Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Arvelus

Las otaczał ludzi z trzech stron. Tylko z czwartej były góry.
Dróżka, bo traktem jej nazwać nie można, prowadziła do lasu który zaczynał się jakieś 5 kilometrów od miejsca gdzie byli. Patrzc na słońce to było koło 10tej

Liverrin

Dartum

- Genialnie - mruknął mężczyzna, złapawszy mieszek. Zrobił dwa kroki w przód i rozejrzał się wokół.
- Genialnie...

Nie pozostało im nic więcej jak ruszyć w podróż. Podczas marszu Dartum nie odzywał się, tylko co jakiś czas zerkał na bliźniaczki.

Arvelus

Iria była milczaca, szła nieco z boku wciąż mając szpony na przedramionach.
Jak powiedział krasnolud, po jakiś 2 godzinach, zauważyliście człowieka jadcego na wozie w waszą stronę

Lasard

Eri Addon

Eri pomachała do mężczyzny, wskazując by się zatrzymał.

Arvelus

Gdy mężczyzna się zbliżył okazało się, że jednak nie był człowiekiem, a całkiem wysokim krasnoludem. Gdy podjechał jeszcze bliżej zatrzymał się
-Tak mili podróżnicy? Chcecie cos kupić? Na interes zawsze jest pora
Powiedział uśmiechając się ładnie

Lasard

Eri Addon

-Tak jest. Powiedział nam o tobie twój znajomy... hm... "klucznik". Szukam jakiegoś jedzenia na podróż i może jeszcze coś co pomogłoby zwalczyć chorobę którą wywołuje ghul. O ile oczywiście nie będzie za drogie.

Arvelus

-Hmmm... z żywnością nie ma problemu.
Krasnolud zeskoczył z wozu i zaczął przeszukiwać zawartość
-Chcecie bardziej tańszą czy lepszą? Oczywiście są jeszcze pośrednie.

Lasard

Eri Addon

-Podaj co dokładnie masz i jakie są ich ceny. Tak będzie łatwiej.

Arvelus

-Chleb, nieco czerstwego- oczywiście najtańszy. 2 srebriniki od bochenka. Zwykły kosztuje 5 srebrników, a najlepszy, taki co chłopi już nie jadają to 10 srebrników.
Do tego warzywa i owoce, nieco cytrusów. To by już baardzo długo wymieniać, ech, mam zbyt duży wybór- zadrwił krasnolud żartobliwie- Jest oczywiście mięso. Baranina, wieprzowinka, dziczyzna, niedźwiedzina, znajdzie się nawet mięso mantikory. Poza tym przyprawy, ale to chyba was nie interesuje. A na paraliż ghula mam mały zapas antidotum z odmiany belladony z dodatkiem srebra. Może dziwnie brzmi, ale na prawdę działa. Cóż, nie jest doskonały. Po pierwsze uzależnia, po drugie powoduje potworne nudności po kilku godzinach, jak chcesz się poczuć jak kobieta w ciąży należy wziąć koło trzeciej części dawki... i parszywie smakuje. Ale pełna odporność na ten paraliż przez minimum pół godziny, zaczyna działać maksymalnie po 5 minutach.

Lasard

Eri Addon

Eri podeszła do Irii i Dartuma.
-To co i ile bierzemy?

Liverrin

Dartum

W ciszy stał oparty o wóz i zerkał tylko nieprzyzwoicie na tyłek Eri.

Gdy kobieta podeszła, wzruszył tylko ramionami, a jego wzrok powędrował w stronę lasu.

Arvelus

-Aha, to antidotum jest dość drogie, bo to dość rzadka odmiana belladony. Po 55sz za porcję.

Lasard

Eri Addon

-W takim razie miksturę sobie darujemy. -zwróciła się do sprzedawcy a potem powiedziała do Irii- Ja chyba wezmę dla siebie 2 bochenki chleba i porcje wieprzowiny. A ty co byś chciała moja droga?

Arvelus

-Ile tej wieprzowiny panienko?-Spytał krasnolud grzebiąc już w wozie-Sprzedaję mięso na kilogramy
-To ja poproszę tak 2 kilogramy baraniny.
-A do tego coś jeszcze? Ser? Smalec? Coś podobnego?

Lasard

Eri Addon

-W takim razie ja poproszę 2 bochenki chleba, pół kilo wieprzowiny i do tego jakieś ćwierć kilo sera. -zwróciła się do sprzedawcy, i nagle sobie coś przypomniała- Przepraszam a czy podąża pan w kierunku Pelopii?

Arvelus

-Tak droga pani, choć wystawię tam mój towar bardziej symbolicznie, tyle na ile każe mi prawo składu miasta. Potem podążam dalej, dużo dalej. Ale nie będę zanudzał. To w sumie będzie hmm hmmm... dwa razy pięć plus połówka z piętnastu plus pięć to da 23srebrniki plus dwa razy baranina to da w sumie 53 srebrniki. A dla pana co?

Lasard

Eri Addon

Eri wręczyła mężczyźnie 2 sztuki złota i powiedziała.
-Mam prośbę czy mógłby pan tam komuś przekazać wiadomość ode mnie?

Liverrin

Dartum

Namyślił się.
- Kilogram baraniny i bochen dobrego chleba.

Arvelus

-Mogę spróbować. Choć oczywiście za opłatą, wysłałbym pachołka aby ją przekazał. Pani płaci za niego?

Lasard

Eri Addon

Eri spojrzała na Dartuma, a potem na sprzedawcę.
-Nieee... reszta to opłata za dostarczenie wiadomości.

Liverrin

Dartum

- Nie po to zostawiamy u pana pieniądze, żeby dodatkowo płacić za oddanie przysługi - wtrącił się dość agresywnie, posyłając zimne spojrzenie handlarzowi.

Lasard

Eri Addon

Eri zmierzyła Dartuma groźnym spojrzeniem.
-Mógłbyś się nie wtrącać? Nie mam ochoty przez ciebie cierpieć. Płacimy za żywność a przysługa to co innego. Po za tym płace ze swojej kieszeni więc co ci do tego?

Arvelus

Krasnolud zignorował Dartuma
-Dobrze więc. Razem z wiadomością to będzie sztuka złota, 53 srebrniki, a więc jestem pani winny 47 srebrnych monet. Proszę- powiedział wręczając przed chwilą wyliczoną kwotę-A pan płaci 25 srebrników

Lasard

Eri Addon

-Nie dziękuje reszte może pan zatrzymać dla siebie. No dobrze... wiadomość... ma ktoś jakąś kartkę i coś do pisania?

Arvelus

-Jasne
Krasnolud niemal skoczył na tył swojego wozu i zaczął w nim grzebać. Po pół minuty wrócił z piórem, kawałkiem pergaminu i kałamarzem
-Proszę