|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Pon 8:30, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Gdy szynkarz przyszedł z zamówionymi posiłkami zabrał się w trybie natychmiastowym za jadło stojące przed nim. Nagle po pierwszym trzaśnięciu drzwi odwrócił się tak gwałtownie, że krzesło, na którym siedział groźnie zachybotało, następnie powrócił do jedzenia. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem. Alder powoli i ostrożnie wysłuchał tego, co przybysz miał do powiedzenia. Odwrócił się. Wziął podane mu Jabłko, Ugryzł raz i drzwi znów otworzyły się z trzaskiem. Alder odwrócił się tak szybko, że niemalże nie skręcił sobie karku, słychać było z niego tylko niebezpieczne chrupnięcie. Po chwili znany mu już osobnik z malunkiem smoka na głowie zaczął się wydzierać na dopiero co przybyłego kapłana. Alder z rozwagą oglądał dalsze poczynania tych dwóch osób, a Sinatera, który podszedł do jednego z nich nie spostrzegł...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pon 14:05, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Do Dalezii ściągają tabuny takich jak wy, chcących polować. Chodzi o to, że zanim wszyscy ściągniecie do stolicy, gdzie szykuje się wyprawa, urzędnicy i my, kapłani Kossacha, musimy spisać ilu się da, aby zapobiec zamieszaniu. Możecie się nie wpisywać, ale wtedy nie otrzymacie glejtu, upoważniającego was do działania na terenie Darlezii. Tak to wygląda w wielkim skrócie, gdyż nie chcę was zanudzać kruczkami prawnymi. Spojrzał na krasnala lekko oburzony i lekko znudzony: Nie "prawda" ale "prawo" drogi brodaczu. Zdaję sobie sprawę, że możesz tak dobrze nie władać wspólnym, ale nie podnoś głosu za każdym razem gdy czegoś nie rozumiesz. Nie każę Ci słuchać mego bóstwa, lecz podporządkować się normom i zasadom, dzięki którym wszystko pójdzie łatwo i sprawnie. Liczę, że jako kapłan, zrozumiesz moje troski i intencje. Kłania mu się lekko, a następnie macza pióro w tuszu. Imię, nazwisko, rasa, pochodzenie, zawód. Te rzeczy będziecie mieli na glejcie. Chodzi o to, aby sformować z was namiastkę oddziałów, a nie tylko pędzących na własną zgubę awanturników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 16:06, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
Liverrinowi wydało się coś niejasne. Przestał jeść i przemówił głośno do kapłana, który miał zbierać dane.
- Co oznaczają słowa o "glejcie upoważniającym do działania na terenie Darlezii", drogi przyjacielu? Czy dotyczy to tylko wojowników i łowców, pragnących walczyć przeciwko smokowi? - elf nie dał odpowiedzieć człowiekowi i już zadawał kolejne pytania. - Otóż, ja nie mam zamiaru walczyć ze smokiem, chętnie bym jednak zobaczył go, opisał w balladach - tu wskazał na swą lutnię, stojacą przy ścianie - i powieściach dla potomnych. Czy mnie również obowiązuje ta powinność?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pon 17:06, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, gdyż jesteś obcokrajowcem, a Darlezia nie jest przygotowana na takowych. Tylko patrzeć jak zaczniecie rabować bezbronne, przydrożne wioski, gwałcić kobiety, zabijać, palić i grabić. Poza tym, długouchy, nie obchodzi mnie co tu robisz, możesz nawet przelewać ocean. Masz mieć jednak glejt albo przy najbliższej okazji spotkania ze strażą, działająca już aktywnie bliżej stolicy, zostaniesz uznany za bandytę. Wybieraj. Nawet jeżeli nie zamierasz walczyć, możesz zginąć, możesz coś zmalować, a wtedy będzie trzeba szukać trupa czy winnego. Nie musicie się teraz wpisywać, ale nie gwarantuję wam, że urzędnicy czy strażnicy zapiszą was bez podatku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pon 18:01, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sinater
Patrzył z politowaniem na kapłana. Biedaczek, wpadł w wyznawanie prawa. Sint dużo stracił przez to "prawo" i on prędzej czy później też straci.
-A już mi do gwałcenia i rabowania! Czy ja wyglądam na takiego? - spytał.
Próbował czekać na odpowiedź, lecz nie wytrzymał.
-To tak jakbyś spisywał każdego kto chce wejść na teren tego kraju. Ktoś chce pospacerować, pooglądać widoczki, a może przypadkowo zobaczy smoka. Po co zawracasz tym sobie i wszystkim głowę? - spytał ze zdziwieniem w oczach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:50, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oteron
Mnich spokojnie kończył posiłek i przysłuchiwał się rozmowie. Kiedy skończył jeść swoje danie wziął jabłko i zaczął je jeść. Zaczął się zastanawiać czy nie warto jednak wpisać się na listę, żeby uniknąć problemów ze strażą. Zastanawiał się tylko jakie podać pochodzenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Pon 19:27, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- W porządku. Chciałem, żebyście oszczędzili złoto, które wydacie na podatek, ale jak uważacie. Schował wszystkie przybory, pomasował zmęczoną twarz, a następnie podszedł do lady: Masz jakieś zażalenia co do łamania prawa? Burdy? Kradzieże? Jeżeli tak to z chęcią Cię wysłucham, bo jedną ze świętych misji każdego Czerwonego Wędrowca jest zaprowadzać porządek. Macie tu poza tym jakiegoś wójta? Byłbym też wdzięczny za jakiś skromny posiłek. Powiedział po czym podał karczmarzowi 3 srebrniki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Pon 20:27, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sinater
Sint przeklnął sowicie pod nosem. Temu kapłankowi coś po prostu pomieszało się w mózgu.
-Chciałem tylko się o coś zapytać, kapłaniku! - powiedział głośno obracając się w stronę tego dziwaka - Komu potrzebny jest ten spis? Słyszysz pytanie czy mam ci uszy odetkać?! - powiedział prawie krzycząc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pon 21:14, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oengus Cadarn - Słuchaj czerwony szmaciażu. Niedość, że mnie zignorowałeś to jeszcze wszystkim wpychasz jakąs swoją filozfię. Mów jaśniej jakie podatki, jakis spis ? - zapytał gniewnie krasnolud poczym na jego hełmie pojawił się szczur. Pomimo zapchu spalonej żywności i rozlanego po podłodze i stołach cieńkusza, czuć było smród.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:14, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy Ritten zapytał o kłopoty karczmarza, ten tpojrzł w dół zamyślony, ale po chwili podniósł wzrok i powiedział krótko.
-Nie
Poproszony o posiłek zabrał pieniądzę, po czym wyszedł na zapleczę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Wto 8:36, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Alder w milczeniu powrócił do posiłku. Po skończeniu spożywania otrzymanego jadła podniósł jabłko i przez chwile miał ochotę cisnąć nim w postać przy barze.
Alder po chwili podszedł do osobnika i powiedział - "A skąd mamy wiedzieć, że nie jesteś jakimś złoczyńcą, który tylko zbiera dane swoich przyszłych potencjalnych ofiar? Masz jakieś dokumenty albo coś w tym rodzaju? Może upoważnienie?" - Miał w oczach dziwny nieznany nikomu błysk...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 15:22, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
Liverin pokiwał głową z politowania gdy jego towarzysz rozpoczął kłótnię. Elf dokończył posiłek, chwycił jabłko w dłoń. Ugryzł je dwa razy, rozkoszując się wpaniałym smakiem owocu, poczym wstał, zasunął za sobą krzesło i podszedł do lady, przy której już teraz stał również Alder. W sumie to Alder dobrze podchodzi do tej sprawy, pomyślał Liv.
- Tak, przyjacielu. Wytłumacz się. Na co ci nasze dane? Zostaną one ogólnie przedstawione? Czy mamy je mieć tylko przy sobie, i nikt nie będzie wiedział czy mam przy sobie swój czy jego glejt? - wskazał na Aldera.- Przecież nikt mnie tutaj nie zna... - chociaż powinni, dopomyślał smutno. Skąd możesz wiedzieć, że nazywam się tak, jak mi nadano, skoro się tobie nie przedstawię? - elf miał pytającą minę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Wto 15:47, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
"No właśnie... skąd możesz wiedzieć, czy mówimy prawdę?" - Alder poddenerwował się lekko - "Słyszysz mnie..?" - Alder chwycił za miecz, lecz tylko przytrzymał na nim rękę, nie wyciągnął go. Przez chwile miał zamiar wyciągnąć broń i dźgnąć nią osobnika, lecz w karczmie było zbyt wielu ludzi, aby usprawiedliwić swój ruch ręką, Alder podrapał się po udzie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:55, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oteron
Podczas gdy zaczęła się nagonka na czerwonego kapłana, mnich nie próżnował i już kończył swoje jabłko. Nie podobał mu się błysk w oczach Aldera kiedy i on przyłączył się do nagonki. Obawiał się kłopotów z tego powodu, ale miał nadzieję, że obejdzie się bez burdy. Poczynania Aldera utwierdziły tylko przypuszczenia mnicha co do jego obaw związanych z błyskiem w oczach kompana. Chciał uniknąć burdy, lecz młodzieńcza porywczość towarzysza niepokoiła go. "Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz" pomyślał mnich przypominając sobie powiedzonko jego mistrza i na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Dalej zachowywał spokój i uważnie obserwował wszystkich swoimi szarymi oczami, żeby w razie czego zacząć działać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Wto 16:48, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kapłan odepchnął wojownika i popatrzył na niego srogo: Śmieciu! Jak śmiesz grozić Czerwonemu Wędrowcy! - Położył rękę na rękojeści miecza. Teraz spokojniej, moi mili, bo zrobi się tu gorąco, a nie lubię spopielać niewinnych. Oparł się o ladę i wyciągnął zza pasa jakieś pismo. Oto oficjalny dekret na mocy którego ja - Ritten Hiereus, jako kapłan Kossacha, mam prawo do przeprowadzenia spisu w odwiedzanych osadach. Proszę, możecie go przeczytać, tylko ma mi zostać zwrócony. Położył zwój na ladzie. Bardzo dobre pytanie grajku, jaką mamy pewność że nie kłamiecie? Otóż po pierwsze - możecie być tu kimkolwiek chcecie. Niestety, póki nie przyjdą tu listy gończe, możecie ukrywać się tak długo jak chcecie. Chodzi o to, żeby opanować tę falę przybyszów. Spisać ich i wręczyć im glejty, ażeby stopniowo każdy znalazł się na liście. Normalnie, aby odciągnąć kawalarzy od wpisywania się wielokrotnie, pobrana zostałaby opłata, ale jako że ta wieś leży blisko granicy, wątpię żebyście spotkali już jakiegoś spisującego. Dlatego też, możecie zostać wpisani za darmo. Jak widzicie może nie jest to system idealny, ale to już zawsze coś. Chrząknął znacząco i po raz kolejny popatrzył w stronę zaplecza. Wasze dane, drogi grajku, nie zostaną nikomu oficjalnie przedstawione. Trafią prosto do ratusza stolicy, gdzie będą stopniowo analizowane. Powstaną kolejne oddziały "ochotnicze", do których przybysze będą przydzielani w zależności od ich umiejętności. Dlatego też nie opłaca wam się kłamać, gdyż chyba nie chcecie jako łucznicy trafić do ciężkiej piechoty, czy jako skrybowie - Tu spojrzał na barda - do pierwszego szeregu. Jeżeli myśleliście, że tak po prostu traficie tu i w glorii i chwale wyjdziecie ze smoczej jaskinii z łbem smoka, to dziękujcie za uratowanie wam życia. - W zamyśleniu popatrzył na cicho siedzącego osobnika. "Niesamowite, ktoś spokojny, tutaj!" - Tak, to by było chyba na tyle. Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania, to z chęcią na nie odpowiem. Pod warunkiem, że nie będą zadawane w gniewie. - Popatrzył wymownie na wojownika, a następnie na zaplecze. Jak tylko coś zjem rzecz jasna. Wtedy też, jeżeli będziecie chcieli, spiszę was i wręczę wam glejty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:00, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Po chwili karczmarz wszedł do pokoju z talerzem, na którym leżał omlet. Położył na ladzie i powiedział
-Proszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 17:28, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oengus Cadarn
- Słuchaj czerwony wędrowcze, to wpisuj mnie na ta listę i przestań mnie ignorować. Jestem Oengus Cadarn z kopalń soli Unzadoru. - odpowiedział Oengus po czym wyciągnął z pod koszuli, kawałek kiełbasy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:30, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oteron
Kiedy czerwony kapłan popchnął jego towarzysza, mnich wstał spokojnie, lecz zdecydowanie. Nie zamierzał spieszyć się z pomocą Alderowi, gdyż chciał, żeby ten na własnej skórze się czegoś nauczył, jeśli sprowokuje walkę. Zaczął spokojnie podchodzić do lady. Gdy kapłan na niego spojrzał, mnich był już w połowie drogi i cały czas patrzył w jego oczy, tylko na chwilę zerkając na innych aby nie stracić kontroli nad sytuacją. Jego oczy były dobrze widoczne. Widać było jasno-szare źrenice i ciemno-szare białka oczu co dawało nieludzki efekt. Wyczytać z nich można było spokój oraz obojętność przechodzącą w pewność siebie, co mogło przypuszczać, że ten człowiek wie co robi. Ubrany był w szare szaty mnicha, które były trochę jaśniejsze od jego białek. Jego szata była przewiązana, dziwnie zawiązanym czarnym pasem. Podczas gdy podchodził do lady spojrzał na Aldera i innych po czym przemówił.
- Chętnie przeczytałbym ten dekret. - Jego głos był spokojny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Wto 18:13, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Po odepchnięciu Alder się zmieszał, ale także zdenerwował milcząc, szybko zerknął na dekret, następnie na osobnika, z którym dyskutował i odezwał się - "Niech Ci będzie! - "Powiedział z rozwagą" - Ale zanim się wpiszę, mam jedno pytanie! Co się stanie, jak glejt zostanie zgubiony bądź skradziony? Można wtedy wyrobić nowy? Czy tamten traci ważność i czy może jeszcze ktoś z niego skorzystać? I od teraz mów mi Alder. " - Spojrzał na osobnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Wto 20:53, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sinater
Gdy tem kapłan odepchnął towarzysza Sint złapał za rękojeść miecza, lecz powstrzymał się ponieważ nie wiedział z kim by walczył. Gdy kapłan się przedstawił opuścił rękę i powiedział.
-Powiedziałeś coś o ciężkiej piechocie i pierwszym szeregu, co to ma być, armia? Ja do woja nie idę! - mówiąc to wciąż stał w tym samym miejscu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:49, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder, Oteron
Dekret leżący obecnie na ladzie głosił:
"Z rozkazu króla Cedrika Draye, wszyscy obcokrajowcy przybywający do Darlezii mają zostać spisani, a w szczególności Ci, którzy przybyli tu w celu pokonania smoka. Każdy zapisany powienien otrzymać glejt, który będzie świadczył o tym, iż faktycznie jest zapisany. Osoby bez glejtu powinny być natychmiast spisane, w przeciwnym wypadku strażnicy mogą ich zatrzymać. Państwo zastrzega sobie prawo do wzięcia opłaty pieniężnej za spisywanie, jeżeli stanie się to w głębi krainy.
Do spisywania upowarznieni zostali strażnicy wszystkich miast Darlezii, oraz czerwoni kapłani Kossacha, jako pomocnicy rządu tutajszego rządu.
Z rozkazu króla,
Elard Gras"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 22:29, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oengus Cadarn
Krasnolud wykorzystując nieuwagę ludzi, podpatrzył co na zwoju pisze. Wciskając się z boku, na podwyższenie przy szynku. [/i]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Wto 22:49, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kończąc omlet, spojrzał na twarz mnicha: Podobne oczy miała sekta Krwawego Księżyca. Mam nadzieję, że nie należysz do ludzi ich pokroju. Zwłaszcza, że wszyscy spłonęli, a nie byłbym zachwycony, gdyby ktoś jednak uciekł... Stwierdził, jakby w zamyśleniu, przywołując wspomnienia. Następnie podszedł do stołu i ponownie rozłożył swoje wyposażenie, aczkolwiek miecz położył na stole, aby łatwo go dobyć. Oengus Cadarn z kopalń soli Unzadoru. Krasnolud. Wnioskuję że kapłan. Trafisz zapewne, wraz ze mną, do oddziału zajmującego się leczeniem, wspomaganiem i likwidowaniem członków Kultu Smoka, niech ich dusze sczezną w płomieniach. Ostatnie słowa wymówił machinalnie, jakby były po prostu określeniem owej sekty. Zapisał te informacje na liście oraz wyrył rylcem na glejcie, będącym kamiennym krążkiem. Następnie polał go jakąś substancją. Wszelkie próby rycia w nim zaowocują teraz jego pęknięciem.. Następny proszę. Ach, jeszcze wasze pytania - glejt noś na piersi, dzięki czemu zapobiegniesz kradzieży. Jeżeli jednak tak się stanie, możesz się zgłosić do tego, kto Cię zapisał po kolejny. Możesz też zrobić to u kogokolwiek upoważnionego do wpisywania, ale wtedy procedura przebiegnie niezwykle powoli, drogi Alderze. Co do armii, nie zaciągniecie się na kilka lat, tylko na tą jedną wyprawę. To naprawdę nie jest takie straszne, o mężny, odważny i tak szybko dobywający miecza mężu. Skoro miałeś na tyle odwagi, by grozić -Tutaj spojrzał także na Aldera - wysłannikowi króla i członkowi Kościoła Kossacha, będącym na oficjalnej misji w pełnym rynsztunku, czyli niemożliwym do nierozpoznania, a grozi to m.in. ścięciem, chłostą, wypalaniem wnętrzności, rozpruwaniem żołądka, gotowaniem stóp - Zrobił przerwę, przypominając coś sobie - i bodajże rozciąganiem na kole, to z pewnością odważysz się uczestniczyć w wyprawie. Ostatnie słowa powiedział z uśmieszkiem na twarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 23:01, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oengus Cadarn
Podrapał się za uchem po czym pocałował w nos swego szczura łażącego mu po przedramieniu. - co jest nie tak Felix?? - zapytał gryzonia, który pałaszował kawałek chleba leżącego na stole. Krasnolud nagle niemiłosiernie się spierdział co nie uszło uwadze istotom w karczmie, a szczególnie kobietom. Oengus wpatrywał się w kapłana - Możesz powtórzyć swe miano wędrowcze w purpurze?? Bowiem ja Oengus Cadarn nie dosłyszałem twego imienia. Jestem kapłanem Fistandilusa znanego jako Wszechwiedzący pan. Znasz może panie jego kult?? - zapytał krasnolud szczerze się uśmiechając, pokazując rząd pożółkłych zębów, od których zalatywał smród.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Wto 23:06, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ritten Hiereus, drogi Oengusie, wybacz jeśli kaleczę, ale kiepsko znam krasnoludzki. - Gdy krasnal pierdnął, kapłan tylko lekko zmrużył oczy i powstrzymał się od pomachania ręką przed nosem. - Fistandilus - pan tajemnic, skarbów i wiedzy. Określany mianami Wszechwiedzący, Poszukiwacz, Mistrz Tajemnic. Nie raz współpracowałem z twoimi braćmi, gdyż wasza wiedza jest nieoceniona w likwidowaniu sekt zapomnianych, przeklętych bóstw czy demonów. Poza tym wiedza nie toleruje kłamstw, a kłamstwa to wielki wróg prawa, więc nasze ścieżki się splatają. Z radością podejmę współpracę również z Tobą. Ponownie lekko się ukłonił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|