodzi co do czego to trzeba iść do takiej mieściny gdzie nikogo się nie zna" - narzekał w myślach Aramin zastanawiając się kim jest "Pan".
-Przyjacielu mój gdzie znajdę owego Pana i jak się do niego dostanę? Zaczekaj... tutaj niedaleko jest Świątynia, tak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 23:55, 22 Mar 2009    Temat postu:

Aramin, Aranna

Tabrog kiwnął potwierdzająco.
- Właśnie tam urzęduje Pan. Świątynia, można rzec, wyznacza granicę dzielnicy bogatej od reszty miasteczka.
Szynkarz obsłużył w międzyczasie wysokiego, barczystego człowieka. Najemnika, sądząc po ciężkiej zbroi i sporej wielkości toporze przy boku. I takiego, który najwidoczniej właśnie zarobił i nie szczędził monet na piwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gris
Adept


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wziąć na piwo ?

PostWysłany: Śro 16:12, 25 Mar 2009    Temat postu:

Ptak

Obdarzył kobietę miłym uśmiechem, zebrał zakupy mimowolnie decydując się na dwa dodatkowe pomidory. Po uiszczeniu zapłaty podszedł do znajomego chłopca i bez sekundy zawahania wytarmosił mu czuprynę.
- I jak tam żyjemy Ungvarze ? Co ty tu za korzonki wciskasz ludziom mały szabrowniku ? - Ptak nawet nie spojrzał na towary znajomka, wzrok trzymał na twarzy chłopca. - Dawno ci nie mówiłem, że marnujesz się przy tych straganach więc chyba nadeszła pora bym to naprawił. Ungvarze, marnujesz się przy tych straganach ! Co ty sobie wyobrażasz, masz talent którego niejeden może ci zazdrościć, a ty trwonisz go, tak trwonisz jakbyś pieniądze wyrzucał za siebie ! Daj udzielić sobie kilku lekcji i zacznij występować ze mną zyskując uznanie współczesnego świata. A jeśli nie zobaczę cię dzisiaj na moim występie u Tabroga po zachodzie słońca to oczy nosa nie poznają gdy cię złapię ! - Ptak skończył moralizatorskie kazanie i uśmiechnął się zdawkowo. Jego twarz, która przed chwilą nabrała rumieńców i została opryskana śliną momentalnie powróciła do wyrazu sprzed chwili. - A tak w ogóle co za opowieści przynieśli piraci ? Zakwaterowali się gdzieś czy dalej wyruszają nie czekając ?


Ostatnio zmieniony przez Gris dnia Śro 16:14, 25 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:34, 26 Mar 2009    Temat postu:

Aramin

Aramin początkowo nie zwrócił uwagi na najemnika myśląc nad tym w jaki sposób znaleźć Wędrowca. Gdy jednak przyszło mu na myśl by zapłacić za informacje spojrzał dyskretnie na nowo przybyłego. "Wygląda jak ktoś kto może postawić." - stwierdził. Postanowiwszy zagadać chrząknął i ukłonił się - Witaj mężny i dzielny pogromco wszelakiej maści niegodziwości! Czymże wsławiłeś się tym razem, o nasz bohaterze?


Ostatnio zmieniony przez Aramin dnia Czw 22:25, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aranna
Nowicjusz


Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:48, 26 Mar 2009    Temat postu:

Aranna

Elfka zaczęła odczuwać znużenie i odniosła wrażenie, że w karczmie robi się coraz duszniej. Poluzowała swój kołnierz, jednak w tej chwili najbardziej pragnęła wyjść na zewnątrz.
Z mieszanymi odczuciami zdała sobie sprawę, że Araminowi pogawędka zajmie jeszcze jakiś czas, a ona chciała stąd wyjść już teraz.
Rozejrzała się wokół i podeszła do jednego z samotnie siedzących mężczyzn, który wcześniej się jej przyglądał i miał najprzyjemniejsze oblicze. Uśmiechnęła się serdecznie i z całkowitą ufnością zagadnęła:
- Witaj, miły panie. Czy Barontree jest ci znane? - Pomyślała, że jeśli ma gdziekolwiek się udawać, to właśnie tam, a Aramin powinien się domyślić, gdzie jej szukać, kiedy już dostrzeże jej nieobecność.
Stanęła naprzeciw mężczyzny, gdzie oddzielała ich lada stołu. Nie zamierzała się przysiadać, szukała tylko kogoś, kto mógłby wskazać jej drogę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 0:34, 28 Mar 2009    Temat postu:

Aramin

Najemnik spojrzał na Aramina i podrapał się po czarnej czuprynie.
- Bywało się tu i tam – odpowiedział gromkim, tępawym głosem. Zdawał się zbywać zagadującego człowieka, gdyż zaakcentował mocno zakończenie zdania i odwrócił się w stronę szynkarza. Niezbyt taktowny z niego człek, pomyślał Aramin.

Aranna

Wybrała młodego, schludnie ubranego i ogolonego młodzieńca, który był niezwykle przystojny. Z jego oblicza biły pozytywne uczucia, z razu budził sympatię. Gdy się odezwał, przyjemnym dla ucha głosem, tylko utwierdził kobietę w przekonaniu o dobrym wyborze.
- Oczywiście. Dama zapewne widziała sporych rozmiarów drzewo tuż obok tejże, jakże zacnej, gospody. To właśnie słynne Drzewo Barona. I plac wokół nazwany został od jego mienia.
Jegomość uśmiechnął się serdecznie. Aranna zdała sobie sprawę, że musiała minąć jakoś drzewo, gdyż nie zwróciła na nie wcześniej uwagi.

Ptak

Chłopak słuchał, kiwając tylko nieznacząco głową. Gdy Ptak skończył, Ungvar momentalnie wypalił:
- Chodzą słuchy, że po długich wyprawach, aż od wybrzeży na granicy ziem Setakii i Hun, zatrzymają się na noc w porcie. Jutro z rana wyruszają w dalszą podróż, do krain elfów.
Chłopak zamilkł na moment. Potem przetarł prawą brew palcem wskazującym i rzekł:
- Na twój występ, Ptaku, chętnie przyjdę. Niestety, co tyczy się mego rzekomego – ostatnie słowo mocniej zaakcentował, jednocześnie palcami obu dłoni zafalował komicznie - talentu, uznanie nie wyżywi mnie i rodziny. Trzech braci i matka. Winien jestem zapewnić im dobrobyt. Być może kiedyś będę na klęczkach będę zbierał rzucone za siebie monety, jednak nie czas to i miejsce.
Chłopak zawadiacko puścił oko Ptakowi.


Ostatnio zmieniony przez Liverrin dnia Sob 22:56, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gris
Adept


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wziąć na piwo ?

PostWysłany: Pon 15:22, 30 Mar 2009    Temat postu:

Ptak

- Odwagi ci brak chłopie, tylko odwagi. Zdasz sobie z tego w końcu sprawę, ale nikt nie wie czy nie będzie już za późno - Bard chwilę powzdychał teatralnie i równie sztucznie otarł pot z czoła. Spojrzał zniechęcony na Ungvara. - Wiesz gdzie mnie znaleźć i lepiej rozważ wszystkie za i przeciw bo drugiej szansy w życiu się nie dostaje. Dobrze by wyłożył ci to mój stary druh Gris gdyby tylko jeszcze żył. Przez wiele lat namawiałem go by poszedł z rozważną drużyną będącą pod moją wodzą, polować na zielone smoki, ale zwlekał i zwlekał. Zgodził się dopiero gdy mu pieniędzy w sakiewce zabrakło, a wtedy (bacz teraz na moje słowa) było już za późno. Chciał dołączyć do nas kiedy już wszystkie gadziny wytłukliśmy z okolicy, wracaliśmy już do domów. Psy go na drodze zagryzły, tak ci powiem, za stary już był na podobne igraszki.
Tymczasem wszak nie zapomnij o mym występie, a ja udam się po nowe przygody. Teraz. Już !
- Ptak dumnie wypiął pierś i bujając intensywnie barkami ruszył do domu. Zwłoki ponownie radośnie rozkołysały się w jego rękach.
Gdy tylko wrócił przekroczył swój próg krzyknął w przestrzeń "Wróciłem" i po udaniu się do kuchni jął przygotowywać perliczki z warzywami oraz kilka pomniejszych dań by stół nie wyglądał pusto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aramin
Początkujący


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:49, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Aramin

Chłopak westchnął czując jak zaczyna go boleć głowa. Nie mając już ani ochoty ani siły by naciągać wojownika powiedział - Wybacz mój zacny towarzyszu broni, ale obowiązki wzywają. Pożegnajmy się zatem. - po czym nie czekając na odpowiedź odwrócił się poszukując wzrokiem Arannę. Zauważył że rozmawia z jakimś dość przystojnym mężczyzną, ukłuła go zazdrość. Podszedł szybko do dziewczyny i po sekundzie wahania objął ją w sposób, który nie pozostawiał wątpliwości do kogo dziewczyna "należy", czując przy okazji silne pulsowanie żyły biegnącej wzdłuż szyi.
-Chodźmy do Barontree. - mruknął po czym dodał - Przepraszam za maniery. Aramin Ath Vattenqyen, miło mi pana poznać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin