Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Kamulec · Wysłany: Pon 18:15, 16 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze

- Jak wasze rany? - zrobił pauzę, nieznacznie wysuwając swe ranne przedramię - Nie zrobię tego dla przyjemności, lecz uważam, iż powinniśmy sprawdzić, co kryje się w głębi ziemi, pod włazem - elf wskazał ów ręką.

beretta1234 · Wysłany: Nie 13:37, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ivon Do'Xylos

- To nie jest pytanie czy powinniśmy tam wejść - powiedział pewnie Ivon - My musimy tam wejść, aby raz na zawsze ("Lub na jakiś czas" - pomyślał Ivon) zniszczyć ten kult.

Spojrzał się po twarzach obecnych. Miał nadzieje, że zgodzą się z nim. Już dawno samotne eskapady zrobiły się nudniejsze niż ciekawsze. I o wiele niebezpieczniejsze.

Deemer · Wysłany: Nie 17:52, 22 Mar 2009 Temat postu:

Yestra
-Wybaczcie, ale ja póki co nie jestem w stanie przeszukiwać podziemi. - powiedział człowiek do kompanów.

Liverrin · Wysłany: Nie 19:37, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ravenowi wyraźnie nie spodobał się wzrok krasnoluda, co w skryty sposób spróbował zasygnalizować przyjaciołom.
Na słowa druida, czarodziej, już opanowany, bez chwili zastanowienia odparł:
- Sądzę, że musimy możliwie najszybciej zaprowadzić Yestrę w bezpieczne miejsce. Z drugiej strony... to może być jedyna szansa, by definitywnie rozprawić się z kultem.
Spojrzał na leżącego towarzysza.
- Jeśli Yestra wytrzyma - tutaj spróbował złowić także wzrok uzdrowiciela - mogę z nim poczekać, aż zbadacie podziemia.

Kamulec · Wysłany: Nie 22:55, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze

- Możesz chodzić? Pójdziemy powoli, a ty będziesz szedł za nami. - popatrzył pytająco na Yestrę - Jeżeli tam jest coś ważnego nasza walka pójdzie na marne.

Deemer · Wysłany: Pon 16:56, 23 Mar 2009 Temat postu:

Yestra

Spojrzał po kolei na każdego z towarzyszy.
-Myślę, że dam radę pójść. Ale będę bezużyteczny, bo nie ma co liczyć ani na mój miecz, ani na magię. Po za tym... - westchnął głębkoko - nie chcę wchodzić do środka, skoro nawet nie będę miał możliwości się bronić w razie potrzeby.
Yestra wolał zostać. W obozie pełnym trupów czuł się bezpieczniej niż w nieznanych podziemiach.

Kamulec · Wysłany: Pon 17:10, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze
- Nie posiadamy wiedzy druidycznej, która może być potrzebna. Zostając tu sam, bezbronny, jesteś zbyt łatwym celem, a takie ognisko - zatoczył ręką półokrąg - widać z daleka.

Deemer · Wysłany: Śro 16:52, 25 Mar 2009 Temat postu:

Yestra

-Ja... W porządku, pójdę. - odpowiedział nieco zestresowanym głosem.

Kamulec · Wysłany: Śro 18:20, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze
- Ravenie, idź ostatni, osłaniaj Yestrę, pilnuj, by nikt nie zaatakował nas od tył. - powiedział stanowczo szermierz - Herbp, idź przodem. Ja... - urwał - Co z Danholdem?

Drakestar · Wysłany: Śro 19:50, 25 Mar 2009 Temat postu:

Lyzair

-Danhold? Leży tam martwy - powiedział spokojnie Łowca - Niestety nie byłem wstanie mu pomóc. Po czym zmienił temat - Pójde za Herbem

Kamulec · Wysłany: Śro 20:10, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze
Wiem. - powiedział z naciskiem, zrobił pauzę i dodał - Tak go nie zostawimy.

Deemer · Wysłany: Śro 21:41, 25 Mar 2009 Temat postu:

Yestra

-Wrócimy tu jeszcze. Wtedy możemy go pochować. Teraz go czymś przykryjmy - powiedział człowiek zniecierpliwionym głosem.
-Pomoże mi ktoś wstać? - zapytał i jeżeli ktoś do niego podszedł, to wyciągnął ku niemu rękę.

Kamulec · Wysłany: Śro 22:31, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze
Elf podszedł do Danholda i zaczął przeglądać jego ekwipunek.
- Spalimy ciało, to go uchroni. - powiedział oznajmującym tonym.

beretta1234 · Wysłany: Czw 11:14, 26 Mar 2009 Temat postu:

Ivon Do'Xylos

Ivon podchodzi do Yestry i pomaga mu dość do pozycji pionowej. Potem spojrzał się na poczynania Ilignara.

- Trup jeszcze świeży, a Ty myślisz tylko o spaleniu zwłok i odebraniu własności... Czyż nie był on jeszcze chwile temu Twoim kompanem? Powinniśmy zapewnić mu godziwe odejście z tego świata, a nie palić, i to w obozie kultystów! - powiedział to bardzo złym tonem - Musimy odpowiednio schować ciało, a po powrocie zabrać je do miasta, do najbliższej świątyni i tam poprosić o odpowiednie rytuały i pochować go z godnością, jak wojownika.

Ivona ogarnęła nostalgia. Śmierć towarzysza czy kogoś bliskiego to coś, na co był szczególnie uczulony. Jak bardzo stara się pomóc i walczyć z wszechogarniającym złem, zawsze coś dzieje się złego, zawsze są straty. "Kiedy to się wreszcie skończy" - pomyślał.

Popatrzył ponownie na Yestre.

- Powinieneś iść w środku tej.. "formacji" czy jak to tam macie ochotę nazwać. Ja będę szedł przy Tobie osłaniając Cię w miarę potrzeby. - głos Ivona złagodniał - Jednak jeśli tam na dole, czeka na nas coś więcej niż tylko paru okultystów, to wycofujemy się, aby opatrzeć rannych.

Kamulec · Wysłany: Czw 16:10, 26 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze
- Nie czas myśleć o poległych, gdy po ostrzu spływa krew. - elf odrzekł spokojnie i pewnie - Nie weźmiemy go na dół, tu ciało nie będzie bezpieczne. Herbp - spojrzał na krasnoluda - czy krasnoludzki rytuał wymaga chowania wojownika z bronią? - po czym zabrał się za zdejmowanie zbroi Danholda

Liverrin · Wysłany: Pią 23:06, 27 Mar 2009 Temat postu:

Herbp nie odpowiedział, tylko spojrzał w bezruchu na Ilignara. Wciąż dzierżył w dłoni medalion. I, co zdziwiło wojownika, wciąż trzymał go uniesionego w górze.
Tym razem i elf poczuł niepokój. Z obawą spojrzał na trzymany przez krasnoluda topór... zdawało mu się, że wojownik, jeszcze chwilę temu walczący u jego boku, rzuci się na niego w dzikim, nieznanym szale.
Yestra też zauważył złowrogi błysk w oku Herbpa i dokładnie przyjrzał się medalionowi.
Raven odruchowo wycofał się i uniósł lekko dłoń, jakby gotował się do rzucenia czaru. Wciąż był jednak bardzo słaby.

beretta1234 · Wysłany: Pią 23:15, 27 Mar 2009 Temat postu:

Ivon Do'Xylos

Ivon obrzucił Ilignara złowrogim spojrzeniem. "Chciwy łajdak" pomyślał. Po słowach wypowiedzianych przez niego poczuł nagle uderzenie złej aury. Zrobiło mu się zimno, jednak bynajmniej był to efekt miecza jego ojca.

"Medialion.... cholera" zdążył tylko pomyśleć i rzucił się na Herbp'a. Nie chciał zrobić mu krzywdy, więc najpierw spróbuje go unieszkodliwić, jednak wie, że krasnolud nawet z jedną ręką i jedną nogą wciąż jest niebezpieczny. Dlatego w ostateczności postanawia podciąć ścięgna w ręce, w której trzyma medalion.

Ivon celuje mieczem w rękojeść Toporu, tuż nad dłonią, chcąc wytrącić broń z ręki Herbp'a.

Kamulec · Wysłany: Pią 23:34, 27 Mar 2009 Temat postu:

Ilignar Szemrzące Ostrze
Elf udał, że nic się nie dzieje i nadal, mechanicznie rozpinał rzemienie, lecz jego mózg analizował stuację, położenie, odległości, zachowania. W rzeczywistości był gotowy do skoku, uniku, dobycia broni.

Liverrin · Wysłany: Sob 0:15, 28 Mar 2009 Temat postu:

Krasnolud, powalony skutecznie przez Ivona, sapnął i wypuścił z dłoni topór. Jednak palce na medalionie zaciśnięte były niezwykle mocno, nawet udane cięcie pod przegubem, które o dziwo nie wywołało żadnego wrażenia na Herbpie, nie zdołało ich rozgiąć. Ivon poczuł niewyobrażalne zimno i złowrogą siłę. Oczy leżącego pod nim krasnoluda zabłysły żywym ogniem. Czyżby to tylko odbicie płomieni, w których kąpało się obozowisko?

Wszystko stało się nagle, chaotycznie, w ciągu ułamków sekund.

Yestra krzyknął, ktoś odciągnął Ivona od leżącego wojownika. Ilignar nie mógł bowiem czekać, widząc tak przerażające rzeczy. Raven pomógł mu oderwać skostniałego z zimna paladyna od upiornej zjawy, która uniosła się z ciała Herbpa.

Ciało krasnoluda płonęło i niezwykle szybko się węgliło, w nozdrza towarzyszy uderzył niewyobrażalny odór, powodujący mdłości. Nad martwym z pewnością Herbpem unosił się przerażający duch, z żarzącymi się czerwienią ślepiami i mglistymi łapami wyciągniętymi ku Ivonowi...

[link widoczny dla zalogowanych]

beretta1234 · Wysłany: Sob 0:21, 28 Mar 2009 Temat postu:

Ivon Do'Xylos

- Nie... mogę... się .... ruszyć - mamrotał skostniały Ivon. Im dalej był od zjawy, tym czuł, że zimno coraz bardziej ustępowało - Z... dala... ode.... mnie.... - dał rade jeszcze powiedzieć

Deemer · Wysłany: Nie 11:06, 29 Mar 2009 Temat postu:

Yestra

Człowiek zaczął się trząść. Miał moce pozwalające mu walczyć ze zjawą, ale nie miał siły by cokolwiek zrobić. Zaczął się zastanawiać nad jakąś wskazówką dla towarzyszy, ale ciężko było mu się skupić. Nie był przyzwyczajony do bezsilności i ciągłego zagrożenia.

Drakestar

Lyzair

"Mało kłopotów w jedną noc?" pomyślał Lyzair. Upuścił jeden miecz strając chwycić jakąś płonącą pochodnię lub kij. Poczym podbiegł do zjawy atakując ją pochodnią i mieczem.

Kamulec

Ilignar Szemrzące Ostrze
Ilignar szybko ocenił stan swych towarzyszy, a jego twarz przybrała ponury wyraz. Nie zważając na ból szarpnął Ivona w tył i niemal pobiegł tyłem, by między nim, a zjawą tkwiła barieratrawionych przez ogień resztek namiotu.

Liverrin

Zjawa ruszyła w niewyobrażalnym tempie za Ivonem i pomagającym mu Ilignarem. Wtedy Lyzair dobiegł i zamachnął się dziko ostrzem wraz z palącą się gałęzią.
Przerażający stwór zawył i cofnął się, unikając pochodni. Ogień...

Widząc to Raven, wciąż nie będąc silnym na tyle, by rzucać zaklęcia, chwycił kij obok i przyłożył go do palącego się namiotu, by pomóc przyjacielowi.

W bezpiecznej odległości Ilignar zatrzymał się. Ivon, choć wciąż zdrętwiały, szybko odzyskiwał siły witalne.

Drakestar

Lyzair

- Oliwe! - zakrzyknał Lyzair - Wylejcie na tą zjawę podpaloną oliwę - powiedział głośno jednoczęsnie próbując przegnać upiora ogniem.