|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Śro 8:54, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Zdenerwowany oczekiwaniem podbiegł do drzewa, które było najbliżej i odciął mieczem gałąź, która jak najbardziej przypominałaby oszczep. Trzymał ją w jednej z rąk (tej wolnej bo w drugiej dzierżył miecz), którą schował za plecami. Jednak kij wystawał kawałek, ponad jego głowę. Rozbiegł się i rzucił celując w półorka. Czy trafił? Tego nie wiedział. Broń leciała prosto w jego kierunku. Nie wiedział, czy dobrze wcelował. Najważniejsze było przerwać ten pakt milczenia. Zaatakować, zamiast czekać, aż oni zrobią to pierwsi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Śro 8:58, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sinater
-No chodźcie. Boicie się grupki poszukiwaczy przygód? - krzyknął z sarkazmem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:14, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oteron
Kiedy mnich zauważył przelatujący nad nim prowizoryczny oszczep lecący w kierunku pół orka, ruszył niczym strzała w jego kierunku. Miał nadzieję, że dowódca orków skupi się na uniku przed oszczepem i będzie mógł zaatakować z zaskoczenia. Biegł w bezpiecznej odległości od orków stojących w formacji szykując się do obrony przed nimi jeśliby zaatakowali. Chciał dopaść swój cel jednocześnie nie wdawając się niepotrzebną walkę, a potem się zobaczy co zrobi z orkami. Kiedy dotarł na odpowiednią odległość posłużył się drągiem jak włócznią i pchną nim w pół orka celując w grdykę lub krtań aby szybko z nim skończyć. Jeśli mu nie wyjdzie zamierzał przejść do chwilowej obrony i kontry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:20, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Półork szyderczo patrzył na gałąź które poleciała w jego stronę. Jednak stało się coś, co pozwoliło mu zapomnieć o "niebezpieczeństwie". Działo się w to środku pierwszego szeregu, z którego wybiegł płonący ork. Nie tylko on był w ogniu, ale i jego najbliżsi sprzymierzeńcy. Zaczęli biec przed siebie. Już po chwili, nie było żadnego szyku wśród orków.
Nagle półork poczuł coś na swojej krtani. Było to na pewno drewno. Bynajmniej jednak nie kij wyrzucony przez Aldera, bo ten przeleciał przed momentem obok niego. Był to drąg Oterona. Przywódca zgrai leżał na ziemi, ciężko było ocenić czy nadal żyje. Szczególnie, że orki krępująco na Was patrzyły. Przez chwile nie wiedziały co zrobić, gdy jednak pojawił się pierwszy odważny, reszta ruszyła za nim.
Rozległ się okropny krzyk, którego źródłem były orki pędzącena grupkę bohaterów z toporami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Śro 18:32, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Przelał część swej energii do miecza, który teraz lśnił fioletowym blaskiem. Widząc pędzące płonące orki wystraszył się trochę, jednak tylko czekał, któryś z przeciwników zjawi się w zasięgu miecza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Śro 18:44, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sinater
Nareszcie - pomyślał. Gdy tylko podbiegnie jakiś ork z hańbą zetnie mu głowę. Zamachnął się mieczem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thorik
Adept
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)
|
Wysłany: Śro 20:09, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ritten Hiereus
Gdy tylko wizja się zakończyła, a zamiast wizerunku anioła Ritten ujrzał orki, wykonał obrót i zamachnął się robiąc szerokie cięcie. Ostrze cały czas było gorące i dodatkowo parzyło, co w połączeniu z ranami dawało olbrzymi ból. Wrzaski się wzmogły. Kapłan wykonywał kolejne obroty i kolejne cięcia, aby ścinać jak najwięcej wrogów. "Bo my jesteśmy Jego gwardią, my wdrażamy jego wolę, my wymierzamy sprawiedliwość." Litania Gwardii powoli wzmacniała jego siły w miarę jak wypowiadał jej kolejne wersy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Śro 20:48, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Podbiegł do przodu tnąc i zabijając orki. Jego ostrze lśniło coraz bardziej z każdą chwilą. Jego magiczne właściwości, samoczynnie oczyszczały miecz z krwi. Przy każdym uderzeniu z ostrze unosiły się maleńkie błyskające gwiazdki, które po chwili znikały. - "Jest to miecz wykuty przez boga." - Powiedział, tnąc kolejne ciała orków, po każdym ataku robiąc uniki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:06, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Oteron
Oteron stał nieruchomo w pozycji, z której powalił przywódcę orków. Kiedy zobaczył, że pół ork wygląda na martwego, odwrócił tylko głowę w stronę osłupiałych orków. Patrząc na nich miał w swoich szarych oczach zimnokrwistą wściekłość i pewność siebie. Chciał tym wzbudzić w orkach chociaż nie pewność, bo strachu nawet nie oczekiwał. Jednocześnie sam nie był taki pewny siebie, gdyż orki miały przewagę liczebną. "Coś z tym trzeba zrobić" pomyślał w momencie, w którym orki ruszyły do ataku. Kiedy pierwszy znalazł się w zasięgu, wyprowadził szeroki i silny cios w głowę orka. Mnich zaczął atakować gradem ciosów najbliższych przeciwników. Uderzał szybko a siłę uderzenia uzyskiwał przez obrót lub zwrot całym ciałem. Dzięki temu pozostawał w ciągłym ruchu, niedając się jednocześnie okrążyć i trafić. Kiedy uznał za stosowne, ponownie użył drąga jak włócznie uderzając jakiegoś orka w krtań i wyjął z za lewego barku nunczako, jednocześnie robiąc zamaszyste uderzenie. Zmienił również styl walki. Poruszał się szybciej niż z kijem i celował w ręce orków tak żeby ich rozbroić, a kiedy nadarzy się okazja wyprowadzał cios w głowę. Posługiwał się nunczakiem szybko, żeby orki miały porblem z dostrzeżeniem go i zrobieniem uniku oraz by ciosy nim wykonane były silne. Zdarzało mu się markować również ciosy, aby jego przeciwnicy nie wiedzieli skąd nadejdzie cios.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 22:26, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
Atakują. Liv bał się tego, jednak teraz... musi stawić im czoło. Chciał zacząć śpiewać pieśń bojową, która zagrzałaby towarzyszy do zacieklejszej walki, jednakze nie mógł wydobyć głosu. Sparaliżował go strach. Nie! Musi walczyć! "Ha-Sal!" Zaczął śpiewać, z początku słabym i łamliwym głosem, potem jednak pieśń przybierała na sile. Liverrin podniósł miecz wyżej. Wciąż stał za krasnoludem. Czekał na jego ruch. Był gotowy do uskoku i kontry, gdyby któryś z orków go zaatakował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Czw 11:33, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sinater
Ciął mieczem bez opamiętania. Lecz nie nie rozważnie. Wiedział, że każdy błąd może zakończyć się śmiercią. Chciał zabić jak najwięcej orków. Jak najwięcej z hańbić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Czw 12:12, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Atakował i zabijał ile się dało, jednak potknął się o kamień i zwalił się na ziemię. Bronił się przy okazji atakując mieczem próbując wstać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Czw 13:10, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Oengus Cadarn
Kapłan początkowo przysłuchiwał się w milczeniu całej rozmowie. Wyczuwał mieszane uczucia towarzyszy. Więcje informacji nie mógł zodbyć na tym etapie. Dlatego ruszył w bój. Szarżował na orki osłaniając się tarczą przed pociskami. Kręcił pirułety na polu bitwy. Machał buławą rozkwaszając mordy ochydnym stworom. Bił ich bez pardonu. Kopał. Uderzał tarczą i buławą. Wpadł w dziwny trans. Nie czuł bólu, nawet gdy został dotknięty prymitywną bornią. Biegł i biegł, uderzał i uderzał, a w około lała się posoka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Czw 13:33, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Udało mu się wstać nie doznając większych obrażeń fizycznych. Atakował i ciął każdego orka, który wpadł w zasięg jego miecza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 13:37, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Walka była strasznie męcząca i bolesna. Niejeden raz, każdy z Was dostał, czy to barkiem, czy kawałkiem topora. Nieraz dostaliście ostrzem ich prymitywnej broni, ale zawsze Wasz pancerz, bądź zwykły ubiór, był w stanie powstrzymać cięcie... Liczy się tylko to, że w pewnym momencie wszystko ustało. Rozejżeliście się. Ujżeliście dosyć makabryczny widok, który był Waszym dziełem. Paredziesiąt orczych ciał, często nie w jednym kawałku, oraz kałuże krwi pod Wami. Teraz dopiero zaczęliście szukać czarodzieja wzrokiem. Przez długą chwilę nie mogliście go znaleźć, jednak w pewnym momencie któryś z Was go ujżał, a reszta podążyła za nim wzrokiem. Klęczał przy półorku, szukając czegoś w jego kieszeniach i plecaku. Po chwili ze zniesmaczoną i rozczarowaną miną wstał i spojrzał po Was.
-No cóż. Jesteśmy już blisko. Walka była męcząca, więc trochę odpocznijmy. Potem wyruszymy dalej. - on jedyny nie miał śladów krwi na sobie, żadnych ran, ani zadrapań. Jednak widać było zmęczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Czw 14:39, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Podszedł do maga i powiedział. - "Czego ty tam szukasz w jego rzeczach?" - Po czym przysiadł na skrawku ziemi wolnej od krwi i ciał orków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrip
Badacz Podziemi
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Newbury
|
Wysłany: Czw 15:38, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sinater
-Właśnie magu. Czego ty tam szukasz? - spytał chowając miecze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:36, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Oteron
Mnich wytarł swoje nunczako w jakiś kawałek szaty pokonanego wroga i poszedł po swój drąg. Obejrzał też w jakim stanie jest jego szata i patrzył na maga.
- Z tego co pamiętam to chyba ja go załatwiłem i do mnie należą jego rzeczy. - spokojnie dodał czekając na odpowiedź. Mnichowi nie zależało na rzeczach pół orka. Chciał tylko wywrzeć trochę presji na magu żeby szybciej odpowiedział.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deemer
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:41, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Jaaaa tylko sprawdzałem, czy może ma jakieś rzeczy... Któreee świadczyły by o jego tożsamości. Krion ma sporo orków pod sobą, ale nigdy nie widziałem półorka. - powiedział czarodziej.
Byliście bardzo zmęczeni, z drugiej jednak strony chcieliście jak najszybciej znaleźć się w mieście. Wasze racje żywnościowe były na wyczerpaniu. Jedno jest pewne, potrzebowaliście chociaż chwilę wytchnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 19:44, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Liverrin stał i dyszał ciężko, rozglądając się po makabrycznym polu bitwy. Zrobiło mu się słabo, był blady jak trup. Wytarł miecz z krwi i włożył go do pochwy. Chwiejnym krokiem podszedł do najbliższego drzewa i oparł się o nie. Osunął się na ziemię. Nie chciał zemdleć, próbował głęboko oddychać świeżym powietrzem. Było mu jednak ciężko, widok tylu martwych ciał przyprawiał go o mdłości. Nigdy tak nie walczył, nigdy nie zabijał... Spojrzał na towarzyszy. Przyglądał się im, słuchał o czym rozmawiają, ale sam się nie wtrącał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Czw 21:45, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Oengus Cadarn
Kapłan Fistandilusa wyciągnął z plecaka pochodnię po czym zaplił ją za pomocą chubki i krzesiwa. Następnie rzucił pochodnię na truchła, z których uleciały dusze. Nie wiadomo dokąd pewnie do krainy orczych bogów, a może do miasta zmarłych. - Wiem, że wam się nie chce iść, ale idziemy do pobliskiego zagajnika. Po mimo zmęczenia, uważam, że możemy być łatwym celem. Ja w każdym razie ide- powiedział krasnolud po czym ruszył w kierunku zagajnika, ociekając krwią nie tylko swoją, ale i wrogów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eTo
Zbrojny
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:14, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Oteron
Oteron wysłuchał odpowiedzi maga i wyczuł, że mag nie do końca mówi prawdę i może lęka się mnicha. W każdym bądź razie jego zająknięcia i wymyślanie czegoś na bieżąco . Słyszał i widział już nie jedną reakcję innych ludzi na siebie. Pokiwał tylko głową w zamyśleniu.
- Popieram Oengusa. Poza tym nie mam zamiaru odpoczywać przy tych ciałach. - powiedział i ruszył za krasnoludem.
Zamierzał zadać parę pytań magowi podczas tego odpoczynku jeśli nadarzy się do tego okazja. Ale na razie chciał trochę odpocząć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Czw 22:44, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Oengus Cadarn
Ruszcie dupy. Bo śmierdzi trupami. zaraz zlecą się kruki i wrony - stwierdził krasnolud i ruszył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alder
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Pią 0:14, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Alder
Nic nie mówiąc wstał i podążył za towarzyszami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:52, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Liverrin Claron "Promień Blasku"
Liverrin nie miał siły iść, lecz wolał znaleźć się jak najdalej od tego miejsca. Wstał i prawie czołgając się poszedł za towarzyszami. Wciąż był blady i słaby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|