|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pon 20:10, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara
Ciało stygło, ale było jeszcze ciepłe.
Vito
Żadnych śladów prócz kropel krwi.
Kara i Vito
-Oczywiście, że tu przed chwilą byłem. Ale nie był tu go... -- wskazał na zwłoki - Ja ni nie słysza... No jasne pamiętacie kiedy beknąłem? Jedno dlugie beknięcie wystarczy żeby zagłuszyć wpadające przez okno ciało. Kto to mógł być? - zamyślił się.
Podszedł do ciała. Odtał z szaty trochę krwi. Okazało się, że pierwotnie była błękitna. Na niej widniał znak boga elfów Colerrona Latherniana.
-O nie... To był kapłan... Jeśli mamy szczęście to wiadomość obiegnie całe miasto w tą i z powrotem w godzinę... Jeśli nie mamy szczęście już wszyscy wiedzą... - jakby na potwierdzenie jego słów wszędzie rozległy się dzwony, miasto zaczęło się budzić - Wynosimy się stąd! - krzyknął drow.
Drzwi otworzyły się nagle. Stał w nich Zdirith. Wyglądał tak jak widzieliście go ostatnio.
-Myślałem, że nie będzie mnie dłużej. - rzekł spokojnie - Zarżnięto jednego z głównych kapłanów boga elfów. Co kogo to obchodzi? No nie? - jego wzrok powędrował po obecnych do zwłok - O cholera! Kto to zrobił?! - spojrzał na was jak na seryjnych morderców.
Thariz
Patrzyłeś się na ofiarę. Łatwy cel - pomyślałeś. W tym momencie rozległy się dzwony. Człowiek zerwał się z łóżka. Spojrzał ci prosto w twarz. Znieruchomiał. Zaczął donośnie krzyczeć.
Roizeh
Spałeś. Śniło ci się, że masz rodzinę i spokojny dom. W ogródku bawi się dziecko... Nagle budzisz się przez okropny hałas. Wszędzie biją dzwony. Zerwałeś się z łóżka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:44, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Elf przyjrzał się człowiekowi przysłuchując się jednocześnie temu co mówił.
~ Założę się, że nie zdążysz. ~ pomyślał uśmiechając się nie tylko dla tego, że był już w stu procentach pewien iż człowiek przed jego oczyma jest jego celem, lecz jeszcze może zarobi na nim kilka sztuk złota.
Następnie przestał już się uśmiechać i skradając się zaczął wchodzić przez okno, jednak dźwięk dzwonów zniweczył plany drowa.
Thariz nie zastanawiał się już co robić, tylko najszybciej jak potrafił rzucił się na mężczyznę szykując się jednocześnie do ataku.
Swoimi sztyletami dźgnął najpierw w struny głosowe, aby uciszyć trochę Roba, lecz nie miało to tak dużego znaczenia jak kolejne dwa dźgnięcia mierzone w serce i wątrobę, aby mieć pewność, że jego cel będzie martwy.
Jeśli miał wątpliwości czy dobrze trafił, to zadał jeszcze dwa - trzy szybkich dźgnięcia.
Następnie ruszył biegiem w stronę okna, aby przez nie uciec zanim ktoś wejdzie do pokoju. Jednak przed wyskoczeniem wyjrzał przez nie czy nie ma na ulicy za dużo straży, gdyż domyślał się, że dzwony o tej porze nie oznaczają nic dobrego.
Jeśli nie było ich jeszcze na ulicy, to zszedł na ziemię i skierował się do najbliższej ciemnej uliczki aby unikać główniejszych ulic i ze sztyletami chowanymi w rękawach płaszcza skierować się z powrotem do gildii, lecz używając bocznych uliczek oraz kryjąc się w cieniu aby nie zostać zauważonym.
Jeżeli na ulicę wyszła już straż, to Thariz nie schodzi na ulicę tylko wspina się za pomocą sztyletów na dach aby po nim uciec i po zgubieniu pościgu (jeśli taki będzie miał miejsce) zejść na ziemię i przemykając w cieniu, i przede wszystkim unikając wszelkich ludzi, udać się z powrotem do gildii. Wiedział, że nie jest zbyt mądrym kierowanie się tam teraz, gdyż może to sprawić kłopoty, lecz nie miał innego wyjścia jeśli chciał zdążyć wrócić na czas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 9:36, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara spojrzała na Zdiritha...
-Właśnie w tym rzecz, że nie wiemy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Wto 15:58, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Jak dla mnie jest kilka wyjść z tej sytuacji, a oto one, możemy poczekać na straż i dać im swoje zeznania. "Napewno nam uwierzą. CZy możnaby wątpić w to że dwa drowy i wampir są przyjaźnie nastawieni do boga elfów. Dobra nie czas na żarty."Możemy też sprubować z tąd uciec, albo jakoś usunąć ciało, żeby odciągnąć od nas podejrzenia. Powiedział żeczowym tonem Niziołek "Mamy troche czasu zanim strarz przybędzie. Chyba że wiedząc kto tu mieszka wbiją się odrazu przez drzwi. Czy rozmawianie ze sobą w myślach nie jest oznaką szaleństwa?" Nieważne. powiedział na głos, całkowicie dziwiąc osoby w swoim otoczeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 17:03, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Masz nieco racji...- powiedziała Kara-Ja bym wolała to drugie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Wto 17:08, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
To ruszamy nie ma czasu do stracenia. Powiedział w kierynku drowów. "jak można dać sobie podrzucić trupa do laboratorium. Dziwne. I znowu gadasz do siebie." Uśmiechnął się pod nosem czego nikt nie widział z powodu stale naciągniętego kaptura, po czym skierował się w stronę wyjścia z pomieszczenia.[/i]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Wto 19:58, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kra i Vito
-Tak, oczywiście. A czy nie zdziwiło by cię akurat w takiej chwili. Że przypadkiem w pewnym domu jest wybite okno? Chowanie ciała nic nie da. Najwyżej pobrudzimy sobie ręce i stracimy sporo czasu. Wynoismy się stąd. Mam nawet pomysł gdzie. Idziecie ze mną? - spytał alchemik.
Wybierając zapewne książki i mikstury, które weźmie ze sobą.
W międzyczasie Zdirith podszedł do ciała. Ostrożnie złapał za rękojeść broni wystającej z gardła. Wyciągnął ją. Na sztylecie oprócz krwi widniała zielona substancja. Drow skrzywił się. Odłożył spokojnie nóż i rozpiął kaftan ofiary. Starannie obejrzał rany. Wstał podnosząc nóż i wytarł go o ubranie elfa.
-Trucizna na broni, cios w gardło, serce, wątrobe i żołądek. Ktoś wiedział jak zabijać. Już wiem kto to zrobił. Skrytobójca. Ciekawe ile za niego wziął... - drow zaczął się nad czymś zastanawiać.
Thariz
Nareszcie krew. Trzy bardzo celne i druzgocące cięcia zawsze starczają. Wychodząc przez okno słyszałeś jeszcze, że ktoś wchodzi do pokoju. Jakie to miało znaczenie? Zszedłeś na ulicę. Ruszyłeś do gildii. Dotarłeś szybko. Znów czaszka i znów grobowa cisza w ciemnym pomieszczeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 20:55, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Pomóc?-zaoferowała swoją pomoc Kara stając przy alchemiku i wyciągając ręce aby coś wziąść...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:18, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Drow wychodząc przez okno zastanowił się czy wchodząca osoba mogła zobaczyć jego twarz. Jednak doszedł do wniosku, że bardziej przejmie się leżącym na ziemi trupem.
~ Teraz może być już tylko lepiej. ~ pomyślał będąc zadowolonym z szybkiego i precyzyjnego załatwienia sprawy.
Gdy nie niepokojony doszedł do gildii, rozluźnił się trochę, po czym wszedł do środka. Będąc już w pomieszczeniu od razu przeszukał pomieszczenie za pomocą infrawizji.
- Zadanie wykonane, cel został zlikwidowany bez większych problemów. - powiedział patrząc się na osobę znajdującą się w pomieszczeniu, jeśli ją ujrzał.
- A więc jakie są zasady członkostwa w gildii? - spytał chcąc wiedzieć do jakich reguł i ograniczeń będzie musiał się dostosować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Czw 13:06, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara i Vito
-Nie, nie. Poradzę sobie - odpowiedział Rithes. Wyszedł z pomieszczenia aby zaraz wrócić z dość obszerną torbą. Zaczął wrzucać do niej mikstury i książki.
Thariz
Nie było nikogo. Nagle z otworu w suficie spadł sznur z pentlą na końcu. Pentla opadła lekko na podłogę. Sznur był przymocowany gdzieś na górze.
Ostatnio zmieniony przez konrip dnia Pią 14:35, 23 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 16:05, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara wzruszyła ramionami. "Nie to nie" pomyslała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Czw 20:43, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Nie obraźcie się ale, czy możecie się pospieszyć, weźmy to co najważniejsze i usuńmy się z tąd. "Myślałem ze się spieszymy a Oni się pakują jakby6 mieli za chwile z tego sklep otwierać." Podszedł do okna i starał się wyjrzeć, żeby widzieć ulicę, jednocześnie pozostając w miarę nie rzucającym się w oczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:58, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Drow przyjrzał się linie po czym podszedł do niej. Zanim wsadził stopę w pętlę spojrzał do góry aby zobaczyć co jest w pomieszczeniu wyżej. Następnie wsadził stopę w pętlę i jedną ręką złapał się solidnie liny powyżej głowy, gdyż domyślał się, że prawdopodobnie zostanie wciągnięty na górę. Jeśli jednak nic się nie stało, to Thariz wspina się do góry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pią 14:44, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Zobaczyłeś biegającą po ulicach straż. Panował totalny chaos. Nie ma dowóddzy wszystko się sypie. Głos dzonów stał się już bardzo denerwujący.
Thariz
Rzeczywiści lina zaczęła być wciągana w górę. Po kilku chwilach stanąłeś na ziemi. W suficie była podobna dziura. Rozejrzałeś się. W pomiesczeniu było jasno. Paliły się pochodnie. Ale zapewne w dzień rozświetla to pomieszczenie światło padające z okien. Wnętrze było takiej samej wielkość co poprzednie. Tutaj były rozstawione przy ścianach ławki. Stało też biurko z krzesłem na biurku było pełno zapisanych kartek. Był tutaj też mechanizm wciągający linę. Obok stał znajomy ci już człowiek.
-Żadnych problemów? - spytał przeszywając cię wzrokiem. Wydawało ci się, że mimo, że cię spytał to zna odpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gris
Adept
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wziąć na piwo ?
|
Wysłany: Pią 17:28, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Roizeh
W pierwszym odruchu po obudzeniu chwycił za sztylet leżący obok i rozejrzał się niespokojnie. Błogi spokój pomieszczenia jednak szybko otrzeźwił łotra.
Uśmiechnął się lekko zdając sobie sprawę z rzeczy jaka najpewniej wydarzyła się w mieście. Złodzieje lubili wywoływać hałas w jednym miejscu tylko po to by spokojnie obrobić dom stojący po drugiej stronie miasta.
- Dobrze, że nie poszedłem do nich wieczorem. Jeszcze by mnie w coś wrobiono. - Mruknął do siebie i ponownie ulokował się na łóżku tym razem swoją szpadę kładąc bezpośrednio pod meblem. Nałożył poduszkę na głowę i spokojnie wrócił do krainy snu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Pią 18:52, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Czy w waszym mieście zawssze straż jest tak zorganizowana? Bo jeśli tak to dziwie się, że nie panuje tu totalna anrchia. Powiedział do towarzyszy. Po czym wysłał swoją myśl żeby sprowadzić Araka. Pomyślał, ze w czasie ucieczki przyda mu się zwoadowca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:20, 23 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Gdy drow był już na górze, zdjął kaptur z głowy odsłaniając w pełni swoją pokrytą tatuażem twarz. Kiedy człowiek pytał się o problemy jakie wystąpiły podczas egzekucji, Thariz spoglądał swoimi kocimi oczami z białymi źrenicami prosto w oczy rozmówcy.
- Nic co można by nazwać problemem. - powiedział spokojnie, po czym czekał na dalszy rozwój wydarzeń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Sob 18:51, 24 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito i Kara
-Raczej tak - odpowiedział niziołkowi Rithes - Ale mimo wszystko czasem uda się złapać im jakiegoś złodzieja albo skrytobójcę... Tylko, że jeszcze nie zdarzyło się żeby trzymali go dłużej niż kilka godzin. Zawsze uciekają - uśmiechnął się drow.
-Cholera - zaklął Zdirith - Wychodzę, wrócę za chwilę - powiedział zbiegając po schodach. Po chwili usłyszęliście jak otwierają, a potem zamykają się drzwi wejściowe. Vito zauważył jeszcze jak drow biegnie w stronę placu. W tym momencie na oknie wylądował czarny ptak. Spojrzał na niziołka. Kłapnął dziobem.
Thariz
-Świetnie - uśmiechnął się człowiek - Nazywam się Gilles. A ty jesteś teraz członkiem naszej gildii. Ja jestem tu doradcą naszego przywódcy. Zresztą niedługo pewnie poznasz go osobiście. Jak już mówiłem będziesz dostawał 60% od ceny każdego zlecenia. Za to nie dostaniesz nic. To był sprawdzian. Jakchcesz możesz u nas zawsze się przespać w tej sali. Na ławce. To mało, ale lepsze niż ulica. Rozumiesz - spytał po czym kontynuował dalej - Od tej chwili jesteś naszym człowiekie. Reprezentujesz nas więc tego nie spieprz. Jeśli będziesz chciał zarobić to po prostu przyjdź tutaj. Poczekasz na linę i wjedziesz na górę. Ktoś zazwyczaj tutaj siedzi. Przy biurku... Da ci zlecenie na miarę twoich możliwości. Zaliczki nie ma. Albo ci się udaje albo nie. Co do twojego losu jak coś popsujesz to powiedziałem już wcześniej. Rozumiesz? Witaj w naszej gildii - Gilles wyciągnął rękę w woją stronę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Sob 20:07, 24 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Obserwuj okolice jak zobaczysz coś podejrzanego to przylatuj. Rzucił szybko w strone ptaka. a ty z łaski swojej się pospiesz, nawet jeśli straź nie jest zbyt zorganizowana to może stanowić przeszkodę na którą nie mam ochoty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:41, 25 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
- Rozumiem. - powiedział spokojnie drow. - A co jeśli potrzebowałbym informacji, ekwipunku lub jednorazowej pożyczki w postaci kilku złotych monet? I czy mając zlecenie mam zabijać tylko cel czy nie ważne ile trupów padnie po drodze ale ważne żeby wśród nich był ten właściwy? - ostatnie pytanie zadał tak, aby nie było wątpliwości, że Thariz lubi skracać czyjeś życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pon 14:47, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
[nie odpowiem na post Nerinxian'a bo czekam aż odpowie Arvelus]
Thariz
-Informacje możesz zawsze tu zdobyć, co do ekwipunku to raczej nie, musisz działać własnymi metodami - przysunął do siebie rękę, skrzywił się - Nie ma pożyczek, bierzesz zlecenie, wykonujesz je i już masz pieniądze. Tak jak zawsze. Możesz zabijać ile chcesz. Ale straż nie będzie ciągle tego tolerowała...
W tym momencie usłyszałeś jak drzwi na dole otwierają się.
-Dawajcie tą linę nieudolne szczury! - krzyknął ktoś z dołu.
-To pewnie jeden z naszych. Nikt by tak pięknie tego nie ujął - uśmiechnął się Gilles.
Zrzucił linę i pociągnął za dźwignię przy urządzeniu. Coś skrzypnęło powoli sznur podciągał się na górę.
Roizeh
Znów piękny sen i znów przebudzenie. Tym razem obudziło cię pukanie do drzwi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gris
Adept
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wziąć na piwo ?
|
Wysłany: Pon 15:22, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Roizeh
Łotr zerwał się z łóżka prawie, że błyskawicznie. Wypoczęty miał od razu energię do działania. Uśmiech rozjaśnił jego twarz - półelf wychodził z założenia, że każdy dzień trzeba zacząć pozytywnie.
Nie ubierając się załadował kuszę, poluzował pasa by sztylet można było łatwiej wydobyć i przekręcił klucz w drzwiach. Szybko odskoczył, wymierzył i krzyknął.
- Wejść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 15:52, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
(jeśli nie piszę znaczy, że jestem bierny ;p)
Kara oparła się o ścianę i poporstu obserwowała co sie dzieje. Alchemik nie chce pomocy, przez okno patrzy kto inny...uznała więc, że poczeka aż drow skończy pakować swoje rzeczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:56, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Drow skinął głową kiedy usłyszał, że w gildii będzie miał informatora. Gdy usłyszał, o tym, że będzie mógł zabijać do woli uśmiechnął sie znacząco, jakby już nie mógł się doczekać następnego zlecenia.
- Lecz straż ma ograniczoną ilość stróżów. - powiedział gdy lina zaczęła się wciągać do góry. Spojrzał jeszcze na Gillesa, wciąż z takim samym uśmiechem, a następnie przeniósł swoją uwagę na dziurę.
Thariz nie komentował wypowiedzi postaci z dołu, ani odpowiedzi człowieka znajdującego się z nim w pomieszczeniu. ~ Jeśli ci zabójcy są nieudolni i nawet nie próbują tego ukryć w swoich szeregach, to nie powinienem mieć problemu z staniem się najlepszym zabójcą w mieście. ~ pomyślał i nadal przyglądał się linie i postaci, która wjeżdżała na górę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Czw 20:25, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito i Kara
Rithes postawił torbę i zbiegłna dół. To zaczęło już was denerwować... Czemu tak długo?
Thariz
Zobaczyłeś osobę wciąganą na sznurze. To był drow. Znajomy drow... To ten z karczmy. Zdirith. Na początku nie zwrócił na ciebie uwagi podszedł do Gilles'a.
-On miał go tylko okaleczyć... A teraz ten zapchlony elf... - teraz drow cię zauważył. Spojrzał na ciebie uśmiechając się lekko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|