Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W poszukiwaniu "Zaginionej Krainy" - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 20:10, 17 Lip 2006    Temat postu:

wujek czikit
Elfka była ubrana dość skromnie, ktoś mógłby powiedzieć, że nieco skąpo. Miała na sobie delikatny, powabny strój, uwypuklajacy jej wdzięki. Na pewno nie miała przy sobie broni. Patrząc jej w oczy, granatowe niczym bezchmurne niebo o zmroku, wyczułeś, że jest z lekka zawstydzona Twoją stanowczością. Po chwili odpowiedziała leciutkim, słodkim głosem - poczułeś się tak 'dobrze', jakby coś ukoiło Twe zmartwienia, "czyżbyś sie zakochał?":
- Cóż, witaj. Przybyłam tutaj w poszukiwaniu swojego małego miejsca na ziemi - uśmiechnęła się delikatnie, z namiętnością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:06, 19 Lip 2006    Temat postu:

Yestra

Bezbronna powabna elfka? Tego Yestra się obawiał. I choć przypuszczenie iż dziewczyna jest w rzeczywistości małym drowim polimorfem było tak niedorzeczne, że nawet druida to zdziwiło to niemógł się powstrzymać przed rozmową. Dawno już niemiał okazji nawet porozmawiać z kimś, ko urodą chwalił dzieła bogów. A lubił elfy. Bo one szanowały naturę.
- Istotnie, panno... - uniósł brwi. Nie czekając jednak na odpowiedź mówił dalej - Podróż na północnych szlakach mże być niebezpieczna. Zwłaszcza dla takiej osoby, jak Ty. Chyba, że masz jakąś ukrytą broń, o której niewiem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 14:17, 19 Lip 2006    Temat postu:

wujek czikit
- Broń? Ha! Dobre sobie... - żachnęła się elfka. - Cóż... niebezpieczna może, choć nie zawsze.

[czera i Okeanos - róbcie coś; wujek znalazł sobie zajęcie, to oznacza, że narazie nie ruszycie się z gospody razem...]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:26, 19 Lip 2006    Temat postu:

[jeszcze dłuuuuuuugo Yestra może tu zabawic Cool ]

Yestra

- Nie zawsze niebezpieczna? - Yestra uniusł brew i uśmiechnął się - Co masz namyśli? - druid odsunął elfce krzesło przy wolnym stoliku by usiadła i sam zają miejsce na przeciwko. Na wszelki wypadek przytrzymał swą broń w ręku, lez pod blatem, by nie wzbudzać podejrzeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 12:16, 20 Lip 2006    Temat postu:

wujek czikit
Elfka z gracją usiadła i założyła nogę na nogę.
- Jeżeli dobrze poznasz swego wroga, zawsze łatwiej Ci się z nim obejść - odpowiedziała cytatem, znałeś go wcześniej. Uśmiechnęła się i popatrzyła w bok, na karczmarza, który właśnie zaczął kłócić się z pewnym nieznośnym klientem.

[zakładam, że postacie czera i Okeanosa siedzą bezczynnie - jeżeli nie, to proszę napisać coś w sesji]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:19, 20 Lip 2006    Temat postu:

Yestra

-Hmm... a kim jest Twój przeciwnik, panno... - urwał czekając na odpowiedź. Nie zwrócił uwagi na kłótliwego gościa. Trzeba skupić się na jednym zagrożeniu. Zwłaszcza, gdy nie jest groźne. I tak powabne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 15:14, 20 Lip 2006    Temat postu:

wujek czikit
- Przeciwnik...? - powiedziała powoli, odwracając głowę w Twoim kierunku. - Mówiłeś, że szlaki na północy są niebezpieczne... Ja je bardzo dobrze znam... - mrugnęła okiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 15:41, 20 Lip 2006    Temat postu:

Yestra

[liv, prosze, znaj łaske BG Cool ]

Yestra westchnął. Kolejna pewna siebie trzpiotka. Nic interesującego. Chociaż bogowie istotnie byli wobec niej chojni. Gdyby nie ważniejsze zadania, być może skorzystałby z tych chojności. Grzecznie przeprosil i wstał przypinając pałkę do pasa i zasłaniając płąszczem. Wrócił do Veita i Dwinracha.
-Jakiś nowy pomysł, panowie? - zapytał nielicząc na efekt. Cała sprawa zaczynała go męczyć. Jeśli ci dwaj nie mają nic intersującego do pwoeidzenia toniech się spakują i idą stąd natychmiast... no, pomyślał rzucając przelotne spojrzenie na elfkę, prawie natychmiast...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 15:46, 20 Lip 2006    Temat postu:

wujek czikit
Elfka miała zdezorientowana minę. Wciąż wpatrywała się w Ciebie, gdy jednak odszedłeś nieco dalej, wzdrygnęła ramionami i wstała. Zobaczyłeś jak podchodzi do lady i pyta o coś barmana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Okeanos
Zbrojny


Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 16:08, 20 Lip 2006    Temat postu:

Veit

Po dłuższej chwili zamyślenia dojrzałem zaniepokojoną twarz mojego towarzysza. Podszedłem, przepraszając za przeszkode w rozmowie powiedziałem - Gdzie ten Diwrnach ? Trzyma Cię tu jeszcze coś Yestro ? Proponawałbym rozejrzeć się za wyzwaniami... może jakaś dzicza bądź ruiny czy góry ..?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:36, 20 Lip 2006    Temat postu:

Yestra

Druid najpierw odprowadził wzrokiem elfke potem popatrzył na Veita. bił się przez chwilę sam ze sobą, a potem odpowiedział:
- Czy trzyma? Nic, a nic przyjacielu. Słyszałem że lasy w pobliskich górach kryją Święte Źródło. - to samo z którego jest woda w buteleczce na mej szyji, dodał w myślach - Ponoć obfituje w ekhem.. skarby. Moglibyśmy ją zbadać.. zawsze lubiłem góry... a tej wsi mam już naprawdę dosyć... Niech lokalni bohaterowie zajmą się dzieckiem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 11:11, 11 Sie 2006    Temat postu:

Rozejrzeliście się za Diwnrachem. Nie zostało po nim ani śladu... Przepadł, wyraźnie znudziło mu się Wasze towarzystwo. "Trudno" pomyśleliście i zaczęliście namyślać się, co do domniemanej podróży. Veit powiedział spokojnie:
- Zaraz wracam... - i poszedł na górę. Yestra czekał na niego 15 minut, w końcu zaczął się niepokoić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:40, 12 Sie 2006    Temat postu:

Yestra

Yestra poczuł się nie swojo. Bywał już nieraz w sytuacjach, przybrawiających o skurcze żołądka w Lesie Cieni, ale teraz był w karczmie z jakimś magicznym dzieckiem i zupełnie obcymi ludzmi. Bez wsparcia Matki Natury. W mieście...
Odetchnął, rozglądną się i wolnym krokiem pomaszerował na górę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 20:18, 12 Sie 2006    Temat postu:

Na górze ani śladu po niziołku. Też gdzieś zniknął! W Waszym pokoju był tylko ekwipunek Yestry... ale coś jeszcze. Na stole leżał zwój pergaminu. Wyglądał zupełnie normalnie, był zapisany ciemnym jak noc atramentem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:55, 13 Sie 2006    Temat postu:

Yestra

Yestra wciągnął ze świstem powietrze i podszedł do pergaminu jakby to była sycząca żmija. Ostrożnie rozwinął zwój i począ czytać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 17:26, 13 Sie 2006    Temat postu:

Gdy rozwinąłeś pergamin, ku Twojemu zdziwieniu, nic się nie stało. Tekst zapisany był bardzo nieczytelnie. Mógłbyś odczytać go w ten sposób:
"...nie choiał byS' chyba, by nizołekowi stato się coś strasznegc), [tutaj kilka słów było przetarte, tak że nie byłeś w stanie ich odszyfrować] druda, ło powe cI,g dzi'e twÓj przyiacjel"
Na dole, wyryzany był jakiś symbol, przypominający siedmioramienną gwiazdę z błyskawicą w centrum.
"Pewnie ten smarkacz znowu się w coś wpakował!" pomyślałeś nie bez goryczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:00, 14 Sie 2006    Temat postu:

Yestra

Druid wykrzywił usta w paskudnym grymasie. Schował perkgamin do plecaka, spakował się i zszedł na dół. Usiadł w kącię, wychylił szklaneczkę czekając, aż wszystko do niego powolutku, spokojnie dojdzie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 11:22, 21 Sie 2006    Temat postu:

Po dłuższym namyśle, doszedłeś do wniosku, że Diwnrachowi znudziło się Twoje towarzystwo. "No cóż, trudno się dziwić paladynowi" pomyślałeś, jednocześnie przypominając sobie niektóre punkty kodeksu byłego towarzysza...
"Dziecko... no tak, zupełnie bym zapomniał". Nie było śladu po nim, ani żadnych innych... "faktycznie!". Doszło do Ciebie, że ktoś mógł uwolnić dziwne dziecko i potem porwać Veita. Nerwowo rozejrzałeś się po gospodzie.
"A zaczęło się tak niewinnie..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:18, 22 Sie 2006    Temat postu:

Yestra

Yestra postanowił, że zostawic Dwinracha, Veita, wioskę i dzieciaka własnemu losowi. Nic go tu nie trzyma, a cała zgraja nic dlań nie znaczy. Ma ważniejsze sprawy na głowie bo cóż znaczy życie kilku nędznych śmiertelnych wobec potęgi Matki Natury? Yestra zebrał swój ekwipunek, wdział płaszcz zapłacił za siebie i ruszył ku drzwiom karczmy. Trzeba będzie jeszcze nakarmić Cienia tutejszym żywym inwentarzem więc tym lepiej jeśli opuści wieś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 15:12, 27 Sie 2006    Temat postu:

Gdy już miałeś chwycić za klamkę, drzwi otworzyly się i stanął w nich dość wysoki jak na elfa jegomość. Wygląd zdradzał, ze nie jest on zwykłym mieszkańcem wsi - jego ekwipunek i dumna poza zupełnie wystarczyły Yestrze, by ztwierdzić, że przybysz jest poszukiwaczem przygód. "Może pomógł by mi w tej zapewne trudnej podróży?" pomyślałeś.

Tuż za nim, zbliżał się w kierunku gospody wysoki elf o bladej karnacji. Spod jego kaptura (o zielony kolorze), głęboko naciagniętego na oczy, spływały ciemne włosy. Na jego szyi widnieje naszyjnik z głów przeróżnych besti - co zmusiło Yestrę do lekkiego grymasu. Drugi z przybyszy na pewną był jakimś łowcą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:00, 27 Sie 2006    Temat postu:

Lyzair

Widząc dwie osoby stojące w drzwiach karczmy Lyzair pomyślał "Lepiej nie będę wpychał się między nich na razie nie chce kłopotów w tym miejscu" Chociaż nie miał na to zbytniej ochoty przystanął w pewnej odległości i czekał na reakcje patrząc na nich z pod łba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 11:06, 28 Sie 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Rzeczewiście elf był wysoki jak na przedstawiciela swej rasy. Ubrany był w niebieski strój z wysokim kołnierzem. Za pleców powiewał duży płaszcz, również niebieski lecz żółtawy na krawędziach. Buty miał całe w śniegu, mimo to łatwo było je rozpoznać. Były to ogromne skórzane buciory. Elf nie był stary, lecz mimo to podpierał się na dziwacznym drągu, który dziwacznie powyginany sprawiał wrażenie jakiegoś magicznego kostura. Z pod długich brązowych włosów elfa mrugało dumnie i spostrzegawczo dwoje nienaturalnie zielonych oczu. U pasa po lewej stronie na łańcuchu zwisała mu ogromna księga z dziwacznymi symbolami. Oprócz tego do pasa było przypiętych kilka różnych sakiewek i dziwny futerał również pokryty dziwacznymi symbolami. O jego prawą nogę ocierał się czarny kot do, którego grzbietu był przywiązany niewielki plecak.


Po chwili dumna twarz elfa wydawała się być miłą i łagodną. Kot przestał się ocierać o nogę, teraz bacznie przyglądał się osobnikowi, który stał naprzeciwko elfa. Po chwili ciszy, elf oprzytomniał, uśmiechnął się i zapytał:
- Witam człowiecze... – po czym zamyślił się na sekundę czy dwie i dodał – chciałbym odpocząć po długiej i męczącej podróży, czy tu mogę spocząć na dzień lub dwa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:53, 28 Sie 2006    Temat postu:

Yestra

Druid mruknął coś pod nosem i wskazał na szynkarza. Nagle jednak zrezygnował z opuszczenia wsi. Usiadł w kącie i zdawał się odpoczywać. Zaintrygowali go podróżnicy. "2 elfy w jednym miejscu to niedorby zwiastun. Szykują się kłopoty...". Ludzka natura zwyciężyła wyuczoną rozwagę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 13:08, 28 Sie 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Na mruknięcie człowieka, elf odpowiedział tylko grymasem na twarzy. Podszedł jednak do szynkarza i oparł się o ladę. Kot czatował zaraz obok obserwując bacznie wszystkich w gospodzie. Raven kiwnął na szynkarza, który po chwili podszedł do niego. Wówczas elf z uśmiechem na twarzy zapytał:
- Witam Panie... szukam taniego pokoju na powiedzmy ... trzy dni. Ile to będzie kosztować?
Mówiąc to spoglądał raz na szynkarza, raz na człowieka, który usiadł teraz w kącie. Raven miał nadzieję, że uda mu się jakoś z nim dogadać, może mógłby być dobrym towarzyszem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:25, 28 Sie 2006    Temat postu:

Lyzair

Widząc wolne przejście wszedłem do tawerny. Uważnie rozejrzałem się po gościach zatrzymując swój wzrok na dłużej na Druidzie i drugim elfie. Po czym postanowiłem bez słowa usiąść gdzieś w kącie tawerny (tak aby mieć jak najlepszy widok na zebrane osoby). Gdy usiadłem zacząłem uważnie oserwować wszystko z pod łba. Od czasu do czasu błyskając swoim bursztynowym okiem. Podczas obserwacji pomyślał "Przydałoby się znaleźć jakieś zajęcie... Może ta dwójka będzie mogła zaoferować mi jakąś robotę, ale lepiej jeszcze poobserwuje."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 5 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin