Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Lasard

Lapis Lazurit

Chłopak z trudem wstał z ziemi i spojrzał na mężczyznę. Był już poważnie zmęczony, zaczął iść dalej do siedziby Egredii dysząc ciężko.

Azgoth

Beren

Gnom wyszedł zza swojego wielkiego towarzysza i spojrzał na nadbiegających ludzi.

Arvelus

-To jest ten twój kolega?
Zapytał wielkolud gnoma

Azgoth

Breren

- Tak - powiedział - A tamci go gonią. Masz jakiś pomysł?

Arvelus

-Tak, spierdzielać!
Powiedział szybko i chwycił Lapisa pod ramię by mu pomóc i zaczął biec w przeciwnym kierunku

Azgoth

Beren

Gnom długo się nie zastanawiał. Odwrócił się i czmychnął za towarzyszami.

Lasard

Lapis Lazurit

Chłopak zaczął iść z trudem. Gdyby nie to że mu ktoś w tym pomagał, pewnie nie mógłby zrobić nawet kroku.

Arvelus

Człowiek prowadziłwas krętymi korytarzami, widać bardzo dobrze orientował się w tej części czarowięzów. Jednak wciąż byliście ofiarami, a mysliwi byli góra 20 metrów za wami, gdyby nie to, że najwyraźniej przy każdym zakręcie musieli się zatrzymywać i wsłuchiwać gdzie jesteście by już dawno was dogonili.
W pewnym momencie wasz nowy kolega uderzył pięścią w ścianę. Zaklął i pobiegł dalej praktyczni wlokąc za sobą Lapisa
-Cholera, niedawno tam było jedno z tajnych przejść. Musimy coś znaleźć. Moglibyśmy się schować w jakimś pokoju, ale wtedy może się on stać naszą pułapką

Azgoth

Beren

Gnom wzruszył tylko ramionami.
- Nie znam za dobrze Czarowięzów. Liczyłem na to, że wiesz co robisz.

Lasard

Lapis Lazurit

Chłopak uniósł głowę i ciężko oddychając powiedział.
-Idź dalej prosto. Bidknock chodź tu! -zawołał ducha krasnoluda.

Arvelus

//A to nie był pół elf?

Wszyscy

Wielki człowiek pociągnął Lapisa za następny zakręt i za jeszcze następny, choc już wkładał w to mniej siły, bo Lapis zdązył nieco odpocząć.

Lapis

-Tak?!
Zapytał Bidknock natychmiast gdy go zawołałeś, choć się nie pokazał

Lasard

Lapis Lazurit

-Poprowadź nas w jakieś bezpieczne miejsce. -powiedział do ducha.

Arvelus

-A skąd ja mam wiedzieć gdzie jest to bezpieczne miejsce? Hę? Nie widzę przez ściany, więc znalezienie tajnego przejścia by trochę zajęło, a wszędzie gdzie wy możecie wejść oni też będą mogli. Jedyną przewagą jaka mi przychodzi do głowy to to, że mogę wam mówić gdzie oni są

Lasard

Lapis Lazurit

-No to poszukaj jakiegoś schronienia. Byle szybko! -powiedział do ducha.

Arvelus

-Jeśli chcesz ryzykować, to za dwa zakręty, w prwo i jeszcze raz w prawo, zaczynają się pokoje. Część z ich sjest nie używana

Lasard

Lapis Lazurit

Chłopak powtórzył towarzyszom słowa Bidknocka.

Azgoth

Beren

- No to biegiem!- zawołał gnom gdyż pościg był coraz bliżej.

Arvelus

-Jesteście pewni? Jeśli nas znajdą to najpewniej zginiemy
Zapytał wielki człowiek

Azgoth

Beren

- A masz lepsze wyjście?

Arvelus

Człowiek zaklął
-Dobra

Lasard

-Dobra, to za następnym zakrętem będą dwa rzędy drzwi. Pierwsze wolne są to trzecie z prawej
Zawołał Bidknock

Lasard

Lapis Lazurit

Chłopak ponownie powtórzył słowa Bidknocka.

Azgoth

Beren

Gnom obejrzał się za siebie i ruszył biegiem w tamtym kierunku.

Arvelus

Wbiegliście i zatrzasnęliście za sobą drzwi.
Olbrzym przeklnął szpetnie słysząc trzaśnięcie, potem oparł się mocno o nie

Lasard

Bidknock chował łeb w ścianie.
-Już tu idą
Następnie zdziwił się czemuś i schował się w podłodze

Lasard

Lapis Lazurit

Chłopak przyłożył palec do ust nakazując reszcie ciszę i sam najciszej jak potrafił zwrócił się do ducha.
-Bidknock, co jest?

Arvelus

Bifknock wyskoczył ze ściany
-Tu jest tajne przejście! Przekaż koledze olbrzymowi. Ten kamień to przycisk
Niemal krzyknął pokazując palcem