|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 22:10, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Raven de Kruk
Raven spokojnie jeszcze poczekał, aż Yestra opatrzy osiłka, przyglądając się dokładnie stylowi druida. Zastanawiał się przez chwile jak to jest mieć tak bliski kontakt z naturą. Sam zresztą jako elf był bliski naturze, ale Yestra na pewno był mimo to lepszy w tej kwestii. W końcu osiłek został opatrzony, ale zanim Lyzair i Raven ruszyli, mag zapytał:
- Idziecie z nami, czy zostajecie szukać tego węża... wiesz Yestro... wątpię, byś go znalazł. Nie wiem czy ci mówiłem, ale ten wąż mi uciekł i w zasadzie nie mam zielonego pojęcia, w którą stronę się udał...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 8:58, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Druid odrwócił głowę. Miał na ustach pewnego rodzaju uśmiech.
- A ja obawiam się, że wiem gdzie mogę znaleźć gada... - rzucił tylko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dragii
Użytkownik
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:46, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Danhold
Danhold spojrzał to na jednego przyjaciela to na drugiego w końcu odrzekł.
- Wiecie, co chyba zostanę tutaj i pomogę Yestrze szukać tego węża. A do karczmy mi się nie chce wracać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drakestar
Zbrojny
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 7:25, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lyzair
Gdy tylko usłyszał odpowiedz krasnoluda, Lyzair zgromił go wzrokiem. Po czym bez słowa podszedł do Ravena i pomógł mu nieśc osiłka do karczymy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:51, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Druid zmarszczył brwi. Mimo iż uświadomił sobie, że to mało prawdopodobne by Danhold miał coś wspólnego z obecnym stanem Cienia to kilka chwil temu podejrzewał go o jakieś niecne zamiary. Podejrzliwość nie ustąpiła.
-Obawiam się, że bardziej przydasz się im, w karczmie... chyba, że potrafisz wypędzić węza z jamy... - dodał z przekąsem. to wstyd, żeby Sługa Natury nie widxział co ma zrobić w takiej sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 16:25, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Raven de Kruk
Raven razem z Lyzairem zaczęli ciągnąć osiłka do karczmy. Jego wzrost i waga dawały sobie znać. Mimo to mag nie był jeszcze na tyle słaby, by paść z wysiłku, ale gdy doszli już do gospody, czuł jednak, że włożony w to został porządny wysiłek. Kilka metrów przed karczmą, elf zatrzymał się i otworzył ze spokojem drzwi, po czym krzyknął na cały głos:
- Karczmarz!!! Mamy rannego, pomóż nam go wnieść do mojego pokoju.
Po czym wskazał palcem na osiłka leżącego na posłaniu kilka metrów przed wejściem. Łajno, który cały czas podążał za magiem, zamiauczał teraz tylko piskliwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 16:53, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Raven, Lyzair
Gdy Raven krzynkął, z karczmy wybiegł szynkarz, mamrocząc pod nosem:
- C... co? Nie no... znowu oni... same problemy...
Gdy zobaczył osiłka, którego taszczyli elfowie zachwiał się i cofnął parę kroków.
- Nie... nie! - wybełkotał. - Zostawcie go...! Zabijcie! Zostawcie na pastwę losu!! Nie chcę go widzieć w mojej karczmie... Najlepiej żeby się wykrwawił! - wykrzyczał, po czym wszedł do środka i zatrzasnął wam przed nosem drzwi. Parę osób próbowało przyglądać się wam z okna, a ze środka dobiegł was podburzony głos karczmarza:
- ...taszczą tu rannego Kmilta! Nareszcie mamy okazję, by wyzionął ducha... chociaż ten jeden! Chwila, chwila...
Nagle drzwi się uchyliły i pojawiła się w nich głowa szynkarza:
- A... a co z drugim? - zapytał z zaciekawieniem, nie wpuszczając was do środka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dragii
Użytkownik
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:14, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Danhold
- Nie mam pojęcia jak mam wypłoszyć tego węża z jamy, ale wole pozostać tu w lesie niż znów toczyć się do tej karczmy i z powrotem. W końcu znów tu powrócą he he…. Szczerze mówiąc to może ci się przydać pomocna dłoń jakby cię coś zaszło od tyłu nigdy nic nie wiadomo, a mój młot i moja wiara to niezła tarcza do osłony tyłów.- Kapłan zaśmiał się, kiedy pozostali sami w lesie z druidem. W głębi jego duszy gdzie płynęła krew przecież jego przodków i praojców, będąc krasnoludem z krwi i kości wolał towarzystwo człowieka niż elfa, a co dopiero dwóch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 21:06, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Raven de Kruk
Raven parsknął gdy drzwi zatrzasnęły mu się tuż przed nosem. Nagle jednak, karczmarz wychylił się i zadał dość dziwne pytanie. "Drugim? Skąd wie o drugim?' Mag odruchowo rozejrzał się dookoła. "Czyżby nas śledzili?" W końcu jednak ogarnął się i odpowiedział karczmarzowi, zanim Lyzair zdążył cokolwiek powiedzieć:
- Z drugim? Jest martwy... i ten też zaraz będzie. Ale zanim to się stanie chciałbym go przebadać, a jest to ciekawy okaz - rzadko spotyka się tak… hmmm… rozrośniętych ludzi. Więc bądź tak uprzejmy karczmarzu i wpuść mnie - wszak żem zapłacił za pokój, o ile pamięć mnie nie myli!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drakestar
Zbrojny
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:22, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lyzair
Lyzair poapatrzył najpierw na karczmarza, zerknał na osiłka i powiedział beznamiętnie - Drugiemu w przypływie litości oderżnałem łeb... Tego natomiast zamierzałem najpierw przesłuchać, jednak postanowiliśmy ostatecznie użyc magii mojego znajomego. - Tu przerwał na chwilę by zebrać mysli - Chociaż może nie bedzie to konieczne... Mógłby mi pan udzielić informacji kim jest ta istota tu? - zakończył wskazując na osiłka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:01, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Yestra wmusił na sobie przelotny uśmiech.
Widział, że starsi druidzi odporni byli na działanie jadów, on jednak nie zaliczał się do tego szlachetnego grona.
Cóz, nie widział innego wyjścia, będzie musiał zniszczyć mieszkanie gada by móc dowiedzieć się co to za gatunek... O ile wogóle wąż tam jest. Przy odrobinie szczęscia, będzie wystarczająco odrętwiały z powodu zimna, by 'badanie' go było bezpieczne.
Yestra wyszarpną szamszir. Rozległ się metaliczny dźwięk. Westchnął. Nie lubił tej broni. Zaczął nim dłubać w ziemi starając się powiększyć nieco jamkę. Nie wbijał miecza zbyt głęboko by nie uszkodzić węża.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 19:49, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Raven de Kruk
"Głupcze! Po co tyle gadasz?" Mag spojrzał z nienawieścią na Lyzaira. "A jeśli szynkarz jest w zmowie z osiłkami?" Raven znów popatrzył na karczmarza i zanim ten zdążył jakkolwiek odpowiedzieć, mag rzekł:
- Dobra... pójdźmy na ugodę. Najpierw my go sobie przesłuchamy, zajmie nam to góra jeden dzień, a potem oddamy go mieszkańcom tej wioski, a wy z nim już zrobicie co chcecie.
Raven zerknął raz jeszcze na Lyzaira. Zagestykulował mu "Spokojnie mam pewien plan." Postarał się to tak zrobić, by karczmarz tego nie spostrzegł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 20:27, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lyzair, Raven
- To bogom dziękujemy... chociaż jednego się pozbyliście... Wejść oczywiście możesz... ale nie z nim! - wskazał palcem na osiłka.
- To się go pozbyliście, a nie wiecie kim był?! - zrobił zaskoczoną minę w stronę Lyzaira i uchylił szerzej drzwi. - To ooon... oni! nas terroryzowali przez cały czas. To oni nas okradali, a my nie mogliśmy nic zrobić!
Gdy Raven chciał wejść, karczmarz powstrzymał go ręką, pokiwał głową w gescie zaprzeczenia i powiedział:
- Przykro mi, z nim nic z tego.
Yestra, Danhold
Gdy Yestra poszerzał jamę, nagle ziemia kawałek od niego zawaliła się. Zdziwiony zauważył blask pochodni gdzieś w głębi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:22, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Druid znieruchomiał. Już wie do jakiego gatunku należał ów wąż. Zmiennokształtny.
Yestra odsunął się, by ci z dołu go nie dostrzegli i wymownie spojrzał na Danholda. Zadał nieme pytanie - co o tym sądzisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drakestar
Zbrojny
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:48, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lyzair
Lyzair popatrzył na Ravena i zapytał
- Hmm... Umiesz rozmawiać ze zmarłymi wtedy to przesłuchanie byłoby znacznie łatwiejsze i nie musielibyśmy się przejmować noclegiem dla tej pożałowania godnej istoty. - tu zatrzymał wypowiedź spojrzał na karczmarza - A ty nie znasz może nikogo kto dysponuje taką mocą? Jeśli nie pozwól nam zamknąć go w piwnicy lub w komórce. Ma uszkodzone obie ręce i jeśli myślisz, że wciąż może być zagrożeniem z chęcią unieruchomie mu też nogi. - Zakończył beznamiętnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dragii
Użytkownik
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:10, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Danhold
Danhold cały czas stał z boku i obserwował poczynania towarzysza. Nagle ziemia pod norką się zawaliła, a druid nagle zamarł i odskoczył na bok. Krasnolud spojrzawszy na twarz przyjaciela zrozumiał, że w tej dziurze jest cos nie pokojącego, więc zbliżył się ostrożnie do dziury i zajrzał. To, co ukazało się kapłanowi zbiło go z tropu.
- Na Moradnina tam przecież jest jakiś tunel i świecące pochodnie. – Szepnął do Yestry. Odsuwając się od wgłębienia.
- Moim zdaniem powinniśmy schować się w tamtych krzakach i poczekać na naszych elfów oraz w między czasie obserwować tą dziurę. – Wskazał ręką pobliskie krzaki, które wydawały się dość dobre na ukrycie się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:45, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Druid mruknął. Z pewnością ci w dole dostrzegli wiązkę światła jaka wpadła przy powiększeniu jamki. Starał się pozostać niezauwazony, ale obserwowac poczynania postaci w dole...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 17:23, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lyzair, Raven
- Piwnica... powiadasz? - szynkarz zamyślił się. Podrapał się po policzku i odsunął się od drzwi, tak byście mogli wejść.
Yestra, Danhold
Nic się nie stało. Ani Danhold, ani Yestra nie usłyszeli nic, ani nie zobaczyli niczego niepokojącego. W lesie panowała dziwna cisza, nic się nie ruszało. Nawet wiatr przestał wiać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drakestar
Zbrojny
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:46, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lyzair
Lyzair uśmiechnał się w myśli - No, to rozumiem. - powiedział. Gdy tylko wniósł oprycha do piwnicy, związał mu nogi i wyszedł póki był nieprzytomny. Zapaytał się karczmarza - Mógłbym dowiedzieć się kim dokladnie jest ta osoba? I co wam uczyniła, że zasłużyła na waszą nienawiść?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:52, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Raven de Kruk
Raven milczał. Chciał odpowiedzieć Lyzairowi, ale po chwili karczmarz pozwolił im wejść, więc mag razem z łowcą wciągnęli osiłka w milczeniu i zostawili w piwnicy, do której zaprowadził ich szynkarz. Gdy ten ją zamknął mag odezwał się:
- Widzisz Lyzairze... potrzebuję trochę czasu na to. Myślę, że jeden dzień wystarczy, ale mimo to nie jestem do końca pewien czy to się uda... - elf podrapał się po głowie, po czym zdał sobie sprawę, że jest dość głodny -...głodny jestem. Chodźmy coś zjeść.
[Jaka jest pora dnia?]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 17:26, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wciąż było jasno, chociaż słońce zaczynało już chylić się ku zachodowi.
Lyzair, Raven
- Cóż... wolałbym o tym nie mówić - szynkarz miał niewyraźną minę. Nachylił się do was i szepnął - On i jego bliźniaczy brat... te dwa giganty przybyły do nas z gór na wezwanie burmistrza. Obiecali się pozbyć sekty zrzeszonych druidów, w zamian za słoną płacę... w tym problem, że brali pieniądze i nic nie robili... a burmistrz nie odważył się im postawić.
Karczmarz obejrzał się dookoła, upewniając się, że nikt nie słyszał rozmowy.
- Macie dostęp do piwnicy do jutra rana... ale jeśli coś zginie, osobiście dopilnuję, by was znaleziono i ukarano...
Podał Lyzairowi zapasowy klucz od piwnicy i wyszedł na zaplecze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujek czikit
Adept
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:46, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Yestra
Druid poderwał się.
- Nie możemy tu tak stać. Obawiam się, że nadszedł czas by rozliczyć się z kultystami. Wracam do Ravena i Lyzaira. Trzeba im o tym powiedzieć... - druid nie oglądając sie ruszył w kierunku karczmy. Wtem zawrócił i udał się do miejsca, w kórym ostatni raz widział Cienia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drakestar
Zbrojny
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:16, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lyzair
- Jak chcesz to idź jeść... Ja na wszelki wypadek pójde popilnować nasszego kłopotliwego znajomego. Najwyżej później mnie zmienisz.- przerwał na chwile zbierając myśli - Sądze również, że bardzo możliwe jest iż Ci rozbójnicy dostali poprostu większą sumę od tych kultystów i dlatego są z nimi takie kłopoty. Spróbuj wybadać coś o tych kultystach od karczmarza. A ja zajmę się swoją robotą. - Powiedizł po czym zszedł do piwnicy zamykając ją za sobą na klucz. Podszedł następnie do oprycha i sprawdził czy jest przytomny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dragii
Użytkownik
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:26, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Danhold
Danhold chciał odpowiedzieć już na stwierdzenie druida, ale był za daleko. Głośna odpowiedz mogła przyciągnąć tylko nie przyjaciół. Odprowadził go tylko wzrokiem i znów wrócił się do śledzenia dziury. Tak jakby miało coś z niej wypełznąć. W miedzy czasie miał w zanadrzu przygotowany czar światła. „Niech wreszcie coś się zacznie dziać. Gdyby moi ziomkowie mnie widzieli tu w tym lesie siedzącego w krzakach to by się zdziwili. Jaskinie to co innego.” Kapłan czekając na towarzyszy zaczął już sam do siebie gadać. W lesie było tylko słyszeć szum wiatru i kołyszące się drzewa. Krasnolud przykrył się cieplej płaszczem i bez mrugnięcia wpatrywał się w ślepo w dół. Tak jakby Moradin zesłał na niego czar skamienienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apsik
Zbrojny
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 20:29, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Raven de Kruk
Raven wszedł do głównej izby w gospodzie i ze spokojem odnalazł karczmarza. Poprosił go o jakiś obiad, który zjadł bardzo szybko, po czym poszedł do swego pokoju na piętrze. Zamknął drzwi na klucz, po czym usiadł na podłodze i otworzył ogromną księgę, przypięto do pasa. Zaczął ją studiować...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|