Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Arvelus

-To ja pamiętam całe nasze życie do momentu wycięcia, potem mam wrażenie jakbym spała przez te pół roku.

Lasard

Eri Addon

-A wiesz kim jesteś? - odezwała się Eri.

Arvelus

Klon westchnął smutnie i spuścił wzrok
-Niestety wiem, domyśliłam się. Dla mnie to wyglądało tak. Dogadałam się z imperium, podpisałam jakieś papiery, wycięto mi biceps i zasnęłam. Pod koniec snu słyszałam coś o klonie, potem obudziłam się w pojemniku przyczepiona pępowiną do tej wilczycy. Domyśliłam się, że to ja jestem... ta druga

Lasard

Eri Addon

Eri spojrzała na swojego klona z wspułczującym wyrazem twarzy.
-Naprawdę mi przykro. Gdybym przeczytała te cholerne papiery nie zgodziłabym się na to. Ale nie wiem czy powinnam to mówić gdyż i tak pewnie to wiesz. -zachihotała po ostatnim zdaniu.

Arvelus

-Sama jestem sobie winna-powiedziała uśmiechając się smutno, po czym położyła się bokiem na łóżku z lekko podkulonymi nogami. Potem pochyliła się nieco, wyciągnęła rękę i zaczęła przeczesywać sierść wilczycy.

Po chwili spojrzała krzywo na swoje długie, połamane paznokcie. Usiadła po turecku, jednocześnei wygładzając suknię tak aby zasłaniała co trzeba, mimo wszystko była bez bielizny. Przyglądała się chwilę swoim dłoniom i palcom, potem włożyła bok dwucalowego paznokcia kciuka do ust i kilkoma ruchami odgryzła go i wypluła obok, na podłogę. Potem zabrała się za palec wskazujący

Lasard

Eri Addon

Eri skrzywiła się gdy zobaczyła jak jej klon obgryza paznokcie.
-Przestań, to takie niesmaczne. -powiedziała spokojnie- Później zrobię ci manicure, ale najpierw musiałabym mieć swoje rzeczy ze statku.

Arvelus

W pierwszej chwili klon znieruchomiała otwierając szerzej oczy, po czym szybko schowała ręce za plecami. Eri zauważyła, że nieco się zarumieniła. Jakby właśnie zauważyła, że robi coś wstydliwego. Potem potrząsnęła głową
-Wystarczyłby mi nóż.
Mówiąc to podniosła dłonie przed twarz i wyjątkowo krytycznie spojrzała na długie paznokcie o długości od pół do 3 cali, wszystkie paskudnie połamane
-To okropne
skrzywiła się
-Będę musiała coś na n ie wymyśleć

Liverrin

Do pokoju wszedł nagle, bez pukania, niewysoki mężczyzna. Odziany był w ciemny płaszcz. Jego twarz miała surowy wyraz, na prawym policzku widniała podłużna blizna, mocno kontrastująca z ciemnoniebieskimi oczyma. Miał krótkie, czarne włosy.
Wszedł do pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi szybkim, sprawnym ruchem. Spojrzał na kobiety, zapewne bliźniaczki. Zauważył, że najwidoczniej przeszkadza, jednak nie przejął się tym zbytnio. Zrobił krok w przód. Nie marnował czasu na zbędne ceregiele.
- Mam się z paniami poznać, otrzymaliśmy to samo zadanie do wykonania – jego głos był niski, chrapliwy, nieprzyjemny. – Dartum.
Człowiek wykonał coś, co mogło być niedbałym ukłonem i rozejrzał się po pokoju, uznając swoją kwestię za zakończoną.

Arvelus

W momencie kiedy nieznajomy otworzył drzwi klon zerwał się z łóżka i stanął, kucając lekko, za nim

Lasard

Eri Addon

Eri wstała powoli z łóżka i wygładziła swoje ubranie. Następnie spojrzała na mężczyzne i powiedziała:
-Witam, nazywam się Eri. Miło mi cię poznać ale nie wiem dokładnie o jakiej misjii mówisz, więc może byś mnie oświecił?

Liverrin

Dartum

Mężczyzna spojrzał na Eri i podniósł brew.
- Nie wyjawiono mi szczegółów. Miałem nadzieję, że panie wiedzą coś więcej.
Dartum odchrząknął i spojrzał przez ramię kobiety na jej bliźniaczą siostrę, chowającą się za kanapą.

Arvelus

-Ja... Ja jestem Ire, znaczy się Iria
powiedziała jąkając się lekko
-Miło mi poznać
wyglądała na wyraźnie zakłopotaną

Lasard

Eri Addon

Eri spojrzała na swojego klona. Przypomniała sobie nagle że Iria nie wygląda najlepiej i pomyślała że lepiej jeżeli Dartum nie będzie jej widział w takim stanie.
-Wiesz co? Mógłbys na chwilę wyjść? I jak wyjdziesz to spytaj się kogoś z tąd czy nie mógłby przynieść nam pilniczka i nożyczek do paznokci. -powiedziała uśmiechając się delikatnie po czym dodała- Byłabym ci bardzo wdzięczna.

Liverrin

Dartum

Mężczyzna przymrużył złowrogo oczy, cmoknął. Obrócił się na pięcie i wyszedł. Gdy drzwi się zamykały kobiety z pewnością dosłyszały głośny, gardłowy rozkaz. „Służba!”
Dartum nie miał zamiaru bowiem usługiwać ani szukać pomocy.

Arvelus

Kiedy Dartum wyszedł i zawołał służbę nikt się nie zjawił

Natomiast kiedy tylko mężczyzna opuścił pokój klon westchnął z ulgą i spojrzał na paznokcie
-Jak ja ich nie cierpię. Nigdy więcej długich.

Liverrin

Dartum

Człowiek wzruszył ramionami. Chwilę stał, rozglądając się wokół. Doszedł jednak do wniosku, że nikt się nie zjawi, a on sam nie dowie się o co chodzi w powierzonym mu zadaniu, póki kobiety nie skończą. Pilnik i nożyczki, powtórzył w głowie. Mimowolnie spojrzał na swoje niezbyt zadbane dłonie.
Powoli poszedł w kierunku, w którym, według niego, mógłby kogoś zastać.

Lasard

Eri Addon

Kobieta stała przez chwilę czekając aż ktoś zjawi się w końcu z tym o co poprosiła. Jednak jak długo nikt się nie zjawiał tak ona traciła cierpliwość.
-Chyba sama się wybiorę po nożyczki. -zwróciła się do Iri- Ty tu poczekaj i najlepiej nikogo nie wpuszczaj, dobrze?

Arvelus

Dartum poszedł i nim minął 2 zakręty natknął się na strażnika na obchodzie

Klon się uśmiechnął do Eri
-Nie jestem dzieckiem, ale ok, niech ci będzie

Lasard

Eri Addon

Eri tylko kiwnęłą głową na słowa klona i wyszła z pokoju zmykając za sobą drzwi. Następnie ruszyła korytarzem szukając kogokolwiek.

Liverrin

Dartum

- Szukam służby - wypalił od razu, niezwykle chrapliwym głosem, i odchrząknął parszywie. Patrzył strażnikowi prosto w oczy, jego spojrzenie miało tendencję do mrożenia krwi w żyłach. Człowiek przed nim, miał nadzieję, nie należał do lękliwych. Nie miał bowiem czasu ani ochoty na wyjaśnianie przypadkowych konfliktów.

Arvelus

Eri poszła szybkim krokiem, za zakrętem usłyszała rozmowę, był to mężczyzna który przed chwilą wyszedł z pokoju i jakiś strażnik

-Tu nie ma służby. To nie jest hotel, jeśli chcesz jeść to idziesz na stołówkę, masz potrzebę to do wychodka, potrzebujesz czegoś to pytasz kogoś czy ma, a jeśli nikt nie ma to idziesz do kwatermistrza z prośbą o to

Lasard

Eri Addon

Eri zauwazając strażnika ruszyła w jego stronę pewnym krokiem, przy okazji machając bioderkami. Gdy znalazła sie obok mężczyzn do obu puściła oczko i zwrócila się do strażnika:
-Witam, czy wiesz może gdzie mogę dostać nożyczki i pilniczek do paznokci albo cos podobnego?

Arvelus

Strażnik zwrócił się do Eri
-Możesz zapytać strażniczek, któraś z nich powinna mieć. Ewentualnie kwatermistrz zwykle ma niewielki zapas takich rzeczy

Liverrin

Dartum

Mężczyzna zerknął tylko na Eri, ignorując jej żeńskie zaloty. Oparł się plecami o ścianę, jedną nogę zgiął w kolanie i założył ręce na piersi.
Bardzo ucieszył się, że nie musiał nic sam załatwiać. Postanowił poczekać.

Lasard

Eri Addon

Eri skinęła tylko na strażnika i ruszyłą korytarzem w poszukiwaniu jakiejś strażniczki.