|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 10:24, 26 Lis 2005 Temat postu: Legendy Egiptu- sesja |
|
|
Legendy Egiptu
Schody skręcały coraz bardziej. Światło pochodni tworzyło przerażające cienie na wapiennych ścianach. Malowidła też były niczego sobie- egipscy bogowie, walki bohaterów, demony i inne nieprzyjemne istoty. Wędrowiec był przerażony tymi ilustracjami, ale mimo to brnął dalej. W końcu nie po to tu przyszedł by się bać, tylko po to by wziąć to czego potrzebuje. Jego ręka drżała, wyczuwał w powietrzu mroczną energie. To go nie pokoiło.
Schodził ostrożnie po śliskich, wapiennych schodach. W powietrzu czuł okropny fetor. Postanowił wyciągnąć bukłak z winem i łyknąć sobie na odwagę. Po dziesięciu minutach doszedł do wielkiej sali oświetlonej niebieskimi płomieniami buchającymi z dziur w podłodze. Sala była zimna, a ściany pokryte były lodem. Dla wędrowca było to dość dziwne, ponieważ nigdy w Egipcie kraju słońca i pustyni nie widział czegoś takiego. Jednak jego oczy spoczęły na posągu boskiego boga Seta. Jego ośla głowa i dumne, rubinowe oczy mogły przerazić, ale nie jego. Na rękach boga spoczywała złota szkatuła oznakowana w dość dziwnym języku. Wędrowiec podszedł do skrzyni i wziął ją. Nagle istota poczuła drganie.
- Na Apopisa, nie mogę stracić tych zwojów- zawrzeszczał dziwnym chropowatym głosem, jakby ścierały się głazy wędrowiec. Otworzył szkatułę i począł czytać na głos, po mimo trzęsienia ziemi i buchających z ziemi lodowatych płomieni.
-„ I legenda spisana na tych zwojach napisana przeze mnie krasnoluda Hafrima Seid al.-kaframa. Działo się to przeszło trzysta lat temu, a nic nie wskazywało na to, że tak będzie. Nie byłem świadkiem tych zdarzeń, lecz przekazane mi były przez leciwego elfa, który podobno też tam był. Czas to był po śmierci szalonego Echnatona będącego faraonem, a którego imię zakazane zostało przez kapłanów. Stary opasły Eje arcykapłan wyświęcił i pomazał nowego władce młodego Tutanchamona, który w zasadzie i tak nic nie robił. Władze nad krajem przejął Eje następny faraon oraz Horemheb dowódca sił zbrojnych Egiptu, który był jego wybawicielem…” Wędroweic przerwał czytanie na chwile ponieważ coś ruszyło się w pomieszczeniu. Nie mógł już wytrzymać tego wszystkiego. Wykonał dizwen znaki w powietrzu machając dwoma palcami i wymawiał słowa w bardzo dziwnym języku. Nagle zwoje zniknęły z pomieszczenia , a on upadł na posadzkę. Jego ciało zaczęły przechodzić dreszcze. Jego czarny płaszcz nagle został rozerwany, a z pod fałd zaczęły rosnąć gigantyczne kolce. Jego ciało zaczęło rozrastać i przykrywać czarna łuską i chropowatymi płytami. Jego pysk wydłużył się, a z ust wyrosły czarne ostre jak sztylety żeby umazane zielonkawą flegmą. Z głowy wyrosły potężne rogi, zwijające się jak rogi Amona, a z jego pośladków wurusł długi i gruby ogon. Całe ciało podobne teraz do demona ryczło w niebogłosy. Lament ten był nie do zniesienia. Wysokie dźwięki oraz lodowaty gonie były dla niego nie do zniesienia. Nagle sufit runął…
Niedaleko Teb za czasów panowania Ptolemeusza I nad brzegiem potężnego Nilu siedział Niziołek, którego imię było Farethbes. Gdy tak siedział nagle z rzeki wypłynął krokodyl, którego oczy krwawiły, a z pyska cos mu wystawało. Zaciekawiony Niziołek podszedł i wyciągnął z jego pyska zwoje, które potem zaczął czytać„ I legenda spisana na tych zwojach napisana przeze mnie krasnoluda Hafrima Seid al.-kaframa. Działo się to przeszło trzysta lat temu, a nic nie wskazywało na to, że tak będzie….”.
Jest chłodna październikowa noc. Piękne gwiazdy i tarcza księżyca rozświetlają nieboskłon nad Półwyspem Synaj. Wokoło słychać muzykę i gwar niesiony przez wiatr nad pustynnymi wzgórzami Synaju. Dolina ostatecznej śmierci, tak ją nazywają dowódcy waszych regimentów. Choć to nie jest prawdziwa nazwa to oddaje dusze tego miejsca. Stąd zawsze rozpoczyna się prawdziwa walka o przetrwanie, szczególnie teraz gdy Hetyci sprzymierzyli się z Syrią. Obozowisko i namioty płócienne rozświetlone są niewielkimi ogniskami, potrzebnymi do ogrzania. Siedzicie przy jednym ognisku wysłani na śmierć przez niewiadomo kogo i nie wiadomo dla jakie idei. Dowódcy mówią, że dla kraju, ale nie wszyscy w to wierzą. Kolejna ekspedycja by nakraść, mordować i gwałcić, a i tak tylko połowa z wszystkich wróci. Jecie pszenne placki ledwo co upieczone, zagryzacie solonym mięsem i zastanawiacie się z jakiej zdechłej habety zrobiono to mięso. Zapijacie to wszystko tanim jęczmiennymi piwem, dobrym by się upić o ile jesteś w stanie wypić dużą ilość tego obrzydliwego płynu, który podobno jest piwem. W waszych glinianych kubkach można dostrzec jeszcze ziarna jęczmienia unoszące się na powierzchni bursztynowego płynu. Połowa z was już żygała, a druga dopiero zacznie. Brakuje wam tylko kobiet wokoło, lecz nic nie poradzicie na to. Jaśnie wielmożny Horemheb , głównodowodzący tymi nieudacznikami zakazał brać kobiety na wojnę. Uważa, że zbyt rozpraszają jego i jego pieprzoną piechotę, z której większość to i tak mięso armatnie. Tylko ci co już walczyli mają szanse przeżyć.
Siedzicie w milczeniu słuchając muzyki z sąsiednich palenisk. Nie wiecie co was czeka. Wiecie tylko, że Syryjczycy są nie daleko i w każdej chwili zostanie przelana pierwsza krew.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 12:40, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Siedzę w zamyśleniu, niemalże nieruchmo. Po chwili biorę łyk piwa...
-Błeeeee! Dłużej tego nie zniosę! Kto chce moje ohydctwo? - rzekłem wysuwając przed siebie kubek i czekając z niecierpliwością na czyjąś odpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Sob 14:55, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Arandis siedzi w spokoju na kamieniu, w lekkim oddaleniu od obozu, w ciszy i spokoju. Wpatruje się w cudowne niebo, podziwiając jego piękno i majestat. Co chwilę bierze także kęs placka. Nasłuchuje nocnych odgłosów natury i stara się wyciszyć, cieszyć spokojną chwilą, oazą wytchnienia na morzy wojny i walki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mlody
Początkujący
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cieszyn
|
Wysłany: Sob 15:10, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Krasnolud Tabaketamon spojrzał z pogardą na elfa który chce oddac swoje piwo. Unosi kubek do ust i, pomimo okropnego smaku, wypija całą jego zawartość ani na chwile nie krzywiac się. Zagryza piwo plackiem, i potężnie beka. Patrzy po kolei na rozswietlone przez ogien twarze towarzyszy, na kazdej z nich zatrzymujac przez chwile wzrok, sprawdzając czy ktokolwiek okazuje mu jakies zainteresowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faerish
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 15:23, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Gruliath`ap`Nid
Z niechęcią usiadłem na ławie swym przeraźliwie chudym, acz wysokim ciałem. Moje długie, kruczoczrne włosy wyraźnie odróżniały mnie od reszty egipskiej chołoty, która dla wygody miała je obcięte. Zacząłem nerwowo rozglądać się po otoczeniu przyglądając się każdej interesującej osobie z niesłychaną pracyzją. Wyjąłem z czarno-czerwonej szaty, której czasy świetności dawno już minęły moją księgę czarów i począłem ją przeglądać przed bitwa.
Gdy usłyszałem propozycję oddania piwa, nie zwróciłem na nią uwagi, i tak w życu nie tknąłbym czegoś takiego. We wszystkim i tak jestem wybredny.
Zaczynam kombinować jakby tu uniknąć bitwy, nie odpowiada mi stanowczo babranie się w piechocie, powinienem zostać skierowany do elitarnych oddziałow a nie do tej chołoty!
Mój wzrok spotkał się ze wzrokiem krasnoluda i wtedy pomyślałem, że warto by się czegoś dowiedzieć o tej rzadko spotykanej i egzotycznej rasie. tak samo zresztą z elfem.
- Tak wogóle to nazywam się Gruliath`ap`Nid i jestem magiem, trudnie się badaniem spraw wykraczających poza ludzkie pojmowanie i ne zamierzam głupio zginąć w tej bitwie! Czy moglibyście mi opowiedzieć o krainach z których przybyliście, interesuję się geografią i jestem ciekawy świata, liczę więc, że wzbogacicie mą wiedzę...
Ostatnio zmieniony przez Faerish dnia Sob 16:11, 26 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 15:44, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
-Taaaa... - westchnąłem głeboko, podając rękę nowo poznanej postaci - Liverrin. Pochodzę z Kar-Hathor.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mlody
Początkujący
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cieszyn
|
Wysłany: Sob 15:59, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Tabaketamon Maatkare, to moje imie - powiedzialem, dumnie wypinając pierś- a pochodze z Theenore. Takie krasnoludzkie miasteczko na północy egiptu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faerish
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 16:02, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Gruliath`ap`Nid
- A to miło mi was poznać. Może powiecie jak się tutaj dostaliście. Wolę wiedzieć więcej o tych z którymi przyjdzie mi walczyć w tej pozbawionej sensu wojnie po stronie pozbawionego sensu kraju...
Splunąłem i nie mogąc znieść panującej w obozie nudy, położyłem się na ziemi w celu małej drzemki.
Ostatnio zmieniony przez Faerish dnia Sob 16:10, 26 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 16:04, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
-Miło mi...- Powiedzmy- Jestem Esghald ale skąd nie musisz wiedzieć. Elf wrócił do lekkiej kontemplacji na życiem śmiercią i zyskiem jaki da rade z tego przeklętego miejsca wycisnąć. Przygląda się, ukradkiem oczywiście, co kto nosi przy sobie i jaką może to mieć wartość. Ewentualnie co wato sobie 'porzyczyć'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 16:21, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Biorę do ust ostatni kęs placka i po pogryzieniu i przełknięciu go zadaję pytanie : "Lubicie śpiewać?" Biorę moje banjolele, które było oparte o kamień i zaczynam grać skoczną melodię nucąc coś pod nosem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 16:57, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nagle słyszycie kobiece krzyki. Do waszego obozowiska wpadło dwóch wielkich Egipcjan. Ich ciała były gładkie, a głowy ogolone. Każdy z nich niósł na ramionach wierzgające się kobiety. Były młode, mogły mieć nie więcej niż 20lat. Kolor ich cery był brązowawy od palącego słońca. Nie możecie narazie dostrzec twarzy, ponieważ wielkie cielska Egipcjan zasłaniały je. Natomiast dostrzegliscie ich nęconce, gładkie uda widoczne spod kusych, brunatnych przepasek. Egipcjanie rzucili je na zimny piasek przed wami jakby to były tylko kłody drewna. teraz ujrzeliscie je w całej okazałości, piękne krągłe twarze okolone burzą hebanowych włosów. Widać, iż nie były to zwykłe wiejskie dziewuchy tylko arystokratki. Gdyz można było zuwarzyć na ich twarzach rozmazany przez łzy makijaż.
Ich krągłe piersi też były niczego sobie. Co poniektórzy już się ślinili, ponieważ w obozie nie było kobiet. Nagle jeden z nich odezwał się-Nasi łowcy niewolników pochwycili te cztery suki. Możecie się zabawić półki możecie.powiedział jeden z egipcjan śmiejąc się w niebogłosy. Obaj mężczyźni obrócili się i ruszyli w kierunku namiotó wyższych rangą żołnierzy.
Ostatnio zmieniony przez Czera dnia Sob 17:59, 26 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Sob 17:05, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Barbarzyństwo, a to nas Beduinów, nazywają Dzikusami. Powiedziałem do siebie w myślach . Podszedłem do zgrai i krzyknąłem: Czy po to tu jesteście? By gwałcić bezbronne kobiety? Wojownicy zakuci w zbroje, może lepiej je jeszcze związać, aby przypadkiem was nie podrapały? Popatrzyłem jadowicie po twarzach śliniących się żołnierzy, a następnie nie zwracając na nich uwagi pomogłem kobietom wstać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 17:40, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
-Bez przesady nie wrzeszcz tak głośno.- Skrzywił się elf. -A tu mam nadzieję do żadnych ekscesów nie dojdzie. Chyba, że panie same tego chcą.- Podszedł do najbliższej kobiety. -Jestem Esghald, witam. Rozsiądżcie się. Nie wygonimy was bo chyba jesteśmy bardziej cywilizowani niż inni żołnieże przy innych ogniskach.- Uśmiechnął się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Sob 17:43, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Gdy wszystko się uspokoiło odszedłem do kamienia i ponownie zacząłem podziwiać nocne niebo. Takie samo, jak nad moją dawną wioską...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 17:47, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
W ten czas przestałem grać i osłupiały patrzyłem na zajście. W końcu zdobyłem się na odwagę i zapytałem kobiety:
-Dlaczego was tu przynieśli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mlody
Początkujący
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cieszyn
|
Wysłany: Sob 17:48, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Z zaciekawieniem podchodzę bliżej, i z robawieniem patrze na całą sytuację. Usmiecham szyderczo sie gdy widze Arandisa pomagającego kobiecie wstac.
Po chwili wybucham niskim, rechoczącym śmiechem na myśl o mnie samym zabawiającym sie z ludzkimi kobietami.
Śmiejąc sie obserwuje dalszy rozwoj wypadków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faerish
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 18:19, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Choć chętnie bym się zabawił z kobietą to jednak nie pociąga mnie seks z kimś kto tego nie chce. Może nie posiadam szczególnie rozbudowanego poczucia "honoru", a przynajmniej tego za co społeczeństwo go uznaje, jednak byłoby dyskomfortem robić to z kimś kto płacze i jeszcze do tego niczym mu nie zawinił. Czuję nawet sympatię do tych kobiet skrzywdzonych przez państwo egipskie którego to szczerze nienawidziłłemł. Wreszcie sam byłem niedawno niewolnikiem w galerach i bynajmniej nie uważałem tego za miłe.
Śmem domniemywać, że jesteście syryjkami. Powiedzcie kim jesteście i jak się nazywacie. Jeśli nie umiecie mówić po syryjsku to nie szkodzi, umiem mówić w tym języku.
Ostatnie zdanie wypowiedziałem po syryjsku i wyjaśniłem towarzyszom co znaczy żeby juz na wstępie nie wywoływać z nimi kłótni o to, że mam jakieś tajemnice. Przynajmniej na razie, bo potem zamierzam efektywnie wykorzystywać tą przewagę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Sob 23:25, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Odwzajemniam spojrzenie krasnoluda, specjalnie patrząc na niską istotę z wysoka. "Pijaczyna" mówię jadowicie i rzucam do reszty: Idę na zwiad, dowódca mówił coś o oddziale wroga w pobliżu. Nie możemy dać się zaskoczyć. Następnie wyciągam łuk i nakładam na niego strzałę, po czym [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] między kamieniami i innymi przeszkodami i co jakiś czas [link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych] po okolicy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 23:31, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Schowałeś się bardzo dobrze między skałami jednak oprócz jadowitego węża. Nie słyszysz nic także, poniewąz jesteś za blisko obozowiska. Na prawo od ciebie są wzgórza, na lewo także, z tyłu obozowisko, a przed tobą wyjście z doliny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Sob 23:39, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych], a następnie wchodzę na najbliższe wzgórze i [link widoczny dla zalogowanych]. Obserwuję wyjście z doliny i resztę terenu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cynis
Użytkownik
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 23:42, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Po krótkiej chwili zauważyłem moje niedopatrzenie i zwróciłem się do kobiet w syryjskim -Witam jestem Esghald. Kim jessteście piękne?- Zapraszam by usiadły przy ognisku. Współczuję każdemu tak traktowanemu przez 'nieciekawe' prawo egipskie. -Nie bójcie się nic wam nie zrobimy.- Rozglądam się po towarzyszach. -Przynajmniej mówię o sobie. Za nich nie ręczę.- Do reszty kompanii przy ognisku już w Egipskim: -Troche kultury. Traktujcie je z szacunkiem. I przestańcie się ślinić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 23:46, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Wąż nie doskoczył do ciebie. Twoja zwinność uratowal cię, ale było blisko. Gdy położyłeś się na wgórzu zobaczyłeś po prawej stronie wylot z doliny, widzisz z oddali światło, jednak twój wzrok dostrzega to, że światło to nie przybliża się w twoim kierunku. Z prawej strony widzisz zamierające życie w ozobowiskach. Połowa wojska już śpi,a druga zaraz się zaraz urżnie i zrobi to samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Sob 23:52, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Hmm, może jednak dowódca powiedział raz coś sensownego? Powiedziałem jak zwykle w myślach. Schodzę ze wzgórza i krozystając z osłony innych podchodzę do tego najbliżej światła, kładę się na jego wierzchu i ponownie [link widoczny dla zalogowanych].
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 23:58, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Kobiety są wystraszone widocznie. Nie ufają ci. Jeden z pobliskich strażników bierze jedną na ramoina i odchodzi. Na jego plecach widniej wytatuowany smok.
Arandis leżysz na wzgórzu jednka dostregaż, że to ognisko to nic innego jak źródło ciepła dla dwóch postaci, których dokladnie jeszcze nie widzisz. Nagle słyszysz jakieś jęki dochodzące jakby z dołu po lewej stronie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Nie 0:02, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Arandis
Napinam łuk i kucając idę w stronę jęków tak, aby znaleźć się wyżej od ich źródła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna
-> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 1 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|