|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 17:49, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mionek Mały
Mionkowi powoli wracał humor. Śmieszyła go rozmowa z Diego. Gdy nagle człowiek dowiaduje się tyle rzeczy naraz, zaczyna wariować. U Mionka przejawia się to tym, że jest mu coraz weselej.
Niziołek wyjął miecz z pochwy i zaczął nim wywijać różne wywijasy z głupkowatym uśmieszkiem na twarzy. Powoli odsunął się od Yestry, nadal wymachując ostrzem. W końcu gdy znalazł się w stosownej odległości od wszystkich trzech pozostałych, wskazał mieczem Diega i krzyknął:
- To nonsens! Jesteś kolejnym gadem w przebraniu! To o czym mówisz, nie ma sensu, nie klei się, jest totalnym absurdem - głupkowaty uśmieszek przerodził się teraz w diaboliczną minę szaleńca - panowie... szykujcie się do walki. Jeśli ten tutaj mówi prawdę to zaraz będziemy mieli spotkanie z kimś nie miłym, jeśli kłamie, a to się zaraz okaże, usiekamy go na miejscu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pon 20:18, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra, Le'lorinel, Mionek Mały
-Oczywiście, że go znam. Nawet go minąłem - powiedział po czym szybko wyciągnał miecz - Możesz tak ginąć głupcze! Ale pamiętaj ja nic ci nie chciałem zrobić. A co do tego krasnoluda to chyba jest na polu po drugiej stronie wioski. On też pomyślał, że jestem tym gadem, lecz nie przejawiał takiej agresji. - zwrócił się znów do niziołka - Powiedz mi kiedy będziesz gotowy na śmierć Mionku Mały! Nie bój się ani chwili nie zawacham się przed cięciem. Mnie na tobie nie zależy. Możesz ginąć. Byle szybko nie mam czasu. - powiedział przygotowując się do szarży konnej.
[Szarża konna w tym pojęciu nie jest użyta jako atut. Po prostu jako zwykły zwrot wojenny.]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RyldArgith
Użytkownik
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 19:43, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Le'lorinel
Elf głęboko westchnął. Nie był już niczego pewien, czy powinien wierzyć nieznajomemu? A tak w ogóle to czy powinien komukolwiek wierzyć? Zwłaszcza komuś takiemu jak człowiek? Spojrzał jeszcze raz na Diego. Nagle Mionek zaczął wywijać mieczem i wykrzyczał coś. Elf nie słuchał go, był zbyt pogrążony w myślach, ale domyślał się o co może niziołkowi chodzić. A kiedy Diego wyciągnął broń i począł coś mówić do Mionka, Le'lorinel nie namyślając się długo, rzucił w człowieka nożem. Tym samym co wziął z gospody. Jego oczy znów płonęły.
-Zabije cię!- To wykrzyczawszy rzucił się na jeźdźca, próbując złapać goi zrzucić z konia. Gniew był jego żywiołem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:15, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mionek Mały
Mionek speszył się chwilowo po wypowiedzi Diega. Nie był w ogóle pewien, czy postąpił dobrze. Sam raczej nie dał by rady człowiekowi na koniu, choć mogli mu pomóc jego towarzysze... ale jeszcze im zbytnio nie ufał. "Być może w ogóle nie pomogliby mi" Niziołek przełknął ślinę, ale nie na długo pozostał w niepewności. Le'lorinel skoczył z szaleńczym zapałem na jeźdźca. Może i normalnie Mionek uznałby go za szaleńca, ale w takiej sytuacji jak ta - nie miało to zbyt wielkiego znaczenia...
Niziołek zacisnął mocno dłoń na rękojeści małego mieczyka. Ledwie elf zrobił kilka kroków w kierunku jeźdźca, niziołek też zaczął biec... innym zdawało się jednak słyszeć niewyraźny bełkot z ust niziołka:
- Od dawna przygotowywałem się na śmierć, już bardziej gotowy nie będę!
Mionek dość szybko dobiegł do jeźdźca. Podczas gdy elf atakował z jednej strony, mały człowieczek postanowił to zrobić z drugiej. Starał się jak najszybciej wspiąć na konia po nodze jeźdźca, przy okazji kłując go swoim mieczykiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sobol
Użytkownik
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 22:36, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Thorin
-Widziałem go. A jak powiesz kim on był i czego od niego chcesz to nawet wskaże drogę w którą pojechał. - Thorni miał nadzieje iż ten nieznajomy swoimi odpowiedziami rozjaśni choć trochę tą sytuacje.
Krasnolud nie był jednak pewien jego intencji więc nie schował topora, oraz zaczął bacznie przyglądać sie nieznajomemu oczekując na jego odpowiedz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Śro 18:26, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra, Le'lorinel, Mionek Mały
Elf rzucił w Diega nożem niestety kompletnie nie trafił.
Rzut nożem = 6
Gdy elf podbiegł bliżej konia Diego zcisnął ostrogi i zaciągnął mocno uzdę. Koń zawierzgał kopiąc elfa po twarzy. Le'lorinel padł nieprzytomny.
Atak konia = 16 Obrażenia = 5
Ruszył galopem. Mionek odruchowo odskoczył. Jeździec zatrzymał się jakieś trzydześci metrów dalej.
-Nie chcę robić wam krzywdy! - krzyknął.
Thorin
Rycerz spojrzał na ciebie.
-No dobrze. - zaczął - Nie wiem kim jest ten człowiek. Został wysłany by powiadomić kogoś o jakiejś sprawie. Lecz nawet nie wiem kogo i jakiej. Dostałem prosty rozkaz. Zlikwidować. To jak powiesz mi gdzie on pojechał? - spytał serdecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sobol
Użytkownik
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 22:23, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Thorin
Thorin zszedł z drogi jeźdźcowi po czym nie odrywając od niego wzroku powiedział:
-Oczywiście, że powiem przecież obiecałem. Poprzedni jeździec który mnie minął udał się w tamtym kierunku.-Thorin pokazał prawdziwy kierunek w którym udał się tamten nieznajomy, po czym dodał jeszcze:
-Widziałem jak w oddali skręcił na prawo przy najbliższym rozwidleniu dróg. Nie pamiętam jednak jak dawno to było.-Powiedział to możliwie tak aby zabrzmiało to jak najbardziej przekonywająco.
Po powiedzeniu tego zaczął oddalać się w kierunku z którego przybył ten przybysz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 12:58, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mionek Mały
Mionek odskoczył w ostatniej chwili. Kopyta końskie omal nie wgniotły go w ziemie. Gdy niziołek wstał, podniósł swój miecz, który wypuścił przy skoku i zerknął na leżącego kilka metrów dalej elfa. "Ten to ma dzisiaj szczęście do tracenia przytomności." Przelotny uśmieszek przeszedł po twarzy Mionka. Nagle jeździec wykrzyczał, że nie chce robić im krzywdy. Złodziejaszek zamarł w bezruchu. "Jak to nie chce nam zrobić krzywdy? To w końcu zależy mu na tym, abyśmy żyli czy nie?" Niziołek zerknął na Yestrę. "Czemu on nie reaguje?" Mionek poprawił szybkim ruchem plecak na plecach i spojrzał na Diega. Krzyknął mu w odpowiedzi:
- Skoro nie chcesz nas zabić, zejdź z konia i przyjdź tu na własnych nogach, abyśmy mogli porozmawiać jak równy z równym!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pią 15:46, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Thorin
-Dziękuję ci. Twe czyny będą zapamiętane - powiedział i ruszył galopem. Stanąłęś przed wejściem do lasu.
Yestra, Le'lorinel, Mionek Mały
Zszedł z konia i schował miecz. Złapał za uzdę i powiedział.
-No to rozmawiajmy. Chyba, że chcecie mnie zaatakować. - spojrzał podejrzliwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:04, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Yestra miał dość swych towarzyszy.
- Dobrze Diego. Pomówimy o tym czego chcesz, ale na osobności, bo przy nich prędzej zginiesz niż sie dogadamy... - przebiegł wzrokiem po twarzach Mionka i Le'lorinela. Miał ich dość. Dość ich głupoty. Nawet jeśli Diego udaje robi to na tyle przekonująco, że chyba lepiej zaufać jemu, niż tym szaleńcom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RyldArgith
Użytkownik
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:27, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Le'lorinel
Znów go bolało. Znowu głowa. Pomasował obolałą głowę i spojrzał na Diega, po czym na Mionka. Uśmiechnął się. Wstał powoli opierając się o najbliższe drzewo. Usłyszał jak Yestra coś mówi, nie wiedział jednak do kogo były skierowane te słowa, tak mu szumiało w głowie. Splunął krwią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pią 20:29, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra, Le'lorinel, Mionek Mały
-Nareszcie ktoś mądrzejszy - spojrzał na druida - Powiem ci to w dużym skrócie. Ponieważ nie mam zbyt wiele czasu. Jeśli uznasz to za stosowne to im to przekarzesz - skinął na niziołka i elfa - Jeżeli chcecie trochę pożyć to musicię dostać się do Iliaty. To ogromny port, ale powinniście znaleźć człowieka o imieniu Xardas. Chce od was czegoś. Ja jestem tylko jego posłańcem. Teraz jadę do stolicy elfów Silvanii. Jakieś pytania? - powiedział kładąc jedną nogę na ostrodzę.
Ostatnio zmieniony przez konrip dnia Wto 10:51, 30 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sobol
Użytkownik
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 22:59, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Thorin
Thorin stanąwszy przed wejściem do lasu pomyślał. Po co właściwie mam tam iść nawet nie wiem czy moi towarzysze pobiegli w tą stronę, równie dobrze mogą szukać mnie na okalających wieś polach. Krasnolud postanowił chwile odpocząć i pomyśleć jak poszukać członków drużyny. W tym celu usiadł na skraju drogi i zaczął zastanawiać się w jaki sposób mogli by się zachować kompani. Doszedł do wniosku, iż elf i druid chętnie udali by się do lasu- do ich naturalnego środowiska co prawda przeciwny temu byłby Mionek ale jego głos nie miał by decydującej roli. Thorin postanowił więc wejść do lasu chociaż przed tą decyzją przestrzegała go jego intuicja. Wstał więc i przekroczył barierę drzew. Od razu poczuł się nieswojo w ciemnym i cichym lesie. Postanowił kontynułować podróż wzdłuż ścieżki jednocześnie nie chowając przynajmniej na razie topora.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:51, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
- Dobrze... sądze, że mogę ci zaufać. W Iliacie napewno bezpieczniej niż tutaj. - druid kiwał głową. Jakiż smok odwazy się zaatakować wielkie miasto nad wodą? Tę myśl jak zwykle zachował dla siebie. - W którą stronę do Iliaty? - druid znał pobierznie miejscową geografię, wolał się jednak upewnić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 17:45, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mionek Mały
Mionek był oburzony zachowaniem driuda. "Teraz będzie zgrywał mądrego i wspaniałego..." Niziołek splunął z oburzenia. Przyjrzał się klindze miecza, który trzymał w ręce, po czym schował go do pochwy. Szybko pobiegł do Yestry i odepchnął go lekko za siebie i głośno zakaszlał. Zrobił to tak, jak robią to małe dzieci gdy chcą na siebie zwrócić uwagę. Zaraz po kaszlu, niziołek powiedział:
- Tak, ja mam pytanie... a w zasadzie mnóstwo pytań - mały człowieczek skrzyżował ręce - słuchaj Panie Diego... to dziwne, że nagle po spaleniu wioski, w której działo się tyle rzeczy, przyjeżdża do nas jakiś nieznajomy, który nagle okazuje się naszym znajomym, a ostatecznie wydaje nam idiotyczne polecenia... A jak cię nie posłuchamy?
Diaboliczny uśmieszek przeszedł po twarzy niziołka. Jakakolwiek odpowiedź, by nie padła, Mionek miał nadzieję, że może liczyć na elfa. "Może i jest obłąkany, ale na pewno nie jest idiotą... "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Sob 18:06, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra, Le'lorinel, Mionek Mały
-Zasadniczo w tamtą stronę - wskazał kierunek skąd przyjechał - Spróbuj, a zobaczysz - powiedział Mionkowi - Zrobicie jak zechcecie, żegnajcie - to mówiąc usadowił się w siodle i odjechał tak szybko jak przyjechał.
Thorin
Zobaczyłeś biegnącego w twoją stronę mnicha. To chyba najczęściej uczęszczany szlak na całym Santonie - pomyślałeś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RyldArgith
Użytkownik
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 19:02, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Le'lorinel
Podszedł do niziołka i druida, po czym spojrzał na nieznajomego, chcąc coś powiedzieć. Ale jednak ostatecznie dał sobie spokój. Niech inni gadają. A on będzie się przysłuchiwał. Już i tak dostał dwa razy po głowie, nie chciał ryzykować trzeciego. Po chwili Diego odjechał. Słyszał pytania Mionka do Diega, musiał przyznać że podzielał te same wątpliwości co niziołek.
-Więc co robimy druidzie, idziemy do tej Iliaty? Nigdy nie byłem w tym mieście, więc byłoby dla mnie to nowe środowisko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alladas
Nowicjusz
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:49, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alrad( ten mnich )
Alrad biegł ile miał sił w nogach. W pewnym momencie zatrzymał się i zamyślił. Przecież nawet nie wiem w która stronę pojechał - pomyślał.
Zaczął się rozglądać. Alrad zauważył nieznajomego ( Thorina )
- Kim jesteś? I co tutaj robisz ?
Alrad chociaż się spieszył , zadał to pytanie bo zdziwił się widząc krasnoluda z toporem chodzącego po ścieżce w lesie.
Ostatnio zmieniony przez alladas dnia Nie 15:03, 28 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 9:15, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Druid obdarzył Le'lorinela przeciągłym spojrzeniem.
- Drobna sugestia. JA ide. Wy możecie tutaj zostać.... kto wie może ten Diego chce byśmy szli do Illiaty, bo jego kamraci z zbójeckiej bandy ukryli sie na trakcie do niej? - uniósł brwi. - Bywajcie. Cieniu! Ruszami - powiedział aptrzac na swojego najwierniejszego... i jedynego... przyjaciela. Zaraz potem ruszył w kierunku Iliaty dumając ile czasu zajmie mu droga...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RyldArgith
Użytkownik
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:25, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Le'lorinel
Powinienem mu przywalić za tą ironie.-pomyślał elf.-Czuć nią na kilometr, a może i dwa. Powinienem. Ale on ma racje, nawaliłem.
Zacisnął mocno pięści.
-Nawaliłem- pomyślał raz jeszcze.- Nie ma co elfie, nawaliłeś, spieprzyłeś sprawę. Druid ma racje co do ciebie. Nie jesteś godny zaufania, jesteś idiotą. Tylko, tylko czemu się tak zachowywałem? Co się ze mną stało.
Intuicyjnie sięgnął w prawo, ku rękojeści noża. Nie wiedział czemu tak zrobił. Kiedy tylko dotknął palcami rękojeści poczuł przeszywające zimno. Odruchowo cofnął rękę. Koniuszki palców pokryły się lekkim szronem. A może tylko mu się tak zdawało? Znów miał oczy pełne gniewu.
-"Spieprzyłem sprawę? Czy tak może być? Jakim cudem. Przecież to niemożliwe."- Mimowolnie spojrzał na Yestre. Ten zaczął już odchodzić.-"Tak, on jest tu zawadą. Nikt inny, tylko on. Jakim prawem pozwala sobie na krytykę moich metod. W końcu co on może wiedzieć, taki mały, taki bezbronny wobec sił tego świata. I on nazywa siebie kimś kto ma kontakt z naturą? Bzdura, przecież nikt inny, tylko ja, elf, ten co ma od urodzenia prawdziwy kontakt z przyrodą, ma prawo i umiejętności do tego by rozmawiać z przyrodą. Nikt inny, tylko ja. "
Szron na palcach zniknął. Gniew uleciał, rozpłynął się. Spojrzał na Mionka:
-Decyduj mały. Idziemy razem do Iliaty?
Ostatnio zmieniony przez RyldArgith dnia Nie 19:44, 28 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 19:06, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mionek Mały
Mionek był wściekły. "Co on sobie myśli? Będzie odgrywał dobrego, wspaniałego człowieka, a ja i elf mamy być tymi złymi... tymi głupcami. NIGDY!" Niziołek splunął na ziemię. "I tak poszedłbym do tego miasta... póki co nie mam nic do roboty. GŁUPIEC!" Mały człowieczek odprowadził Yestrę pełnym nienawieści wzrokiem, po czym zerknął na elfa. Na chwilę się zamyślił, musiał sobie przypomnieć o co został zapytany. W końcu odpowiedział, ale druid był już byt daleko, by móc to usłyszeć:
- Tak chodźmy... ale bez niego - Mionek wskazał palcem Yestrę - chyba, że wolisz iść z nim... Mi osobiście mało odpowiada towarzystwo nadętej człeczyny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sobol
Użytkownik
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 20:57, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Thorin
Po kilku minutach wędrówki Thorin zauważył biegnącego w swoim kierunku człowieka. Nagle zatrzymał się on i zadał pytanie. Thorin postanowił na nie odpowiedzieć:
- Nazywam się Thorin. Podróżuję z tamtej wioski a przynajmniej z ruin którymi teraz jest. Przybyłem do niej kilka dni temu i chciałem nająć się jako eskorta dla którejś z karawan, ale dzisiejszej nocy w tawernie zaatakował nas dziwny jaszczur. Gdy go zabiłem na wieś spadły smoki które posiadały inne podobne jaszczury. Smoki podpaliły domy i musiałem uciekać, a teraz wpadłem na ciebie. Teraz ty odpowiedz mi na moje pytania. Kim jesteś? Skąd przybywasz? Czego ode mnie chcesz? Musze cie ostrzec, że gdybyś chciał mnie zaatakować to skończysz jak tamten stwór. -Powiedział to Thorin jednocześnie nie odrywając wzroku od nieznajomego szukając w jego zachowaniu oraz wyglądzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alladas
Nowicjusz
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:55, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alrad
- Nazywam się Alrad. Nieważne skąd przychodze, ważne jest to do kogo idę i po co. Nic od ciebie nie chcę, zaciekawiłes mnie tylko bo rzadko widzę krasnoluda z toporem wędrującego po lesie. No to bywaj, spieszy mi się.
Mnich już chciał odbiec gdy naszła go myśl, że ów Thorin mógłby mu pomóc.
- Niebezpiecznie w tym lesie. Może byś mi pomógł w wykonaniu mojego zadania?
Alrad podał informacje o sobie i zaproponowal Thorinowi współprace tylko dlatego, że Thorin wydal mu się być przyjazny.
- Aaa, i jeszcze jedno. Czy mógłbyś schować swój topór ? Nie lubię rozmawiać z uzbrojonymi osobami.
Ostatnio zmieniony przez alladas dnia Wto 9:53, 30 Sty 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pon 10:24, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Dotarłeś z powrotem do wioski. Nagle obok ciebie zatrzymał się jakiś jeździec czarnej zbroi.
-Widziałeś kogoś kto jechałby konno? - spytał złowrogo.
[Mionek i Le'lorinel idziecie za Yestrą czy nie?]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RyldArgith
Użytkownik
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:45, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Le'lorinel
-Ehh. Coś mi się zdaje że to będzie ciężka wędrówka. Wiesz chociaż gdzie jest ta Iliata? Bo ja nie. A z odpowiedzi Diego zbyt dużo się nie dowiedzieliśmy. Tak czy siak wydaje mi się że trzeba będzie iść za tym nadętym bucem.-wskazał w stronę oddalającego się druida.-Iść oczywiście w pewnej odległości. Nie chciałbym go znowu spotkać na swojej drodze. Jego, ani żadnego innego człowieka. Wolałbym już towarzystwo stada rozwścieczonych harpii nad głową, gotowych do ataku, niż jakiegokolwiek więcej człowieka. Przeklęta rasa.
Splunął na ziemię.
-Dobra mały,-rzekł poprawiając ekwipunek.-Odszedł dość daleko, można iść. Ruszamy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|