|
Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22:16, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
Puścił dłoń towarzysza. Spojrzał na niego.
- Wizje są zamazane.
Kapłan ziewnął.
- Może spróbujemy jutro? Gdy odpoczniemy?
Erasiel, wiedział, że stworzą razem z Thorgalem zgrany zespół. Nie wiedział jednak, że w dosłownym znaczeniu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsaroth
Badacz Podziemi
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:17, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moristin
"Powiedz mi, gdybyśmy mogli powrócić jeszcze raz na ten plan i odegnać duszę która dręczy Eiravela? Moc jest tam ogromna, moglibyśmy spróbować je oddzielić. Wiem, że sam sobie nie poradze, ale z twoją pomocą może się udać. To jak, zaryzykujemy?"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:19, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
Masz racje. Musimy się wyspać. To powiedziawszy poszedł na góre do swojego pokoju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:24, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Malik
- Przykro mi, ale nie jestem wystarczająco potężny na coś takiego. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z czymś takim, więc nawet nie wiem jak to zrobić. Po za tym aby rozdzielić dusze, on sam by musiał też na ten plan wejść, co jak widzisz teraz jest nie możliwe. Zresztą efekty tego połaczenia poznamy rano. Zobaczymy, czy będą one pozytywne czy negatywne. Kto wie, może wasz towarzysz zyska potęge lub straci rozum. Efekty Twojej decyzji też moga być różne, ponieważ oddałeś część swojej mocy, więc nie wiadomo jak to wpłynie na Twoje moce magiczne.
Tha'mas
- Taaak... też uważam że wyspanie się to bardzo dobry pomysł. Jutro spróbuje za pomocą pewnego rytuału dowiedzieć się więcej o waszej mocy. Jesli chcecie oczywiście. Jeśli nie, no to trudno. Teraz pójde się połżyć.
Po powiedzeniu tego pozbierał wszystkie rzeczy, ztarł krąg z ziemii i poszedł do pokoju. Po drodze na schodach zatrzymał się, cofnął i powiedział jeszcze do was.
- Zauważyliście? Burza ucichła.
Za oknem niebo się przejaśniało. Był już wieczór. Tha'mas poszedł dalej do swojego pokoju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22:24, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
Wstał razem w przyjacielem. Poszedł do pokoju, jednak od razu nie zasnął. Rozmyślał.
W końcu jednak zmógł go sen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsaroth
Badacz Podziemi
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:29, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
"Byłbym wdzięczny za taką informację Tha'masie" - odpowiada drow - "Maliku, pójdę spać. Sądzę, że położę się na łóżku obok Eiravela, żeby ewentualnie czuwać nad nim. Wiesz, dzięki pierścieniowi nie muszę długo spać, więc mogę go obserwować."[/i]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:35, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- No... zobaczymy. Magia nie zawsze idzie w parze z duszą. - odparł Malik - Ja teraz pójde się położyć... opadam z sił. Odpoczywaj, przydadzą Ci się siły.
Malik odwrócił się i wyszedł do swojego pokoju.
Barmanka wkońcu odważyła wyjść zza baru.
- No tak... wpuść dwóch egzorcystów z cholernego Mrocznego bractwa i zawsze Ci narozrabiają. Każdy jest taki sam. Gdzie się nie pojawią to mroczne dusze, mroczne moce i boom boom boom rozruba. Ci też są dziwni...
Mówiąc to, podeszła do stołów i ustawiła je na swoje miejsca.
- Stary... zrób coś z tymi drzwiami. - krzyknęła do męża
- Dobrze, już dobrze. - krasnolud podszedł do drzwi, złapał się za coś pod koszulą, połozył dłoń na drzwiach. Po chwili bariera ustapiła, a znaki namalowane zniknęły.
- No... teraz możemy iść spać - usmiechnęla się zadowolona krasnoludka, wziwszy ze stołu pozostawiony przez Tha'masa worek ze słotymi monetami.
Krasnolud podszedł do nieprzytomnego barbarzyńcy, podniósł go i zaniósł do pokoju. "Jemu także przyda się troche snu" pomyślał
Ostatnio zmieniony przez beretta1234 dnia Nie 22:40, 13 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsaroth
Badacz Podziemi
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:40, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kładę się na łóżku, próbując zasnąć. Przypominam sobie niedawną wizytę, szukając w międzyczasie śladu utraconej resztki mocy. Zastanawiam się również w jaki sposób objawi się moja nowa moc. Czy będę w stanie powrócić na ten plan? Drow pogrążał się w takich rozmyślaniach - zanim zasnął
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 1:54, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
W czasie gdy śpicie, gdzieś na południowym kontynencie.
Madox szedł pierwszy, zaraz za nim Harold z przygotowaną inkantacją. Madox dobył swojego miecza, przejechał po nim ręką i ten zaświecił żywym ogniem. Wyszli zza rogu i pobiegli korytarzem wprostu do komnat szamana. Madox uderzył nogą drzwi, które natychmiast ustapiły. Zaraz po ich wyważeniu, Harold rzucił zaklęcie oślepienie wprost na środek pokoju. Porucznik wpadł po wybuchu, od razu kierując w prawą strone, wprost na pierwszego strażnika. Czarodziej rzucił zaklęcie w drugiego, pozbawiając go przytomności. Oboje podeszli do wielkiego łoża. Nagle, znienacka, zza zasłony, tuż nad prawym ramieniem Harolda przeleciało śmiercionośne zaklęcie. Nie czekał na drugie, tylko od razu potraktować leżącego zaklęciem praliżującym. Odsłonili kotare. Na łóżku leżał sparaliżowany księżycowy elf. Główny szaman okolicy, cholerny zaklinacz, który paroma sztuczkami zjednał sobie horde potwórów którym pokazanie marnego ognia magicznego wystarczy za rozrywke na tydzień. Jednak ten szaman mógł im pomóc, ponieważ był to jedyny nie wojownik, nie barbarzyńca wśród władców feudalnych ziem południa. No i jako jedyny miał chodź troche rozumu, aby wysłuchać ich oferty.
Madox związał strażników, po czym przywiązał elfa do krzesła i ocucił z czaru.
- Arghhh... Quetesh! Jak śmieliście tutaj wejść! - prawie wrzasnął wściekle szaman, jednak zdając sobie sprawe ze swojej pozycji, po sekundzie uspokoił się - Kim jesteście?
- Jesteśmy wysłannikami wielkiej rady magów. Tej samej, dla której wykonywałes misje, gdy zjawiłeś się tutaj pierwszy raz - napomniał go Harold - jednak nie jesteśmy tutja aby karać Cię za Twoją zdradę czy szukać zemsty, o nie. Jesteśmy tutaj, aby prosić o Twoją pomoc i wparcie.
- Chyba upadłeś na głowe podczas jednego z Twoich treningów magu, jeśli myślisz, że będę z wami pertraktował! - odpowiedział z wyrzutami - Jeśli macie mnie zabić, to zabijcie, ale o współpracy nie ma mowy!
- A jesli powiem Ci, że to co zniszcyło już 3 kopalnie Mara'kesha, dorwało dziś wieczór jego samego? Zajęło całość jego terytoriów, gdzie to teraz gromadzi dużą ilość swoich jednostek, aby móc zaatakować reszte południa. Uwierz mi, jego siła jest setki razy większa niż mówią. Jego armia jest po sto kroć bardziej liczna niż przekazują opowieści, a magia którą dysponuje, jest mroczniejsza niż najgłębsze piekło Batoru! - zaakcentował ostatnie słowo, aby uzyskać efekt grozy.
Mowa, którą wygłosił Herald musiała troche trafić do elfa, ponieważ przestał się szarpać i spuścił głowe. Stracił całą swoją butę, którą miał przec chwilą.
- Nie żyje? - spytał się niepewnie - Jeśli on nie żyje, a jednostki które zbiera przeciwnik są tak wielkie, to ja jestem 3 w kolejce, tuż na Quish, demoniczną władczynią.
- Tak wiemy... próbowaliśmy z nią rozmawiać, ale jedyne co nam dała to powód do napraw naszych zbrój i umiejętności.
- Czego dokładnie chcecie odemnie? - warknął na nich
- Chcemy, abyś informował nas o wszystkich dziwnych zjawiskach dziejących się na południo. Dziwniejszych niż zazwyczaj - dopowiedział Madox widząc chytry uśmiech elfa
- A co ja z tego będę miał? - zapytał zainteresowany - Co możecie mi dać?
- Pomoc, gdy ta istota będzie próbowała Cię dopaść. Wiemy że jesteś na jego liście, więc możemy zaoferować Ci ochrone.
Harold rozwiązał elfa.
- Uznaj to za akt... pojednania. Nie chcemy toczyć z wami wojny. Chcemy nie dopuścić, aby wojna, która zbiera sie już za horyzontem. doszła do skutku.
- A więc dobrze - powiedział elf, rozcierając sobie obolałe nadgarstki - Jeśli... uznam że coś jest dziwniejsze niż zawsze, poinformuje was o tym. A jak wogóle mam was poinformować?
- Weź to - madox podał mu kryształowy dysk - Poprostu skup się i...
- Nie jestem najlepszym magiem na świecie, ale potrafie korzystać z urządzeń magicznych. - nadął się
- A więc dobrze - uśmiechnął się Harold - Pamiętaj, pomożemy Ci o ile Ty pomożesz nam.
- Dobra..... A teraz wypad z mojej posiadłości!
- Jak sobie życzysz - ukłonił się lekko Madox i zniknął. To samo zrobił Harold.
Elf został sam z myślami bijącymi siępo jego głownie. Nie wieidzał co robić, był na liście morderstw tej przedziwnej istoty.
Teraz chyba najlepsze bęzdie, jesli porpostu pcozekam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pon 7:24, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
półelf budzi się i sięga w umysł szukając drugiej duszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 8:21, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
...W oddali widać biegnących troje ludzi. Była to kobieta, chłopiec i mała dzieczynka. Otaczał ich nieprzebyty las, na pierwszy rzut oka iglasty. Nad nimi rozpościerała się czarna chmura.
-Szybciej Louve, szybciej córeczko.
-Mamusiu, już nie mogę, nie mogę już biec.- To powiedziawszy dziewczynka zatrzymała się.
Niee- krzyknęła matka. Pod dziewczynką otworzyła się ziemia. Natychmiast wpadła w nowowpowstałą dziure.
Nie moja córeczka- Krzyczała kobieta. Chłopiec podszedł do niej i przytulił ją. Nie biegli dalej. Nie mieli po co. Bo właśnie dogonił ich palący się las...
Thorgal Aegirsonn
Zlany potem Thorgal obudził się. Był już wypoczęty. Coraz dłuższe te koszmary- pomyślał. Ubrał się, wziął broń i zszedł na dół z zamiarem zjedzenia czegoś ciepłego. Na progu pokoju jescze skinął na Muff'a aby poszedł z nim.
Ciekawe co tam u innych. Jak przeżyli noc po wczorajszym zwariowanym dniu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liverrin
Arcymag
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 10:20, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Erasiel
Erasiel wstał później niż zwykle. Już świtało. Pierścień... nie zadziałał. Obejrzał go dokładnie. Wszystko było w porządku. Wzruszył ramionami.
Modlił się. Krócej niż zwykle.
Półniebianin ubrał się i wyszedł z komnaty. Zszedł po schodach, gdzie zastał Thorgala.
- Witaj - powiedział, patrząc na tropiciela. Dziwnie się dzisiaj czuję. Inaczej. Pomyślał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:24, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
To tak samo jak ja. Dzisiaj znowu nawiediły mnie koszmary o mojej rodzinie. Tylko ten był jakiś inny....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pon 10:44, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Półelf schodzi na śniadanie i pyta się towarzyszy, Co wczoraj się działo, wszystko jakby mgłą zakryte, mam nadzieję, że się nie upiłem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsaroth
Badacz Podziemi
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 11:28, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moristin
O dziwo pierścień nie zadziałał. Spał z 9 - 10 h. Gdy szedł na dół i usłyszał pytanie Eiravela, dosiadł się do niego i zaczął rozmowę: "Podczas naszej duchowej podróży, zetknąłeś się z duszą, która w ciebie... wniknęła. Po powrocie na plan materialny straciłeś przytomność. Zabraliśmy cię do pokoju. Postanowiłem czuwać nad tobą, lecz w pewnym momencie zasnąłem. W nocy, przekroczyłem granicę planu duchowego... widziałem cię - twoją i tą duszę... były połączone, jakby zmieszane ze sobą. Ta istota - jest częścią ciebie. Malik powiedział że nic nie możemy narazie zrobić. Próbowałem was rozdzielić, lecz niestety... wybacz, nie mogłem już pomóc, było za późno. Ten proces nie jest prawdopodobnie odwracalny. Powiedz mi jak się teraz czujesz?" zapytał.
Ostatnio zmieniony przez Narsaroth dnia Pon 11:35, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pon 11:35, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, jakbym wypił dwie beczki krasnoludzkiej gorzałki wczoraj, na niczym nie mogę się skupić, a głowa mi pulsuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:37, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
Nie martw się przyjacielu. Powinno przejść. Powiedziawszy to wstał z zamiarem podejścia do przyjaciela. Po kilku krokach upadł na twarz.
Cholera, auuu....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pon 11:41, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba nie ja jeden piłem wczoraj? półelf pomaga się podnieść Thorgalowi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:43, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Thorgal Aegirsonn
Nie to nie to poprostu używałem skrzydeł do przeciw wagi i pochyliłem się za bardzo do przodu.- Powiedział Thorgal zdając sobie sprawe z bezsensowności własnych słów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsaroth
Badacz Podziemi
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 11:44, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
'Jeśli chcesz Eiravelu, to mogę ci w pewien "nietypowy" sposób pomóc. Jeśli chcesz poznać naturę tego ducha, zanim on jeszcze się ujawni, to mogę spróbować wykryć jego myśli. Bo on już jest w tobie, więc obstawiam, że będzie to możliwe. No ale na siłę nie będę tego robił, więc jeśli się zgodzisz to mogę to wykonać'
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pon 11:48, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Więc czyń swoją powinność
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsaroth
Badacz Podziemi
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 11:50, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Drow rozpoczyna inkantację zaklęcia (wykrycie myśli). Koncentruje się i stara się zagłębić w umysł Eiravela...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eiravel Lyaral
Gość
|
Wysłany: Pon 11:50, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To tylko potwierdza me podejrzenia, Thorgalu powiedział półelf chłodno, widać było jednak w jego oczach, że tylko żartuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beretta1234
Adept
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 12:09, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Próbując wykryć myśli Lyarala wchodzisz w młyn mysli przwijających się w jego głowie. Wiły się coraz szybciej, szybciej a Ty nie byłeś w stanie dostrzeć zadnej z nich, jedynie migały Ci przed oczami. Nagłe uderzenie energi duchowej odrzuciło Cię do tyłu. Otrzymujesz 12 obrażeń.
Lyaral słyszy w swojej głowie:
- Spokojnie przyjacielu, teraz, gdy jesteśmy jednością nie mam zamiaru Cię... skrzywdzić - lekko eteryczny głos wydawał Ci się znajomy - Przecież... dzielimy teraz to samo ciało. Jeśli mi by się coś stało... nie wiadomo co mogło by się stać Tobie... więc niech ten znachor od siedmiu boleści daruje sobie swoje próby i poprostu da sobie spokój.
Nikt inny oprócz Ciebie nie słyszy tego głosu. Tobie wydaje się że dochdozi on zewsząd. Zagłusza on wszystkie inne dzwięki. Nagle czujesz fale mdłości, które rzucają Cię na podłoge.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|