Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Lasard · Wysłany: Czw 18:36, 12 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

Chłopiec wstał i wyszedł z pokoju. Stanął w korytarzu i zaczął się rozglądać za Bidknockiem.
-"Mam nadzieję że nie uciekł"- pomyślał.

Azgoth · Wysłany: Czw 19:24, 12 Mar 2009 Temat postu:

Beren

Beren westchnął i pogłaskał łasicę uspokajająco. Miał nadzieję na mały zwiad ale znowu przeszkodziły mu te bransolety.
- Jak zdjąć to dziadostwo? - pomyślał.

Arvelus · Wysłany: Pon 20:43, 16 Mar 2009 Temat postu:

Vizeng zjadł spokojnie śniadanie, po czym bez słowa poszedł do pokoju i położył się spać. Widzieliście, że nieco chwiał się po drodze.
Mógł być chory.

Beren i Lapis
Kiedy Lapis chciał wyjść nagle do waszego pokoju wszedł jeden więzień. Gestem wskazał, aby poczekał. To był Divior aep Divinor dep Sarah. Zdaje się, że jego właściwe imię to był po prostu Divior, Divinor był jego ojcem, a Sarah jego matką.
Spojrzał na was swoimi nieco gadzimi oczami.
Miał w sobie nieco smoczej krwi, to nie ulegało wątpliwości.
-I jak? Namyśliliście się
Zapytał.
Przypomnieliście sobie jak wczoraj przyszedł do was Koholo.
Stary goblin, proponował wam przyłączenie się do Egredii.
Dowiedzieliście się jedynie, że to grupa więźniów chcąca wzniecić powstanie w czarowięzach.
Wiedzieliście, że były jeszcze przynajmniej 2 grupy, choć ich nazw nie znaliście, nie zaproponowano wam wejścia w ich szeregi, nie wiedzieliście czy na razie, czy w ogóle nie zaproponują.
Jedna grupa chciała wykupić sobie wolność, albo choć namiastkę wolności całkowicie dostosowując się do żądań łowców czarownic.
Celów drugiej nie znaliście, wiedzieliście tylko tyle, że jest.

beretta1234 · Wysłany: Pon 21:12, 16 Mar 2009 Temat postu:

- Serbartinie - zaczął powoli, starając się aby wszystko co mówi było tak jakby.. od niechcenia - Pamiętasz może, czy kiedyś zdażyło się, aby te bransolety przestały działać? Chodź na parę minut?

Kapłan zaczął przyglądać się postaci i czekał na odpowiedź.

Lasard · Wysłany: Pon 21:22, 16 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

Lapis odwrócił się Diviora:
-ja nie jestem jeszcze pewien, nie chce mieć kłopotów ze strażnikami, daj mi się jeszcze zastanowić. A teraz przepraszam, muszę kogoś znaleźć.- po tych słowach wyszedł z pokoju i skręcił w lewo- ruszył w poszukiwaniu Bidknocka.

Azgoth · Wysłany: Pon 21:32, 16 Mar 2009 Temat postu:

Beren

- Myślę że można by spróbować. - odparł Beren - W końcu co mamy do stracenia?

Arvelus · Wysłany: Śro 16:56, 18 Mar 2009 Temat postu:

Xardax
(pamiętaj aby podpisywać posty)

-Zdarzało się, że więźniom udawało się przełamywać ich moc, ale nigdy nie przestały działać.

Lapis
Wyszedłeś z pokoju i przeszedłeś drogę którą szedłeś wracając ze śniadania.
Obszedłeś okolice, ale go nie znalazłeś, choć kilka razy go wyczuwałeś.

Beren
-Właśnie- niemal zakrzyknął rozmówca -I tak jesteśmy tu uwięzieni, śmierć jest lepsza niż niewola. A na każdego poległego przypadnie dwóch oswobodzonych

Lasard · Wysłany: Śro 18:12, 18 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

-"No żesz... gdzie żeś się podział?"- pomyślał a następnie zwrócił się do Emillie- Możesz mi pomóc go poszukać?

Azgoth · Wysłany: Śro 18:28, 18 Mar 2009 Temat postu:

Beren

- Więc co robimy? - spytał - Najchętniej pozbyłbym się tych bransolet, bo z nimi daleko nie uciekniemy.

Arvelus · Wysłany: Czw 17:41, 19 Mar 2009 Temat postu:

Lapis
Emilie przytaknęła swoimi smutnymi oczami i wniknęła w ścianę.
Szukałeś długo, ale nie mogłeś go znaleźć.

Bere
-Poczekaj, nie tak prędko. Czyli się przyłączasz, tak?

Lasard · Wysłany: Czw 17:59, 19 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

Chłopiec zaczął się coraz bardziej irytować. Po kilkudziesięciu minutach szukania, lekko zmęczony usiadł na podlodze.
-Szlag!- powiedział przez zaciśnięte zęby i uderzyl pięścią w podłoge -"Zostało mi już tylko jedno do zrobienia. Pewnie się nie uda przez te bransolety ale spróbować zawsze warto".- pomyślał i zaczął się koncentrować by przywołać do siebie Bidknocka.

Azgoth · Wysłany: Czw 19:00, 19 Mar 2009 Temat postu:

Beren

Gnom popatrzył z lekkim zdziwieniem na rozmówcę - Pewnie, a co?

beretta1234 · Wysłany: Pią 14:33, 20 Mar 2009 Temat postu:

Xardas Do'Xylos

- A nie wiesz może jak oni to robili, jak zaginali oni moc tych bransolet? - Xardas patrzył się w oczy rozmówcy.

Arvelus · Wysłany: Pią 14:52, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis
Zacząłeś się skupiać, nagle usłyszałeś kroki na korytarzu, ktoś szedł i za chwilę by wyszedł zza zakrętu

Beren
-Dobra, przyjdę po ciebie wieczorem, w międzyczasie rób co chcesz, tylko bądź w pokoju przed zmrokiem

Xardas
-Wolą, siłą, mocą... różnie. Był kiedyś ktoś kto uciął sobie rękę aby ją zdjąć. Mi się nie udało, brakuje mi siły aby to zrobić.

Lasard · Wysłany: Pią 15:03, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

Lapis wstał szybko z ziemi i spojrzał w stronę z której usłyszał kroki, ustawił się w pozycji gotowej do ataku i sięgnął do pasa.
-"A niech to! Nie mam broni." -pomyślał.

beretta1234 · Wysłany: Pią 16:07, 20 Mar 2009 Temat postu:

Xardas Do'Xylos

Xardas zamyślił się. "Wolą"... tego akurat mu nie brakowało, jednak gdy sięgnął pamięcią w płomienie, które widział, gdy próbował jednego ze swoich talentów, ciarki przeszły mu po plecach. To nie będzie takie łatwe, i trzeba będzie znaleźć pomoc. - pomyślał.

- No nic... dziękuje za informacje. Gdybyś usłyszał coś ciekawego.. daj mi znać. Na pewno się znajdziesz ponieważ to więzienie... to znaczy chciałem powiedzieć gościna nie jest aż taka wielka.

Po tym odwrócił się, i udał się do pokoju, aby pomyśleć nad następnym posunięciem. Może oni będądobrym wsparciem - pomyślał o ludziach z którymi mieszka.

Arvelus · Wysłany: Pią 20:56, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis
Zza zakrętu wyszedł jeden z łowców czarownic, w ręku niósł elektryczną pałkę. Spojrzał na ciebie podejrzliwie i dokładnie zlustrował sposób w jaki stoisz
-Co tu robisz?

Xardas
-Ok, nie ma sprawy bracie. Sulldakar Nor'Rarik
Kiedy przyszedłeś w pokoju był Beren i jakiś jegomość którego imienia nie mogłeś sobie przypomniec

Lasard · Wysłany: Pią 21:05, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

Chłopiec przęłknął ślinę, wiedział że może go teraz spotkać coś przykrego. Stanął w normalnej pozycji i delikatnie się smiejąc powiedział.
-A nic takiego, siła przyzwyczajenia. Nigdy nie wiadomo kto lub co może wyjść zza winkla. Mam nadzieję że nie zrobiłem nic złego.

Arvelus · Wysłany: Pią 21:31, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis
Strażnik zmrużył groźnie oczy
-Nie wiem co kombinujesz, ale lepiej odpuśc, bo źle skończysz
i poszedł dalej, niema chamsko wymachując swoją pałką, jakby robił to specjalnie abyś ją zobaczył.
Kiedy przeszedł pojedynczy ładunek elektryczny walną cię w ramię
Dostałeś bolesnego skurczu, odruchowo złapałeś się z biceps
A to był pojedynczy ładunek, gdybyś dostał z całej mocy...
Łowca przeszedł obok ciebie jakby nawet nie zauważył

Lasard · Wysłany: Pią 21:41, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

Lapis zacisnął zęby z bólu. Przyglądał się odchodzącemu strażnikowi przez ramię.
-"Oj ciesz się że te bransolety trzymają moje duchy w szrankach." -pomyślał i udal sie do swojego pokoju- "W swoim pokoju będę miał większą prywatność."

Arvelus · Wysłany: Pią 21:52, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis
Poszedłeś do pokoju, zobaczyłeś tam Xardasa i Diviora, oraz leżącego na łóżku Berena i śpiącego Vizenga

Wszyscy
Obcy odwrócił się do nowoprzybyłych
-A wy? Namyśliliście się już?

Lasard · Wysłany: Pią 22:00, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

Chłopak stanął w miejscu i spojrzał na Diviora.
-Dobra wchodzę w to, byle by tylko się to opłaciło.

beretta1234 · Wysłany: Pią 22:44, 20 Mar 2009 Temat postu:

Xardas Do'Xylos

- Wchodzę w co? - zapytał zainteresowany. Zapowiadało się dość ciekawie, jednak Xardas wiedział, iż nieraz to ciekawe przeradza się w krwawą jatkę. Na to nie był pewien czy może na to pozwolić.

Arvelus · Wysłany: Nie 14:47, 22 Mar 2009 Temat postu:

Wszyscy

-Dobrze, jak już mówiłem Berenowi przyjdę po was wieczorem. Wtedy spotkacie się z resztą
powiedział i skierował się do wyjścia
-Jeśli Vizeng się zdecyduje, lub Xardas namyśli to też was wezmę. Jeszcze jakieś pytania?-zapytał plecami do was

Lasard · Wysłany: Nie 15:47, 22 Mar 2009 Temat postu:

Lapis Lazurit

-Ja nie mam żadnych. -powiedział Lapis i usiadł na swoim łóżku. Znów zaczął się skupiać by przyzwać Bidknocka.