Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Narsaroth

Moristin

Widząc jak wielka jest potęga ducha i mocy, wydzielam pewien kawałek swojej energii duchowej (dzięki któremu mam możliwość rzucania czarów), przekształcając go w umyśle jako bramę do przyszłych podróży na tym planie.

Liverrin

Erasiel

Wszystko w porządku. Kapłan dla pewności nieco skulił skrzydła.

beretta1234

Kawałek ciała zaklinacza odrywa się od niego, po chwili przekształca sięw mały klucz i przyczepia się do niego.

- Hmm... sprytnie - przyznał z wyraźnym podziwem w głosie Malik

Nagle czuejcie powiew chłodu z dołu. To Neraxin Leciał z duża prędkością w dół.

- Spokojnie... poprostu nie skupił się wystarczająco. Wróci do ciała, nie powinno nic mu być, jednak narazie nie będzie z nami kontynuował podróży.
Patrząc za nim, widzicie w dole wyraźnie czerwone kropki, dokładnie w miejscach gdzie są wasze ciała.

Eiravel Lyaral · Gość

półelf zdziwiony kontynuuje próbę przedarcia się wzrokiem poza opończe burzy

beretta1234

Lyaral czuje pewne połączenie z przyrodą, wkońcu krew półelfa płynie także przez jego dusze. Teraz widzi jeszcze dalej, niż widział wcześniej. Spogląda aż za horyzont, widzac wciąż istoty tam poruszające się.

Zbliżacie się do chmury. Teraz wszyscy czujecie niewyjaśnione mdłości oraz dziwne głosy. Malik wlatuje w burze. Co robicie?

Liverrin

Erasiel

Teraz albo nigdy. Kapłan skupił się i podążył za Malikiem.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal wlatujezanim uważając aby na nikogo wlecieć.

Eiravel Lyaral · Gość

półelf leci za resztą przyśpieszając dosyć tak, by zdążyć

Narsaroth

lecę w chmurę

beretta1234

Wlatujecie w chmure. To co się dzieje w jej wnętrzu przeszło wasze najśmielsze wyobrażenia.

" Na Korda " - pomyślał Malik co wszyscy usłyszeliście.

Widzicie wszędzie zniekształcone dusze róznych istot, wrzeszczące i błagające o pomoc. Każda jest nienaturalnie powykrecana, wszystkie widocznie cierpią. Każda z nich ma na sobie świecący na fioletowo znak "V". Wszędzie dookoła uderzają pioruny, nie pozwalające im na wyjście, ani wam zbytnio się zbliżyć. nagle jedna z dusz zauważa was i krzyczy, dziwnym, nieznanym wam głosem

"Błagam... pomóżcie! Błagam!

Po chwili zanika w fali nadchodzacych dusz. Teraz zaczeły się ze sobą zlewać i napływac i odpływać jak fala. Poczuliście drgania wogół siebie.

Eiravel Lyaral · Gość

półelf zaczyna nawiewać

Liverrin

Erasiel

Erasiel nagle wyhamował.
- Maliku! - krzyknął półniebianin. - Trzeba im pomóc! Czy nie istnieje jakiś sposób?
Kapłan spróbował zbliżyć się do krzyczącej duszy, wyciągając do przodu rękę.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal rozgląda się wokół. Nie doszedł jeszcze po ,,dotyku".

Eiravel Lyaral · Gość

pólelf zatrzymuje się za plecami towarzyszy

Narsaroth

Nie widząc innego wyjścia z tej sytuacji myślę o unicestwieniu tych dusz i tej chmury. Nawołuje wszystkich, abyśmy wspólnymi siłami zniszczyli to!

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal naśladuje Moristina.

Eiravel Lyaral · Gość

półelf pyta, Jakim cudem?

beretta1234

Erasiel: Piorun uderza w Twoją wyciągniętą rękę i odrzuca Cie do tyłu.

Malik

- To są dusze prawdziwych istot! Nie możesz ich tka poprostu zniszczyć!

Liverrin

Erasiel

Kapłan zawył z bólu. Może z przerażenia. Nie wiedział dokładnie.
- Nie! - zakrzyknął półniebianin. - To nie potwory! Dusze cierpiących ludzi. Jeśli istnieje sposób, trzeba sprobować im pomóc!

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
My nie damy rady. Przydała by się boska moc.Teraz wiemy co tu jest, ale czego tak naprawdę tu szukamy??

Eiravel Lyaral · Gość

półelf dotyka duszy

Liverrin

Erasiel

Ręka Erasiela poszybowała ku jego piersi. Medalion... rozpaczliwie szukał go. Heironeousie!

Narsaroth

Wobec tego oddzielmy ich dusze od mocy która je więzi! Erasielu, użycz nam swojej siły!

beretta1234

Udało Ci się dotknąć duszy. Nagle spojrzała się prosto na Ciebie, uśmiechnęła po czym wskoczyła na Ciebie. Walczyłeś z nią, próbowales od siebie odciągnąć, jednak ona wtapiała się coraz bardziej. Malik próbował mantr, jednak to nic nie dało. Nagle nie byłes już w stanie nawet z nią walczyć. Zaczałeś dryfować bez sił. Po chwili nagle się ocknąłeś, wciąż w tym wymiarze. Z nikąd dochodzi was głos.

- Dzięki, dzięki Panie. Uratowałeś mnie!

Malik spojrzał z przerażeniem na półelfa.

- O qrwa!

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Frigg matko życia, odpowiedz co się właśnie stało. - powiedział Thorgal z przerażeniem.