|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 14:22, 17 Lip 2010 Temat postu: Słodki żywot skazańca - sesja |
|
|
Tak, to właśnie wy. Skazańcy w parszywym imperialnym więzieniu. Wszyscy jesteście skazani na śmierć, został wam miesiąc życia, ale nikt tu nie zadba abyście w zaświatach dobrze wspominali ten miesiąc. Wśród więźniów nawet krąży ni to legenda ni to plotka jakoby pewien strażnik o nieco sadystycznych skłonnościach wymówił do więźnia słowa "My na prawdę chcemy tylko waszego dobra i szczęścia. Staramy się abyście powitali ognie piekielne z otwartymi ramionami, jako kurort wypoczynkowy", a mówiąc smagał więźnia nahajką bo nie był w stanie poprowadzić wózka pełnego kamieni pod górę.
Jest lipiec, najgorsze upały w całym roku, ale nie dano wam wolnego. Przynajmniej podwoili racje wody w kamieniołomach.
-DYNG DYNG DYNG DYNG DYNG DYNG!!!
wrzeszczał kurduplowaty strażnik waląc lekkim buzdyganem w niewielki gong z którym przechadzał się wzdłuż cel
-Wstawać zasmarkańcy! Dziś specjał szefa kuchni! Za 5 minut macie być gotowi... DYNG DYNG DYNG DYNG DYNG DYNG!!! Wstawać zasmarkańcy...
Powtarzał swoją starą kwestię puki nie obszedł wszystkich cel
Wy się znaliście. Zamknięto was w jednej celi. Nie ważono na płeć. Naczelnik wychodził z założenia, że nikt nie ma prawa łamać prawa ale szczególnie kobiety. Ich miejsce jest w kuchni, w domu. Jeśli zabierają się za kradzież, jeśli wychodzą z domu to same siebie wyzuwają z kobiecości, a z tej racji należy je traktować jak mężczyzn.
Oczywiście to nie jest powód aby ubarwiać mężczyzną pobyt w Uthur'Zurb. Strażnicy przechadzali się wzdłuż cel zarówno w dzień jak i w nocy i to dosyć często, do tego nie chodzili w ciężkich pancerzach, ale każdy z nich potrafił chodzić tak, że się ich nie słyszało. A w przypadku przyłapania na gwałcie... kary były surowe. Rzecz w tym, że słowo "gwałt" zostało na nowo zdefiniowane przez naczelnika Lorentza, każdy akt seksualny, niezależnie czy z przymusem, czy bez był gwałtem..
-DYNG DYNG DYNG DYNG DYNG DYNG!!! Wstawać zasmarkańcy! Dziś specjał szefa kuchni! Za 5 minut macie być gotowi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dante_B
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
Wysłany: Sob 15:24, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myrrel
-Ha! Znowu kurdupel ale chętnie wyrwałabym mu ten jego gong razem z ręką... Dobra wstawać bo jak zmulimy to będziemy mieli przesrane!
Powiedziała do wszystkich w celi, na tyle radośnie na ile może zmęczona i spocona drowka.
Ostatnio zmieniony przez Dante_B dnia Sob 23:14, 17 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 15:55, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Xentis
- Tak, tak... Mówią, że jak czegoś bardzo chcesz to się to spełnia - powiedział człowiek z lekką chrypką podnosząc się z legowiska do pozycji półsiedzącej. Po krótkiej pauzie postanowił przetrzeć oczy żeby sprawdzić do kogo mówi i, wnioskując po pojawiającym się na jego twarzy grymasie, nie tej osoby się spodziewał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanuki
Nowicjusz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podlasie
|
Wysłany: Sob 20:06, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Karas
- Znów ten śmierdzący gnojek... AAAaaaaa.... (ziewa) - powoli wstając i rozglądając się po kontach czy przypadkiem kogoś nie przybyło podczas wieczoru.
Ostatnio zmieniony przez Hanuki dnia Sob 20:06, 17 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartus8895
Nowicjusz
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:44, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Bevran
Kiedyś połamie mu te ręce! - powiedział te słowa ze złością. Po chwili podnosząc się usiadł, przycierając przy tym jedną ręką oczy.[/b]
Ostatnio zmieniony przez Bartus8895 dnia Pon 9:15, 19 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 18:00, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No i tak wyglądała wasza pierwsza pobudka w kiciu. Powoli umysł się przejaśniał i zaczynaliście rozumieć. Zamknięto was wczoraj. Wrzucono do środka jak worki kartofli gdy byliście otumanieni jakimś narkotykiem. Swoją droga odlot był przyjemny, ale nie mieliście przez to możliwości ucieczki. Nie znaliście się. W zasadzie pierwszy raz widzieliście się na oczy i, w zasadzie, było to bardzo dziwne obudzić się obok nieznajomych, choć dopiero teraz przyszła wam do głowy ta myśl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanuki
Nowicjusz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podlasie
|
Wysłany: Nie 18:31, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Karas
Pobudki z udziałem tego karła to jedna sprawa a upał w tej celi to druga. - powiedział mężczyzna o smukłej posturze i tatuażem na lewym ramieniu.
Po ostatnich słowach Elfki udał się za nią. Bacznie obserwując towarzyszy.
Ostatnio zmieniony przez Hanuki dnia Nie 21:18, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dante_B
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
Wysłany: Nie 18:46, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myrrel
Nie koniecznie uradowana pobudką powiedziała:
-Jak już mówiłam lepiej chodźmy bo już pierwszego dnia podpadniemy...
Po czym skierowała się w strone drzwi.
W odpowiedzi do Xentisa: -Ja tam wole coś zjeść. Niż patrzeć jak się marnuje....
Po czym uśmiechnęła się otwierając drzwi.
Ostatnio zmieniony przez Dante_B dnia Nie 21:09, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:35, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Xentis
Przymrużył tylko oczy obserwując towarzyszy niedoli. Każdy był recydywistą, mordercą, gwałcicielem czy kimś gorszym, ale napewno nie z przypadku. Obserwował tak reakcje wszystkich szukając kogoś kto mógłby być ewentualnym zagrożeniem. W końcu to nowe środowisko i wypada się do niego zaadaptować.
- "Specjał szefa kuchni" - to nie brzmi zbyt zachęcająco biorąc pod uwagę to miejsce. Jeszcze podadzą Ci pieczonego człowieka elfko... - mówiąc to skrzywił się teatralnie.
Słysząc odpowiedź zdecydował się jednak wstać i ruszył za drowką.
Ostatnio zmieniony przez Galonger dnia Pon 11:23, 19 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartus8895
Nowicjusz
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:42, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Bevran
Człowiek nic nie mówi. Powoli wstaje i otrzepuje z kurzu swoje metalowe zarękawie. Po tej czynności zakłada kaptur przysłaniając swoje blond włosy, które opadają na ramiona. Bacznie i ostrożnie obserwuje towarzyszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 11:07, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wstaliście i chcieliście wyjść, ale cela, jak można było się domyślić, była zamknięta. Za to zaczęli się schodzić strażnicy. Stawali po jednym pomiędzy celami. Każdy miał na sobie mundur będący, poza kolorystyką, niemal wierną kopią tego jaki noszą regularni żołnierze imperium. Pod nim rysowały się kształty jakiegoś stalowego pancerza. Każdy w ręce trzymał metrową pałkę obitą z obu końców stalą. Na pietrze na parterze, czyli jedną kondygnację ponad wami, dało się też zobaczyć kuszników.
Więzienie było całkiem spore. Miało spiralopodobny kształt. Na powierzchni znajdowała się niewielka forteca zbudowana tak, że jest idealnym miejscem do obrony zarówno przed wrogami z zewnątrz jak i od wewnątrz. Nie dało się wyjść inną drogą. Parter to był dziedziniec. Tam własnie się wchodziło do dziury która była właściwym więzieniem, choć loch jest właściwszym słowem. 17 "pięter", każde 2,5m pod poprzednim. Tylko jedna, szeroka na 2m droga prowadziła na górę, co skutecznie uniemożliwiało szybką ucieczkę. Zorganizowana ewakuacją zajęłaby z 2 godziny, paniczna ucieczka co najmniej 3, przy czym bardzo wielu by pospadało i najpewniej pozabijało, bo ścieżka nie miała żadnej barierki. Więcej. Ostatnie pół metra było wypolerowane i zagięte w dół, a ostatnie 30cm natarte oliwą . Bardzo niebezpieczne. Ale tak właśnie miało być. Do pracy tu nie mógł przyjść byle strażnik miejski. Tylko ci najlepsi, a przedtem przechodzili jeszcze specjalny trening aby sobie tu radzić. Przynajmniej tyle słyszeliście o Uthur'Zurb
Kiedy pomiędzy każdą celą był już strażnik, jak na komendę, której w zasadzie nie wydano, wszyscy jednocześnie otworzyli cele i was wypuścili. Teraz pytanie. Gdzie tu jest stołówka? Nikt się nie pofatygował by was uświadomić. Odpowiedź na pytanie sama się udzieliła. Wszyscy więźniowie, równym, nieco wolnawym krokiem, skierowali się w dół. Nie można powiedzieć aby było cicho, szepty, ciche rozmowy. Wszystko pod czujnym okiem strażników stojących, jak się okazało, w specjalnych 30cm-owych zagłębieniach pomiędzy celami, aby jeszcze bardziej nie zawężać ścieżki. I tak mogło iść co najwyżej po dwóch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dante_B
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
Wysłany: Wto 12:17, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myrrel
Rozejrzała się po "towarzyszach" i poszła pierwsza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:28, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Xentis
Ruszył za tłumem patrząc z której celi wyszli i co jakiś czas zerkał na "dziurę" będącą wyjściem. W pewnym momencie szepnął do człowieka z tatuażem. - I tak tu umrzemy to z jakiego powodu mamy jeszcze im usługiwać przez ten miesiąc? W najgorszym wypadku zabiją nas wcześniej.
W odpowiedzi:
- Toś mnie pocieszył - odpowiedział zdobywając się na koślawy uśmiech
Ostatnio zmieniony przez Galonger dnia Wto 22:33, 20 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanuki
Nowicjusz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podlasie
|
Wysłany: Wto 16:46, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Karas
Odwrócił się w stronę mężczyzny i szepnął. - To widzę że myślimy podobnie lecz podejdź do tej sytuacji z innej strony. Mamy miesiąc żeby się stąd wyrwać... - po czym idąc za tłumem zapamiętywał drogę żeby wrócić później do swojej celi.
Ostatnio zmieniony przez Hanuki dnia Wto 16:46, 20 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartus8895
Nowicjusz
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 0:36, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Bevran
Rozgląda się za ustawieniem strażników, myśli jak wywołać zamieszanie, w końcu popycha więźnia przed sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 13:47, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No i współwięźniowie się rozdzielili.
Myrrel poszła przodem. Kilka dwójek potem Bevran, kolejne 2 dwójki dalej Xentis z Karasem.
Było tłoczno, choć nie aż tak. Każdy miał jakieś 30cm swojej własnej przestrzeni zarówno przed i za sobą jak i po bokach.
Kiedy skazańcy wyszli okazało się, że każda cela ma swój numer. Ta z której wyszli nowi to była 13-18. Po rozejrzeniu okazało sie, że wszystkie cele w pobliżu mają numery 13-coś. Po kolei.
Bevran
Rozejrzał się dookoła, wypatrzył moment kiedy obydwaj pobliscy strażnicy na niego nie patrzyli i z całej siły popchnął złotowłosego więźnia przed nim. Był drobnej budowy, niemal kobiecej. Babochłop wpadł na plecy jakiegoś kolejnego mężczyzny. Z tym, że ten był postury 2metrowego krasnoluda. Koks odwrócił się, w oczach miał mieszaninę wściekłości i zdziwienia
-Po-popchnął mnie- wyjąkał wskazując na Bevrana
Wielki spojrzał na niego mrużąc oczy, odwrócił się i poszedł dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanuki
Nowicjusz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podlasie
|
Wysłany: Pią 14:19, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Karas
- Zapomniałem się przedstawić mawiają na mnie Karas. Nie poczujesz się obrażony jeśli nie ściągnę rękawicy... - wyciągając prawą rękę w kierunku Xentis'a.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dante_B
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
Wysłany: Sob 2:12, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myrrel
Ciekawa co będzie do jedzenia zapytała najbliższego współwięźnia:
-Co to za "specjał szefa kuchni"?
Ostatnio zmieniony przez Dante_B dnia Sob 2:13, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartus8895
Nowicjusz
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:36, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Bevran
nie zwracając uwagi na strażników chwyta babochłopa za włosy i szarpnięciem odwraca go twarzą do swojej twarzy, po czym pluje w twarz. Po chwili uderza go kolanem w brzuch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 11:33, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Bevran
Okazało się, że twoja "niewinna" ofiara była elfem o srebrnych oczach. Swoją drogą miał w sobie tyle samo z kobiety co z mężczyzny. Gdyby miał piersi i talię to pewnie znalazłby sobie jakiegoś amanta.
Chwyciłeś za długie blond włosy i owinąłeś je wokół ręki. Na twarzy elfa widziałeś tylko przerażenie. Sięgnął rękami w górę i chwycił cię za nadgarstek wbijając w niego paznokcie i starając się oderwać rękę od głowy
-P-puść mnie!!- wrzasnął, tak, głos też miał "taki nijaki"
Splunięcia zdawał się nawet nie zauważyć. Od kopnięcia złożył się wpół. Tylko przez to, że wciąż go trzymałeś nie przewrócił się.
Reszta
Nagle wywołało się jakieś zamieszanie
-P-puść mnie!!- ktoś krzyknął, choć nie byliście w stanie poznać płci krzyczącego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dante_B
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
Wysłany: Pią 12:37, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myrrel
Zaciekawiona biegnie w stronę krzyku "obadać" co się dzieje. W międzyczasie mrucząc pod nosem: -Burda o poranku? No fajnie...
Ostatnio zmieniony przez Dante_B dnia Pią 12:39, 30 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanuki
Nowicjusz
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podlasie
|
Wysłany: Sob 23:13, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Karas
Rozglądam się po strażnikach żeby zobaczyć jak się w tej sytuacji zachowają. I podążam w stronę krzyku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galonger
Użytkownik
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:26, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Xentis
- Nie obrażę się - odpowiedział człowiekowi ściskając dłoń. - Zwą mnie Xentis.
Po chwili usłyszał krzyk. Jak na znak począł rozglądać się czy to nie daj boże jakiś strażnik maltretuje jednego z towarzyszy niedoli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvelus
Arcymag
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 13:44, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nagle sie okazało, że wszyscy wpadli na ten sam pomysł. Wszyscy z was i koło połowy więźniów. Zrobił się straszny tłok a i tak nikomu z was nie udało się dostać dość blisko by cokolwiek zobaczyć.
Nagle dało się słyszeć okrzyki bólu
-Z drogi! Na boki śmiecie! Zróbcie przejście!
Wrzeszczeli strażnicy, ale nie dane było wam się dosyć zbliżyć do zajścia
Myrrel
Poza tobą. Strażnicy niemal wyrąbali sobie drogę okutymi pałkami. Przylgnęłaś do krat celi nie chcąc oberwać, widziałaś jak co niektórzy spóźnialscy obrywają po twarzach, głowach i ramionach. Nie byli delikatni, po jednym uderzeniu rosły, jeśli tak można nazwać krasnoluda, więzień wylądował pod twoimi stopami zachlapując krwią pół lewej nogawki twoich spodni. Przez chwile miałaś wrażenie też, że wyleciało mu coś białego z ust. Strażnicy przeszli ciągnąc za nogi nieprzytomnego Bevrana. Za jego głową, na ziemi zostawał niewielki krawawy ślad
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dante_B
Użytkownik Zaawansowany
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
Wysłany: Wto 18:07, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Myrrel
-Świetnie... teraz będę miała krew na nogawce...
Po wypowiedzeniu tego zdania zmierza na stołówkę.
Ostatnio zmieniony przez Dante_B dnia Wto 18:10, 03 Sie 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|