Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Liverrin

Magnus "Zabójca"

Spojrzałem na niziołka spode łba z urażoną miną:
- Jak śmiesz wnioskować, że kłamię? - ryknąłem. Przyspieszyłem kroku i dodałem: - Jeśli nie chcecie mej pomocy, to nie!
Zatrzymałem się nagle i odwróciłem:
- A co do Ciebie mały... tyyy... - widocznie nie znałem takich mocnych słów, aby obrazić Erwina w tej chwili - piję tylko najlepsze piwo!
Odwróciłem się ponownie i ruszyłem dalej bardzo szybkim krokiem, nie zważając na resztę. Wciąż słucham lasu i rozglądam się nerwowo.

panstefan

CHA CHA! Widze ze nas krasnoludek sie zdenerwowal! Ciekawie ile przezyje w tej puszczy bez niczyjej pomocy! No dobra, umie ktos ustalic nasze polozenie?
(pytanie do mg- Mamy cos takiego jak mapa?)

Loonar

Lant - elf tropiciel

-Mogę spróbować ustalić, gdzie znajduje sie północ. Myślę jednak, że jeżeli nasz zacny pzybysz ma nam coś do przekazania, warto byłoby go wysłuchać. Więc jak? Idziemy za krasnoludem? - dodaję i czekam na odpowiedź grupy.

panstefan

A niech spada, jak si ma jasnieoan obrazac CHA CHA! Ustal gdzie polnoc, elfie.

Loonar

Lant - elf tropiciel

-W porządku, [link widoczny dla zalogowanych]. A co ty sądzisz, niziołku?

Okeanos

- Proponuje dotrzymać krokom krasnoluda i udać się do wspomonanej przez niego tawerny... może tam coś znajdziemy ? - odpowiedziałem w stronę elfa.

Czera

Ustaliłeś, że północ jest na prawo od ciebie Very Happy

Loonar · Wysłany: Śro 9:23, 01 Mar 2006 Temat postu:

Lant - elf tropiciel

-Zgadzam się z tobą, niziołku. Również proponuję podążać za przybyszem. Chodź, krasnoludzie, sprawdźmy co ma on do zaoferowania. Przecież nie mamy nic do stracenia!-powiedziałem i żwawym krokiem ruszyłem za Magnusem.

panstefan · Wysłany: Śro 17:15, 01 Mar 2006 Temat postu: Sie narobilo!

No coz, pojde za nim, ale jak jeszce raz bedzie gadal jak niedopieszczzona szlachcianka, to odchodze![i]

Liverrin · Wysłany: Czw 11:15, 02 Mar 2006 Temat postu:

Magnus "Zabójca"

Idę bardzo szybkim krokiem, co chwilę się oglądając. Po chwili wskakuję w dość gęste krzaki i [link widoczny dla zalogowanych] w nich, z zamiarem śledzenia przybyszów. Siedzę w bezruchu, czekając aż grupka poszukiwaczy przygód ruszy dalej (by wyjść z krzków i ruszyć za nimi).

panstefan · Wysłany: Czw 17:59, 02 Mar 2006 Temat postu:

E? LOOOL. Nie no jak ty sie mozesz ukryc w krzakach przed nami? Wezcie bez przesady. TA sesja zaczyna sie rozwalac...

Loonar · Wysłany: Pią 16:12, 03 Mar 2006 Temat postu:

Lant - elf tropiciel

Zdziwiło mnie nagłe zniknięcie krasnoluda. [link widoczny dla zalogowanych] szepnąłem do towarzyszy:
-Gdzie on się podział?

Czera · Wysłany: Sob 13:02, 04 Mar 2006 Temat postu:

Loonar nie był w stanie niczego zauważyc bo nagle nastała mgła, która przypominała kolor mleka. Wasz eoczy sa ograniczone i nie zobaczycie niczego więcej po za okręgiem pięciu metrów.

Okeanos · Wysłany: Sob 13:12, 04 Mar 2006 Temat postu:

Erwin

- Hmm... niedobrze, mgła osiada, wygląda na to, że utknęliśmy w jakiejś pzreklętej dziczy. Przyjaciele, co teraz ? - mówię zdenerwowany przebiegiem sytuacji głosem.

Liverrin · Wysłany: Sob 17:51, 04 Mar 2006 Temat postu:

Magnus "Zabójca"

Widząc mgłę trochę zwątpiłem w moje plany śledzenia przybyszów chociaż nie ruszyłem się z miejsca. Upewniłem się, że ani ja, ani oni nie widzimy się nawzajem, po czym zawołałem:
- Dobra! Nie gniewam się na Was. Jeżeli chcecie dojść do jakiejkolwiek chaty, ruszcie dupska z miejsca! - powtórnie dobrze zasłoniłem się gałęziami.

Czera · Wysłany: Sob 18:17, 04 Mar 2006 Temat postu:

Usłyszeliście wyraźnie głos Magnusa rozchodzacy się po lesie, który przerywał ciszę.

panstefan · Wysłany: Sob 19:07, 04 Mar 2006 Temat postu:

- Ukaz sie przybyszu! Nawet krasnolud z centralnych gor nic by w tej mgle nie zobaczyl. Chodz tu do nas i prowadz! Aha, na przyszlosc nie skacz w krzaki jak niziolek, ktory zobaczyl wilczura.

Okeanos · Wysłany: Sob 20:42, 04 Mar 2006 Temat postu:

- Ohoho, jaki mądry, Niziołki nie czmychają przed byle bestią, są odważne przynajmniej jeden, a dowodem na to jestem ja - powiedziełem dumnie. Very Happy

-Pokaż się Magnusie i prowadź do jakiegoś domostwa bądź czegokolwiek... - zawołałem hen przed siebie.

Liverrin · Wysłany: Sob 22:17, 04 Mar 2006 Temat postu:

Magnus "Zabójca"

Westchnąłem ciężko, ponieważ mój plan się nie powiódł. wyszedłem powoli z krzaków i otrzepałem się. Zacząłem powoli zbliżać się w stronę, z której przybyłem mówiąc niezbyt głośno:
- Dobra, dobra... Nie bądź taki mądry niziołku. W krzakach to ja nie siedziałem z błachego powodu! - dodałem udając zawstydzonego.
Po czym odwórciłem się i machnąłem ręką na towarzyszów, by szli za mną. Rzuszyłem, tym razem, powolnym krokiem.
- Chodźcie, chodźcie... Bo was wilki zjedzą. - powiedziałem uśmiechając się pod nosem, wyobrażając sobie tego "odważnego niziołka", jak czmycha ile mu sił w nogach starcza.

Loonar · Wysłany: Sob 22:27, 04 Mar 2006 Temat postu:

Lant - elf tropiciel

Ponaglając ręką towarzyszy ruszyłem szybkim krokiem w stronę nawołującego krasnoluda.
-Idziemy, idziemy! A co do wilków, to chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że z jednym sobie poradzimy, ale gdyby się wataha cała pojawiła, to i ty z życiem byś nie uszedł...

panstefan · Wysłany: Nie 10:08, 05 Mar 2006 Temat postu:

(Lonnar ja pisalem wilczur- rasa psa, a nie wilk LOL)
-Magnusie, jak cie zwa?

Czera · Wysłany: Śro 21:08, 08 Mar 2006 Temat postu:

Szliscie bardzo długo przez ciemny las. Nikt z was nie był na tyle głupi lub też odważny by zapalić pochodnie w celu rozświetlenia drogi. Jesteście trochę poobijani i pokrawieni ze wzgledu na cierniste krzewy prze, które musileiście przechodzić. Las jest bardzo gęsty. W około cisza tylko i dzieki waszego marszu. Nagle Erwinowi zachciało się iść w krzaki ze względów fiziologicznych.

panstefan · Wysłany: Śro 23:21, 08 Mar 2006 Temat postu:

Rzucam sie na niego i proboje go zlapac, zeby nie poszedl w krzaki. :eek:

Okeanos · Wysłany: Czw 8:29, 09 Mar 2006 Temat postu:

- Ej towarzysze - zaczekajcie chwile, komu jeszcze chce sie sikać ? - i poszedłem sie wypróżnić...

Liverrin · Wysłany: Czw 12:53, 09 Mar 2006 Temat postu:

Magnus "Zabójca"

Uważnie wszystko obserwowałem, zwłaszcza krzaki. Powoli wyciągnąłem mój krasnoludzki topór bojowy, tak na wszelki wypadek.
- Erwin, osstrożnie... - syknąłem cicho udając, że wypatrzyłem czające się tam niebezpieczeństwo, w istocie tak przeczuwałem.