Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Narsaroth

Moristin rzuca na siebie zbroję maga. Ponadto cofa się aby mieć jak najdalej wilki od siebie

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal poderwał się jak oparzony. Zrobił krok w strone naj bliższego wilka i wyciągnął dwie ręce w stronę miecza... po czym zorientował się co robi. Wyciągnął szybko łuk, nałożył strzałę i pomyślał:
-Leć szybko, osłaniam cię Erasielu!

Thorgal wystrzeli do każdego wilka który zacznie się zbliżać do Erasiela. Sam stoi tak aby być jak najdalej od nich.

Liverrin

Erasiel

Kapłan rzucił się w wir walki, chwytając dwuręczny miecz, który od razu zapłonął elektrycznością. Wykonał skok, rozpostarł skrzydła, dzięki czemu znalazł się tuż koło najbliższego wilka. W trakcie skoku zerknął na Thorgala porozumiewawczo i, zatoczywszy ostrzem młyńca nad głową, ciął od dołu, przez prawą stronę.

Eiravel Lyaral · Gość

Strzelam w wilka , myśląc Nowa skóra się przyda, stara jest już wypłowiała

Nerinxian

Budzę się obudzony przez Nataniela, wstaje wyciągam sejmitar i staram się zatakować najbliższego wilka. Przy okazji przyglądam się atakowi, duchowego przewodnika.

beretta1234

Wilki wyskakują do ataku. Na cofającego Moristina wyskakuje jeden, jednak chybia go o włos.

Erasiel wyskakując do przodu przyciągnął uwage 3 wilków. Jeden z nich upadł po ciosie Erasiela, jednak 2 go zaatakowały. Widząc to Thoergal natychmiast posłał 2 strzały w jednego z nich, a ten zpudłował Erasiela, i zaczął iść w kierunku Thorgala. 3 Wilk zaatakował Erasiela, zadając mu 16 obrażeń.

Eiravel Strzela w najbliższego wilka, jednak tylko jedna strzała dosięga celu. Wilk oberwał w tułów i zaczął biec w jego strone.

Nerixian atakuje wilka biegnącego na Eiravela. Po pieknym cięciu w brzuch zwierze pada martwe.

Aktualna sytuacja:

1 wilk martwy
1 wilk leży
5 wilków w ataku

Wasza Tura

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal strzela w wilka który podchodzi do niego. Stara się na nim jak najbardziej skoncentrować i w razie czego uniknąć jego uderzeń.
Używam uników wobec wilka który idzie do mnie.

Nerinxian

Atakuje najbliższego wilka. Starając się, przerwać krąg aby nie mogły nas otoczyć.

Liverrin

Erasiel

Skubaniec! Kapłan próbuje od góry przebić ostrzem wilka, który zadał mu ranę. Gotowy jest zadać kopniaka, jeśli inny wilk zbyt blisko podejdzie.

Narsaroth

Moristin

Strzelam w wilka magicznymi pociskami. Jeśli istnieje groźba, że wilk zaatakuje mnie podczas rzucania czaru, decyduje się na czarowanie defensywne. Po rzuceniu czaru cofam się dalej.

Eiravel Lyaral · Gość

strzelam dalej

beretta1234

Wilki widząc następnych rannych towarzyszy zdecydowanie ruszyły do boju koncentrując się na ataku.

Wilk atakujący zaklinacza obrywa za z magicznych za 18, przez co upada.

Wilk obok Erasiela wstaje, a drugi go atakuje, ponownie trafiając za 14 oraz przewracając go.

Wilk podchodzący do Thorgala, mimo uników, trafia celu i zadaje 8 obrażeń, jednocześnie przewracając go. Thorgal zdążył przed upadkiem wypuścić strzałe, która zadała mu 9 obrażeń.

Wilk atakuje Nerixiana, jednak pudłuje, zaś Neri odpowiada atakiem, który natychmiastowo ucina mu głowe.

W głowie Eiravela odzywa się głos Beliala.

- Ja się tym zajme durniu

Eiravel nie daje rady mu się oprzeć i Belial przejmuje kontrole.

Rzuca szybko łuk na ziemie, wyciągając sejmitar oraz sztylek i zaczyna szybko siekać wilki stojace najbliżej niego. Pierwszy pada po jednym cięciu, zaś drugi, zaskoczony z flanki pada on ran zadanych znienacka.

Aktualna sytuacja:

3 wilki martwe
1 wilk leży
3 wilki walczą

Narsaroth

Drow dobija wilka z magicznych pocisków i dalej się cofa...

Eiravel Lyaral · Gość

próbuję przejąć z powrotem kontrolę

Bel-ort

Thorgal Aegirsonnn
Thorgal wypuszcza łuk i sieka wilka sejmitarem. Do drugiej ręki bierze sztylet i też nim atakuje.

Nerinxian

szarżuje w najbliższego wilka, jeśli jakiś jest w moim zasięgu to po prostu atakuje.

beretta1234

Eiravel pada na kolana, krzycząc. Po chwili szamotaniny z samym sobą lekko się prostuje. Jego oczy są puste. Pada na ziemie.

Wilk umiera od pocisków wystrzelonych przez zaklinacza.

Nerixian szarżujac na pobliskeigo wilka, pudłuje, a ciężar jego ciała ciągnie go do przodu przez co się przewraca, co wilk wykorzystuje i uderza go. Otrzymujesz 10 obrażeń.

Thorgal uderza wilka, jednak nie trafia w niego. Wilk zmylony dziwnym ruchem łowcy także nie trafia, a dodatkowo przewraca się.

Saram widząc ciężką sytuację zbiera w sobie energie i zaczyna głośno i przenikliwie wyć. Wycie ma bardzo silne echo. Nagle wszystkich was zaczęły boleć głowy.

Moristin - upadasz na kolana, jednak nie mdlejesz.
Thorgal - updasz na kolana, jednak nie mdlejesz
Liverin - mdleje
Nerixian - opiera się efektowi
Eiravel - just już nieprzytomny
Nataniel - nie działa na niego ten efekt

Wszystkie wilki padają martwe.

Po wszystkim Saram natychmiast rozpływa się, jednak nie pozostaje na dwóch planach, lecz automatycznie wraca na plan duchowy, gdzie się regeneruje.

Eiravel przeżywa walke wewnętrzną. (Opis jej jednak już jutro.)

Nataniel staje nad nieprzytomnymi i Liverinem i Eiravelem.

- Myśle że teraz będzie ciężko kontynuować podróż. Chodźmy do kwatery egzorcystów. Tam odpoczniecie oraz pomogą wam opanować moce duchowe, które mogą dać się wam jeszcze ostro we znaki. Za dzień lub dwa wyruszycie ponownie na szlak. Teraz jednak to bedzie lepsza opcja.

Nataniel skupia reszte swoich sił duchowych i otwiera portal. Zbiera Liverina i Eiravela, swoje rzeczy oraz ich kładzie do swojej torby i rpzechodzi przez portal.

Narsaroth

Moristin

Idę za Nathanielem

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal zbiera wszystkie rzeczy, gwiżdże na muff'a i przechodzi przez portal, lękając się go troche.

Nerinxian

"I znowu portale"- pomyślał nerinxian, Po zebraniu swoich rzeczy, ide w stronę portalu, z zamiarem przejścia przez niego, jednocześnie starałem sobie przypomnieć jak wyglądał atak Sarama

beretta1234

Przejście przez portal okazało się dość gwałtowne. Zbyt gwałtowne nawet jak dla Nataniela. To co powinno być gładką, bezproblemową, wręcz dziecinną sprawą, sprawiło wam naprawde trudność. Zamiast sekund, spędziliście w portalu, przedzierając się między wymiarami, ok 10 minut. Nataniel próbował do was krzyczeć jednak żaden dzwięk nie wydobył sięz jego ust. Powietrze było bardzo gęste, prawie jakbyście przedzierali się przez wode. Przy końcu tunelu wypadliście jak wystrzeleni z procy. Wszyscy się przewróciliście i wszyscy straciliście na chwile przytomność. Jedyne co zobaczyliście tuż przed upadkiem to to, że wszystko widziecie w kolorach bieli i czerni oraz zbliżające się postacie w białych, długich płaszczach z dziwnymi ornamentami. Mieli kapury na głowach, Wydawali się sunąć. Potem już była tylko ciemność.

Nie wiadomo ile czasu później ockneliście się wszyscy razem w dość sporym pomeiszczeniu. które wyglądało na jakiś barack, ponieważ jedyne co sięw nim znajodowało to 4 umywalki oraz 6 łóżek. Wasze rzeczy zniknęły, a na sobie mieliście płócienne ubrania. Wszystko dookoła wyglądało dziwnie... idealnie. Mimo iż nie było okien, wszystko widzieliście normalnie. Sciany dziwnie połyskiwały, jakby ktoś przed chwilą je wypolerował. Z pomieszczenia widać wiodą tylko jedne drzwi wyjścia.

Nataniel ocknął się. Rozejrzał się wokół siebie, jednak nie miejsce było dla niego najwazniejsze. Natychmiast zerwał się z łóżka i szeptał "Saram, Saram". Wilk jednak nie odpowiedział, a tym bardziej się nie ujawnił. Nataniel wyciągnął rękę przed siebie i spróbował się skupić, jednak jego wysiłki spełzły na niczym.

"Cholera... to jakiś pieprzony inny wymiar.. jak to się stało..."

Wszyscy powoli się wybudzacie, jednak nie wszyscy na raz.

(kto pierwszy sięwybudza zależy od kolejności postów)

Narsaroth

Moristin Drow wybudza się rozglądając powoli po pomieszczeniu. "No ładnie, jeszcze tego brakowało, żeby nas do pudła zapakowali... no i zabrali nasze rzeczy". Nie starając się zadawać głupich pytań, obserwuje otoczenie. Wykorzystując swoją wiedzę planarną, staram się dociec w jakim wymiarze się znajduje.

Liverrin

Erasiel

Półniebianin powoli otworzył oczy. Głowa mu pękała. Chwycił prawą dłonią za czoło, podniósł się do pozycji siedzącej. Co się, u licha, stało. Rozejrzał się uważnie po pomieszczeniu i towarzyszach.
W końcu doszedł do siebie, jego wzrok zatrzymał się na Natanielu. Poczekał, aż ich spojrzenia się spotkają. Nie potrzeba było słów. Wystarczał ten niesamowity, pytający wyraz pięknych, zielonych oczu...

beretta1234

Moristin
Kolory, w jakich widzisz, aura ciemności którą wyczuwasz wokoło mówi jedno, wręcz wrzeszczy jak opętany starzec wykrzykujący na targu jakieś dziwne teorie końca świata - PLAN CIENIA!

Nataniel energicznie chodził po pomieszczeniu. Ciągle przeklinał pod nosem. Co jakiś czas widzicie, jak staje w miejscu i próbuje się koncetrować. Jego ostatnia próba wywowała nawet dziwne zawirowania wokół niego, a nawet na pół sekudny przywróciła mu kolory. Gdy wzrok nataniela zaczął wędrować po wybudzających się towarzyszach, czuł tylko rozpacz.

"Saram, nie... do cholery... NIE!!!" - to była jedyna myśl jaką miał teraz w głowie

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Thorgal ocknął się z bólem głowy. Od razu niespodobało mu się to gdzie się znajdują. - Na młot Thora, co się stało