|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Śro 13:46, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara i Vito
Po kilku minutach wędrówki stanęliści przed dość zadbanym domkiem.
-To mó dom - powiedział drow - Mam współlokatora, który czasem lubi sobie wypić nie przejmujcie się nim. Zapraszam do środka - uśmiechnął sie. Puścił dysk i otworzył drzwi w domu było zupełnie ciemno.
-Dla drowów ciemność jest wygodniejsza, ale myślę, że znajdzie się jakaś świeca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 14:35, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Świeca dla mnie wystaczy-powiedziała Kara po czym lekko się uśmiechnęła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Śro 21:19, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Jeśli masz tylko świece to musi wystarczyć. Możecie mi opowiedzieć co skłoniło naszego towarzysz aby Cię zranił? Ciekawe co go podkusiło żeby atakować drowa o którym nic nie wie, czyżby był aż tak pewny siebie, że jest w stanie pokonać każdego, czy tak dobrze potrafi oceniać przeciwnika, że wiedział że drow mu nie zagrozi? A może po prostu jest głupcem, tak chyba to ostatnie. choć nie powinienem oceniać go po pozorach bo może to drow jest winny? Nieważne i tak zanim nie poznam obydwu wersji, a najlepiej wersji jakiegoś przechodnia nie będe zmieniał swego zachowania w stosunku do nich wszystkich. To chyba dobry plan. Choć trzeba być czujnym."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Czw 14:34, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito i Kara
-Sądze, że jego własna pycha - powiedział wchodząc do środka. Po chwili rozbłysło śiwatło.
-Ha, wiedziałem, że może się przydać - powiedział stając w drzwiach ze świecą - No, wchodźcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Czw 15:51, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Wejdźmu to może mi cos opowiecie, kiedy będziemy sami. Wchodzi za drowem będąc cały czas czujny, przygląda się wszystkiemu, co w jakikolwiek sposób może mu zagrozić. Stara się wychwycić mozliwie najwięcej przez migotliwe światło świecy jest mu trudno ale prubuje. "Bo najwarzniejsze to, żeby nie dać się zaskoczyć."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:31, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara znalazła jakies krzesło i rozsiadła się wygodnie...
-Było tak jak widziałeś...cholerny pół-elf zaczął obrażać Ziritha, to co ten miał zrobić? Zripostował, ja się wściekłam i wyszłam, potem on do mnie dołączył. Porozmawialiśmy kilka sekund i nagle bełt ugodził drowa w łydkę, powinniśmy się wtedy schowac ale byłam zbyt wstrząśnięta tą sytuacją. Do tąd podróżowałam sama...no poza pewnym innym drowem, ale byłam jego zabawką...to właśnie przez niego straciłam życie na rzecz tego czegoś czynm jestem. Ale nie żywię urazy do tej rasy...z resztą nie rozmawiamy o mojej przeszłości. Potem padł drugi strzał...ten śmieć chciał aby go Zirith go przeprosił...zrobił to i w sumie cieszę się z tego, bo dzięki temu nie musiałam zabić pół-elfa, choć z drugiej strony zaczynam odczuwac głód krwi-"cholera, o czym ja myślę?!" zganiła siebie w duchu"-to jest po krótce ta historia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Czw 21:34, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
"I szkoda że tego nie zrobiłaś, przynajmniej mielibyśmy klarowną sytuację, jak ja nie lubie takich momentóe kiedy niewiadomo o co chodzi." Nie wiem czy dobrze postąpiłaś pozostawiając go przy życiu, teraz skoro wie ze ma przewage nad Zdirith'em będzie to okazywał przy każdej mozliwej okazji. "Tak właśnie będzie, a myślałem że tylko wejde do tego miasta i wyjde, a tu taka ciekawa akcja się szykuje że szkoda to opuścić."Muszę na chwilę wyjść na zewnątrz wrucę za moment. WYchodzi i wzywa swego chowańca Araka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pią 12:59, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara i Vito
Dom był w środku schludny wchodziło się do pomieszczenia z kominkiem, stołem i krzesłami. Był jeszcze schody na górę i dwoje zamkniętych drzwi.
Vito
Wyszedłeś na ciemną ulicę mało już osób chodził po nocy. Przywołałeś kruka. Podleciał do ciebie usiadł na ręku i zaskrzeczał cicho.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Pią 14:35, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Mam dla ciebie misje. Znajdź pół-elfa z którym wchodziłem go karczmy wcześniej i go obserwuj, zapamiętaj jak najwiecej potem mi opowiesz. Wykonał szybki ruch który spowodował ze kruk wzbił się w powietrze. "Jak dobrze że go znalazłem, jak dobrze." Pomyślał po czym skierował się zpowrotem do domu Drowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pią 15:48, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Kruk wzbił się w powietrze i poszybował w kierunku karczmy.
Kara i Vito
Gdy wszedłeś do domu drowa Zirith zapytał:
-Może chcecie coś zjeść albo czegoś się napić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 16:03, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Ja poproszę zwykłą wodę...- powiedziała Kara-nie ma sensu pojenie mnie drogimi winami skoro i tak ledwie czuję smak
Usmiechnęła się przyjaźnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:06, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Drow przypatrywał się reakcji półelfa. Widział, że się spiął nie będąc najwyraźniej pewnym co się stanie. Kiedy już w końcu puścił, zauważył jak jego towarzysz wyraźnie i dość mocno się rozluźnia. Kiedy Roizeh wypił jego zdrowie kiwnął tylko głową.
- Można powiedzieć że interesije się skrytobójcami.. - po raz kolejny napił się piwa. - Póki co. - dodał chłodno.
- A Tobie rzycze powodzenia w szukaniu zajęcia, choć sądzę, że miasto posiada ruchliwy rynek. - powiedział tym razem spokojnie. - A dzisiaj mam jeszcze do załatwienia jedną sprawę, więc do zobaczenia. - skinął głową w geście pożegnania i dopił resztki swojego piwa po czym zwrócił się do karczmarza.
- Garry, ma jeszcze jedną sprawę. Ile liczysz sobie za nocleg i o której zamykasz karczmę? - powiedział spoglądając na szynkarza i rozglądając się lekko wokół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Sob 1:31, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Dla mnie niech bedzie to samo, nie ma sensu otwierać nowej butelk idla kogoś o tak słabej głowie jak moja. Jeżeli ktoś mógłby spojrzeć pod jego kaptur dostrzegłby zapewne pełen jego uśmiech, wielce rzadki widok. po czym szybko się usokoił i spytał A tak właściwie to jaką miałeś do nas sprawe w tej karczmie bo chyba się w końcu nie dowiedzieliśmy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Sob 16:58, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz
Karczmarz wysłuchał drowa po czym odpowiedział.
-Karczma jest ciągle otwarta. Choć w nocy za gospodarza robi kto inny. A za nocleg zapłacisz pół sztuki złota to dość dobra cena, nie? - spojrzał na niego z ukosa.
Vito i Kara
Drow podszedł do jednych z drzwi i otworzył je. W pomieszczeniu panował kompletny mrok. Po chwili wrócił kuśtykając z karafką wody i trzema kubkami. Rozdał kubki, wypełnił je napojem i również usiadł przy stole.
-Tak rzeczywiście miałem dla was pewną sprawę. Mianowcie...
W tym momencie z góry dobiegł przeraźliwy huk. Z sufity posypał się tynk. Butelka z wodą przewróciła się wylewając resztę płynu na stół. Nagle usłyszeliście opentańczy śmiech.
-Znowu - westchnął Zdirith.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Sob 18:18, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Co znowu? Powiedział odskakując jak najdalej od Zdirith'a i prubując zająć miejsce, żeby widzieć Tę część sufitu oraz pozostałą dwujkę w salonie. "Ciekawe, zaiste ciekawe. o co tu wogule chodzi?"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 20:26, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kara zdawała sie nie zauważać co się dzieje "Jeśli Zirith nie panikuje znaczy, że nie ma powodu do paniki" odstawiła kubek
-Co znaczy to "znowu"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:23, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Drow skinął głową kiedy dowiedział się wszystkiego czego chciał, po czym odpowiedział spokojnie karczmarzowi.
- Dobra będzie, jak będę miał czym zapłacić. Do zobaczenia. - rzekł po czym założył na głowę kaptur jednocześnie chowając w nim twarz. Następnie wyszedł z karczmy i rozejrzał się po ulicy oraz spojrzał w niebo, aby określić kiedy będzie najbliższa pełnia.
Gdy już to zrobił ruszył w stronę centrum, aby odszukać, wspomnianą przez Garrego, siedzibę skrytobójców. Po drodze przyglądał się przechodniom aby określić czy któryś z nich przypadkiem nie ma przy sobie pękatej sakiewki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gris
Adept
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wziąć na piwo ?
|
Wysłany: Sob 23:33, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Roizeh
Łotr skinął głową żegnając kulturalnie rozmówcę po czym bez pośpiechu dokończył swój sok. Z braku lepszego zajęcie rozejrzał się po gościach w karczmie, prawdę mówiąc nawet nie planując pozbawienia kogoś jego własności co było dość nietypową sytuacją. Skinął na karczmarza.
- Hmm ... Garry, pozwól że tak będę do ciebie się zwracał, czy pół sztuki złota to zwyczajowa cena dla wszystkich czy też wyłącznie dla drowa ?
Dowiedziwszy się czego chciał zebrał swoje rzeczy i dłonią sprawdził czy sakiewka jest nadal na swoim miejscu. Wyjął ją, złoto przesypał do kieszeni zaś sam woreczek wsadził głęboko do swojego plecaka. Wyszedł przed karczmę, wyszukał wzrokiem strażnika i podszedł do niego. Zrobił posępną, lekko zrozpaczoną minę i łamiącym się głosem zakomunikował.
- Witam. Okradli mnie i chciałbym to zgłosić. Czy mogę u pana ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Nie 8:46, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito i Kara
-To mój współlokator. To naprawdę szalony alchemik. Próbuje stworzycie różne eliksiry, ale najczęstsze skutki słyszeliście przed chwilą. - westchnął - O właśnie idzie. - skinął na schody.
Po stopniach dość szybko schodził drugi drow. Był wyższy od Zdiritha i miał nieco krótsze włosy od niego. Nie dość, że naturalnie jego sk€ra była czarna to jeszcze miał na sobie czarną szatę sięgającą do kostek. I był całkowicie ubrudzony czymś co wyglądało jak sadza. Miał trochę rozbiegane oczy. Lecz wyglądał na sympatycznego.
-A ty znowu taki ponury - rzekł do drowa kiedy zszedł już na dół, w tym momencie zauważył Karę i Vito - Och witam szanownych gości. Czemy pijecie wodę? No nie mój przyjaciel znowu bez chumoru? Tak nie może być. - alchemik uśmiechnął się i wszedł do pomieszczenia, w którym przed chwilą był Zdirith. Wyszedł trzymając karafkę wina. Rozlał wina do kubków Karze i niziołkowi. Po czym sam wziął całą karafkę i zaczął z niej tak po prostu pić.
-A no tak jeszcze ty - spojrzał na Zdiritha.
Drow odstawił na chwilę karafkę, pogrzebał w kieszeniach szaty i wyjął fiolkę z zielonym płynem. Rzucił ją w stronę wcześniej poznanego drowa. Drow nie złapał. Fiolka uderzyła w jego czoło i spadła na ziemię, rozlewając zawartość. Pająk, który akurat przechodził zaczął tańczyć.
-Ech no dobra. Idź, na górze jest jeszcze kilka - westchnął.
-Pójdę i wezmę jeszcze coś leczącego - rzekł Zdirith i kuśtykając poszedł po schodach na górę.
Alchemik odprowadził go wzrokiem i spojrzał na obecnych w sali.
-Ach tak nie przedstawiłem się. Cóż za brak manier. Jestem Rithes. - drow znów zaczął pić z karafki. Usidał na krześle.
-A wasze imiona jak brzmią?
Thariz
O tej porze już właściwie nie ma przechodniów. Jeśli są to mają ze sobą broń. Doszedłeś do centrum. Konkretnie na plac targowy. Obecnie było tu bardzo cicho. Zobaczyłeś na wprost siebie dość duża wieżę o trochę dziwnych kształtach.
Roizeh
-Ja nie jestem rasistą... - spojrzał na półelfa z ukosa.
Gdy wyszedłeś na dwór było już ciemno. Zobaczyłeś strażnika i zadałeś pytanie. On obejrzał cię całego i odpowiedział.
Gdyby każdy zgłaszał tu napad to bym tu teraz ot tak nie stał bezczynnie. Masz broń i wyglądasz na dobrego szermierza, więc obroń się sam. Jasne? - spojrzał na niego pytająco.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Nie 12:07, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Vito
Vito, miło Cię poznać. Powiedział podchodząc do stolika."Chociarz lepiej żeby nic nie spadło mi na głowę"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gris
Adept
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wziąć na piwo ?
|
Wysłany: Nie 12:21, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Roizeh
- Gdybym wiedział co za gnój to zrobił z pewnością by do tego nie doszło. Sądzę jednak, że musiał być to jakiś sprawny złodziej, zapewne ze złodziejskiej gildii skoro udało mu się obrobić taką osobę jak ja. Przychodzę z tym więc do pana, bo któż prócz samych złodziei może lepiej wiedzieć gdzie się melinują, jak nie strażnik. Jeśli ma pan choć nikłą pogłoskę to będę dozgonnie wdzięczny. Zbadam ją i spróbuję odzyskać moje złoto przy okazji trzepiąc kilka złodziejskich tyłków. - Miły głos, lekkie pochlebstwo i szczere spojrzenie według półelfa powinny rozwiązać choć trochę język strażnika. Łotr wiedział, że straż najczęściej ma informacje o złodziejach choć nie są do końca pewne. A gdyby udało mu się odnaleźć gildię gdzie mógłby się zarejestrować, otrzymać wsparcie oraz znajomości to nie przyszedłby z pustymi rękoma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:57, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Drow rozejrzał się jeszcze po placu i dokładniej przyjrzał się wierzy. Zwrócił uwagę na to, czy przed drzwiami znajduje się oraz gdzie i na jakiej wysokości umieszczone są okna. Pomyślał jeszcze chwilę, po czym ruszył pewnym krokiem w stronę głównych drzwi.
Kiedy był już przy nich, dość śmiało nacisnął na klamkę i jeśli drzwi były otwarte to wszedł do środka. Jeśli po naciśnięciu klamki okazało się, że drzwi były zamknięte, to puka w nie dość donośnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Nie 18:11, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Roizeh
-Gildia złodzieji? Ach, tak. No jasne, że wiem gdzie to jest to znaczy narazie tylko prawie wiem - spojrzał po kieszeniach półelfa.
Thariz
Okna są bardzo wysoko około 3,5 metra. Gdy dotknąłeś klamki nagle w drzwiach pojawiła się ludzka czaszka po chwili zniknęła. Drzwi otworzyły się opornie. Stanąłeś przed dużym pomieszczeniem. Po bokach stały drewniane ławki. To wszystko żadnych schodów nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 18:36, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz Tekken'duis
Thariz był trochę zaskoczony kiedy znikąd pojawiła się czaszka. Jednak było to o wiele za mało aby go przestraszyć i zniechęcić do wejścia.
Kiedy wszedł do środka zdziwił się widząc tylko gołe ściany i ławki pod nimi. Zaczął przyglądać się ścianom jednocześnie idąc wzdłuż nich. Kiedy zatoczył koło, spojrzał na sufit i zastanowił się czy nie jest zbyt jasno na użycie infrawizji i ponowne przyjrzenie się ścianom.
- Spodziewałem się czegoś innego po gildii skrytobójców. - powiedział pod nosem po czym zastanowił się czy w swej drugiej postaci dałby radę wspiąć się do okna.
- Jest tu ktoś kto ni boi się porozmawiać twarzą w twarz, czy jesteście zwykłymi tchórzami żerującymi na reputacji prawdziwej gildii skrytobójców? - powiedział tym razem już głośniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Nie 18:58, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Thariz
Ściany były zwykłe gołe. Żadnej wypustki. Idealnie gładkie. Gdy spojrzałeś w górę zobaczyłeś sufit na wysokości 3 metrów. W suficie była dziura około 2 na 2 metry. Gdy wypowiedziałeś słowa o tchórzostwie zza twoich pleców dobiegł cię głos człowieka. Około 30 lat.
-Nie słyszałeś o tym, że skrytobójcy kryją się w cieniu? Kto, na kiedy i za ile? - spytał szybko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|