Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Liverrin

Dartum

Tym razem Dartum wszedł do pomieszczenia. Wchodząc, rozejrzał się wokół, upewniając się czy są sami.
Stanął obok Eri, założył ręce na piersi i z powagą spojrzał na kwatermistrza.

Arvelus

Przeczytał
-Zgadza się. Więc co chcecie?

Lasard

Eri Addon

Eri przez chwile się zastanawiała.
-Ja poproszę rapier, i może jakiś pancerz skórzany. Czy przedmioty które dostaniemy będą zaklęte?

Arvelus

-Jedynie wzmocnienie, a to i tak czasowe. Będzie działało przez trzy dni, od kiedy magowie wam zaklną. Dobra, więc tak. Pisze, że możecie mieć do czynienia z nieumarłymi, więc dostaniesz...
Nie usłyszeliście reszty, bo kwatermistrz zdążył zniknąć za drzwiami. Po kilkunastu sekundach wrócił
-...a więc dostaniesz srebrny rapier o rdzeniu z hartowanej stali. Najlepiej oddaj mi tu wszystkie bronie ze zwykłego żelaza, jak wiecie, na nieumarłych zwykła broń kiepsko działa. Zwykłym mieczem załatwi się szkieleta dopiero kiedy poszatkuje się go tak, że nie będzie mógł się ruszać. Srebrną bronią kościotrupa jest prawie tak łatwo zabić jak żywego człowieka. Dobra, wolisz grubszą czy cieńszą przeszywanicę?

Lasard

Eri Addon

-Stanowczo cieńszą. -wzieła sejmitar od kwatermistrza- O, i czy macie może jakąś sieć?

Liverrin

Dartum

Mężczyzna zachowywał powagę. Jego lista wymagań była krótka.
- Żądam zwrotu moich - na ostatnie słowo położył ogromny nacisk - ostrzy. Stalowych.
Podrapał się po podbródku i po chwili wtrącił między słowy, zdawkowo uśmiechając się do Eri:
- Przyda się też kompas.

Arvelus

-Sieć jak najbardziej. Są nawet specjalne. Poprzetykana srebrną nicią.
Potem odpowiedział do Dartuma
-Jesteś pewny? Może dorzucę coś ze srebra?

Lasard

Eri Addon

Eri odebrała wszystko co podarował jej kwatermistrz. Miecz przywiesiła u pasa, a sieć przerzuciła sobie przez ramię. Zbroję trzymała na razie w dłoniach gdyż nie miała teraz czasu na jej ubranie.

Liverrin

Dartum

Przenikliwy uśmieszek zdawał się być dostateczną odpowiedzią na pytanie kwatermistrza.

Arvelus

Skórznia była czarna, zrobiona ze skóry warga.
Kwatermistrz oddał Dartumowi jego broń bez dalszych pytań.
-A dla ciebie panienko?
Zapytał klona
-A ja... ja poproszę smocze pazury, do tego jakiś łańcuch i też jakąś cieńszą ćwiekowaną skórę, ale proszę nie z wilka, ani kogoś podobnego
-Ok...
Po jakimś czasie kwatermistrz wrócił z dwoma rękawicami sięgającymi połówek palców, z "naszytymi" stalowymi bransoletami i chwytnikiem, a na tym trzema stalowymi szponami. (Jak szpony zabójczyni z DiabloII ;] )
-Tylko posrebrzane, nie będą tak skuteczne jak ten rapier, ale gdyby zrobić ze srebra by były zbyt delikatne. A łańcuch to już inna sprawa. Długi na 3 metry, w środku hartowana stal, a z zewnątrz ćwierć cala czystego srebra. Natomiast skórznia, wedle życzenia, ze skóry niedźwiedzia.
-Dziękuję
Powiedziała biorąc sprzęt i ruszyła do drzwi

Liverrin

Dartum

W ciszy przypiął dwa identyczne, wygięte ostrza (w pochwach) do paska.
Gdy był gotowy, wyszedł bez słowa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Lasard

Eri Addon

Eri spojrzała krzywo na broń o którą poprosiła Iria. Podeszła do niej i zapytała:
-Czemu nie korzystasz z rapiera tak jak ja? W końcu chyba masz odziedziczone po mnie zdolności.

Arvelus

-Nie wiem... przeczucie? Wydaje mi się, że nie będę sobie umiała z nim poradzić jak ty, a te bronie mi się podobają

Lasard

Eri Addon

Eri kiwnęła głową na słowa swojego klona. Potem podziękowała kwatermistrzowi za sprzęt i wyszła z pomieszczenia. Gdy je opuściła zwróciła się do Dartuma i Irii
-No to co? Ruszamy do tego miasta, zabić ghula?

Liverrin

Dartum

Odchrząknął i odpowiedział krótko. "Jak najszybciej".

Arvelus

-Dobra, to wiecie którędy do wyjścia? Ja się nie orientuję

Lasard

Eri Addon

-Chyba znowu nie obędzie się bez pomocy któregoś ze strażników. -powiedziała żartobliwie i ruszyła korytarzem w poszukiwaniu któregoś z nich.

Arvelus

Eri szybko znalazła jednego z wartujących

Lasard

Eri Addon

-Przepraszam którędy do wyjścia?

Arvelus

-Aby opuścić kompleks tzreba zgłosić się do jednego z kluczników. Maja oni pokoje tuż obok pokoi arcymagów. On was przeprowadzi

Lasard

Eri Addon

Eri ruszyła z powrotem korytarzem którym przyszła.

Arvelus

Po chwili doszła do biura arcymaga, kilka metrów na prawo były drzwi z rysunkiem klucza.

Lasard

Eri Addon

Eri zapukała do drzwi. Zaczynało już ją powoli denerwować to miejsce.
-"Mogliśmy sobie kupić mapę przed wejściem do środka." -pomyślała.

Arvelus

-Wejść!!!
Ktoś krzyknął ze środka, kiedy spełniliście polecenie zobaczyliście krasnoluda o nieco zaokrąglonym brzuchu. Właśnie trafił lotką 8kę na tarczy
-O co chodzi?

Lasard

Eri Addon

-Chcielibyśmy się wydostać z tego "labiryntu", a powiedziano nam że tylko klucznik może nas stąd wyprowadzić.