Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Liverrin

Dartum

- Ruszajmy zatem - rzucił i podążył we wskazanym kierunku.

Arvelus

Zgodnie z instrukcjami, wróciliście się, weszliście w las i prawie ominęliście ścieżkę. Była to w sumie mała dróżka którą czasem ktoś przechodził. Nawet nie była wydeptana, poznaliście ją jedynie po tym, że w tym miejscu las był znacznie rzadszy, jakby ktoś specjalnie wykarczował krzaki i powyłamywał gałęzie.
Po prawej stronie, co kilkanaście metrów leżał niewielki kamień.
Po jakimś czasie doszliście do kamiennej góry, z wyraźnym wejściem i torami, wyglądało jak klasyczna, stara kopalnia

Lasard

Eri Addon

Eri ruszyła wolnym krokiem w stronę kopalni, rozglądając się wokoło.
-Niezbyt sterylne miejsce na leczenie kogokolwiek.

Liverrin

Dartum

Mężczyzna zajrzał do kopalni. Co prawda, to prawda, pomyślał.
- Poszukajmy medyka - rzucił krótko i wszedł do środka. Szedł powoli czekając, aż jego wzrok przystosuje się do ciemności. Jego przedramiona były skrzyżowane, obie dłonie spoczywały na rękojeściach ostrzy.

Arvelus

Po chwili wzrok się przyzwyczaił. Dartum dostrzegał zarysy wszystkiego w promieniu jakiś 30 metrów. Dobrze widział w ciemnościach...
Nagle coś się na niego rzuciło z sufitu. Zareagował odruchowo. Dwa szybkie cięcia i... nietoperz padł dogorywając na ziemi..

Liverrin · Wysłany: Pon 21:44, 01 Mar 2010 Temat postu:

Dartum

Gdy nietoperz spadł, mężczyzna przez chwilę jeszcze stał w bezruchu, uważnie rozglądając się wokół. Potem, nie chowając ostrzy kiwnął na kobiety i rzucił krótkie: „chodźcie”.

Lasard · Wysłany: Nie 17:57, 07 Mar 2010 Temat postu:

Eri Addon

Eri ruszyła za Dartumem.

Arvelus · Wysłany: Nie 21:46, 07 Mar 2010 Temat postu:

Iria niepewnie też ruszyła za resztą.
Drużyna szła w niemal całkowitych ciemnościach jakieś 5 minut. Widać było zarysy belek podtrzymujących strop, czuć było zapach pleśni i grzybów, oraz fekaliów, choć to ostatnie nie było zbyt mocne. Najpewniej należały one do nietoperzy i innych stworzeń żyjących tutaj.
Po jakimś czasie wszyscy znaleźli się na rozwidleniu dróg. Jedna szło prosto, a druga odbijała ostro w prawo, tam szyny nie prowadziły

Liverrin · Wysłany: Wto 23:17, 09 Mar 2010 Temat postu:

Dartum

Jak znam życie, to pewnie w rozwidleniu należy podążyć ledwo dostrzeżoną, nieznaną, ciasną i brudną ścieżką, pomyślał, przypatrując się prostym szynom.
- To chyba tutaj - Dartum wskazał prawą drogę.

Lasard · Wysłany: Sob 14:20, 13 Mar 2010 Temat postu:

Eri Addon

-Obyśmy się nie zgubili. -powiedziała i ruszyła za Dartumem.

Arvelus · Wysłany: Nie 0:03, 14 Mar 2010 Temat postu:

Grupa poszła. Iria milczała, wyraźnie nie podobało jej się tutaj. Po jakimś czasie zdało się słyszeć jakieś pomruki

Liverrin · Wysłany: Nie 0:26, 14 Mar 2010 Temat postu:

Dartum

Mężczyzna znieruchomiał gwałtownie, gestem zatrzymując także kobiety i wstrzymując oddech wsłuchał się w pomrukiwania.

Arvelus · Wysłany: Nie 0:28, 14 Mar 2010 Temat postu:

Były one rytmiczne. 2 - 3 sekundy pomruku i coś co brzmiało jak ciche wypuszczanie powietrza, znowu 2 sekundy i wypuszczenie

Liverrin · Wysłany: Nie 0:57, 14 Mar 2010 Temat postu:

Dartum

Uśmiechnął się lekko i szepnął, odwróciwszy się w stronę kobiet:
- Chyba ktoś uciął sobie drzemkę...
Przytuliwszy się do ściany, bardzo powoli i niezwykle cicho szedł dalej.

Arvelus · Wysłany: Nie 10:49, 14 Mar 2010 Temat postu:

Po 2 minutach wolniutkiego człapanka trójka doszła do starych, drewnianej ściany w poprzek tunelu, a w niej drewnianych drzwi. "Chrapanie" ewidentnie dobiegało zza nich.

Lasard · Wysłany: Wto 8:38, 16 Mar 2010 Temat postu:

Eri Addon

Eri szepnęła do Dartuma:
-Pukamy, czy wchodzimy od tak? -mówiąc to położyła dłoń na klamce.

Liverrin · Wysłany: Wto 19:44, 16 Mar 2010 Temat postu:

Dartum

Wcho... pomyślał, ale szybko się zreflektował. Dobre maniery zawsze dawały nadzieję na to, że nie zostanie się potraktowanym widłami.
Bezceremonialnie kilkukrotnie załomotał pięścią w drzwi.

Arvelus · Wysłany: Wto 20:38, 16 Mar 2010 Temat postu:

Ciut niechcący, a ciut ze swojej zwyłej nonszalancji Dartum nieznacznie machnął głową. Nie było to nic wielkiego, ale nagle nos zalała kolejna fala bólu, w dwie sekundy potem poczuł ciepłą krew spływającą po wardze do ust.

Usłyszeliście coś jakby krzątaninę i łomot upadającego ciała
-Że cło? Kto tu jess...?
Warknął ktoś zza drzwi. Wyraźnie nie do końca trzeźwy

Lasard · Wysłany: Pon 16:39, 22 Mar 2010 Temat postu:

Eri Addon

Eri spojrzała na Dartuma, a potem otworzyła drzwi.
-Słyszeliśmy że jest pan znachorem. Mój towarzysz potrzebuje leczenia.

Arvelus · Wysłany: Pon 16:46, 22 Mar 2010 Temat postu:

Eri poczuła zapach alkoholu, Iria wręcz się cofnęła łapiąc za nos
Staruszek gwałtownie wyrwał w górę prostując się i przybierając poważną pozę
-Tak- powiedział poważnie- dżiesstem- i efekt został zniszczony przez pijackie zaplątanie języka i zachwianie tak mocne, że musiał przejść 3 kroki aby odzyskać równowagę.
-Kcio jess chrooory?

Liverrin · Wysłany: Pią 15:32, 26 Mar 2010 Temat postu:

Dartum

Mężczyzna, spojrzawszy na znachora, od razu stracił całą nadzieję. W takim stanie nie zaparzyłby nawet swoich ziół.
- Lepiej chodźmy stąd – mruknął, odwróciwszy głowę w stronę kobiet.