|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 17:20, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Larandile Til'Nameri
Larandile spojrzała na przybysza. Zmierzyła go krytycznym wzrokiem, poczym odwróciała się do Shaloona. Zobaczywszy, że on się zgadza trochę się zdiwiła. Niemyślała, że taka osoba jak on się zgodzi. To tylko dowodzi, że jescze mało zna chaos.
- Dobrze ja też się zgadzam, lecz nie oczekujcie czegoś nadzwyczajnego. Cuda żadko się zdażają.
Ostatnio zmieniony przez Bel-ort dnia Pią 14:55, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:33, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tamidal ucieszony lecz ciągle pogrążony w smutku spojrzał na Shaloon'a i powiedział szeptem do niego
-Zbierzcie drużynę i kierujcie się karawaną na zachód. Na pierwszym postoju przyjdzie po Was mój przyjaciel, który powie Wam co dalej. Pss.. Nie rozmawiajcie z nikim o tym co Wam powiedziałem i o tym co się stało w karczmie.
Tamidal spojrzał na elfkę, i ukłonił się z uszanowaniem. Poszedł w kierunku wyjścia z ratusza. Przy samym wyjściu zatrzymał się i odwrócił.
- Jeszcze się zobaczymy...
Mówiąc to opuścił budynek.
-----
Freoth rozejrzał się dokładnie po targu, nie widząc nic co by przykuwało jego uwagę, ruszył na głębsze "zwiady". Idąc po targu ktoś potrącił go co spowodowało zdziwienie u niego, wszakże był on wielki jak niedźwiedź i wcale nie od niego słabszy. Spojrzał na tą osobę i zobaczył, że było to małe dziecko, które biegło z czymś w ręce, niestety nie mógł on dojrzeć z czym.
Ostatnio zmieniony przez Nomad dnia Czw 20:39, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Czw 20:51, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth, zainteresowany zajściem ruszył szybkim krokiem za dzieckiem. Starał się zostać nie zauważonym przez dziecko i jednocześnie nie zwracać na siebie uwagi tłumu. Szedł za dzieckiem przez parę minut. Kompletnie zapomniał że zostawił swoich towarzyszy w ratuszu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 20:55, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Shaloon
- Dobrze - szepnął człowiek przesadnie głośno, jakby wczuwając się w rolę.
Potem odwrócił się w stronę elfki. Był z nią pierwszy raz sam na sam...
- La - zaczął melodyjnie i urwał nagle, patrząc na twarz Larandile.
Piękna i buntownicza. Lubił takie połączenia. Uśmiechnął się z tylko jemu znanego powodu... i jeszcze raz omiótł elfkę spojrzeniem. Tym razem od stóp do czubka głowy. Nikły uśmiech znów wpełzł na jego twarz, po czym szybko znikł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:34, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dziecko dobiegło do biednej dzielnicy miasta tzw. slamsów. Freoth'owi zdawało się, że nie został zauważony przez dziecko ale na wszelki wypadek wolał trzymać się z tyłu. Schował się za wozem z sianem i zobaczył tylko jak dziecko weszło przez drzwi do jakiegoś opuszczonego domu. Strach obleciał naszego bohatera. Pierwszy raz widział, żeby ludzie mogli mieszkać w takich warunkach. Jako mnich zawsze miał to, co było mu potrzebne i nigdy niczego mu nie brakowało w jego dzieciństwie. Postanowił usiąść i przemyśleć to wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pią 12:44, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth przyglądał się temu ze smutkiem. Wszystko wyglądało okropnie, poniszczone i przegniłe już domki z drewna miały sporo dziur w sobie a do tego wszystkiego wokół strasznie śmierdziało. Mężczyzna powoli wychylił się zza wozu, podszedł do budynku w którym schowało się dziecko i zajrzał przez okno.
Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pią 13:27, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:22, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Okna były zabite deskami lecz drewno było tak stare, że wystarczył lekki podmuch wiatru aby się połamały. Cały dom był zrobiony z drewna; w ścianach znajdowały się dziury zabite lub tylko zasłonięte, żeby w mieszkaniu zatrzymała się jak największa ilość ciepła. Freoth nie wiedział czy wyważyć okno, wyważyć drzwi czy poczekać. Nagle poczuł na ramieniu rękę człowieka. Powiedział on
-Nie zadręczaj się tym młodzieńcze. To nie są sprawy dotyczące normalnych ludzi takich jak ty. I nigdy nie rób tego czego mógłbyś potem żałować. Powiadam Ci.
Był to głos starego mędrca, w którym można było wyczuć smutek, żal i nie wiadomo czemu złość. Starzec ominął Freoth'a i wszedł do budynku zamykając za sobą drzwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pią 21:38, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth przyglądał się jak starzec wchodzi do budynku i zamyka drzwi. Nie zrozumiał o co mu chodziło. Podszedł do drzwi i otworzył je, uchyliły się lekko skrzypiąc i prawie wypadając z zawiasów.
-Przepraszam, ze przeszkadzam.- powiedział spokojnie- Przyszłem tu za pewnym dzieckiem. Spotkałem je koło ratusza, i wydało mi się że trochę dziwnie się zachowywało. Pomyślałem że coś ukradło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:43, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth'a opanował jeszcze gorszy lęk niż poprzednio, to co zobaczył nie było normalne, nie było wręcz możliwe. Na środku pokoju znajdowało się krzesło, na którym siedział starzec, wokół niego leżały dzieci ułożone w kształt słońca, nogami w jego stronę. Każde miało przecięta klatkę piersiową. Starzec brał jakiś proszek i mówiąc jakieś dziwne słowa, rzucał je na ciała martwych dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pią 21:48, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth'a zamurawał ten widok, jednak po chwili otrząsnął się ztego i przełknął głośnio ślinę. Następnie ustawił się w pozycji bojowej i zaczął okrążać starca tak by mieć jego twarz tuż przed sobą.
-Dobra.- powiedział stanowczo- Gadaj o co tu chodzi? Tylko bez żadnych sztuczek bo możesz tego gożko pożałować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:58, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth'a po zbliżeniu się do starca nagle olśniło.. Tak dokładnie, to był ten sam starzec z karczmy. Wydawało się jak by nie zwracał na niego uwagi. Wciąż powtarzał ten swój bełkot i nie przerywał "rytuału".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pią 22:04, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth zacisnął pięści, dało się usłyszeć jak strzelają mu kostki. Starał się zrozumieć co mówi starzec , jednak nic to nie dało. Wziął głęboki oddech i zerwał z pasa swoją lekką kuszę, naładował ją w oka mgnieniu i wycelował w gardło starca. Koniec kuszy znajdował się niecały metr od niego.
-Przestań, bełkotać i odpowiedz na moje pytanie!- mówiąc to prawie krzyczał.
Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pią 22:23, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:16, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nagle starzec otworzył oczy, rzucił resztkami proszku w ciała dzieci. Było to niesamowite, a wręcz niewiarygodne ale rany dzieci nagle się zasklepiły i dzieci wstały. Po około dwóch sekundach, wybiegły z budynku. Starzec spojrzał na Freoth'a i powiedział zmęczonym głosem
- Wybacz, że musiałeś na to patrzeć ale tak trzeba. To są dzieci zamordowane w czasie pierwszej "niezwykłej" walki w karczmie. Nie mogłem patrzeć jak tak po prostu umierają. Postanowiłem, że zrobię coś czego nigdy nie zrobił bym dla nikogo... Oddałem im część siebie i oddaje z każdym dniem kolejną. Wiem, że brzmi to niewiarygodnie ale tak jest. Dodam jeszcze, że mam 20 lat. Próbuje dać im przynajmniej to czego ja nie miałem... Dzieciństwo. Mam do Ciebie prośbę. Kiedy mnie zabraknie oni zginą na dobre. Proszę wykonaj moją ostatnią wolę... Znajdź tych, którzy to zrobili i zniszcz ich!. Nie zostało wiele czasu król nie ma już sił. Proszę pomó.........
I tak oto starzec wypowiedział ostatnie słowa. Upadł na podłogę. Umarł...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pią 22:23, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth patrzył na to z szeroko otwartymi oczami, nba dzieci wychodzące z pomieszczenia i na mężczyzne który tuż przed nim legł na ziemię. Freoth zdjął z kuszy bełt i przypiął ją do pasa. następnie powoli kucnął przed mężczyzną.
-Spełnię twoją prośbę.- powiedział sokojnie i zamknął oczy ,,starcowi". Następnie wyszedł z budynku, gdzie zobaczył, że dzieci, które dopiero co leżały na ziemi martwe, bawią się i śmieją tak jakby nic się nigdy nie stało. Freoth powoli skierował się w stronę ratusza.
Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pią 22:25, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Nowicjusz
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:32, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth doszedł do ratusza w szybkim tempie, nie chciał tracić czasu; i tak sam nie wiedział ile mu go zostało. W każdej chwili mogło się coś wydarzyć. Freoth szedł ciągle czujny jak by się bał, że coś może mu się stać bo za dużo wie. Kiedy dotarł do ratusza zobaczył swoich towarzyszy, byli oni podczas rozmowy na jakiś dziwny temat gdyż Shaloon się uśmiechał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pon 14:58, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth miał mętlik w głowie. Gdy doszedł do ratusza ździwił go widok uśmiechniętego Shaloon'a. Podszedł do nich i starając się nie pokazywać że coś go trapi, z uśmiechem żekł:
-Kogo żeście zabili, że on się tak uśmiecha?- wskazał na Shaloon'a.
Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pon 15:00, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:39, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Larandile Til'Nameri
Larandile prawie nie zwróciła uwagi na to co robił Shaloon. W głowie mącił się jej obraz tego człowieka i to co powiedział. Niepodobało jej się to, ale niewiedziała dlaczego. Zdecydowała pójść do karczmy po swoje rzeczy i odrazu wyruszyć. Kiedy przyszedł Freoth, spojrzała na niego, poczym powiedziała
- Chodźcie szybko, może nie stracimy tak dużo czasu na bezczynność. - odrazu po swoich słowach zaczeła iść do karczmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lasard
Przewodnik w Zaświaty
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Sob 11:49, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Freoth Azymut
Freoth tylko wzruszył ramionami i ruszył za Larandile.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 11:53, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Shaloon
Człowiek spojrzał na oddalających się towarzyszy. Wzruszył ramionami, komicznie wydął wargi i ruszył za nimi radosnym krokiem, co wyglądało dość dziwnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|