Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

beretta1234

Harold

- Do kontaktu z nami będzie służyć to - podszedł do każdego i podał przeźroczysty, mały dysk - wystarczy go dotknąć i mówić.

Porucznik Madox

- Waszym celem będzie małe miasto Quel'Talas, we wschodniej części kontynentu. Tam mieliśmy raporty o najazdach dziwnych istot i niedaleko od tego miasca, we wieży magów, ostatnio był widziany Ivon. Tam wybierzecie się zaraz po sprawdzeniu sprawy miasta.

Nerinxian

Ner

To tam gdzie mieszkają krasnoludy, tak? Mina mu zrzedla na chwilę ale po chwili odzyskał dawny wyraz twarzy.

Eiravel Lyaral · Gość

No to pora się zbierać, nie lubię zamkniętych przestrzeni

Liverrin

Erasiel

Kapłan przyjął dysk i włożył go do niewielkiego plecaka przewieszonego przez pierś. Słuchał uważnie, nie chciał niczego pominąć.

Narsaroth

Moristin

"Ner - ciesz się, że nie idziemy do Podmroku" - Drow silił się na żart - " No nic, w drogę! Musimy go znaleźć póki jest szansa że jeszcze żyje..."

beretta1234

Łowca z psem przy boku nie odpowiedział nic, jednk uwaznie słuchał. Wyglądał, jakby się zastanawiał.

Porucznik Madox

- A więc, chodźcie za mną - otworzył drzwi na końcu sali, wchodząc przez nie - Tutaj jest zbrojownia, a raczej potężny magazyn. Wejdźcie prosze.

Nerinxian

Ner

Drowie, nie powiem ci czemu, ale chciał bym iść do podmroku, są przynajmniej dwa powody dla których ta wyprawa byłaby dla mnie.
powiedział z wyrazem największej powagi na jaką było go stać.
Ale miło mi ze sie o mnie troszczysz. dodał juz wesołym tonem.

Eiravel Lyaral · Gość

Wzrok półelfa od od razu jest przyciągnięty przez łuki znajdujące się w tamtym pomieszczeniu

Narsaroth

Moristin

Drow wchodzi do magazynu i obserwuje otoczenie szukając śladów magii. Lecz niczego nie dotyka. Czeka na Madoxa...

Nerinxian

Ner

Poruczniku, wiem ze wiesz o mojej przypadłości. Czy mozesz mi powiedzieć co tutaj przydało by mi się najbardziej?

Liverrin

Erasiel

Kapłan wszedł za resztą drużyny. Położył dłoń na rękojeści miecza. Lubił to ostrze, dlatego jego wzrok nie powędrował w stronę innych mieczy. Rozejrzał się. Czekał spokojnie na słowa Marcusa.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal wyrwał się z długiego zamyślenia czuł się potwornie zmęczony i śpiący.
Przepraszam towarzysze że nic nie mówiłem ale czułem się jak w transie. Co mnie omineło?

beretta1234

Marcus poszedł wpierw do małej szafeczki, wyjmując z niej podłużny, lekko połyskujący patyk. Lekko pulsował energią.

- To dla Ciebie drowie. Nawet w świetle będziesz mógł być niewidzialny dla oka, jakbyś był w swoich jaskiniach.[/i]

Hmmm... dla Ciebie skrzydlaty przyjacielu... Twoja odwaga może czasami popchnąć Cię dalej niż Twój rozum Ci nakarze, więc powinieneś mieć zawsze szanse obrony. Weź to - wskazał na stojak ze srebrną zbroją w złote wzory - Napewno się przyda.

Narsaroth

Moristin

Pokłonił się lekko, wziął różdżkę, po czym przypiął ją do pasa. "Dziękuję Marcusie. Wiesz dobrze co czarodziejom jest najbardziej przydatne w podróży..."

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal spojrzał na swoich towarzyszy. Wszyscy patrzyli na przedmioty leżące w tym pokoju. On jednak patrzył w pustą przestrzeń czekając na ... Sam nie wiedział co.

Liverrin

Erasiel

Erasiel podszedł bliżej stojaka. Dokładnie obejrzał zbroję, dotykając ją delikatnie.
- Piękna - powiedział w końcu. Jego mina przybrała zakłopotany wyraz twarzy: - Mam ją od razu przywdziać?

Kapłan nie wiedział bowiem jak szybko wyruszą.

beretta1234

Wzrok Marcusa powędrował na obu łuczników.

- Myśle, że możecie jeszcze lepiej wspierać swoich przyjaciół z tym - położył na stole po środku pomieszczenia dwa lśniące złotem łuki oraz czarne, niewielkie kołczany z srebrnymi, misternie zdobionymi strzałami - Niech te Łuki stanasię dla was przedłużeniami waszych ciał, zaś strzały wykorzystajcie tylko w sytuacjach największego zagrożenia, ponieważ nie są one do końca zwykłe.

Eiravel Lyaral · Gość

półelf składa dłonie w gest podziękowania

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Chciałbym też wspierać moich przyjaciół w walce w zwarciu, a jeśli zostaną zranieni chciałbym też ich móc z tego wyleczyć.

beretta1234

Na końcu, jednak nie najmniej wazny, nasz widzacy inaczej przyjaciel - usmiechnął się Marcus - Aby zwiększyć Twoje możliwości w walce, przyda Ci się doskonalsza broń. Podejdź do stojaka i weź ten oto sejmitar - pokazał na lekko połyskujący zielenią, kryształowy sejmitar.

Każdy z was otrzyma jeszcze po jednej różdżce leczenia oraz Adamantytowym sztylecie, które są tutaj - wskazał na stół w rogu sali - Gdy wszyscy już będą gotowi do drogi zbierzcie się przed główną bramą.

Nerinxian

Wybacz ale byłbym bardzo zaszczycony gdybyś Ty, poruczniku, przekazał mi osobiście ten ekwipunek. Powiedział z lekkim zakłopotaniem.

Liverrin

Erasiel

Półniebianin uznał to za potwierdzenie. Po kawałku zdjął więc swoją płytową zbroję (pod spodem miał białą lnianą koszulę i galoty), potem z pietyzmem założył nową. Trwało to chwilę, jednak już wkrótce był gotowy. Wyszedł przed główną bramę, jak nakazał Marcus.

beretta1234

Harold

- Pamiętajcie, że możecie się z nami skontaktować za pomocą dysków, jednak nie nadużywajcie tego. One tez mają ograniczoną moc. Życze wam powodzenia w waszej podroży. Na dole otrzymacie wierzchowce oraz zapasy na tydzień drogi która was czeka.

Harold wypowiedział inkantacje i zniknął.

Porucznik Madox

- Ja z wami widze się na dole - powiedział porucznik i także zniknął

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal szybko spakował nowy ekwipunek poczym poszedł za niebianinem.

Narsaroth

Moristin

Wyrywa się z zamyślenia, odwraca się do Madoxa. Wyciąga z pasa drugą różdżkę. Tak się składa, że posiadam podobną. Czy mógłbyś zamienić mi ją na różdżkę np. zadawania ran?