|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:09, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Rothar
- Nie sądzę żeby przebywanie tu było dla nas sielanką... - westchnął po czym spojrzał wyczekująco na nieznajomego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 18:08, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Enkidu
-Wyprowadź nas stąd! Szybko nieznajomy! - powiedział ostrym tonem genasi ognia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:01, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Aseir
To o tym mówiła jaskółeczka...- westchnął. Nie mamy szans w starciu, trzeba wiać- powiedział patrząc z nadzieją na nieznajomego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robster
Użytkownik
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 20:31, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nieznajomy
- Dobrze, wynośmy się stąd. Niedaleko mamy tajne wejście, jednak jest jeszcze coś o co muszę się was spytać. - Odwrócił swój wzrok do Aseir'a - ...a konkretnie do ciebie. Jak dobrze strzelasz? Czy jesteś w stanie zdjąć Karatasa? To ten bez hełmu co się tak wydarł. Wiem, że to przestępstwo, ale to co on robi jest jeszcze gorsze. Zaufaj mi i zrób to, chyba, ze nie chcesz się narażać. Nie zmuszę cię. - Mówił szybko. Widać, że się denerwował. Wyczuliście, że sprawa z Karatasem jest dosyć poważna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Pią 8:36, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Enkidu
Mag dał wzrokiem do zrozumienia łucznikowi żeby tego nie robił.
- Szybciej. Zabierz nas stąd - wykrzyczał genasi na przewodnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 17:36, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Aseir
Wychwycił spojrzenie Enkidu i powiedział cicho- Mógłbym nie dać rady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robster
Użytkownik
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:14, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nieznajomy
- W takim razie nie ważne, ale później będziecie żałować, że nawet nie spróbował - Ruszył w stronę dziwnego drzewa odległego od was o 10 metrów. Kiedy podeszliście zauważyliście dziwną klapę otwartą. Z niej najprawdopodobniej wyszedł. Klapa była zrobiona w taki sposób, że zamknięta naśladowała ziemię w dość dobry sposób. Kiedy zeszliście dostaliście się jakby do jakiegoś szybu. Szliście tak jakieś 15 minut, kiedy z góry zaczęły dochodzić odgłosy miasta. Kilka minut później doszliście do drzwi, za nimi był malutki pokój. Jedyną ozdobą tego pokoju była żelazna drabina. Wchodząc po niej zauważacie ślady krwi, trociny i inne dziwne substancję. Tunel musi być naprawdę ,,awaryjny". Wychodząc przez klapę weszliście jakby do magazynu. Wasz przewodnik nasunął na klapę jakąś skrzynię i usunął się w cień. W magazynie panował półmrok. Był zapchany skrzyniami i kuframi. Nie mogliście poznać czy to był tył jakiegoś sklepu czy prywatne pomieszczenie. Rozglądając się zauważyliście osobę swędzącą na skrzyni. Na oko miała 30 lat. Był to człowiek. Był bardzo zwykły. Miał króciutkie brązowe włosy i był gładko ogolony. Jego niebieskie oczy patrzyły na was ze znużeniem. Miał na sobie bawełnianą białą koszulę i skórzane spodnie. W pewnym momencie zeskoczył ze skrzyni i zbliżył się do was o kilka kroków. Był wysoki.
- Witam was. Jestem szefem Podróżnika. Mam na imię Katos Maran. Jednak bardziej znany jestem pod pseudonimem Cień. Jak wasza godność? - Mówił w sposób strasznie zwyczajny. Jak na osobę podobno wpływową niczym się nie wyróżniał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:53, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Aseir
Aseir Rein - odpowiedział zdawkowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 7:09, 16 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Enkidu
Enkidu. Po prostu Enkidu - przedstawił się genasi ognia. Nie poprzestał jednak tylko na grzeczności i zaraz zaczął zadawać pytania: - Czym jest Podróżnika? Dlaczego Cień? Kim była ta hałastra, która nas ścigała?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:20, 16 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Rothar
- Po prostu Rothar - powiedział przypatrując się Katosowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robster
Użytkownik
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:09, 16 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Katos dziwnie się spojrzał na Enkidu. Widać było, że te pytania, a raczej ilość go trochę zdziwiły. -Po kolei. Podróżnik to człowiek który was tu przyprowadził. Przysłałem go do was kiedy zorientowałem się, że Brama jest otwarta. - Mówił wszystko na jednym oddechu - Dalej. Cień dlatego, że moja działalność na rzecz tego miasta nie została jeszcze zniesiona. W zasadzie to jest to trochę nielegalny biznes, ale z obecnym rządem nie ma szans na inny stan. Ja sam nie zostałem schwytany w tym mieście, nawet jeszcze lepiej, ja nie istnieje! - Było słychać dumę w jego głosie. I wtedy kiedy mówił o swoim biznesie i wtedy kiedy mówił o sobie - Ostatnie pytanie jest dosyć proste. Ci ludzie co was ścigali byli pieskami na posyłki. Byli dowodzeni przez Gadofa. Swego czasu był on zbirem z nagrodą za jego głowę. W naszym nowym rządzie jest on dowódcą jakiegoś tam regimentu debili, czy tam fajfusów, nieważne. Do dziś chce się go pozbyć, jednak barbarzyńska krew która w nim płynie czyni go odpornym na większość trucizn którymi go faszeruje. - Tu zrobił trochę posępną minę, ale zaraz się rozchmurzył. - Macie jeszcze jakieś pytania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 12:21, 16 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Eknidu
- Jasne że mamy. Chyba nie wątpiłeś w to, że będzie masa pytań. Wdzięczni jesteśmy za uratowanie naszego życia, ale przejdę do kolejnych pytań. Co do za biznes? Dlaczego chcesz zabić Gadofa? i w końcu ... Czego ten Gadof od nas chce ? - zapytał mag krzyżując ramiona na piersi i wbijając wzrok w Katosa.
Ostatnio zmieniony przez Czera dnia Wto 12:22, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robster
Użytkownik
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:39, 16 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Człowiek spokojnie przyjrzał się płonącym włosom Enkidu i zaczął mówić - Aby w pełni zrozumieć o co w tym chodzi trzeba było być w tym mieście 12 lata temu. 16 dnia miesiąca półksiężyca miał miejsce zamach. Zginął dziedzic tronu, a dotychczasowy król nie miał możliwości urodzić więcej dzieci. To trochę przykra sprawa, ale na wojnie stracił męskość i od tego czasu stał się schorowanym dziadeczkiem. Dzięki temu otwartą drogę ku władzy miał Srebrny Krąg Wiedzących. Są to magowie-kapłani Boccoba. Rządzą oni teraz w naszym kraju. Ale to jeszcze nie o to chodzi. Wszystko było dobrze dopóki było trzech najwyższych ArcyWiedzących. Niestety w dziwnie krótkim czasie dwóch zniknęło, lub zostało uśmierconych a następni nie zostali wybrani. Tym sposobem z magokracji staliśmy się teokracją, gdzie najwyższą władzę stanowi Arcykapłan ArcyWiedzący Nol. Nie potrafie zrozumieć jak kapłan takiego Boga... - Tu bogobojnie się przeżegnał -... może sprawować takie rządy. Udzielił amnestię wszystkim bandziorom którzy zasługiwali jedynie na śmierć i zrobił z nich dowódców. Ja razem z moją organizacją [Garota] staramy się sabotować każdy jego postępek. Jesteśmy takimi złodziejami działającymi w słusznej sprawie. Dzisiaj Arcy dupek Nol miał na placu Odkupienia ściąć swoich największych wrogów politycznych, jednak pojawiliście się wy. Nol ze swoją wielką paranoją uciekł do zamku i spuścił Gadofa ze smyczy, aby was zabił. Szczerze mówiąc nie wiele mnie by to obchodziło, gdyby nie to, że Nol was się potwornie przestraszył. Nie umiem tego racjonalnie wyjaśnić, więc może wy mi powiecie skąd się wzięliście i co tu robicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 14:09, 16 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Enkidu
- Sami niezbyt wiele wiemy. Przybyliśmy z innego planu. Zdaje się, że przez pewien czas byliśmy nieżywi. wróciliśmy do świata śmiertelników, ale nie do końca pamiętamy co było przedtem. A Arcykapłana wcale nie znam, a przynajmniej nie pamiętam. - wytłumaczył jak najszybciej i najtreściwiej potrafił mag. Czyli mówisz, że zorganizowaliście ruch oporu? - zapytał mag zaniepokojony małomównością towarzyszy. Sam liczył, że oni też odsłonią jakieś puzzle do tej układanki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:36, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Rothar
Krasnolud złapał Enkidu za rękę. - Uważaj ile mu mówisz. Mam czuja, że jego słowa to tylko jedna strona medalu - szepnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robster
Użytkownik
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22:53, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
,,Cień" się zachłysnął kiedy usłyszał słowa ruch oporu. - O boże skąd ci to przyszło do głowy? Nie jesteśmy żadnym ruchem oporu. To o czym mówisz to motłoch który po prostu pcha się aby szybciej zginąć. To czym mogę się poszczycić to to, że ani jeden z moich ludzi nie został pochwycony. - Podrapał się po włosach - To naprawdę nie macie mi niczego do powiedzenia? Naprawdę nie możecie powiedzieć skąd jesteście i co tutaj robicie. Ułatwiłoby to tylko parę spraw... Wiem, że to musi coś być ze sprawy magicznej. Sam jestem nie najgorszym magiem jednak nie łapie z czym możecie mieć związek. Nie spędziłem pół życia w książkach to może przez to - Po ostatnich słowach się uśmiechnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Sob 7:29, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Nic więcej nie wiemy Katosie! - powiedział ponuro Enkidu zapadając głęboko w swoje nieprzeniknione myśli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymkowiak
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:01, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Aseir
Przysłuchiwał się rozmowie, samemu nie mówiąc ani słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robster
Użytkownik
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 17:46, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nagle usłyszeliście głośne uderzenia dochodzące z góry. Było jeszcze jedno piętro. Albo to była piwnica... Nagle usłyszeliście głośny krzyk - Buda jest spalona - To ktoś z góry do was krzyczał. Katos wyraźnie się ożywił. Zeskoczył ze skrzyni i zaczął biec w stronę schodów na górę. - Rozwalcie tamtą ścianę - Wskazał ręką - i uciekajcie. Pamiętajcie, władza jest zła... - i zniknął. Zostawił was samych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czera
Kontemplujący
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Się biorą ci kretyni
|
Wysłany: Wto 18:14, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Enkidu
Ognisty genasi zamknął oczy. Skupił się. Jego ręce zaczęły wirować w powietrzu tworząc skomplikowane symbole. Osoby postronne, niewtajemniczone nie rozumiały tych gestów. wydawały się jakimś dziwactwem. Usta maga powoli otworzyły się zaczął coś mruczeć. Może recytować. - Asardari let afeli ogrozima pilferiori qalakorum ! - W tym momencie podmuch niebieskawej energii wystrzelił z rąk Enkidu i pofrunął w stronę wskazanej przez Katosa ściany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:12, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Rothar
Coraz bardziej mnie zadziwiasz pochodnio! - krzyknął do Enkidu po czym podążył wzrokiem za energią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|