|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 8:29, 22 Cze 2009 Temat postu: Klątwa umarłych- sesja |
|
|
Chłód...
Czuliście się jakbyście pływali w zimnej, choć nie lodowatej, wodzie. Jakby przenikała ona całe wasze ciało przyprawiając was raz po raz o dreszcze.
Strach...
Irracjonalny, baliście się czegoś, drżeliście, chcieliście uciekać, ale nie mieliście jak, a nawet nie wiedzieliście czego sią baliście
Wezwanie...
Coś was wołało, wyrywało z miejsca gdzie byliście, z miejsca gdzie powinniście być już zawsze.
Rozkaz...
Coś na was wpływało, narzucało wam swoją wolę, zmieniało sposób myślenia. Przemianiało w bezmózgie maszyny. Walczyliście z tym, walczyliście ze wszystkich sił, aby zachować wolną wolę, aby zachować człowieczeństwo... nie udało się...
Nienawiść...
Do wszystkiego, a w szczególności do tego co chciało was zniewolić
Żądza mordu...
Chcialiście mordować, chcieliście zabijać, upuszczać krew, zatopić w kimś żelazo, wgryźć się w ich serca, rozszarpać na strzępy gołymi rękami
Potrzeby...
Nie czuliście nic, jedynie to, że musicie słuchać rozkazów, że musicie być posłuszni. Nie czuliście nic co było by ważniejsze od tego, mimo że wciąz nienawidziliście źródła tych rozkazów
Niepamięć...
Nie mieliście wspomnień, nie pamiętaliście nic
Otworzyliście oczy, posłusznie wstaliście na niewypowiedziany rozkaz.
Byliście w kręgu, pod każdym z was był pentagram ze świecami. Było was tu wielu, blisko tuzin stojących zwłok. Ghule, zombie, szkielety, jeden mohrg, wampir, coś o spalonej skórze, a nad nim zjawa... Było jeszcze kilka. Byli też żywi. Niemal słyszeliście bicie ich serc, czuliście ciepło z ich ciał, ciepło ktrego tak bardzo pożądaliście i wiedzieliście, że tylko zabijając możecie choć na chwilę je poczuć, kiedy będzie opuszczało ciało. Czterech ludzi w czarno-czerwonych szatach wyglądało na przerażonych
-Zatrzymać ich!- krzyknął jeden drżącym głosem i wskazał na drzwi w które coś uderzało od drugiej strony, już sypały się z nich drzazgi.
BUM! kilka kawałków drewna odpadło, BUM! wyłaamała się jedna deska, BUM! Poszły dwie kolejne BUM! Nie było już żadnych drzwi, a przez fraugę wbiegli wojownicy w pełnych zbrojach płytowych i białych płaszczach
-ŚMIERĆ PLUGASTWU!!!
-ZAGŁADA DLA NEKROMANTÓW!!!
-WRACAJCIE DO OTCHŁANI, GDZIE WASZE MIEJSCE
Wszyscy coś krzyczeli
Poszliście w ich stronę, tak jak wszyscy inny. Musieliście słuchać, musieliści zabijać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:13, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Szkielet ostrożnie postawił pierwszy krok, potem drugi i następne coraz szybciej i pewniej. Wyszedł z pentagramu i rozglądnął się za bronią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 17:43, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
W pomieszczeniu leżały ciała, większość w czarno-czerwonych szatach bez broni, ale byli też rycerze, najbliżej był krasnolud z urgoshem, leżał tuż pod twoimi stopami z rozszarpanym gardłem, dalej paladyn z mieczem, tarczą i strzałą w piersi. Było jeszcze wiele innych, ale ci byli dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vizeng
Nowicjusz
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:49, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Vizeng
Podchodzi wolnym krokiem do Paladyna i wyszarpuje mu z rąk miecz i tarczę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 9:57, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Zabrał krasnoludowi urgosh i złapał jak zwykły topór. Na "twarzy" nieumarłego pojawił się grymas, który kiedyś mógł być uśmiechem. Szkielet chwycił mocniej swoją nową broń i ruszył w kierunku walczących.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makkovar
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Karton, trzeci od lewej
|
Wysłany: Śro 18:58, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Koichi
Ghast niemal poczuł radość z możliwości zabicia któregoś z napastników. Niemal. Wyszedł z pentagramu i przygarbił, rozglądając po otoczeniu.
Nie przejmując się uzbrojeniem, ruszył pędem w stronę ciepła...
Ostatnio zmieniony przez Makkovar dnia Śro 18:59, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 19:25, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Vizeng i Grimar
Wzięliście broń od wojowników i rzuciliście się do walki
//Azgoth, Ty jeszteś szkieletem czy takim bardziej liczem? Bo szkielet się nie może uśmiechnąć;]
Dwunastu nieumarłych rzuciło się na czwórkę która wpadła, tylko dwóch z nich wzięło broń
Człowiek w lśniącej zbroi z mieczem i tarczą, krasnolud z wielkim młotem, grubą kolczugą i hełmem, zdaje się, pół elf w zieleni i z naginatą, oraz gnom w długich szatach.
Krasnolud machnął kafarem w jednego ze szkieletów, cios który pierwotnie miał rozwalić czaszkę o ziemię (a przy okazji wszystko między czaszką a zmiemią), ale szkielet odskoczył w bok i młot urwał prawy bark, prawe żebra z mostkiem i zgruchotał prawą stopę. Szkielet zaatakował w odpowiedzi spróbował drapnąć, ale kolczuga zablokowała, krasnolud potężnie kopnął podkutym butem łamiąc piszczel.
Paladyn poradził sobie szybciej, zablokował skok wampira, odrzucił go na ziemię w bok i przebił serce posrebrzanym mieczem.
Elf dwoma cięciami naginaty pozbawił zombie głowy, ale w sekundę później przygniótł go z tyłu ghast(Koichi). Gnom natomiast zamroził mohrga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 13:02, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
(Taki zmumifikowany szkielet. Kości + resztki wyschniętej skóry. Nazywam to szkieletem dla uproszczenia)
Magia. Grimar nienawidził dwóch rzeczy - żywych i magii. Okrążył walczących i wywijając urgoshem rzucił się na gnoma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makkovar
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Karton, trzeci od lewej
|
Wysłany: Czw 21:37, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Koichi
Korzystając z pozycji w jakiej się znalazł, próbował obezwładnić elfa "oplątując" jego ręce od spodu i unosząc własnymi szponami. Przylgnął przy tym do jego pleców, by uniemożliwić przeciwnikowi pchnięcie bronią do tyłu. Poczuł nagle żądzę ciepła; dlaczego nie może go osiągnąć? Jest tak blisko...
Nie zważając na wyniki uprzedniej szamotaniny, wgryzł się w szyję nieprzyjaciela, chcąc oderwać, skonsumować jak najwięcej jego energii, odebrać ją niegodnemu żywemu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vizeng
Nowicjusz
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:17, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Vizeng
Musiał mieć znów przez chwile uczucie ciepła. Ścisnął miecz i rzucił się na krasnoluda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 17:12, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
czyli taki licz;]
_______________
Otoczyłeś biegiem walkę, gnom cię zauważył. Oczy mu zabłysły "Zrim'bri'kri'dri karambarasii!!!" Wypowiedział dziwną formułę wykrzywiając dziwnie palce rąk. Z jego rąk wyleciał promień światła. Skoczyłeś w bok unikając najpotężniejszego uderzenia, ale gnom szybko przestawił ręce i złapał cię w światło. Poczułeś jak twoja skóra płonie, ale o dziwno... Cieszyło cię to, to była namiastka ciepła. Wyjątkowo bolesna, ale była...
Koichi
Okazałeś się silniejszy od elfa. Szamotał się, krzyczał przerażony, ale nie mógł zbyt wiele
-Korgan! Pomóż!
Wrzasnął cudem uciekając przed twoimi kłami, choć tylko na chwilę.
Vizeng
Zaszarżowałeś wypychając przed siebie tarczę i podnosząc miecz
-Korgan! Pomóż!
Wrzasnął elf z boku, krasnolud gniewnie odkopał resztki szkieleta, wyrwał zza pasa toporek i rzucił nim.
Wykorzystałeś to, nie byłeś tak szybki jak człowiek czy szkielet, ale byłeś świeżym zombie i więc nie byłeś też ślamazarny. Krasnolud zobaczył cię, wycofał się kilka kroków i, w co sam nie mogłeś uwierzyć, rzucił kafarem. Przecież on waży z tonę! Nie ważne czy możliwe czy nie, z faktami nie można dyskutować, a w ciebie właśnie prosto leciał wielki młot.
Koichi
Znowu otworzyłeś szeroko, pełną ostrych i długich na cal zębów paszczę, zobaczyłeś, że kapka śliny kapnęła elfowi na kark. Najwyraźniej dodało mu to sił, bo zaczął drzeć się jeszcze głośniej i mocniej szamotać, jednak nie wyrwał ci się z uścisku.
Świst!!!
Ból... czy na pewno? Przecież za życia to było inaczej, to było dużo gorsze uczucie. Teraz było bardziej irytujące. Jednak odruch pozostał, wrzasnąłeś i złapałeś się za bok prawie spadając z elfa. A ten nie zmarnował okazji. Kolejny "ból". W tym samym boku. Spojrzałeś. Miałeś zobaczyłeś dłoń elfa, w niej rękojeść, a ostrze... gdzie? Ginęło gdzieś w twoim boku... To było jakieś abstrakcyjne. Widziałeś poważną ranę, od której byłbyś umierający, a ciebie to tylko wkurzało, a nie bolało. Elf wyszarpnął sztylet i wziął zamach by zadać drugi cios.
Dziwne. Rana, chyba w wątrobę, a krwawiła jak skaleczenie skóry.
Ostatnio zmieniony przez Arvelus dnia Pią 17:15, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 10:05, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Bolało lecz nieumarłym kierowała dzika chęć mordu. Jednym skokiem znalazł się obok gnoma i zamachnął się urgoshem celując w kark.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vizeng
Nowicjusz
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:45, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Vizeng
Zombi próbuje uskoczyć i bez opamiętania rzucić się na krasnoluda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makkovar
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Karton, trzeci od lewej
|
Wysłany: Wto 12:02, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Koichi
Rzucił okiem na bok. Miał nadzieję, że pozostali ożywieńcy poradzą sobie ze słabnącym oporem, i postanowił nie przerywać walki. Nie mógł. Rozkaz pchnął go do przodu, uchylając się przed ciosem zanurkował i uderzył elfa od dołu, mając na dzieję przewrócić go albo chociaż wybić mu broń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 16:22, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Poprostu przeszarżowałeś przez snop światła, zdziwiło cię gdy usłyszałeś za sobą syk. To jakiś inny nieumarły został spalony tym zaklęciem. Kiedy znalazłeś się dość blisko machnąłeś urgoshem, jednak gnom był już przygotowany. Ostrze zatrzymało się na niewidzialnej tarczy opartej na wyciągniętych dłoniach gnoma, zobaczyłeś, że sparowanie uderzenia sprawiło mu spory kłopot
Vizeng
Błyskawicznie uskoczyłeś w bok... przynajmniej tak ci się wydawało, bo martwe ciało nie chciało cię słuchać i powoli przesunęło się w bok. Kafar uderzył cię w barrk obracając trzykrotnie i pół w okół własnej osi. Kątem oka zobaczyłeś, że było z nim coś nie tak. Poszedłeś dalej.
Krasnolud wyprostował się i schował rękę za plecami. Zobaczyłeś jakieś przytłumione światło w miejscu gdzie powinien mieć dłoń. W pewnym momencie promień światła wystrzelił w górę, nieco pod kontem, zza jego pleców. Potem zgasł, a w jego miejscu widziałeś stalowy kij. Korgan wyciągnął zza pleców halabardę i chwycił ją oburącz osiągając zasięg dwa, trzy razy większy od twojego.
-Choć tu ty pieprzone ścierwo
Powiedział celując w ciebie bolcem na końcu
Koichi
//eee... wy obaj już leżycie na ziemi;]
Elf zajęczał jednak nie wypuścił broni i znowu wbił ci sztylet w bok.
Nagle zobaczyłeś jakiegoś zombie. Był to stary dziadek z długą, brudną brodą i bokiem wyżartym przez jakąś bestię. Pjedyncze, urwane jelito zwisało mu do kolan. Co chwila kapała z niego zawartość. Dziadek padł na kolana i sięgnął obiema rękoma do głowy elfa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:14, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Nieumarły był wściekły, że nie udało mu się zranić gnoma. Wziął zamach i jeszcze raz uderzył z całej siły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makkovar
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Karton, trzeci od lewej
|
Wysłany: Śro 10:25, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
//dobrze wiedzieć... "przygniótł go" może też znaczyć "walnął od góry", nie "wskoczył? pchnął? e? tak, że obaj się wyłożyli na glebę"
Koichi
Przemiana w nieumarłego chyba mocno naruszyła jego refleks. Ponownie spróbował unieruchomić elfa, łapiąc go za rękę w której trzymał sztylet i nie czekając na zombiego jeszcze raz spróbował zakończyć żywot elfa wgryzając mu się w szyję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vizeng
Nowicjusz
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:47, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Vizeng
Zombi próbuje obiec jak najszybciej obiec krasnoluda, tak by nie udało mu się nadążyć celować halabardą, a gdy to się uda, próbuje wskoczyć na niego i zrobić coś co może go zranić.
Ostatnio zmieniony przez Vizeng dnia Śro 15:48, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 9:48, 02 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Uderzyłeś jeszcze raz, widziałeś, że gnom się boi. Odskoczył w bok, a ty przełamałeś barierę. Urgosh wgryzł się głęboko w jego ramię, przeszedł przez nie i uderzył w ziemię. Gnom, wrzasnął, a lewa ręka zwisła mu bezwładnie.
Cięciem rozszarpałeś mu biceps i ścięgna.
Koichi
Otworzyłeś szczękę najszerzej jak potrafiłeś. Nagle poczułeś coś dziwnego.
Żuchwa wyskoczyła ci ze stawu, policzki się rozciągnęły, a ty zachowałeś pełną kontrolę nad szczęką. Otworzyłeś usta na taką szerokość, że brodą sięgałeś sobie połowy piersi. Nie zastanawiając się dłużej wykorzystałeś to.
Wgryzłeś się nie w kark, a w szyję... pod prawym i pod lewym uchem.
Elf wrzasnął przeraźliwie i zaczął się szamotać jeszcze bardziej tylko rozszarpując ranę, a ty coraz mocniej zaciskałeś szczęki, coraz głębiej wbijałeś długie, ostre zęby.
Poczułeś krew w ustach, dużo krwi...
Ciepło...
Rozlewające się po całym twoim ciele, od szczęki poczynając. Połknąłeś łyk krwi.
Poczułeś żar w gardle, jakbyś wypił na prawdę potężny, krasnoludzki trunek. Ciepło wypełniło cały twój przełyk, żołądek i zaczęło się rozchodzić po całym ciele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makkovar
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Karton, trzeci od lewej
|
Wysłany: Nie 11:21, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Koichi
Dziwiąc się własnym, nowym zamiłowaniom kulinarnym, oraz sposobom w jaki jego ciało się do nich dostosowało, dalej wgryzał się w elfa, pił, a także odgryzał kawałki ciała. Po chwili poczuł jednak, że jego ofiara jest martwa. Podniósł się i rozejrzał. Upity krwią postanowił nie przerywać walki i zostawiając za sobą ślad cieknącej z ust posoki rzucił na krasnoluda, kiedy ten nie zwracał na niego uwagi i był zajęty innym nieumarłym. Własnych ran niemal nie czuł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 21:13, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Nieumarły poczuł smak zwycięstwa. Potężnym cięciem z nad głowy spróbował dobić gnoma.
Ostatnio zmieniony przez Azgoth dnia Pon 12:56, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 12:29, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Vizeng
Nie ważne jak się starałeś nie mogłeś obiec krasnoluda, wciąż celował w ciebie szpikulcem. Nagle zauważyłeś jakiegoś ghula za nim, krasnolud klnąc stanął szerzej na nogach i machnął halabardą poziomo, jednak ghul odskoczył w tył unikając ran, potem, kontynuując ruch wirowy krasnolud odwrócił się znowu do ciebie, jednak już nie zatrzymał halabardy, a ta z trzaskiem uderzyła w ziemię z boku
Koichi
Skoczyłeś do krasnoluda zajmującego się jakimś zombie, jednak najwyraźniej usłyzał cię, bo klnąc odwrócił halabradę i spróbował cię ciąć, jednak ci udało się odskoczyć w tył. Ostrze przeleciał jeszcze raz przed zombie i uderzyło w ziemię
Grimar
-Aladra!- wrzasnął rozpaczliwie gnom wyciągając zdrową rękę w kierunku twojej i w tym momencie zobaczyłeś błysk i potężne szarpnięcie które wybiło ci urgosh z ręki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:54, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Grimar
Sztuczki gnoma rozwścieczyły go jeszcze bardziej. Nie zważając na brak broni, rzucił się na gnoma pragnąc rozszarpać go na kawałeczki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vizeng
Nowicjusz
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:27, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Vizeng
Zombi próbuje wskoczyć na krasnoluda i ugryźć go w szyje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makkovar
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Karton, trzeci od lewej
|
Wysłany: Sob 14:42, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Koichi
Stara się dalej odwracać uwagę krasnala, aby zombie mógł go wykończyć, szczerzy zęby i pozoruje ataki cały czas gotów do uniku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|