Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Liverrin

Liverrin Claron „Promień Blasku”

Bard szedł chwilę, rozmyślając. Rosa zmierzchu. Próbował przypomnieć sobie coś na temat tego rzadkiego kwiatu.
Elf idzie parę parę metrów od pozostałej dwójki, bacznie wpatrując się w ziemię dookoła niego.

kornel

Celdin Laetri

"Ona... płacze. Ma więcej uczuć niż myślałem, trzeba będzie być dla niej miłym"
-Zaraz wrócą, Treawian zna powagę sytuacji i wie, że nie możemy tracić zbyt dużo czasu.- Starał się mówić przyjaznym tonem, tak aby pocieszyć siostrę królowej.

Deemer

Aaron Nobalis

-Rosa zmierzchu... - cicho powtórzył Aaron po czym zaczął się zastanawiać łapiąc się za głowę. Skąd znał tę nazwę?
-Już wiem! - wykrzyknął - Czytałem o tym kwiecie w jednej z książek o zielarstwie Vestera Torisa. Szukajcie ciemnych, drobnych kwiatów, zaraz pod sosnami i świerkami. - powiedział uradowany, po czym zaczął rozglądać się za odpowiednimi drzewami. Jeżeli owe znalazł, to szukał kwiatów, których nigdy nie widział, ale za to pamiętał ich obrazki.

Bel-ort

Aaron i Liverrin

Po sugestii Aarona, od razu łatwiej poszła praca. Znalezienie kilku kwiatów nie było problemem i nawet nie trwało tak długo. Treawian po znalezieniu kilku wyjął z kieszeni sakiewke z różnymi roślinami i zaczął w niej grzebać. - Dobra mamy sproszkowany... i ..., Latorośl możey zastąpić ..., na uderzenie pioruna. Nie mamy jeszcze kła szakala księżycowego. -Odwrócił głowę w waszą stronę. - Mamy szczęście w nieszczęściu. Jedynym składnikiem jaki nam brakuje jest kieł szakala księżycowego. Mieszka on w tych lasach, ale jest bardzo niebezpieczny. Musimy wrócić do obozu i skonsultować się z resztą. - Widać było na jego twarzy zrezygnowanie.

Celdin i Freoth

Siedzieliście w trójkę nad królową i obserwowaliście najdrobniejsze zmainy. W pewnym momencie królowa otworzyła oczy, a z waszych piersi wydobył się oddech ulgi. Królowa złapała ręke Freotha i mocno ścisnęła. Widać, że była wycieńczona, chroba wyniszczała ją od środka. Zdobyła się na lekki uśmiech w stronę mnicha i ponownie zamknęła oczy.
Siostra królowej popłakała się na ten widok. Po krótkiej chwili powiedziała
- Jej stan jest lepszy niż myśleliśmy. Moja mała Milieane jest bardziej wytrwała niż sądziliśmy. Pozwólmy jej teraz odpocząć - Po tych słowach odeszła od siostry i usiadła pod innym drzewem.

kornel

Celdin Laetri

Elf ucieszył się, że królowa nie jest w aż tak beznadziejnym stanie jak sądzili.
Zdjął plecak, położył go pod drzewem. Położył się pod drzewem, a miecz wbił w ziemie, obok siebie. Czekał na resztę i miał nadzieje, że maja wszystko, co trzeba.

Lasard

Freoth Azymut

Freoth spojrzał na królową a następnie na jej siostrę. Mnich westchnął głośno i zdjął dłoń królowej ze swojej ręki i delikatnie położył na nie. Następnie podszedł do jednego z drzew i zaczął się ponim wspinać aż znalazł kilk metrów nad ziemią skąd mógł zobaczyć najbliższą okolicę. Zaczął się rozglądać za pozostałymi towarzyszami i spradzał czy w pobliżu nie czai się coś niebezpiecznego.

Liverrin

Liverrin Claron „Promień Blasku”

Liverrin prawie się nie odzywał. Posłusznie wykonywał polecenia, jego myśli krążyły wokół wielu ostatnich spraw. Nagle przypomniał sobie o krawcowej i jej wiadomości... pośpiesznie, jednak skrywając kartkę, wyciągnął zapisek i postarał sie go przeczytać w ukryciu.

Deemer

Aaron Nobalis

Aaron był niezwykle zadowolony ze swojej przydatności przed chwilą. Wyjątkowo lubił się wykazywać, a do tego czasu nie udało mu się to za wiele razy. Będzie musiał to zmienić.
Szedł w stronę z której zaczeli poszukiwania.
-Powiedz coś więcej o tym szakalu. Nie słyszałem nigdy o nich, czy są rzadkie? - powiedział zaciekawionym głosem, choć w duchu obawiał się odpowiedzi.

Bel-ort

Aaron i Liverrin

Kierowaliście się do reszty drużyny. Treawian przez chwilę milczał poczym jakby przypomniał sobie, że zostało zadane mu pytanie.
- Szakale Księżycowe to specyficzny gatunek wilków. Są one większe od nich jakieś 1,5 raza, owiele groźniejesze, z tego co pamiętam, mają 2-3 rzędy kłów. Na nasze szczęście są one bardzo głupie i chodzą pojedyńczo. Z kilkoma osobnikami byśmy sobie nie poradzili.

W końcu powróciliście do reszty. Wszystko było w niezmienionym porządku tylko królowa wyglądała trochę gorzej. Treawian szybko streścił co się zdarzyło i zatrzymał się na pytaniu - ,,co robimy?".

Lasard

Freoth Azymut

Mnich siedział na drzewie jakieś 2 metry nad ziemią, niedaleko swoich towarzyszy. Na pytanie Treawiana tylko wzruszył ramionami.

kornel

Celdin Laetri

"A co możemy robić? Bezsensowne pytanie."- pomyślał elf.
-Poszukajmy tego szakala. Chyba nie mamy nic lepszego do roboty?
Celdin wstał i czekał na odpowiedź reszty.

Deemer

Aaron Nobalis

-Nie mamy czasu do stracenia. - powiedział Aaron spoglądając głęboko w las. Po chwili przerzucił swój wzrok na leżącą elficę - Z królową jest chyba coraz gorzej.

Liverrin

Liverrin Claron „Promień Blasku”

„Skontaktujcie się”. Zastanawiał się wciąż czy powinien... tak, chyba zapyta.
Spojrzał na królową.
- Nie mamy - podchwycił. Jeszcze raz spojrzał na królową, potem na Treawiana i resztę.
- Aaronie, mógłbym prosić na stronę? - zapytał niezbyt głośno. Jemu ufał najbardziej z tego towarzystwa. Miał zamiar właśnie jego zapytać o zdanie.

Deemer

Sesja zamknięta z powodu przedawnienia. W sprawie otwarcia proszę pisać do mnie.