Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Nerinxian

Wydaje mi się że nasza podróż do krain krasnoludów się opuźni. A po wypowiedzi Moristina, nie wiem nawet czy będzie konieczna.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Wytłumacz dokładniej co masz na myśli?

Nerinxian

Po pierwsze w czasie burz, trudniej sie podrużuje, a po drugie jeśli ta burza jest podobna do tej którą widział moristin w wizji. A jak pamiętacie Hektor wspominał cos o jego wizjach, Tak naprawdę nie musimy kierować się do ziem krasnoludów skoro to czego szukamy kieruje się w naszą stronę.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Masz racje, ale to nie dobrze. Tak naprawdę to zawaliliśmy naszą misje. Mieliśmy być zwiadem, a co to za zwiad o którym wróg wie?

Nerinxian

Wiemy, a przynajmniej tak wywnioskowałem z przemowy porucznika że sami nie damy rady pokonać wroga, ale przynajmniej możemy odwracać jego uwagę od działań naszych potężniejszych sprzymierzeńców. w miarę możliwości nie dając się zabić.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
W pełni się z tobą zgadzam. Powiedział Thorgal, wychodząc na dwór. Chciał zobaczyć burze na własne oczy. Widok go jednak nie zadowolił.
O potężny Thor'że, cożeś uczynił z nieboskłonem. Ocal swoje królestwo, przegoń swoim Mjollnirem napastnika. Zrób tak aby niebo było ponownie czyste.

Nerinxian

Słysząc wstającego kompana podążył za nim.
Zaiste w takich momentach żałuje że nie widze.- Powiedział z żalem w głosie.

Narsaroth

Moristin

"Sądzę, że ta burza będzie przejściowa. Po prostu sparaliżuje nieco nasze działania. Lecz musimy ruszać dalej, gdyż trzeba znaleźć Ivona. Chciałbym pozwolić sobie na małą uwagę. Ta burza nie jest naturalna, gdyż posiada w sobie silną magię oraz... dotyk innych planów. Może się to wiązać z rychłym nadejściem tych pokrak z symbolem V na sobie. Sądzę, że nadchodzą większą grupą. Z innej strony: zauważcie, że dotychczas pozostajemy nieznani. Dlatego przebywając w takich miejscach jak karczmy itp. narażamy się na przypadkowy atak. A będąc w ciągłej podróży, być może unikniemy walki. Zauważcie że nie napada się na lasy, lecz na miasta, karczmy itp. Mamy w drużynie tropicieli, dla których dzicz nie jest niczym nowym. Dlatego proponuje znalezienie alternatywnej ścieżki do naszego celu, byle nie głównym traktem. Co sądzicie o moim pomyśle?"

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Nie ma czego żałować. Widok zlękł by nawet najtwardsze serca. Powiedz przyjacielu, czy znasz strach?

Nerinxian

Strach...- zamyślił się na chwilę.

Znam żal, znam troskę, znam niepewność, ale strach, od kiedy moje oczy stały się jakimi są teraz, wiem że nie ma rzeczy, poza życiem, bez której nie da się przetrwać. A na utratę życia jestem przygotowany od jakiegoś czasu więc nie boję się, że ono ustanie.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal zamyślił się na chwilę.
Kiedyś mój opiekun powiedział takie zdanie ,, lepiej jest znać strach, bo opanowanie strachu, a nie niewiedza o nim jest prawdziwą odwagą"
Chyba dopiero teraz je zrozumiałem... i będę się do tego stosować.

Nerinxian

To rzeczywiście mądre słowa, wejdźmy do środka inni mogą być zdziwieni naszym wyjście. A co do strachu to lepiej żyć bez niego, mam nadzieję że nie obrazisz się za moje słowa, brak strachu jest dobry, szczególnie jeśli drżenie ręki trzymającej cięciwę może kosztować kogoś życie.

beretta1234

Uderzenie grzmotu przeszyło horyzont. Wiatr na zewnątrz wzmógł się na tyle, iż dawał się we znaki budynkowi, w której znajdujecie się. Burza rozszalała się na dobre nad wami. Wraz z nią przyszedł dziwny odór... zgnilizny... oraz inny, nierozpoznawalny przez nikogo z was. Coraz to częstrze uderzenia sprowadziły obu pół-elfów na dół. Zainteresowani zjawiskami na zewnątrz podeszli do okien.

- Ahh... Czujesz to co ja bracie?

- Niestety...

Teraz, gdy przyglądacie im się uwazniej rzeczywiście wydają się być do siebie podobni. Jeden wyjął zza pasa mały, podłużny kryształ, po czym mocno ścisnął go w ręce, a na jego twarzy widać było mocne skupienie.

Rzut na Czarostwo: Niezdany

Po chwili uścisk zelżał, a twarz uspokoiła się. Jedynie szklane oko zaczęło lekko połyskiwać. Drugi z braci mocniej trzymał swoją broń, jakby gotowy w każdej chwili walczyć.

- Narazie zostajemy tutaj - oznajmił ten ze szkalnym okiem

- Jak uważasz...

Oboje odeszli od okna. jeden podszedł do lady po piwo, drugi zajął miejsce przy stole w rogu karczmy.

Narsaroth

Moristin

Pytam półelfa z którym rozmawiałem poprzednio, co według niego oznacza i zwiastuje ta burza...

Nerinxian

Zajmuje miejsce wśród kompanów, tak aby nie przeszkadzać im w obserwowaniu drzwi, jego ręka wędruje do rękojeści sejmitara. Tak jest na miejscu teraz wystarczy tylko czekać.

beretta1234

Wpierw olewając Cię, podchodzi do brata, podając mu jego piwo. Usiadł wygodnie na krześle, pociągnął łyk trunku i spojrzał Ci sie wprost w oczy.

- A czym według Ciebie jest ta burza, hmm? Podobno znasz się na "magi", więc powinieneś odkryć jej "nature". odpowiedział Ci pogardliwie jego brat (ten brzydki)

Teraz zauważyłeś że i on patrzy się prosto na Ciebie.

Narsaroth

Moristin

"Wnioski swoje już wysnułem, poprostu szukam dodatkowych informacji" - odpowiedział chłodno drow - "Magia i sytuacje z nią związane są niejednokrotnie trudne do przewidzenia. Z samych obserwacji wynika, że wyładowania nie są zwykłe, zaś sama burza niesie za sobą jakąś dziwną... aure śmierci. Podejrzewam, że posiada również jakieś pozaplanarne źródło mocy. Szukam pomocy w uzbieraniu jakiś sensownych informacji"

Po chwili mroczny elf spojrzał z chłodnym wyrazem twarzy na półelfa z bliznami: "Sądzę że członkowie mrocznego zakonu wiedzą niewątpliwie więcej na temat tej burzy i zagrożeń które za sobą niesie. Na Korda, sami sobie nie poradzicie tak łatwo..." Drow zakończył bezczelnym uśmiechem.

beretta1234

- Ha! Śmierć to pojęcie względne - zaśmiał się brat ze szklanym okiem - Ale fakt, faktem ta chmura niesie ze sobą coś... co jest bardzo podobne do śmierci. Jednak myśle, że póki co nie ma sensu się nią przejmować. Jest zbyt słaba aby móc wywowałać efekt w naszym wymia... to znaczy na naszym kontynencie.

Bracia popatrzyli na siebie znaczaco, gdy kolejna błyskawica uderzyła opodal domu. Jeden z nich podszedł do drzwi, narysował kredą pare symboli na drzwiach po czym wypowiedział mantre, a te zaświeciły się.

- To sa symbole strażnicze. Nie pozwolą tutaj wejść... różnym innym istotą niż my.

Gdy usiadł dorw napomknął o ich zakonie.

- Nie wiem skąd wiesz o nas... ale... ta informacja teraz nie przyda Ci sie - odpowiedział lekko zamieszany brat z bliznami

- Przynajmniej wiesz, że w tej chwili jestesmy najbardziej odpowiednimi ludźmi w najbardziej odpowiednim miejscu. - powiedział drugi

Narsaroth

'Nie wątpię' - dodał Moristin. Po chwili zaczął inny temat: 'Czy może się przesłyszałem, czy chciałeś powiedzieć "w naszym wymiarze?" ' - zaciekawił się drow. 'A co do "różnych istot" - czy bronicie wejścia przed przybyszami?'

beretta1234

- To nie są przybsze... to raczej... wynaturzenia. A co do tego co miałem na mysli, nie wiele Ci.

Oboje odwrócili wzrok od drowa, skupiając sie na swoich kuflach.

- Myśle że to nie najlepszy moment na rozmwoy, czekamy na "coś". Może udzielimy wam więcej informacji, lecz nie teraz.

Eiravel Lyaral · Gość

półelf pyta Ale czego właściwie chcecie? (wyczucie pobudek )

Liverrin

Erasiel

Półniebianin, jakby w letargu, słyszał rozmowę, jednak większość do niego nie docierała. Z wyrazem nicości na twarzy siedział, wpatrując się na burzę za oknem. Nawiedziła go wizja walki z demonami, o której wspomniał przyjaciołom... Drow... jakby tam był...
Na słowa o zakonie, Erasiel się ocknął.
Nie rozumiał. Nie w pełni...

Widać burza zatrzyma ich tu na dłużej.

beretta1234

Rzut na wyczucie pobudek: SUKCES

Wiesz że nie mają złych zamiarów i że nie kłamią.

- My? Nie szukamy tutaj niczego oprócz schronienia przed tą burzą - odezwał się jeden nie patrząc nawet w Twoją stronę.

Eiravel Lyaral · Gość

a co za ustrojstwa co to przy sobie nosicie?

beretta1234

- To? - wyjął zza pasa jedną z broni - Nazywamy je "Pogromcami". One same nie służą niczemu, jednak w połączeniu z tym - wskazał na kulki - Dają... ciekawe efekty.

Zaraz po tym schował broń.

- Tak wogóle pozwólcie, że się przedstawimy. Ja jestem Malik - powiedział ten z szklanym okiem

- A ja Tha'mas - burknął drugi.

Obaj lekko podrygneli sie z miejsc i ukłonili.