Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Loonar · Wysłany: Sob 17:05, 11 Mar 2006 Temat postu:

Lant

-Erwinie! Wszystko w porządku?-zapytałem, zaniepokojony długą nieobecnością niziołka, starając się mówić na tyle cicho, by jedynie towarzysze dosłyszeli mój głos.

Liverrin · Wysłany: Sob 17:32, 11 Mar 2006 Temat postu:

Magnus "Zabójca"

Spojrzałem wymownie na Lanta, po czym powoli ruszyłem w kierunku krzaków, trzymając w ręce topór. Drugą ręką pochwyciłem tarczę. Pokazałem krótkim gestem, że sam sprawdzę o co chodzi. Zniknąłem, przedzierając się przez gęstą dzicz.

Czera · Wysłany: Pią 15:37, 17 Mar 2006 Temat postu:

Nie jesteście w stanie dostrzec niziołka. Do okoła ciemno. Wasze pole widzenia ograniczają gęste zarośla i drzewa. Cool

Magnus przedzierając się przez ciemną, gesta puszcze poczuł coś pod nogami. Jednka nie dostrzega co to. Natomiast czuje okropny fetor zgnilizny.

Liverrin · Wysłany: Pią 17:30, 17 Mar 2006 Temat postu:

panstefan

Biegne z toporem w las i siekam jelenie.

Czera

Twoim oczom ukazało się stado jeleni. Jednak nie byłeś zbyt szybki by je odgonić. Szelest twoiich głośnych ruchów spłoszył zwierzynę. Biegnąc zakopnąłeś się o korzeń i przywaliłeś głową o drzewo. Przed oczyma zrobiło ci się ciemno i zemdlałeś. Very Happy

Liverrin

Magnus "Zabójca"

Słysząc łomot, zatrzymałem się i zacząłem nasłuchiwać i "czuwać" na niebezpieczeństwo. Nagle zapytałem się:
- Jesteście tam? Odezwijcie się.
Przykucnąłem gotowy do ataku. Miałem przeczucie, że moich towarzyszy dopadł "cichy zabójca".

Czera

Niestety nikt nie odezwał się. Very Happy

Liverrin

Magnus "Zabójca"

Powoli wstałem i ruszyłem w las z toporem w ręce. Moja tarcza już po chwili znalazła się w drugiej dłoni. Rozglądam się nerwowo dookoła, czując rosnący we mnie niepokój.

Czera

poczułeś coś , gdy zachaczyłeś o to butem. Very Happy

Liverrin

Magnus "Zabójca"

Odskoczyłem nerwowo w popłochu... Very Happy

Spojrzałem pod nogi, majac nadzieję, że to nie jest jeden z moich towarzyszy zamordowanych przez tego "cichego zabójcę". "Ej, to ja tu jestem Zabójcą!" stwierdziłem nagle. "Nie będzie mi tu żaden podskakiwał! Wbiję mu topór w ten obrzydły zad, jak go tylko spotkam..." pomyślałem zadowolony.

Czera

Patrząc pod nogi zobaczyłeś bezwładne ciało krasnoluda.

Liverrin

Magnus "Zabójca"

Klęknąłem przy nim. Biedny krasnolud. Już zdążyłem go polubić... Łezka zakręciła mi się w oku. Nagle doznałem pewnego olśnienia: "A co jeżeli to ten przebrzydły niziołek, Erwin, czy jak mu tam? Lant też zniknął... Oni od początku coś razem kręcili... Oj, niziołku, nagrabiłeś sobie!". Very Happy

Wstałem zdecydowanie i ruszyłem dalej, pełen dzikiej furi.
- Erwin! - ryknąłem. - Wyłaź, i tak Cie znajdę zasrany kurduplu!

P.S. Bez urazy Okeanosie... Razz

panstefan

Wstaje. PO czym szybko siadam i pije swoje niezawodne krasnoludzkie winko.
Mowie:
Prowadzcie do tego miasta, bo zniszcze ten przeklety las!