Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Kondeks

Wasza znajomość jest krótka. Zaledwie przed czterema dniami poznaliście się w gospodzie, był wieczór. Możliwe że to mocny trunek skłonił was do decyzji wspólnej wędrówki, a może coś zupełnie innego. Wydarzyło się to w małej wiosce na północnym stoku góry Admar-Nath, w południowo- wschodniej części gór Nether.

Jest chłodny ranek, rosa perli się na listkach traw. Gdzieś daleko na północy, znad srebrzystych grzbietów gór wstaje słońc, zalewając całą dolinę chłodnym światłem. Na gałęzi świerku, koło zgaszonego ogniska, na granicy świerkowego lasku i polany, usiadł sokół. Nagle wzbił się w powietrze otrzepując skrzydła z perlistych kropel rosy. Ujrzeliście doniosłego szkarłatnego ptaka na tle rozbłysku srebrno złotego, wstającego słońca. Wstaliście z posłania. Tuż obok (15m) pasły się dwa rothy, skubiąc zieloną po deszczu trawę. Powiedliście wzrokiem po ścieżce na północ, która nikła w śród wiecznie ośnieżonych szczytów gór. Ujrzeliście waszą drogę, drogę ku przeznaczeniu.

-------------------------------------------------------------------------------------
Termin aktuwalizacji upłynął 3.12.2006r
WP Kamulec

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Powoli wstałem z posłania i zapakowałem ekwipunek do plecaka. Rzekłem ospale do przyjaciół:
-Chyba powinniśmy się stąd ruszyć... Poszukajmy jakichś wrażeń - usiadłem na pobliskim głazie, wziąłem do ręki moją lutnię i zacząłem wesoło grać, z zamiarem rozbudzenia naszych zmysłów.

Thorik

Wstaję leniwie i przeciągam się. Obbserwuję przez dłuższa chwilę piękny obraz matki natury, a następnie odprawiam modły do Savras o powodzenie w dalszej podróży. Następnie przywdziewam zbroję i bronie oraz pakuję się. "Czas ruszać!" Mówię do reszty.

Czera

Muzmerin Czerwonobrody
Skończyłem przeglądać swoją księge czarów, której tylko kilka kart jest zapisanych. Pieczołowicie uczyłem się ponownie zaklęć, które ledwie pojąć mogłem, ale to moja siła. Następnie uczesałem drewnianym grzebieniem swe długie czerowne włosy i poaptrzyłem na współtowarzyszy z ukosa, ponieważ nie ufam nigdy nikomu do końca. Wszyscy patrzyli się na moje egzotyczne ciało pomiota orka i kobiety ze zdziwieniem, gdyż znałem magię, a ma rasa niestety do tempych należy. Zacząłem się pakować jednak w powitrzu czułem smród niepokoju zresztą jak zawsze.

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Skończyłem grać i zawiesiłem instrument przez ramię. Założyłem placak.
- I jak towarzysze? Jesteście gotowi do drogi? - zapytałem beztrosko.
Ruszyłem powolnym krokiem w stronę drogi, oglądając się co chwilę na towarzyszy.

Kondeks

Drużyna poszukiwaczy przygód udała się na północ. Wędrowała mijając kępy drzew i krzaków. Ścieżka pięła się ku górze, coraz wyżej i mozolnie. Zawiał chłodny wiatr od szczytów, a ciężkie chmury zaczęły napływać. Trakt piął się krętą skalistą ścieżką. Nagle coś przykuło bystre oczy Liverina. Patrzył na duł, wzdłuż wysokiego klifu na którym byliście. Nieopodal drużkę przecinał mały strumyk tryskający z pomiędzy skał, czyniąc drogę śliską i niebezpieczną.

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

-Towarzysze, tam ktoś jest! - krzyczę zdenerwowany. - Ktoś w spódnicy spadł z konia, trzeba jej pomóc!
Szybko, lecz w miarę [link widoczny dla zalogowanych] podbiegam do uwiska pokazując ręką, aby przyjaciele podeszli bliżej.
- Trzeba tam zejść i sprawdzić, czy żyje. Kto pierwszy?

Kondeks

Bard się lekko zachwiał, ale po chwili złapał równowagę.

Czera

Muzmerin Czerwonobrody
- Co Tchórze ja mam iść pierwszy :? Wasze matki powinny się was wstydzić bękardzkie pomioty- odrzekłem głośno i poszedłem w tamty kierunku.

Liverrin

Liverrin Claron "Promień Blasku"

- Nie obrażaj mnie ty "rudzielcu" - odrzekłem z pogardą akcentując mocniej ostatni wyraz. Jednocześnie ruszyłem za nowym towarzyszem... Nie darzę go zbytnio zaufaniem. - Chodź z nami! - mówię radośnie do kapłana za mną.

Thorik

Damarion "Żyzna łąka"
Idę spokojnie ściężką podziwiając górskie widoki. Gdy mą uwagę przykuwa piękny okaz orła, wzbijającego się właśnie w powietrze, słyszę krzyk towarzysza.

- Kto? Czy jest ranny? Oby ma magia starczyła... - Ostatnie zdanie szepczę do siebie ostrożnie posuwając się ku nieznajomemu i przypatrując się, co mu jest.

Kondeks

Ponieważ postać jest 10m. Pod wami zauważacie, że: jest to kobieta (wzrostu elfiej, ludzkiej lub półelfiej), ona oddycha, jest nieprzytomna i jej biała suknia jest w wielu miejscach zakrwawiona, od niej leci stróżka krwi. Koło niej leży koń przebity dwoma oszczepami. Podnoście wzrok i... (inicjatywa: Damarion - 15, Liverrin - 4, Muzmerin - 5, wrogowie - 15| kolejność:
Damarion, wrogowie, Muzmerin, Liverrin [wrogowie nie są zaskoczeni]). Damarionie dostrzegasz humanoidy, które porasta pierze, mają dzioby, ostre szpony na ptasich nogach, a zamiast rąk skrzydła. Każdy z nich ma 2 oszczep. Są w odległości około 40m od was i lecą w waszym kierunku.

Liverrin

Liverrin Claron "Promeń Blasku"

Widząc niespotykane często stworzenia przygotowywuję się do walki. [link widoczny dla zalogowanych] im uważnie. Staram sobie skojarzyć stworzenia i odgadnąć ich pochodzenie*.

* Wiedza barda

Thorik

Damarion "Żyzna łąka"

Na Saveras! Krzyczę i staram się ukryć pod jakimś głazem czy wgłębieniu w górskiej ścianie. Nakładam na cięciwę strzałe i ją naciągam. Przygotowuję się do zaatakowania dziwnych pierzastych istot*.

* Przygotowuję akcję: strzelam do pierwszego wroga, który znajdzie się w zasięgu łuku.

Kondeks

(Damarion - nie możesz wykonać ruchu i przygotować akcji, powiedz jeszcze raz co robisz| Liverin - patrz inicjatywa, wiedza bardów nie dotyczy potworów, a czego dotyczy znajdziesz w PG, na swój ruch zaczekaj aż Damarion i wrogowie się ruszą)

Kondeks

Nagle Damarion wyciąga łuk, biegnąc za skałę. Ptako- humanoidy podlatują ok. 20m i ciskają włóczniami. Jednakże żadna nie doleciała.