|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:14, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hebron
Usłyszawszy krzyk, biegnie w stronę wskazywaną przez malca nie czekając na reakcję towarzyszek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 21:31, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kara
Zaklęła szpetnie, iście niekobieco.
-Ilisiel, mogłabyś zebrać nieco tego pyłu? Chciała bym go potem obejrzeć, a dać się obrzygać to bardziej zadanie dla mnie, chyba nie zaprzeczysz?
Po czym wybiegła mając nadzieję, że posłucha
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 21:43, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ilisel
Na jej twarzy wciąż malowało się niedowierzanie. Wpatrywała się w ciało rybaka, gdy nagle z zamyśleń wyrwały ją słowa Hebrona. „Tak, idę” odparła po krótkiej chwili i ruszyła ku wyjściu z chaty. W progu zatrzymała się na moment i ostatni raz spojrzała na jeszcze przed chwilą mówiącego nieboszczyka.
Chwilę później niemal wpadła na kapłana.
Po słowach Kary zatrzymała się. Nie odpowiedziała. Odprowadziła wzrokiem kobietę i Hebrona, chwilę się zastanowiła. Niespiesznym krokiem wróciła do chaty, krótko przepraszając krzątającego się kapłana. Odszukała miejsce, w którym Yllyan znalazł pył. Jeśli coś zostało, szuka kawałka materiału, chustki, w który mogłaby zawinąć pył i się przy tym nie ubrudzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pon 22:18, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Galadrin Tanart i Jazzik
Galadrni był jeszcze osłabiony. Widać to było w jego powolnych i koślawych ruchach. Goblin oraz człowiek oglądali drzwi dokładnie. Doświadczenie podpowiadało wam, żeby nie dotykać drzwi. Ruszenie zaprawy w murze też nie było zbyt łatwe. Mur był solidny i nawet nie drgnął.
Reszta
Ilisel nie znalazła ani śladu zielonego proszku, więc pobiegła za resztą
Gdy zobaczyliście chłopaka, szybko ruszyliście we wskazanym kierunku. Szybki bieg męczył was. Minęliście paru strażników. Zachowanie mieszkańców nie zdradzało, że coś wisi w powietrzu. W końcu dotarliście przed podłużną chatę. Obok niej stała duża, drewniana beczka, w której leżał obrzygany Yllyan. Jego twarz była sina, bez życia. Ciało nie ruszało się. Przy beczce stał strażnik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:42, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hebron
Do diabła, co z nim ? - pyta strażnika.
Mam nadzieję, że to nie przez ten cholerny pył !! - mówi podniesionym głosem do Kary. Już miał biec do Ilisel, gdy zauważył ją za plecami.
Nie znalazłaś tego pyłu, prawda ? - spytał szybko.
Ostatnio zmieniony przez Szymkowiak dnia Pon 22:45, 07 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 23:43, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ilisel
Skrzywiła się lekko na ten nieprzyjemny widok. Pokręciła tylko przecząco głową.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 18:29, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kara
Po raz któryś w ciągu ostatnich kilkunastu minut przeklęła tak jak kobiecie nie przystało i zupełnie się nie przejmowała tym, że było to na tyle głośno aby wszyscy usłyszeli.
Zrzuciła z siebie płaszcz, znowu widać było kościste zabandażowane ciało, błyskawicznie rzuciła maskę na szatę i klęknęła przy Yllyanie, jednocześnie niemalże zrywając bandaż z głowy i z lewej dłoni. Potem będzie musiała się cała odwiązać aby z powrotem dobrze zawiązać, ale na to będzie jeszcze czas. Z cholewy buta wyciągnęła niewielki, falowany sztylet o kolorze kości słoniowej. Rozpruła mu koszulę na piersi odsłaniając ją. Następnie pochyliła się przykładając ucho do jego ust wpatrywała się w pierś starając się wyczuć oddech. Poza tym przyłożyła dwa palce lewej dłoni do tętnicy szyjnej.
Czeka tak 10 sekund.
Następnie, niezależnie od tego czy czuje oznaki życia czy nie otwiera mu usta i szuka oznak proszku.
Skoro rzygał to znaczy, że ciało chciało się pozbyć czegoś co zjadł...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 18:38, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jazzik
Goblin zrobił sobie małą przerwę.
- No dobra, niech ci będzie. Miałeś rację człowieku. Co teraz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mish
Badacz Podziemi
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z Odległej Galaktyki
|
Wysłany: Wto 18:58, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Galadrin Tanart
Teraz trzeba albo przebić się przez ścianę, albo jakoś rozbroić czar chroniący drzwi- rzekł obojętnie Tanart
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 22:03, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jazzik i Galadrin Tanart
Galadrinowi wracały siły. Zdawało się, ze krew na skroni na dobre zakrzepła. Goblin i człowiek zabrali się za mur. Dobieraliście się go na każdy możliwy sposób. Niestety nie mieliście pomysłu jak tu sforsować tą ścianę.
Reszta
Przyglądaliście się swojemu towarzyszowi leżącemu w beczce. Kara zaczęła wykonywać przy nim jakieś ruchy. Nie byliście pewni, czy to jakiś rytuał, czy tylko czegoś szukała. Kara niestety nie znalazła żadnych podejrzanych rzeczy, w tym tajemniczego zielonego proszku. Nie wyczuła również jego tętna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 10:11, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kara
Chciała znowu zakląć, ale powstrzymała się. Bynajmniej z przyzwoitości, po prostu zabralo by to cenny czas.
-Hebron, leć po kapłana! Oni znają się na magii leczącej!
Po czym wyciągnęła Yllyana z beczki, połozyła na ziemi i starała się ratować mu zycie, choć jedyne co jej przeszyło do głowy to po prostu podniosła mu nogi i położyła na beczce.
Ostatnio zmieniony przez Arvelus dnia Śro 13:45, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:27, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hebron
Nic nie mówiąc, rusza w kierunku chatki Ursisa. Może kapłan jeszcze tam był.
Obijał się o ludzi, nic go to nie obchodziło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mish
Badacz Podziemi
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z Odległej Galaktyki
|
Wysłany: Śro 13:58, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Galadrin Tanart
Człowiek spojrzał z irytacją na drzwi, po czym mruknął do goblina:
- Proponuję, żebyś poszedł po resztę. Może ktoś z nich da radę. Ja tu zostanę, i spróbuje zbadać te drzwi dokładniej.- po czym odwrócił się w kierunku drzwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 19:49, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jazzik
Goblin uśmiechnął się.
- Dobra, już biegnę. Tylko nie próbuj znowu rozwalić go głową. - Nie czekając na odpowiedź ruszył biegiem w kierunku chaty rybaka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Śro 20:57, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Galadrin Tanart
Człowiek pozostał sam w jaskini. Drzwi nadal świeciły. Poza tym nic innego się nie działo. Tanart siedział i oczekiwał na pomoc. Galadrin zaczął robić się głodny o czym dawał znać żołądek.
Kara i Ilisel
Kobieta próbowała uratować młodego adepta magii. Nie przyjmowała do siebie wiadomości, że wszystkie jej zabiegi idą na marne. Mężczyzna nie żył. Nie dawał żadnych znaków życia. Jego klatka piersiowa nie poruszała się w rytm oddechu. Ciało robiło się coraz cięższe. Ilisel przyglądała się wszystkiemu bezradnie.
Hebron
Mężczyzna biegł przez wioskę nie zwracając uwagi na nic i nikogo. Bieganie nie sprawiało mu problemu. W końcu dotarł pod chatę rybaka, z której wychodzili żałobnicy.
Jazzik
Goblin szybko wyszedł z jaskini i powrócił do chaty szwaczki. Rzucił szybko okiem na wnętrze, ale nie zmieniło się nic, a nic od czasu gdy tam był. Pośpiesznie opuścił domostwo i wyruszył w kierunku chaty rybaka Ursisa. Biegł przed siebie mijając kolejne domostwa.Jakieś dzieciaki rzucały w niego kamieniami wołając na niego: Zielony krasnal! W końcu Jazzik dotarł przed chatę , gdzie zobaczył nie tylko wychodzących z chaty ludzi, ale także i Hebrona.
Ostatnio zmieniony przez Czera dnia Śro 20:58, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:12, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hebron
-Kapłan, jest tu... jeszcze ? - wyrzuca z siebie niedbale - Trzeba uzdrowiciela - dodaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 21:15, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kara
Fanatyzm szybko zmienił się w smutek... Chciała wziąć i przyzwać jego widmo. Ale co to by dało? Teraz była by w stanie przyzwać zjawę na bardzo długo, zaklęcie miało by wielką moc. Ale co z tego? Z resztą i tak musiała odczekać kilka godzin nim znów będzie w stanie go przyzwać.
Wstała, poprawiła żebro na barku, wzięła maskę w rękę, ale nie założyła jej.
Położyła Yllyana równo na ziemi i przykryła swoim płaszczem.
-Czy ktoś widział jak to się zaczęło?!
Zapytała zwracając się do wszystkich obechnych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mish
Badacz Podziemi
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z Odległej Galaktyki
|
Wysłany: Czw 15:46, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Galadrin Tanart
Tanart, ze złością spojrzał na drzwi. Wtem przyszedł mu do głowy pomysł, aby przeprowadzić mały test. Szybko rozejrzał się po jaskini, po czym podniósł z ziemi jakiś mały przedmiot, i cisnął nim w drzwi, najpierw odsuwając się na bezpieczna odległość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azgoth
Generał Podziemi
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 16:06, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jazzik
Goblin zwolnił i podszedł do Hebrona. Gdy ten się odwrócił spytał.
- Wszystko dobrze? Potrzebujemy pomocy w chacie szwaczki. Znaleźliśmy jakieś przejście ale nie możemy go rozwalić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:19, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hebron
Jazzik, poczekaj. Mamy nie tęgą sytuację z Yllanem,- po czym dodaje głośniej Trzeba uzdrowiciela !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 12:07, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Galadrin Tanart
Mężczyzna znalazł na ziemi kamień i rzucił nim z całych sił w dziwne drzwi. Kamień poleciał prosto w zamek robiąc wyrwę w drzwiach. Z dziury wypłynął promienisty słup światła, który oślepił Galadrina. Strasznie bolały go oczy.
Kara i Ilisel
Ilisel jak zwykle nic nie robiła. Patrzyła na całą sytuację z góry. Kara natomiast zapytała strażnika stojącego obok czy czegoś nie wie. - Wypytałem już wszystkich. Nic nikt nie wie. Mężczyzna zaczął rzygać jak kot. Zataczał się, aż wskoczył do beczki. Wrzeszczał coś podobno, że go pali w piersi. Z resztą ja tam nic nie wiem - powiedział ponuro. - Rozejść się! - rozkazał mieszkańcom wioski. - Idę donieść o tym zdarzeniu - powiedział strażnik po czym odszedł.
Jazzik i Hebron
Hebron oraz Jazzik wymienili się informacjami o wydarzeniach, które miały miejsce. W końcu podszedł do was kapłan Calvatusa, który odprawiał modły nad zmarłym rybakiem. Obok domu ciało zmarłego było ładowane na wóz przez bliskich zmarłego. Duchowny w końcu przemówił do Hebrona: - Panie słyszałem niepokojące wieści o kolejnym wypadku w wiosce. Niestety nie mogę nic pomóc. Muszę odprowadzić jeszcze dziś zmarłego do Doliny śmierci, a jest już po południu. Musicie czekać na mojego ucznia Reserdosa, który powinien wrócić lada moment.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 12:39, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kara
Podeszła jeszcze raz do ciała. Usiadla, w łaściwie bardziej padła krzyzując nogi. Czekała. Sama niewiele mogła, nie miała dośc siły aby przeciągnąć ciało.
Załozyła maskę i zamarła w bezruchu.
Wyglądała strasznie, żebra wplecione w bandarze na ramionach i barkach, żuchwy goblinów przy nadgarstkach i wiele innych. Do tego maska przedstawiająca czaszkę i szarawy odcień skóry na lewej, odsłoniętej dloni. Wyglądało to jakby sama śmierć siedziała i czekała niewiadomo na co, albo jakby podziwiała swoje dzieło...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mish
Badacz Podziemi
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z Odległej Galaktyki
|
Wysłany: Pią 14:44, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Galadrin Tanart
Tanart skrzywił się, i szybko osłonił oczy połą płaszcza. Zastanowił się, czy po wyważeniu drzwi zaklęcie, które nim rzuciło nadal działa, i czy warto ryzykować. Po chwili zastanowienia stwierdził, że nie ma po co narażać swojego zdrowia, i lepiej niech ktoś z pozostałych spróbuje pierwszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:21, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Hebron
Nie mam tyle czasu, on może umrzeć ! Pomogę Ci odprowadzić zmarłego, jeśli ty pomożesz mi ! - mówi głośno, nie mal krzyczy. Nie przejawia żadnego szacunku, jest zirytowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 17:23, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ilisel
Kobieta rozejrzała się wokół. Nagle coś ją tknęło. Nachyliła się nad zwłokami, wyciągnęła spod płaszcza dłoń Yllana, by obejrzeć czy zostały na skórze ślady po dziwnym proszku, który znalazł w chacie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|