Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Deemer

-Ja się nim nie zajmę, mój drogi. - powiedział czarodziej uśmiechając się szeroko. - Czarodziejowi trudno jest powalić mnicha. Powinienneś coś o tym wiedzieć. Nie mówiąc już, że jestem początkującym czarodziejem. Także Ciebie prosiłbym, byś teraz tam nie szedł. Jesteś wyczerpany, a Krion agresywny. Chodźmy do wieży mojego mistrza, tam odpoczniemy, ja spłacę swój dług wobec Was, a potem zrobicie co chcecie. Ale zrobisz, co zechcesz.
Powiedział mag, po czym poszedł dalej w kierunku, w którym szliście. Wyraźnie nie czekał na odpowiedź.

eTo

Oteron

Oteron wiedział jedynie jakimi technikami może dysponować mnich. O magii wiedział jedynie tylko tyle, że potrzeba do niej koncentracji i magicznej energii. Dlatego nie do końca wiedział o co chodzi magowi. Słowa maga były prawdą. Był zmęczony i walka w takim stanie z innym mnichem byłaby bardzo ciężka. Niemówiąc już o walce z doświadczonym mnichem jakim zapewne był Krion. Ucieszył się w duchu gdy usłyszał, że będzie mógł przygotować się i odpocząć przed udaniem się do kryjówki Kriona. Kiedy mag ruszył Oteron poszedł za nim.

konrip

Sinater
Oczywiście, że mag nie miałby szans. Od wieków wiadomo, że walka wręcz jest lepsza od magii - pomyślał. Szedł dalej spoglądając czasem na maga.

Deemer

[nie wiele osób napisało, więc uznaję, że idziecie dalej]

Podróż nie trwała długo. Niewiele po zachodzie słońca zobaczyliście przed sobą wieżę. Mag wypowiadając jakąś inkantację otworzył drzwi do niej. Szliście po schodach, co jakiś czas czarodziej naciskał różne rzeczy w dziwnych miejscach. W końcu doszliście do dużyn, drewnianych drzwi. Tym razem nie otworzył ich, nic nie nacisnął, a zapukał.
Po chwili drzwi otworzyły się. Stał w nich ktoś, kogo nigdy byście nie wzięli za maga. Gdybyście nie myśleli, że tu spotkacie innego czarodzieja, to uznalibyście go raczej za jakiegoś druida.
Jego szata była zielona, a przy nodze stał kot. Mag ze sobą ostrze, kształtem przypominając sejmitara. Był całkiem młody, spodziewaliście się kogoś starszego, a ten był jakieś pięć lat starszy od Waszego tymczasowego pracodawcy.
-Ach, to Ty. - powiedział patrząc na czarodzieja, który z Wami podróżował. - Wróciłeś... A kim oni są?
-Pomagali mi się tu dostać.
Rozmowa między czarodziejami przeniosła się na jakiś inny język, którego nie rozumieliście. Zostaliście zaproszeni do środka. Zgodnie z poleceniem mieliście się rozgościć. Oni tymczasem wyszli, cały czas ze sobą rozmawiając.
Czekaliście całkiem długo, ale w końcu weszli do pomieszczenia w którym się znajdowaliście.
-Ach... A więc chcecie się dowiedzieć coś o smoku - zaczął mistrz. -To ja Wam odpowiem na pytania. Więc co konkretnie chcecie wiedzieć?

Alder

Alder
Wszedł do środka, a gdy czarodziej zapytał, czego chce się dowiedzieć o smoku, to powiedział. - "Może zacznijmy od tego, gdzie on się znajduje i jak się do niego dostać."

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Liverrin chodził i rozglądał się po pomieszczeniu. Uważnie obserwował obrazy, bronie pozawieszane na ścianach, zbroje czy inne dziwne, bądź fascynujące przedmioty [zakładam, że pomieszczenie nie wygląda zupełnie zwyczajnie], lecz niczego nie dotykał.
Gdy czarodziej wszedł, elf spojrzał na niego. Wysłuchał co Alder ma do powiedzenia, potem sam zadał pytanie, patrząc raz na Aldera, raz na czarodzieja:
- Alderze, nie spieszmy się. Może najpierw dowiemy się, skąd ten smok wziął się w okolicy i dlaczego?

Deemer

Liverrin
W pomieszczeniu był kominek i osiem foteli jak na zamówienie. Wisiało bardzo dużo obrazów, głównie krajobrazy. Nie było żadnych broni i zbroi, raczej delikatniejsze otoczenie. Na ziemi był duży czerwony dywan.
Dosłownie pare sekund po tym jak zadałeś pytanie, zobaczyłeś obraz, który zwrócił Twoją uwagę. Dokładnie na drugim końcu pokoju. Przedstawiony na nim był piękny, wysoki wodospad otoczony zielenią. Poznawałeś go. Jednak czegoś, może raczej kogoś, Ci na nim brakowało. Ha-Sal...

-Cóż, moi drodzy. Skąd ten smok tutaj jest nikt nie ma pojęcia. Na dodatek nie było okazji z nim za bardzo porozmawiać. - powiedział, śmiejąc się z końcem. - Pomijając to, że w życiu nie słyszałem o lazurowych smokach. Chyba, że z wieczornych bajań w karczmach. Gdzie jest? Przypuszczam, że swoją jaskinię ma w górach na zachód od Letinor. Możecie przejść przez te góry, potem macie pare dni drogi do następnych wyrzyn. To właśnie w tych drugich się ukrywa. Zachowuje się, jakby się bał bezpośredniej konfrontacji z siłami Darlezii.
Gdy skończył, niemal w tym samym momencie odezwał się czarodziej, którego odprowadzaliście.
-Nie słuchajcie ludzi ze stolicy. Skierują Was na złą drogę. To co oni uważają, to tylko domniewania.

eTo

Oteron

Oteron idąc za magiem rozglądał się badawczo. Nigdy nie był w wierzy maga i czuł się trochę nieswojo. Gdy magowie wyszli rozejrzał się po sali oglądając obrazy. Zaczął się zastanawiać gdzie będzie mógł przygotować się do jutrzejszego dnia. Po powrocie magów siedział w ciszy przysłuchując się uważnie rozmowie uśmiechając się gdy mistrz magii mówił o rozmowie ze smokiem.

Alder

Alder
Wysłuchał się w słowa czarodzieja, a następnie powiedział. - "A wiesz, czym może nas zaskoczyć ów Lazurowy Smok?"

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Liverrin wpatrzył się w obraz. "To niemożliwe... a jednak." Postanowił, że w chwili, gdy uda mu się być sam na sam z magiem, zapyta o obraz. Może będzie coś o nim wiedział. Teraz jednak usiadł na jednym z foteli i wsłuchał się w rozmowę, co chwilę zerkając z zaciekawieniem na krajobraz przedstawiony na obrazie. Starał się znaleźć w nim jakieś różnice... od tego w jego śnie, pomijając obecność Ha-Sal.

Deemer

-Ech, czym on może Was zaskoczyć... Warto wiedzieć, że biegle włada magią. Jest na pewno szybszy i większy od Was. - powiedział znów śmiejąc się z końcem. - Jego oddech potrafi zamrozić. Jest bardzo niebezpieczny. Co jeszcze warto wiedzieć? Jeżeli w życiu nie zabiliście żadnego smoka, tego też nie zabijecie. Nie radze Wam na niego szarżować, bo to raczej kilkutysięczna armia jest potrzebna, niż grupka bohaterów. Niejeden stracił życie tym sposobem...

Liverrin
Nie zauważasz żadnych różnic. Być może nie pamiętasz wystarczająco snu, ale wydaje Ci się, że jest identyczny. Może to tylko wytwór Twojej wyobraźni?

konrip

Sinater
-A czemu mielibyśmy go nie zabijać? Oczywiście ja nie mam takiego zamiaru, pytam, tak, z ciekawości - dodał szybko.

Deemer

- Chodzi mi o to, że to nie ma sensu. Zbyt potężna bestia. Potraficie zabić orki, jak słyszałem, ale smok to zupłnie inna granica.

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Liverrin nagle wtrącił się do rozmowy:
-Smoki są, według legend, władcami świata. Dziećmi światła i mroku. Trzeba potężnych mocy, by je pokonać... Jednak legendy podają również, że smoki zawsze pojawiają się w równowadze - dobry i zły, jak zresztą utrzymana jest cała równowaga świata.
Liv rzucił pytające spojrzenie magowi. Ciekawe co miał do powiedzenia na ten temat.

Deemer

-Ech, Elfy... Żyjecie tak długo, a nie jesteście w stanie odróżnić piosenki czy ballady od prawdziwej wiedzy... Choć zazwyczaj mają w sobie nieco prawdy... - powiedział zamyślając się. Po paru sekundach zaczął mówić dalej. -A smok, który podbiera z pobliskiej osady owce czy barany, czasem człowieka, oraz zabija wszystkich wchodzących do jego kryjówki, jest dobry czy zły? Jaki inny smok musi powstać, by zachować równowagę, a przede wszystkim, czy ta równowaga w świecie jest faktycznie zachowana? Zastanów się dobrze elfie.
Czarodziej sam się zamyślij. Zapewne sam się zastanawiał nad pytaniami które uprzednio zadał.

konrip

Sinater
-Więc w takim razie przyszliśmy tu tylko po to by ewentualnie go zobaczyć? - spytał.

Alder

Alder
"Co nie oznacza, że nie można zaryzykować i wejść do jego jaskini."

Deemer

-To, po co tu przyszliście zależy od Was. Możecie próbować go zabić, odkryć jakąś jego słabą stronę, cokolwiek. Mówię tylko, że jest to bardzo ryzykowne.
Czarodziej wziął głęboki oddech, po czym zaczął czekać na Wasze następne pytania.

eTo

Oteron

Mnich przysłuchiwał się z uwagą rozmowie.
- A jakie może mieć słabe strony? I jak je odkryć? - zadał pytanie i czekał na odpowiedź patrząc na magów.

konrip

Sinater
Zainteresowało go pytanie Oterona. W jego oczach stawał się co raz inteligentniejszy. Obrócił się w stronę magów. Prawdę mówiąc nie ufał im.

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Elf zamyślił się. W sumie sam nie wiedział jak odpowiedzieć na pytanie maga...
- Lazurowy smok... jest naprawdę zagadkowy. Jednak skoro zabija ludzi, dla równowagi bogowie dobra powinni zesłać nam jednego ze swych smoków - złotego, srebrnego, mosiężnego czy miedzianego, które broniły by nas przed nim...
Wtem Oteron zadał bardzo mądre pytanie. Liv chciał wysłuchać odpowiedzi maga.

Deemer

-Nie mam pojęcia. Faktycznie jest bardzo zagadkowy i nie wiem jak poznać jego zdolności i słabe strony, o ile jakieś z tych drugich ma... Ech, elfie. Bogowie nie interweniują, tylko ze względu na pojawienie się smoka. Ludzie sami są w stanie sobie poradzić...

konrip

Sinater
Uśmiechnął się ironicznie.
-Mogą, ale do tego potrzeba całej armii - powiedział.

eTo

Oteron

Odpowiedź maga niezbyt zadowoliła Oterona i zaczął się zastanawiać czy ma jeszcze jakieś pytania do magów. Nasuwało mu się tylko jedno, ale było ono raczej nie na temat smoka, dlatego przysłuchiwał się dalszej rozmowie w milczeniu.

Alder

Alder
Przysłuchiwał się rozmowie a następnie powiedział. - "Jak bogowie nie interweniują w takich sprawach, to skąd ten smok się tam wziął? Sam się stworzył?"