|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 11:16, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
-Stójcie!! Myślicie, że pozwolimy wam tak po prostu odejść! - krzyczę do przeciwników. Klękam przy ciele krasnoluda i [link widoczny dla zalogowanych]. Jednocześnie mówię nerwowo do Arandisa:
-Nie pozwól im odejść, znają te tereny. Mogą się przydać, zwłaszcza gnomy... - kończę znacznie spokojniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mlody
Początkujący
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cieszyn
|
Wysłany: Pią 11:31, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tabaketamon
Tchorzliwe kupy orczego gowna!!- Krzyczac biegne za wrogami unoszac do gory swoj mlot bojjowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pią 13:03, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
"Tchórze... Jeżeli nie dokończę ich żywota, to zrobi to pustynia..." Następnie podnoszę łuk, wyjmuję koc ktorym się szczelnie okrywam i siadam pod drzewem plecami do kierunku wiatru. Czekam aż gniew pustyni zakończy się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 14:34, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Livverin znajduje 30złotych debenów, mały czarny opal, mapa z ludzkiej skóry oraz dwóręczny topór.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Pią 15:28, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Esghald Holion Novfamma
Przeklęty wiatr. Osłaniam twarz żeby piach nie zasypał mi oczu. Gdy gargulec porywa maga jestem mocno wstrząśnięty. -Skąd tu ten gargulec? Fatum ciąży nad tą wyprawą.- Biegnę pod drzewo i siadam obok beduina. Lepiej nie igrać z siłami natury. Pytam się towarzysza: -Czy to pospolite zjawisko? Mam na myśli tego potwora.- Wskazuję na kierunek w którym poleciał. -A i jeszcze czy myślisz, iż tamta banda ma szansę uciec, a nasi towarzysze ich złapać przy takim wietrze?- Mówię to z lekkim powiątpiewaniem i nadal zakrywam twarz przed wiatrem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pią 16:09, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
"Nasi towarzysze mogą liczyć jeno na śmierć, chyba że ukryją się między tymi wzgórzami!" Prawie że krzyczę aby Esghald mnie usłyszał przy tym diabelskim wietrze, po czym dodaję: "Przeczekamy zawieruchę, a następnie wytropię ich po śladach!" [link widoczny dla zalogowanych]. Chowam głowę i czekam aż wiatr ucichnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 17:17, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
Chowam mniejsze łupy do sakwy. Chwytam topór w dłoń i biegnę w kierunku drzewa, by schronić się przed wiatrem. Ciągle zakrywam twarz dłonią. Siadam przy Arandisie, szturcham go łokciem pokazując topór i krzyczę do niego:
-Jak myślisz, ile on jest wart? Jest bardzo ciężki, możesz go zabrać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 21:12, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Cóż. Tak więc reszta drużyny się rozpieszchła. Arandis dochodzi do wniosku, że nie wie nic o gargulcach. Nagle słyszycie huk w powietrzu i wybuch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pią 21:29, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
"Nie wierzył w potęge pustyni i oto co go spotkalo" pomyślałem o magu. "Zakryjce glowy! Nie wiem ile to jeszcze potrwa!" Krzyczę do reszty i próbuję na chwilę [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 21:31, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Po mimo iż wysilasz wzrok nie dostrzegasz niczego. Piach wpada ci w oczy dlategpo też zkrywasz oczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Pią 23:38, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Esghald
Jak pech to pech. My jesteśmy uziemieni. Krasnolud leci za bandą, którą i tak czeka śmierć. Czy to w burzy czy z naszej ręki później. Mag został porwany i prawdopodobnie zjedzony. Do tego wszystkiego nic nie widać na wyciągnięcie ręki. Gorzej już być nie może. A tak nie chciałem umierać na pustynii. Wybuch. Jednak zapeszyłem.
Podnoszę lekko głowe by [link widoczny dla zalogowanych] ewentualnie [link widoczny dla zalogowanych] cokolwiek wyjaśniającego ten wybuch nad nami. -Cholera! Co to mogło być?- Rzucam pytanie retoryczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mlody
Początkujący
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cieszyn
|
Wysłany: Pią 23:58, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tabaketamon
Widzac jak beznadziejna jest sytuacja probuje sie schronic w gdzies kolo beduina. [link widoczny dla zalogowanych] za przyczyna wybuchu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 8:47, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Obydwoje nie zauważacie niczego ciekawego. Zato Esghald usłyszał, że coś spadło i to nie jedno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 13:58, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Esghald
Co to? Łup! Jakby coś spadło. Pieprze już się nie wychylam. Zaraz tu wszyscy zginiemy. Najpierw wybuch w powietrzu. Teraz jakiś chałas na ziemi. A myślałem, że już gorzej być nie może a jednak. Nie wychylając się za bardzo i osłaniając się dalej od wiatru krzyczę do towarzyszy. -Wiem, że to głupie i prawdopodobnie skończy się naszą śmiercią ale... Cholera słyszałem jak coś spadło! Całkiem blisko zresztą! Chyba musimy zacząć iść w stronę tych wzgórz! Znając moje szczęście spotęgowane waszym fartem to zaraz nam coś spadnie na głowy!- A ja chcę jeszcze trochę pożyć. Dalej [link widoczny dla zalogowanych] czy coś się nie zbliża albo coś nie spada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 16:07, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
- Coś spadło? - pytam z niedowierzaniem i [link widoczny dla zalogowanych]. Zastanawiam się jednocześnie, gdzie tak właściwie skierowała się drużyna nieprzyjaciół? - Może lepiej udać się za tą grupą? Oni lepiej znają te tereny. - krzyczę do towarzyszy, zasłaniając twarz ręką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Nie 11:49, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Słyszycie tylko szum wiatru przenoszącego żwir i piasek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 11:35, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
- Nic nie słyszę - krzyknąłem. Wstałem opierając się o drzewo i spróbowałem lekko uchylić powieki i spojrzeć przez dłoń, w nadzieji, że to co mogę zobaczyć będzie dla nas bardziej "przyjazne" niż wrogie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Czw 20:30, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Po około pół godziny rozszalałe duchy pustyni uspokoiły hamasun. Piasek opadł. Wyczołaliście się z piasku, który was otaczał. Gdyby nie to, że piach był suchy. Moglibyście mieć duże problemy. Gdy wygrzebaliście się z piachu. Zobaczyliście w oddali jakieś rozczłonkowane ciała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Czw 21:43, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Esghald
Podchodzę do ciał. Rozglądam się dokoła by nie skończyć jak ci nieszczęśnicy... Cokolwiek ich zabił. Oglądam zwłoki. Czy to nasi znajomi? Mag? Nieważne. Przeszukuję szmaty, resztki ubrań. Cokolwiek mają już im się nie przyda. A mnie wręcz przeciwnie. Może ocalić mi życie, a jak nie to ułatwić je trochę. Wstaję i uporządkowuję ekwipunek. Wytrząsam ten przeklęty piach z butów, włosów, ubrań... Patrze na komanów. Nie było tak źle. Przeżyliśmy. Przynajmniej prawie wszyscy. -To jak idziemy czy czekamy do nocy.- Coś mi się przypomniało... Patrzę w stronę gdzie słyszałem jak coś spadło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Czw 22:07, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
"To nie ktoś zabił tych nieszczęśników, ale wiatr..." Mówię otrzepując się z piasku. "On potrafi rozrywać ciała." Czyszczę broń i zbroję. "No cóż, nalezy sprawdzić cy Ci, którzy uciekli między wzgorza przeżyli..." Staram się policzyć ilość zwłok. "O ile wszyscy nie stali się ofiarami pustyni..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 7:13, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Widzicie jak na razie dwoje zwłok. Porozrywanych na strzępy, rozczłonkowanych. Gargulec i mag. Eghald znajduje między rzeczmi, mag. księg, 6 złotych debenów jak i trochę zapasów żywności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pią 11:52, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
"Wrogowie ocaleli..." Wyciągam łuk i nakładam strzałę na cięciwę. "Chodźmy poszukać ich między wzgórzami."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Pią 14:59, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Esghald
Tak to było do przewidzenia. Znają te strony lepiej niż my więc nie ma się co dziwić temu stwierdzenie. Wyciągam sztylet i przecieram go rękawem. Przyjacielu zakosztujesz jeszcze dziś mięsa żywej istoty. -Najprawdopodobniej masz rację. Chodźmy więc nie dajmy im uciec lub co gorsza czekać na nas zbyt długo.- Szeroki uśmiech rozświetla mą twarz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 23:20, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
Wstaję i obtrzepuję się z piachu. Wciąż trzymam w ręce topór. Jestem nieco wstrząśniety widokiem ciał:
-Eeee... noo taak... - mówię z przerażeniem w głosie. - powinniśmy ruszyć za tymi przybyszami... - kończę spokojniej. Podbiegam do Arandisa:
- Co to było? Wiatr? - zadaję pytanie retoryczne. - Czy to jest cenne? Warto go ze sobą zabrać? - pytam wskazując topór i kontynuuję - jeśli tak, to weź go proszę. Zmęczenie ucztuje na mym ciele niczym głodny wilk, nie jestem tak odporny na żywioł pustyni, jak ty wojowniku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Sob 11:52, 07 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
"Daj to kransoludowi, on powinien się znać na toporach." Mówię do Liverrina. "Mnie by tylko spowalniał, a krasnolud nie kładzie nacisku na ukrywanie się." Po chwili dodaję: "Do szyku! Krasnolud pierwszy wraz ze mną. Esghald i Liverrin za nami. Naprzód!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna
-> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 8 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|