|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsaroth
Badacz Podziemi
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 22:26, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moristin
No, przynajmniej porządnie wypoczniemy... Chyba że i tutaj los zgotuje nam jakąś akcję Drow zsiada z konia i wchodzi do karczmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 22:28, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
Gdy półniebianin dostał już pokój, pożegnał się z resztą i poszedł do niego. Przed rankiem nikt więcej go nie widział ani nie słyszał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 22:29, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wszyscy weszli do środka. Karczma była prawie pusta o tej porze (jest 5 nad ranem) barmanka, niska przysadzista krasnoludka podeszła do was, z ofertą pokoi dla każdego z was. Przyjmujecie jej oferte, i każdy udaje się do swojego pokoju zostawić wszystko co nie jest mu w danej chwili potrzebne. Jeśli ktoś chce, barmanka zaproponowała jedzenie.
Dziękuje za dzisiejszą sesję. Mam nadzieje że do jutra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 9:23, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
...Północ, kraina pełna lodu i śniegu, słońce właśnie weszło na sam środek nieba. Wioska tętni życiem. Statki o tej porze roku nie pływają, boją się roztapiającego śniegu i lodu na morzu. Handel więc stoi i mieszkańcy sami sobie muszął zapewnić wszytko...
...Jolan siedział w krzakach w lesie z innymi chłopcami z wioski. W rękach mieli łuki, a na plecach strzły. Polowali. Usłyszawszy szelest krzaków dobiegający z drugiej strony polany, skupili wzrok. Z krzaków wyszedł niedźwiedź. Jolan zastanowił się chwilę, po czym powiedział:
-Dobra towarzysze, jeśli nic nie upolujemy dzisiaj nasze matki nie będą miały co do ust włożyć, a niedźwiedzia też da się zjeść..
...Aaricia i Louve ssiedziały na ganku. Kobieta szyła jakąś koszulę, zaś dziewczynka bawiła się z wiewiórkami. W pewnym momęcie Louve zapytała się:
Aaricio kiedy Jolan wróci, jestem głodna.
Już niedługo kochanie powinien wrócić. Jeśli będziesz chciała będziesz mogła go poszukać. Tobie zwierzęta nic nie zrobią...[i]
...Po jakimś czasie chłopcy wrócili niosąc kilka saren i tego niedźwiedzia. Podielili się wszytkim poczym rozeszli. Jolan poszedł do domu, nic nie wiedząc o nieszczęściu jakie czycha, nie wiedząc że już niedługo Cała wioska się spali a to przez...
Thorgal Aegirsonn
Znowu ten koszmar, pomyślał wstając z łóżka. Nie pozwala mi zasnać od kilku dni. Spojrzał przez okno. Teraz już wiedział, że nie zaśnie. Musze się kogoś poradić w tej sprawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pią 10:28, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Półelf znowu śnił o domu, Tym razem o naukach u mistrza.
Młody Lyaral leżał w głębokim śniegu, nerwowo napinał łuk, czekając aż wyjdzie wilk, obok leżał Mistrz powtarzając," Jesteś kamieniem, nigdzie się nie ruszasz, wkładasz powoli grudkę śniegu do ust, by ukryć parę z oddechu, teraz spokojnie, celujesz w zgięcie szyi wilka, i wypuszczasz strzałę." Półelf zrobił zgodnie z zaleceniami Mistrza, jednak strzała tylko drasnęła wilka. Wilk rzucił się w kierunku niefortunnego strzelca, jednak w jednej chwili zwalił się na śnieg ze strzałą w gardzieli . Mistrz spojrzał łagodnie na ucznia, " Spokojnie, to twój pierwszy raz, musisz się jeszcze wiele nauczyć" Półelf tylko pokiwał głowa, zawstydzony swym chybieniem, mimo słów Mistrza te pudło prześladowało go jeszcze wiele czasu.
Półelf zbudził się spocony. Wtedy moja pomyłka nie robiła wiele, wczoraj kapłan mógł zginąć, nigdy więcej nigdy nie mogę chybić, gdy zdrowie towarzysza od tego zależy. Nigdy! To pomyślał, po czym ubrał się i poszedł na śniadanie, musiał przeprosić półniebiani- nie Erasiela, to był jego towarzysz, musi zacząć mówić mu po imieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:22, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
Kiedy Thorgal schodząc naśniadanie zauważył że na dole jest przyjaciel półelf.
Dzień dobry Eiravel'u. Posłuchaj, nęci mnie takie pytanie. Gdybyś sen mówił ci o twoich bliskich, że są w zagrożeniu, to byś pojechał to sprawdzić? Nawet w teraz? Prosze odpowiedz mi na to pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pią 11:38, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dobre pytanie... Mistrz mówił mi,że nieraz, gdy chcemy czemuś zapobiec, sami to wywołujemy. Jednak ja sprawdziłbym to. mądre słowa mądrymi słowy, ale warto to sprawdzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:28, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
Jeśli jescze raz będzie mnie prześladował koszmar spróbuje się z nimi skonatktować, jednak nie moge was opuścić. To byłoby coś na rodzaj zdrady. Przynajmniej ja to tak postrzegam. No, nic dziękuję ci Eiravel'u. Pomogłeś mi- powiedziawszy to zaczął jeść śniadanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pią 12:33, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli nadejdzie taka potrzeba, mój łuk pójdzie za tobą powiedział półelf Zawsze można przekonać resztę, by ci pomogli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Pią 13:53, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To sali jadalnej schodzi, juz wyspany leśny elf dosiada się do kompanów i czeka na barmankę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 14:20, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Widząc schodzacych gości przysadzista krasnoludka podeszła do ich stolika, usmiechając się promieniście.
- Pozwólcie że podam wam zaraz śniadanie. - zagadnęła towarzyszy, po czym usiadła na skraju ławeczki - A... tak wogóle, w jakim celu przybywacie w te krainy? Jesteście bardzo nietypowymi podróżnikami...
Za barem krzątał się mąż przyglądając się jej.
*Ta kobieta kiedyś sprowadzi na nas zgube przyjmując takich gości jak Ci* pomyślał
Po chwili zza drzwi do kuchni wyszedł młody krasnolud, pchając przed sobą wozek pełen jedzenia.
- Życzymy smacznego - powiedział
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Pią 14:34, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Ci. powiedział po czym zaczął spożywać śniadanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:40, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
Gdy krasnoludka mówiła, półniebianin właśnie schodził po schodach do głównej sali. Oplótł się skrzydłami niczym płaszczem, by nie zawadzić nimi o framugę. "Nietypowymi podróżnikami". Pojawił się, w całej okazałości rozwinął skrzydła.
- Witajcie - rzekł i usiadł obok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 14:44, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Krasnoludka lekko podskoczyła, gdy pojawił się pół-niebianin. Wkońcu... widok takiej istoty to nie jest rzecz codzienna. Jednak wiele lat za barem nauczyło ją maskować swoje zakłopotanie oraz myśli
Rzuty na wyczucia pobudek: FAIL
- Ahh witaj, witaj. Prosze - podsunęła mu talerz z jedzeniem - Skosztuj. Przygotowywałam to cały ranek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pią 14:48, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
półelf zmieszany spojrzał na Erasiela i powiedział Wybacz mi proszę, za wczoraj, gdybym trafił tego rosomaka, być może nie odniósłbyś rany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:49, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
Kapłan spojrzał na krasnoludkę, na jego twarzy pojawił się nikły uśmiech.
- Wygląda smakowicie. Dziękuję.
Przyjął talerz i przysunął go bliżej. Erasiel zwrócił się do towarzyszy.
- Będziemy musieli szybko ruszać w dalszą drogę. Czas nagli.
Spojrzał na Eiravela.
- Nie mam ci czego wybaczać. Każdemu może się zdarzyć... Jestem kapłanem. Jak widziałeś, od razu wyleczyłem ranę.
Ostatnio zmieniony przez Liverrin dnia Pią 14:50, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pią 14:52, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ale gdyby to było dziecko zawiódłbym, Tropicielowi nie wolno się mylić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:53, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
Zgadzam się z Erasielem. Powinniśmy jak naszybciej wyruszać. Każda sekunda jest na naszą niekorzyść.
Do Eraviel'a
Chłopcze gdybyś się nie mylił to byś się nigdy niczego nie nauczył.
Ostatnio zmieniony przez Bel-ort dnia Pią 15:05, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pią 14:56, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrze więc , ruszajmy, postaram się już nie zawieść
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:56, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
Erasiel skinął w stronę Thorgala. Przez kilka dni podróży nie zdążyli się lepiej poznać, ale półniebianin wiedział, że stworzą razem dobrą drużynę.
- Nie wiem co ci mam odpowiedzieć, przyjacielu. Nie jestem dzieckiem - kapłan mrugnął, silił się na dowcip, by rozładować atmosferę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 14:57, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Barmanka zaciekawiona waszą rozmową przysunęła się troche bliżej.
- Gdzie ruszacie Panowie? - zapytała z wyraźnym zainteresowaniem i entuzjazmem w głosie, jednak już po sekundzie się opanowała - Wybaczcie mi moje wścibstwo, taka profesja.
Lekko zamieszana sięgnęła po nabliższy puchar z winem i solidnie z niego łyknęła.
Krasnolud stojący za barem coraz bardziej przyglądał się całemu zdarzeniu. Zastanawiało go, jak daleko jeszcze niewyparzony język małżonki ją popchnie. To było dla niego nawet zabawne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nerinxian
Adept
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z tamtąd
|
Wysłany: Pią 14:57, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Muszę tylko wziąc rzeczy z pokoju i możemy ruszać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:58, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
- W głąb waszej krainy.
Kapłan wiedział, że nie mógł więcej powiedzieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pią 14:59, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
półelf patrzy na barmankę zimnym wzrokiem To nie wasz interes( zastraszanie)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:59, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
Ciekawi mnie skąd pochodzisz Erasielu. Nie spotkałem jeszcze takich jak ty, a uwież widziałem dużo. Pozatym chciałem cię przeprosić za mój stosunek do magii, bo wiem że jej używasz, ale niestety go nie zmienie.
Na barmanke spojrzał, żucił jej groźne spojrzenie i powiedział:
Widze że nawet w gospodzie znajdzie się wścibska kobieta.
Ostatnio zmieniony przez Bel-ort dnia Pią 15:01, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|