Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Kamulec

Od niedawana jestem posiadaczem Podręcznika Psioniki. Na razie nic z niej nie wprowadziłem na swoich sesjach. Mam wrażenie, iż atak za pomocą ugodzenia umysłu jest przesadzony i skłania psionów/psychowojowników do koncentrowania się na jego użyciu.
Postać już na początku rozgrywki dostęp do otumaniającego na 3k4 rundy stożka o ST rzutu obronnego jak czar 4. poziomu. W większości przypadków 3k4 rundy to dość, by wybić wroga.

Czy mam rację co do przegięcia i jakie macie pomysły, by je uczynić zbalansowanym (i co ważne, by postać psioniczna nie skupiała się na stosowaniu tej mocy raz za razem)?

Arvelus

Ugodzenie umysłu oczywiście jest za silne, co do tego nie ma wątpliwości.
Nawet po zmniejszeniu do k4 rund wciąż niekoniecznie byłoby ok.
Moim zdaniem wywaliłbym ten wyjątek i aby ugodzenie umysłu działało jak każdy inny atak psioniczny aby bufor nie-psionika pomagał, a nie przeszkadzał

Deridalus

Pamiętać należy tylko, że Ugodzenie umysłu kosztuje aż 9 punktów mocy, co oznacza, że większość niskopoziomowych psionów nie będzie miała możliwości zamanifestować tego więcej niż raz dziennie, o ile w ogóle uda im się to rzucić.

Taki 4 poziomowy psion z kluczowym atrybutem poniżej 22 mógłby to zrobić raz dziennie zostając z jednym punktem mocy, co według mnie wydaje się niekorzystne i zniechęcające do używania tej mocy na tak niskim poziomie.

Tak więc, według mnie jest to moc, która w założeniu miała być brana przez psionów/psychowojowników jako jedna z ostatnich. Jako taka traci nieco na znaczeniu, bo jakby nie patrzeć, BN lub BG na co najmniej 7 poziomie powinien posiadać jakiś przedmiot poprawiający jego rzuty obronne.

Jeśli chodzi o to czy ta moc jest przegięta, czy nie, to powiem to tak:
Mając okazje przejrzenia całego Podręcznika Psioniki mogę szczerze powiedzieć iż ta moc w porównaniu do co poniektórych mocy o których nie śmiem nawet pisać, bowiem samo myślenie o nich przyprawia mnie o ciarki nie jest przegięta.

Jeśli mogę wyrazić moje skromne zdanie, to podręcznik psioniki do 3.0 jest, był i będzie niewypałem. Wiele mocy jest stanowczo za potężnych, walka psioniczna, w którą, jak widzę Kamulcu dane ci było mieć jako taki wgląd, jest co prawda ciekawa, jednak niesamowicie spowalnia rozgrywkę. Oparcie każdej dyscypliny na innym atrybucie jest także pomysłem ciekawym, ale i utrudniającym rozgrywkę (za każdym razem musimy obliczać ST mocy w oparciu o inny atrybut).

Zapoznawszy się z psioniką zarówno w 3.0 jak i w 3.5 zdecydowanie wybieram 3.5. Dużo rzeczy zostało tam zmienionych i psionika przestała się już tak bardzo różnić od magii, zachowawszy przy tym swoją odmienność. Walka psioniczna została usunięta, a style ataku i obrony znane z 3.0 zostały po prostu dołączone do listy mocy, tak samo zresztą powrócono do przydzielenia jednego atrybutu odpowiedzialnego za zdolność manifestowania wszystkich mocy.

Na koniec dodam iż od jakiegoś czasu siedzę w mechanice 3.0 i 3.5, tak więc jeśli ktoś miałby jakieś pytania co do psioniki, lub też jakichś innych zagadnień to niech pyta śmiało, a ja postaram się odpowiedzieć jak najlepiej na zadane pytania.

Kamulec

Dzięki.